Najnowszy ExpertBook B7 Flip od Asusa to czwarty notebook z tej rodziny, który wpadł mi w ręce. Bilans tych spotkań jest następujący: ExpertBook B9 – nasza rekomendacja z zaznaczeniem, że biznesówki z segmentu Premium mają nowego kumpla. ExpertBook B1400C i B1500C – tym razem bez rekomendacji, ale ze wskazaniem, że ThinkPady E, ThinkBooki, Delle Latitude 3000 oraz ProBooki od HP otrzymały bardzo groźnego konkurenta. W innych mediach ExpertBooki także zbierały dobre oceny, a magazyn Laptop Mag przyznał Asusowi odznaczenie Best Laptop Brand 2020, do czego swoją cegiełkę ExpertBooki dołożyły. Tak więc nie ma tutaj raczej mowy o przypadku.

Historia prób podbicia…, nie no, o podbiciu pisać tutaj nie mogę. Może lepiej „historia wyraźnego zaznaczenia się” na rynku laptopów biznesowych nie wypada jednak zbyt korzystanie dla Tajwańczyków, chociaż w rodzinie Asus Pro, z której to wywodzą się ExpertBooki, nie brakowało ciekawych i wartych uwagi komputerów. Dwa lata temu dzieliłem się z Wami swoimi odczuciami w stosunku do Asusa Pro P5440F i chociaż była to całkiem niezła propozycja, to jednak podobnych laptopów przecież na rynku nie brakowało. Niby wszystko tam było na swoim miejscu, ale z drugiej strony brakowało jakiegoś takiego, wiecie… Tej iskry! Czegoś, co przyciąga wzrok, potrafi przykuć uwagę, zainteresować. Tej innowacyjności i nutki szaleństwa obecnej przecież w ZenBookach i sprzęcie gamingowym z rodziny Republic of Gamers. Do serii biznesowej wniosły to dopiero ExpertBooki, czerpiąc jednocześnie z doświadczeń w tworzeniu kilku generacji świetnie przyjmowanych ZenBooków właśnie.

 

 

A co z nowym ExpertBookiem B7 Flip? Już pierwsze chwile z nim spędzone pokazały, że Tajwańczycy kroczą obraną rok temu ścieżką – jest nowocześnie, jest stylowo i jest na bogato. Tego rzeczonego szaleństwa naturalnie jakby mniej, bo to przecież seria stricte biznesowa, z założenia bardziej stonowana i mająca być bardziej uniwersalną i poważną w odbiorze. Tyczy się to jednak wyłącznie kwestii designu. Bo pod kątem wyposażenia Asus zaszalał. Konfiguracja, która trafiła na moje biurko to opcja niemal najbogatsza, z Core i7 1195G7, 64 GB RAM oraz terabajtowym dyskiem PCIe NVMe i dotykowym ekranem o rozdzielczości WUXGA. Dotykowym, gdyż B7 Flip jest maszyną konwertowalną, czy też, jak wolą określać ją inni – 2 w 1. Więc jest jeszcze ciekawiej.

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Asus ExpertBook B7 Flip (B7402FE)
wymiary i waga:320 x 234 x 18-19 mm
1,44 kg
przetestowany CPU:Intel Core i7 1195G7
10 nm, Tiger Lake
4 rdzenie, 8 wątków
1,3 - 5 GHz
TDP - 12-28 W
cache - 12 MB
dostępne CPU:Intel Core i7 1195G7
Intel Core i5 1155G7
przetestowane GPU:Intel Iris Xe
dostępne GPU:Intel Iris Xe
dysk:1 TB, M.2 PCIe NVMe,
Samsung 980 Pro (MZVL21T0HCLR-00B00)
obsługiwane dyski:1x M.2 PCIe NVMe
RAM:64 GB DDR4, 3200 MHz
------------------
dual-channel
2 sloty SODIMM, max. 64 GB
przetestowana matryca:14 cali, WUXGA (1920 x 1200), 16:10
IPS, dotykowy, matowy z filtrem prywatności
BOE09F5, NE140WUM-N65
dostępne matryce:IPS, WUXGA (1920 x 1200), dotykowa
IPS, WQXGA (2560 x 1600), dotykowa
wybór portów:2x Thunderbolt 4
2x USB 3.2 gen 2 typu A
1x micro-HDMI (mini-LAN)
1x mini-DisplayPort
1x audio in/out
akumulator:63 Wh
3-komorowa, Li-Ion
opcje łącznościWLAN: Intel Wi-Fi 6 AX201 160MHz
LAN: Intel Ethernet Connection (13) I219-V
WWAN: Intel 5G Solution 5000
Bluetooth 5.2
wyposażenie dodatkowe:czytnik linii papilarnych
podświetlana i odporna na zachlapanie klawiatura
touchpad z dotykowym panelem numerycznym
TPM 2.0
głośniki stereo
kamerka 720p z funkcją rozpoznawania twarzy (IR)
czytnik Smart Card
certyfikacja MIL-STD 810H
opcja: kabelek mini Ethernet
opcja: piórko
opcje gwarancji:3 lata

Jakość wykonania i ergonomia obudowy

Wydaje się, przynajmniej na razie, że ExpertBooki chcą mieć swoją tożsamość, podobnie jak chociażby ThinkPady czy laptopy z serii Dell Latitude. Wniosek to może zbyt szybki, ponieważ to dopiero druga generacja nowych biznesówek Asusa, ale jestem w stanie wymienić kilka argumentów przemawiających za tą tezą. Po pierwsze i jednocześnie najbardziej rzucające się w oczy – schemat kolorystyczny. Ponownie Asus postawił na ciemne kolory z wyraźnym niebieskim odcieniem przynoszącym na myśl gwieździste niebo. Star Black – tak nazwano ten schemat. Bardzo adekwatnie.

Tym razem jednak laptop jest nieco bardziej kwadratowy. Nie chodzi mi tylko o ostre narożniki, ale też o kształt. B7 Flip otrzymał ekran o proporcji 16:10, więc jest nieco wyższy niż notebooki bazujące na panoramicznych wyświetlaczach o proporcji 16:9. Bohater testu nie jest najzgrabniejszym 14-calowym notebookiem na rynku. Raczej celuje w dopasowanie się do trendów, aniżeli przekraczanie jakichkolwiek granic i wszelkich „naj”, co ma swoje plusy. Jest spory podnadgarstnik i pełnowymiarowa klawiatura, co pozytywnie wpływa na wygodę pisania. Laptop po zamknięciu ma 19 mm grubości, ale za to starczyło miejsca na sporą liczbę sensownie rozłożonych portów. Do tego elementu zresztą jeszcze powrócę. Ramki ekranu rzucają się w oczy dość wyraźnie, szczególnie dolna, ale też nie można powiedzieć, że straszą rozmiarami niczym z kilkuletnich notebooków. Również pod kątem wagi laptop wypada nieźle, gdyż testowana konfiguracja waży niecałe 1,5 kg, czyli praktycznie tyle samo, co chociażby ThinkPady T14.

Druga sprawa – jakość wykonania. Pod tym kątem nawet niżej pozycjonowane ExpertBooki serii B1 wypadały bardzo dobrze, więc tutaj nie spodziewałem się żadnego rozczarowania. Jak się okazało – słusznie. Cała konstrukcja wykonana została ze stopów lekkich metali. Pulpit i klapa notebooka to magnez, a spód – aluminium. Powierzchnia wszystkich elementów jest delikatnie szorstka w dotyku i matowa, dzięki czemu laptop pewnie leży w dłoniach. To akurat ważne w kontekście sprzętu 2 w 1, z którego od czasu do czasu przyjdzie korzystać w trybie tabletu trzymając go w dłoniach.

Asus chwali się, że ich laptop przeszedł pomyślnie testy MIL-STD 810H, czyli najnowszą wersję wojskowych testów wytrzymałości. Co musiał znieść egzemplarz testowy? Między innym nacisk 28-kilogramowego obciążnika na zamkniętą klapę. Oczywiście matryca musi ten test przetrwać. Włączony komputer musiał także wytrzymać 18 wstrząsów o przeciążeniu 40 G oraz upadek z wysokości 120 cm, co miało symulować spotkanie laptopa z podłogą po zrzuceniu go z biurka. W pomyślne przejście testów wytrzymałościowych jestem w stanie uwierzyć, gdyż zarówno pulpit, jak i pokrywa dość stanowczo przeciwstawiają się różnego rodzaju uciskom. Klapa dodatkowo wzmocniona jest przez szybę z hartowanego szkła, chroniącą ekran od frontu. Wszystkie wcięcia oraz otwory na porty zostały wykonane bez żadnej skazy, a elementy laptopa bardzo dokładnie spasowane, więc nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek skrzypieniu czy trzaskach w trakcie korzystania z komputera, niezależnie od tego, w jakiej formie z niego korzystamy.

Skoro już jesteśmy przy temacie sposobu korzystania z laptopa, to warto wspomnieć o pracy zawiasów, bo to one umożliwiają transformację laptopa w, dość spory bądź co bądź, tablet. Mogę napisać, że cechują się one właściwie wyważonym oporem, gdyż z jednej strony ekran trzymał nadaną mu pozycję nawet kiedy spacerowałem z otwartym laptopem po schodach, a z drugiej obrót o 180° przebiegał płynnie. W trybie tabletu (zresztą formy „namiotu” bądź podstawki także się to tyczy) mechanizmy również nie zawodzą.

Czas powrócić do tematu dostępnych portów. Tych jest cała masa, dzięki czemu stworzenie rozbudowanego stanowiska pracy jest możliwe nawet bez potrzeby sięgania po stację dokującą. Na lewej krawędzi ExpertBooka umieszczono dwa Thunderbolty 4 (pełniące także funkcję gniazda zasilania), HDMI, USB 3.2 gen 2 typu A (10 MB/s), gniazdo słuchawkowo-mikrofonowe, a także gniazdo micro-HDMI, tutaj pełniące rolę mini-LAN-u. Po prawej stronie rozlokowano mini-DisplayPort oraz kolejne USB 3.2 gen 2. Podsumowując – bez żadnych akcesoriów i przejściówek do laptopa da się podłączyć trzy zewnętrzne monitory, jednocześnie zasilając komputer. Co prawda bo bokach znajdzie się kilka wtyczek i przewodów, ale ponieważ porty znajdują się na tyłach bocznych krawędzi, to nie powinny nikomu przeszkadzać w operowaniu myszą.

Warto wiedzieć, że dolną pokrywę ExpertBooka B7 Flip da się zdjąć po wykręceniu dwunastu śrubek. Po tym zabiegu otrzymuje się dostęp do wiatraczka systemu chłodzenia, dysku oraz obu dostępnych slotów SODIMM.

 

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Asus przygotował dla ExpertBooka B7 Flip dwie opcje ekranu. Mała ciekawostka – rzadko kiedy zdarza się, że to opcja z niższą rozdzielczością wypadała atrakcyjniej, przynajmniej na papierze, niż alternatywa mogąca pochwalić się wyższą rozdzielczością. W tym przypadku, mówimy o stricte biznesowym punkcie widzenia. Zainstalowany panel IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli nie tylko obsługuje dotyk, ale może się również pochwalić wbudowanym filtrem prywatności Asus Private View i jasnością 500 nitów. Opcja druga posiada wyższą rozdzielczość, a więc i większą przestrzeń roboczą, ale za to jest nieco ciemniejsza i nie posiada filtra.

Pewnie część z Was zastanawia o co chodzi z tym filtrem prywatności? Czy Asus stworzył konkurencyjne rozwiązanie dla ThinkPad Privacy Guard od Lenovo albo HP Sure View? Niestety nie. Tak jak wymienione technologie od Lenovo i HP można w laptopie wyłączać i włączać, kiedy bezpieczniej jest, żeby osoby siedzące obok (np. w komunikacji publicznej, restauracji czy jakiejś poczekalni) nie były w stanie odczytać tego, co akurat wyświetlamy na ekranie, tak filtr w ExpertBooku jest na stałe.

Zatrzymajmy się w tym miejscu na chwilę, gdyż okazało się, że domyślnie aktywny filtr da się wyłączyć! Szkoda, że ten fakt jest kiepsko zaznaczony przez producenta. Do włączania wyłączania dodatku służy kombinacja klawiszy Fn+2. Niestety, dowiedziałem się o tym po tym, jak laptop opuścił redakcję, więc testy przeprowadzone były wyłącznie z aktywnym Asus Private View. Biję się w pierś i wołam: „Mea culpa!”

Tak więc odpowiedź na zadane w poprzednim akapicie pytanie powinna brzmieć: tak, chociaż nie jest dokładnie tym samym. Filtr swoją rolę spełnia, czyli dość mocno ogranicza kąty widzenia. Szczególnie kiedy ekran jest przyciemniony. Tyle że użytkownikowi również, nawet bardziej w osi poziomej niż pionowej. Skutek tego jest taki, że momentami czułem się, jakby pracował z ekranem TN, tylko, że obraz nie tyle „rozjeżdżał się” kolorystycznie, ale przyciemniał i trochę tracił na czytelności. Średnio wygodna sytuacja, tym bardziej, że przecież z ExpertBookiem można pracować, jak z tabletem, manipulując nim w dłoniach. I w takich warunkach szerokie kąty widzenia byłyby bardziej niż mile widziane. Myślę jednak, że to stosunkowo niewielka cena za lepsze bezpieczeństwo danych.

Pod kątem parametrów wyświetlacz prezentuje zdecydowanie lepiej. Jak na matrycę IPS przystało, mamy tu do czynienia z bardzo głębokim i przyjemnym dla oka kontrastem wynoszącym 3000:1. To rezultat, który raczej się widuje w matrycach VA, gdzie głęboka czerń nie jest niczym zaskakującym. Odwzorowanie kolorów także wypadło bardzo ładnie i w przypadku palety sRGB mamy prawie 100% pokrycia. Soczystość barw jest widoczna gołym okiem.

Chociaż specyfikacja mówi o podświetleniu wynoszącym 500 nitów, to kolorymetr pokazał wyniki o ok. 100 nitów niższe. To jednak może być skutek dodatkowej warstwy, czyli opisywanego wcześniej filtra. Dało się też zauważyć, że najbardziej podświetlony jest środek ekranu, a dolna i górna krawędź są nieco ciemniejsze. Różnice są jednak niewielkie i niedostrzegalne gołym okiem.

Na koniec parę słów o korzystaniu z dotykowego panelu. Sam fakt, że szyba zabezpieczająca ekran jest matowa, to spory plus. Odchodzi zatem kwestia odbijającego się od jej powierzchni światła, co skutecznie potrafi uprzykrzyć pracę. Panel bardzo precyzyjnie reaguje na dotyk i wydawane za pomocą palców (piórka w kartonie z testowanym modelem nie znalazłem) komendy wykonywane są równie dokładnie. Palce nie mają też żadnego problemu ze ślizganiem się po tafli i warto wspomnieć, że ekran nie brudzi się od każdego „pacnięcia”.

Parametry matrycy:

  • luminancja: 409 cd/m2
  • kontrast: 3000:1
  • czerń: 0,14 cd/m2
  • paleta sRGB: 98%
  • paleta DCI-P3: 74%
  • paleta AdobeRGB: 70%

 

Klawiatura i touchpad

Klawiatura z ExpertBooków jest całkiem sympatyczna i nie mam jej absolutnie nic do zarzucenia. Płytki klawiszy mają odpowiednią wielkość i zostały wykonane z miękkiego tworzywa. Całość podświetlona jest białym światłem. Nie można co prawda regulować jego intensywności, ale ta narzucona jest na tyle stonowana, żeby nie raziła, i jednocześnie na tyle jasna, żeby dawała pełen komfort pisania po ciemku. Przy laptopie można też ustawić sobie kubek z kawą, gdyż Asus zadbał o ochronę komputera przed zachlapaniem. Tylko pamiętajcie – zachlapaniem, nie zalaniem!

Mechanizmy klawiszy działają miękko, ale bez przesady – nie trzeba się bać, że mocniejsze oparcie opuszków z automatu wciśnie jakiś klawisz. Głębokość skoku jest również dobrze dobrana, a wszystko spina przyjemnie sprężysta odpowiedź. Dla nikogo nie powinien być zatem zaskoczeniem wniosek, że na laptopie pisze się po prostu wygodnie.

Bardzo podoba mi się touchpad. Jest duży i dość szeroki. Projektanci Asusa właściwie wykorzystali miejsce na sporym podnadgarstniku. Szklana płytka jest bardzo gładka i właściwie jej jedyną wadą (ale niewielką, nie róbmy dramatu) jest mała odporność na upaćkanie jej palcami. Na szczęście, tak jak smugi łatwo się pojawiają, tak samo łatwo się ich pozbyć. Potrzeba tylko miękkiej ściereczki. Co prawda sam laptop fizycznej klawiatury nie posiada, ale jej zamiennik da się włączyć na touchpadzie. Warto wiedzieć też, że jej włączenie nie wyklucza możliwości korzystania z gładzika. To kolejne rozwiązanie Asusa, które zaczerpnięte zostało z ZenBooków.

 

Głośniki i mikrofony

Po raz kolejny Asus nawiązał współpracę ze znaną miłośnikom sprzętu grającego marką Harman/Kardon – stąd odpowiednia certyfikacja. Nie dziwię się, że firma podpisała się pod głośnikami z testowanego ExpertBooka, gdyż wypadają one naprawdę dobrze. Co prawda zawsze się uśmiecham, kiedy wyczytuję w materiałach reklamowych o „audio kinowej jakości”, bo o tym mówić nie można, ale mogę za to potwierdzić, że dźwięk jest czysty i wyraźny na praktycznie całej długości skali głośności, chociaż wydawało mi się, że jej końcówka ma dość agresywne dla ucha zapędy. Nie dochodziło jednak do żadnego zniekształcania dźwięku, trzeszczenia czy charczenia głośników. Dźwięk był dość jasny, ale też odpowiednio zbalansowany. Nie męczył.

Rozmieszczone z przodu laptopa przetworniki oferują na tyle zadowalającą głośność, że bez problemu można z nich korzystać w czasie wideokonferencji. Instrukcje i raporty przekazywane przez asusowe stereo brzmią jasno i wyraźnie. Mowa jest klarowna. Producent zadbał także o to, żeby po drugiej strony dobrze słyszany był użytkownik. W tym pomagają dwa mikrofony umieszczone na górnej ramce ekranu, po obu stronach kamerki. Całkiem nieźle wypadła także funkcja aktywnej redukcji hałasu. Rzeczywiście nieźle radziła sobie z „wycinaniem” zgiełku dźwiękowego tła. Przydatna funkcja, niezależnie, czy pracuje się z biura, czy akurat z domu.

 

Funkcje bezpieczeństwa

Asus bardzo poważnie potraktował kwestię zabezpieczeń sprzętowych i zaimplementował w konfiguracji testowej całkiem rozbudowany zestaw. Bezpieczne logowanie do systemu umożliwia czytnik linii papilarnych zintegrowany z przyciskiem zasilania – szczerze mówiąc jego lokalizacja na boku laptopa okazała się wygodniejsza, kiedy komputer trzymało się w trybie tabletu. Ale to moje stanowisko, z którym nie każdy musi się zgodzić. Zresztą, jest alternatywa w postaci kamerki z czujnikami IR i funkcją rozpoznawania twarzy. Nieużywany obiektyw można natomiast schować za zasłoną Webcam Shield. Na prawym boku, na skosie pod portami, udało się zmieścić jeszcze czytnik Smart Card. Komplet uzupełnia moduł szyfrujący TPM 2.0 oraz slot dla linki antykradzieżowej Kensington. Właściwie zabrakło jedynie NFC, z którego korzystają niektóre karty zbliżeniowe.

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

 

Łączność

Laptop mobilny bez wbudowanego modemu WWAN może wywoływać małe kręcenie nosem. Po to kupuje się taki sprzęt, żeby, między innymi, móc pozostawać cały czas online, a tego nierzadko wymaga codzienna praca. Nowy ExpertBook B7 Flip takowy modem posiada, mało tego – jeżeli ktoś ma to szczęście, że może korzystać z dobrodziejstw sieci 5G, to Asus mu w tym pomoże. Slot dla karty nano-SIM znajduje się z prawej strony laptopa, tuz obok przycisku zasilania. Nie jest to jednak „wklikiwana” szufladka i do jej wysunięcia i włożenia lub wyciągnięcia karty trzeba będzie skorzystać ze szpilki. Dla osób zamierzających umieścić kartę w laptopie praktycznie na stałe to żaden kłopot. Gorzej, jeżeli ktoś często musi przenosić swoją „simkę” pomiędzy różnymi urządzeniami.

Asus naturalnie wyposażył swojego laptopa w bezprzewodową kartę sieciową obsługującą sieć Wi-Fi 6 (Intel Wi-Fi 6 AX201 160MHz). Możliwość połączenia przewodowego także jest (Intel Ethernet Connection (13) I219-V), ale do wpięcia standardowej „erjotki” przyda się przejściówka microHDMI – LAN. Niestety, Asus nie dorzuca jej do każdego pudełka z komputerem i jest to dodatek opcjonalny.

 

Testy wydajności

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

Procesor i wydajność ogólna

Swifcie 3 od Acera, którego niedawno testowałem, spotkałem się z niemal najmocniejszą niskonapięciową jednostką od AMD – Ryzenem 7 5700U. Całkiem korzystnie się złożyło, że ExpertBook, którego otrzymałem na testy, wyposażony został w konkurenta „czerwonego” układu. Intel  Core i7 1195G7 na papierze nie prezentuje się tak okazale, jak jego rywal. I wyraźnie było to widać także w czasie testów. Jednak zanim dojdziemy do wyników testów – krótka metryczka bohatera.

Core i7 1195G7 może pochwalić się obecnością czterech rdzeni i wsparciem dla Hyper-Threadingu, co pozwala procesorowi na liczenie ośmiu wątków jednocześnie. I już ten fakt pokazuje, że różnica w wydajności pomiędzy przedstawicielem Tiger Lake’ów (10 nm) a usprawnioną drugą generacją rdzeni Zen 2 (7 nm) od AMD raczej będzie znacząca. Tam bowiem mieliśmy do dyspozycji 8 rdzeni i 16 wątków.  Ponadto CPU „Niebieskich” może pochwalić się taktowaniem w widełkach 1,3 – 5 GHz oraz TDP konfigurowalnym w zakresie 12 – 28 W.

Godzinny test pracy pod obciążeniem pokazał, że chip jest w stanie trzymać wysokie taktowanie wszystkich rdzeni nawet przez dłuższy czas, a nawet wykonać okazjonalny i krótkotrwały zryw przekraczając w ten sposób nawet barierę 4 GHz na wszystkich rdzeniach. Przez zdecydowaną większość czasu jednostka pracowała jednak z dość stabilnymi wartościami 2,9 – 3,2 GHz, zachowując przy tym wysoką kulturę pracy. Odpowiedni balans pomiędzy wydajnością a utrzymaniem racjonalnej temperatury układu sprawił, że procesor nie nagrzewał do więcej niż 85° C i tylko szczytowo, na kilka sekund wspomnianego zrywu, dało się zauważyć, że wartość ta zbliżała się do 90° C.

Intel Core i7 1195G7temperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min85° C3900 MHz
czas pracy – 30 min83° C3100 MHz
czas pracy – 60 min82° C3200 MHz

Reprezentant Intela zainstalowany w ExpertBooku, co by o nim nie mówić, jest jednostką solidną i starającą się oferować maksymalną wydajność, ale mimo wszystko ustępuje pola pod kątem osiągów  odpowiednikowi konkurencji. Wystarczy spojrzeć na rezultaty z wykorzystywanych przez nas benchmarków.

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Warto zwrócić uwagę, że w testach, gdzie wykorzystywany jest pojedynczy rdzeń, przedstawiciel Intela radzi sobie lepiej niż jednostka AMD. Ale zadania wykorzystujące wielordzeniowość to już czysta dominacja „Czerwonych”.

Asus lubi podsyłać nam bogato wyposażone konfiguracje. Tym razem jest podobnie. Do najwydajniejszej jednostki dostępnej z laptopem dołączono 64 GB RAM-u (DDR4-3200). Co ciekawe i, niestety, coraz rzadziej spotykane, na płycie głównej komputera umieszczono dwa gniazda SODIMM, więc użytkownik otrzymuje możliwość samodzielnej wymiany, dołożenia czy innej modyfikacji pamięci operacyjnej.

 

Wydajność graficzna

Z procesorem zintegrowana jest grafika Intel Iris Xe w swojej najwydajniejszej postaci, jeżeli mówimy o procesorach o niskim TDP. 96 jednostek obliczeniowych i taktowanie dochodzące w trybie Turbo Boost do 1,4 GHz oraz 1 GB pamięci operacyjnej (współdzielonej) zapewnia wydajność wyższą niż konkurencyjna „integra” od AMD. Niemałe znaczenie ma tutaj dwukrotnie większa pojemność pamięci. Widać to chociażby w testach 3DMark oraz w Wiedźminie 3: Dziki Gon, gdzie Iris Xe był w stanie wygenerować nawet ok. 10 klatek na sekundę animacji więcej niż Radeon RX Vega 8.

ExpertBook B7 Flip dostępny jest wyłącznie w wersji z grafiką zintegrowaną. Czy to źle? Bynajmniej, tym bardziej, że Intel Iris Xe w tej wersji jest w stanie wydajnością dorównać GeForce’owi MX350 od NVIDII.

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

Dysk

Szczerze mówiąc, miałem jakiś taki cień nadziei, że Asus umożliwi instalację dwóch dysków w swojej nowej biznesówce. Tajwańczycy niekiedy potrafią w tej kwestii zaskoczyć, czego dobrym przykładem były ExpertBooki B1 testowane przeze mnie w czerwcu. Tam znalazł się nie tylko nośnik SSD PCIe NVMe w formie karty ze złączem M.2, ale też miejsce na nośnik 2,5-calowy. Tym razem sięgnięto wyłącznie po pierwsze i, nie oszukujmy się, bardziej standardowe dzisiaj rozwiązanie. W gnieździe wylądował dysk od Samsunga z rodziny 980 Pro, który może pochwalić się obsługą interfejsu PCIe 4. ExpertBook B7 Flip ogranicza jednak jego osiągi do PCIe 3.0. Szkoda niewykorzystanego potencjału.

Wyniki testów ani ziębią, ani grzeją. No, może gdyby prędkość odczytu sekwencyjnego była bliższa wartości 2000 MB/s to wyrażałbym większy zachwyt. A tak – jest po prostu w porządku i nic więcej.  

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

Podobnie jak ExpertBooki B1 nie wypadały jakoś wybitnie w temacie czasu pracy na baterii, taki i ExpertBook B7 Flip wypada pod tym kątem raczej przeciętnie. Chociaż z drugiej strony mamy tutaj klasyczną sytuację typu „coś za coś”.

Mamy najwydajniejszy CPU niskonapięciowy od Intela, którego TDP lubi wzrosnąć w czasie zadań do maksimum, czyli 28 W. A do tego trzeba energii. Do tego dochodzi dość jasny ekran dotykowy. Do zasilenia całego zestawu użyta została bateria o pojemności 63 Wh, a zmagazynowana w niej energia wystarcza w trybie Whisper, czyli tym najbardziej energooszczędnym, na 5 godzin pracy biurowej i 8,5 godziny pracy z przeglądarką. To trochę mało, tym bardziej, że konkurenci z podwórka laptopów biznesowych potrafią wycisnąć nawet kilkanaście godzin pracy w trybie energooszczędnym, a na 8-godzinny dzień pracy mogą ze spokojem zasilacz schować do torby. Mowa oczywiście o notebookach z podobnej półki cenowej.

Chart by Visualizer

 

Testy kultury pracy

ExpertBook B7 Flip otrzymał układ chłodzenia z jednej strony bardzo skuteczny, z drugiej – żwawo reagujący na rosnąca temperaturę podzespołów. System odpowiedzialny za odprowadzanie ciepła poza obudowę nie jest specjalnie rozbudowany. Nie oznacza to jednak, że jest w jakiś sposób prymitywny, nic z tych rzeczy. Inżynierowie z Asusa postawili tutaj na maksymalne wykorzystanie niewielkiej powierzchni przeznaczonej dla wiatraka oraz ciepłowodów, a wylot rozgrzanego powietrza zajmuje prawie całą tylną krawędź obudowy. Zastosowane rozwiązanie działa i temperatura jest dynamicznie wydmuchiwana poza konstrukcję, dzięki czemu ta się przesadnie nie nagrzewa nawet w czasie pracy z wysoką wydajnością.

Zadania biurowe - pulpit
Zadania biurowe - spód
Pełne obciążenie - pulpit
Pełne obciążenie - spód

Pojedynczy wiatraczek ma jednak masę roboty i jego intensywna praca daje się we znaki, ale na szczęście tylko wtedy, kiedy wymaga tego sytuacja. W trakcie gry w Wiedźmina 3 wiatraczek potrafił generować szum o natężeniu 53 dB, ale zadania wymagające mniejszej mocy obliczeniowej obniżają tę wartość do 42 dB w scenariuszu pracy biurowej, aż do praktycznie zupełnej ciszy przy przeglądaniu Internetu.

Chart by Visualizer

 

Podsumowanie

Asus ExpertBook B7 Flip to laptop, który w żaden sposób nie stara się redefiniować laptopów biznesowych ani nie próbuje wymyślać koła na nowo. Sprawia jednak wrażenie maszyny dobrze przemyślanej zarówno pod kątem estetycznym, jak i czysto praktycznym. A to w maszynach stworzonych z myślą o długotrwałej pracy spora zaleta.

Laptop wykonany jest bardzo porządnie i cieszy rozbudowany wybór portów. Bohater recenzji może i nie jest ani najlżejszy, ani najsmuklejszy, ale obudowa z magnezu i aluminium to spory atut i mile widziana cecha w sprzęcie tej klasy. No i najważniejsze – ExpertBook radzi sobie świetnie zarówno jako laptop, jak i (sporawy – trzeba o tym pamiętać) tablet. Szkoda tylko, że brakuje tutaj piórka w każdym zestawie z komputerem.

Wyposażenie także stoi na wysokim poziomie i wszystko się tutaj zgadza – opcji zabezpieczających dane i sam komputer nie brakuje, chociaż filtr prywatności działa w mojej opinii nieco zbyt nadgorliwie i niekiedy może irytować nie tylko wścibskich, ale też użytkownika. Poza tym – jest czytnik Smart Card, jest kamerka z funkcją rozpoznawania twarzy, jest czytnik linii papilarnych. Możemy więc mówić o standardzie korporacyjnym.

Asus ExpertBook B7 Flip (7402FE)

Pod kątem wydajności również nie za bardzo jest się czego czepiać. Asus zdecydował się sięgnąć po jednostki Intela, które nie wypadają tak dobrze w testach wielordzeniowych, jak reprezentanci AMD, za to mogą pochwalić się wyższą wydajnością pojedynczego rdzenia i wyższą wydajnością zintegrowanej karty graficznej. Podoba mi się także obecność dwóch gniazd SODIMM, zamiast RAM-u wlutowanego lub hybrydowej alternatywy.

Czy ExpertBook B7 Flip ma szansę stanowić atrakcyjną alternatywę dla biznesowych laptopów konwertowalnych od Lenovo, Della, HP czy Acera? Jak najbardziej i zachęcam, żeby w trakcie poszukiwania nowego sprzętu do pracy pozycję od Asusa zapisać na liście komputerów wartych wzięcia pod uwagę. Argumentów mu przecież nie brakuje.

Podsumowanie:Asus ExpertBook B7 Flip (B7402FE)
segment:notebook biznesowy 2 w 1
optymalne zastosowanie:- szeroko rozumiana praca biurowa
- zadania wymagające wyższej wydajności
- praca w terenie i w podróży
- praca z ekranem dotykowym (szkice, notatki, szybkie rysunki)
mobilność:- wysoka
kultura pracy:- bardzo dobra
modem WWAN w opcji:- tak
opcje dokowania:- Thunderbolt 4
- stacja dokująca Asus SimPro dock 2
ważne cechy:- lekka i wytrzymała obudowa z magnezu i aluminium
- dotykowy ekran z wbudowanym filtrem prywatności
- pełen pakiet zabezpieczeń
- bogate wyposażenie biznesowe
- wygodna klawiatura i touchpad