Już jakiś czas temu pomyślałem sobie, że gdybym w miał w tym momencie kupić 13- lub 14-calowego laptopa, to zdecydowałbym się na sprzęt konwertowalny. Jeszcze 2-3 lata temu raczej bym takiej decyzji nie podjął. Ale dzisiaj? Coraz więcej ekranów dotykowych jest w pełni matowych, same konstrukcje są leciutkie i bardzo poręczne (pisałem o tym chociażby w recenzji EliteBooka x360 1030 G3 od HP), a część producentów daje nam w zestawie piórko – w nowych Yogach aktywne piórko chowane jest i ładowane w obudowie. Mało tego, nowe niskonapięciowe procesory Intel potrafią tak zrównoważyć wydajność z kulturą pracy, że jednostki z rodziny Core Y lub Intel Atom powoli odchodzą w zapomnienie, szczególnie, gdy mówimy o urządzeniach z co najmniej średniej półki cenowej.
Możliwość swobodnego podróżowania z lekkim i niewielkim ultrabookiem w torbie i wygodnego korzystania z niego w niemal każdych warunkach, czy to w trybie laptopa, czy w trybie tabletu, jest bardzo kuszącą wizją. Mało tego, w części tego typu ultrabooków już niemal standardem staje się wyposażenie z zabezpieczenia biometryczne oraz modem WWAN. Nie bez znaczenia są także wytrzymałe obudowy z np. aluminium, tworzywa wzmacnianego włóknem węglowym lub magnezu. Wyświetlacze, tak ważne przecież w sprzęcie tej kategorii, otrzymały wąskie ramki, zmniejszając w ten sposób jeszcze bardziej rozmiary samych komputerów. Baterie są w stanie nieraz wytrzymać cały dzień pracy – co prawda, nie na pełnej wydajności, co jest oczywiste, ale 6-8 godzin pracy bez zasilacza przy pakiecie biurowym to obecnie już żaden problem. W wielu modelach nie brakuje także modemu 4G/LTE, pozwalającego na połączenie z siecią komórkową i korzystanie z Internetu w praktycznie każdym miejscu.
Jak widać – plusów jest mnóstwo. I to plusów, które wpływają bezpośrednio na komfort korzystania z laptopa 2w1, a nie będących wyłącznie marketingowym terefere.
W związku z tym, że ostatni rok przyniósł niemałą liczbę naprawdę świetnych ultrabooków konwertowalnych, szczególnie tych z wyższej półki i segmentu Premium, postanowiłem przygotować małe zestawienie. Co prawda, wyróżnimy tutaj pięć, naszym zdaniem najciekawszych urządzeń, ale nie mielibyśmy problemu, żeby do tej czołówki dołożyć kolejne pozycje.
HP EliteBook x360 1030 G3
Zacznę od urządzenia, które miałem okazję zrecenzować, więc mogę o nim powiedzieć najwięcej. Nie ma dużego sensu rozpisywać się tutaj, dlatego odsyłam bezpośrednio do szczegółowej recenzji.
W największym skrócie – dlaczego konwertowalny EliteBook trafił do zestawienia? Ze względu na swoje wyposażenie, idealnie dobrane do profilu mobilnego sprzętu. Sporo opcji zabezpieczeń, doskonały ekran z filtrem prywatności Sure View, całkiem niezła bateria oraz modem WWAN w opcji sprawiły, że laptop jest bardzo funkcjonalnym narzędziem pracy. A w dodatku świetnie się prezentuje i jest leciutki. Kwintesencja komputera ultramobilnego.
Lenovo Yoga C930
Bez wątpienia, to jedna z najciekawszych premier sprzętu z rodziny Yoga ostatnich lat. Yoga C930 nie tylko prezentuje się efektownie, ale też może pochwalić się świetnym wyposażeniem i całkiem niezłą konfiguracją. Komputer posiada aluminiową obudowę, która oczywiście jest odpowiednio smukła i lekka – nowa Yoga waży zaledwie 1,4 kg. A wąskie ramki ekranu pozwoliły uszczypnąć po parę milimetrów z szerokości konstrukcji. Podobać się może także sama bryła C930. Z racji tego, że nie jest to ThinkPad, projektanci Lenovo mogli nieco poluźnić smycz kreatywności, czego efektem jest maszyna stonowana i nowoczesna, z precyzyjnie zeszlifowanymi krawędziami. A to może się podobać.
Z Yogą C930 miałem okazję zapoznać się na zeszłorocznych targach IFA i muszę przyznać, że jest to maszyna całkiem przemyślana i wyraźnie puszczająca oczko w kierunku miłośników multimediów. Obie wersje 13,9-calowego ekranu (4K oraz Full HD) posiadają wsparcie dla Dolby Vision, a głośniki w postaci soundbara mieszczącego się… w centralnym zawiasie, obsługują system Dolby Atmos. Yoga posiada także eleganckie piórko chowane i ładowane w obudowie oraz dwa złącza Thunderbolt 3. Nowy konwertowalny ultrabook Lenovo może się też pochwalić posiadaniem kamerki z zasłoną TrueBlock Privacy Shutter, co jest odpowiednikiem ThinkShuttera, którego znajdziemy w laptopach z linii biznesowej.
Yoga C930 pracuje w oparciu o jednostki Intel Core ósmej generacji. Ponadto, wewnątrz ultrabooka może znaleźć się maksymalnie 16 GB RAM DDR4 oraz dysk M.2 PCIe NVMe. Chociaż nowa Yoga nie należy do segmentu „biznes”, to na jej pulpicie znajdziemy zabezpieczenie w postaci czytnika linii papilarnych. Yoga C930 dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych: stalowoszarej oraz ciemniejszej – grafitowej.
Dell XPS 15 9575 2w1
XPS-y już od lat są sporym i całkiem wyraźnie świecącym brylancikiem w kolii składającej się z laptopów Della. Amerykanie wiedzą jak robić gamingówki, notebooki biznesowe, stacje robocze oraz notebooki segmentu Premium. I jako dowód dla tej ostatniej kategorii powstają laptopy z rodziny XPS.
Od kilku lat XPS-y dostosowywane są do galopujących trendów – nie tylko w kwestii samego designu urządzeń, gdyż pod tym względem raczej przechodzą ewolucję niż rewolucję, ale też pod kątem zmieniających się potrzeb i oczekiwań samych użytkowników. A że obecnie ultrabooki konwertowalne zyskały na popularności, to kwestią czasu było stworzenie XPS-a 2w1. Tym razem jednak nie chodzi o wersje 13-calową (chociaż taka też istnieje), a… 15-calową. Jednak wyposażenie laptopa w wyświetlacz o przekątnej 15,6” nie sprawia, że XPS 15 jest przesadnie duży. A to wszystko dzięki ramkom ekranu, których grubość wynosi zaledwie 4,7 mm.
Dell XPS 15 9575 2w1 nie odbiega od standardu, do jakiego przyzwyczaiły nas inne modele z tej rodziny. Obudowa składa się z elementów aluminiowych oraz karbonu, a dotykowy wyświetlacz chroni Corning Gorilla Glass 4. Ekran InfinityEdge występuje w dwóch opcjach: Full HD lub 4K (3840 x 2160 pikseli). Obydwa wyświetlacze obsługują, rzecz jasna, dotyk. XPS-a 15 2w1 wyposażono także w niezłej klasy głośniki wspierane sprawdzoną aplikacją Waves MaxxAudio. Na potrzeby stworzenia obudowy o grubości 16 mm, Dell zaprojektował nawet specjalną klawiaturę. Całość waży niecałe 2 kg, co jak na laptop z ekranem 15-calowym jest bardzo dobrym wynikiem.
Laptopy wyposażono w procesory Intel Core generacji Kaby Lake G, będące następstwem mezaliansu Intela z AMD. Core i5 8305G lub Core i7 8705G współpracują z grafiką „czerwonych” – Radeonem RX Vega M z 4 GB pamięci własnej. Zaś taki zestaw wymógł stworzenie wydajnego układu chłodzenia – i nasze testy pokazały, że w dużej mierze się to udało. Laptop posiada również wlutowaną pamięć operacyjną LPDDR3 1866 MHz o maksymalnej pojemności 16 GB. Dane zaś przechowywać można na dysku M.2 pracującym w oparciu o interfejs SATA 3 lub PCIe.
W naszej redakcji XPS 15 9575 już gościł jakiś czas temu, więc zachęcamy do zapoznania się z jego pełną recenzją.
Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd gen
W naszym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć przedstawiciela najbardziej ekskluzywnej rodziny laptopów od Lenovo. Trzecia generacja X1 Yoga pokazała, podobnie zresztą jak wcześniej EliteBook x360 1030 G3, jak robi się biznesowego ultrabooka konwertowalnego z najwyższej półki. Ale tutaj nacisk położono nieco inaczej niż w przypadku flagowca od HP. 14-calowa X1 Yoga waży zaledwie 1,4 kg, a za tak niską wagę odpowiada kompozyt składający się z włókna węglowego i włókna szklanego oraz polisiarczek fenylenu wsparty na magnezowym „stelażu” notebooka. W ten sposób obudowa nie tylko jest lekka, ale też nieprzeciętnie wytrzymała i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Mało tego, w obudowie znajdziemy świetny wybór portów, w którym nie brakuje dwóch Thunderboltów 3, USB 3.0 oraz pełnowymiarowego HDMI. W obudowie znajduje się także slot dla dołączonego do laptopa aktywnego piórka.
Poruszywszy już kwestię wyposażenia, nie sposób nie wspomnieć o opcjonalnym wyświetlaczu IPS WQHD (2560 x 1440 pikseli) obsługującym technologię HDR i Dolby Vision. Pozostałe dwie opcje ekranu to także IPS-y – jeden również o rozdzielczości WQHD, a drugi – Full HD. Z racji tego, że X1 Yoga to „biznesówka” pełną gębą, to w opcjach wyposażenia znajdziemy także NFC, modem WWAN, kamerkę z IR lub wersję standardową, ale z zasłoną ThinkShutter, a także czytnik linii papilarnych.
„Jednostką napędową” najnowszego ThinkPada X1 Yoga są niskonapięciowe Intel Core i5 lub i7 ósmej generacji w wersji obsługującej vPro lub w wydaniu bardziej „cywilnym”. CPU wspiera wlutowana pamięć operacyjna (LPDDR3 2133 MHz) o maksymalnej pojemności 16 GB. Dane zaś przechowywać można na dysku M.2 SATA 3 lub PCIe NVMe.
Szczegółowa recenzja ThinkPada X1 Yoga 3rd Gen już niedługo na naszej stronie.
Asus ZenBook Flip 14 (UX461UN)
Konwertowalna perełka od Tajwańczyków dobrze wpasowuje się w przedstawione wyżej grono. Wykonany z aluminium ZenBook Flip 14 także odznacza się smukłą sylwetką (14 mm) oraz wagą piórkową (1,4 kg), a dzięki smukłym ramkom okalających ekran, rozmiarom bliżej mu do laptopów 13-calowych niż „czternastek”. Podobnie jak w przypadku XPS-a 15 9575, w ZenBooku Flip 14 znajdziemy niezależny układ graficzny, z tym, że Asus postawił na układ NVIDIA GeForce MX150 z 2 GB własnej pamięci. Ultrabook Asusa jest urządzeniem bardzo kompaktowym, więc dGPU w tak niewielkim urządzeniu może niektórych zaskoczyć.
W swoich materiałach marketingowych, Asus sporo miejsca przeznacza na chwalenie się ekranem ZenBooka. Ten ma rozdzielczości Full HD, 100% pokrycia palety sRGB oraz posiada technologię Asus TruVivid. Jej zadaniem jest zredukowanie widoczności refleksów świetlnych, jednocześnie zwiększając maksymalną jasność ekranu. Kwestia dźwięku również nie została zbagatelizowana i ZenBook Flip 14 może pochwalić się głośniczkami stworzonymi wespół z ekspertami z firmy harman/kardon.
Cieniutka obudowa laptopów słusznie powoduje lęk o dostępność i zróżnicowanie niektórych portów. Jak się okazuje jednak, w przypadku opisywanego Asusa nie trzeba się martwić o np. standardowe USB 3.0 czy HDMI. Nie zabrakło też gniazda USB typu C. Szkoda tylko, że bez obsługi interfejsu Thunderbolta 3.
Już wiemy, że UX541UN może zostać skonfigurowany z niezależną kartą graficzną. Oprócz niej, w laptopie może znaleźć się Core i5 lub Core i7 ósmej generacji, maksymalnie 16 GB RAM-u oraz dysk M.2 PCIe NVMe o pojemności 512 GB.
A twoje TOP 3 z High Perforance ze średniej półki (do 4 500 PLN) to:
–
–
–
?
1. Lenovo Legion Y540
2. HP Pavillion 15 Gaming (serio, daje radę!;))
3. Asusy z serii TUF – generalnie wypadają nieźle
Dzięki.
1.Tylko, czy one są konwrtowalne 2in1?
2. Widzę, że Twoje propozycję mają zacięcie do Gamingu, bardziej przez High Perforance chodziło mi o szybkość działania (idealne do pracy)
Nie, te są „klasycznymi” notebookami. A w tej cenie raczej łatwiej dostać niedrogą gamingówkę z wydajnym CPU i grafiką niż biznesówkę. Teraz pozostaje jeszcze najważniejsze pytanie – Czym jest dla Ciebie laptop idealny do pracy? Co musi posiadać? 😉
Dzięki 🙂
Idealny laptop do pracy –
– czyli wydajny, rozumiem to poprzez otwieranie 4 przeglądarek, które mają po 20 kart, 3 pulpitu, synchronizacja Google Drive w tle, muzyka na YT w tle.
-ekran 13-15
-wydajna bateria – minimum 8h
Miłe dodatki, które są Nice to Have
– dobre głośniki
-2in1 –
—
Myślałem o Asus Flip 433 Chrombook – ale obawiam się, że nie będzie on w 100% uniwersalny poprzez ograniczenia androida.
—
Pod kątem 2in1 – zastawiam się ile maszyna traci na wydajności kosztem tego, że mam 360 i ekran dodatkowy.
Zazwyczaj nie traci wiele, ale zdarza się, szczególnie w ultrabookach 2 w 1, że tryb Turbo procesora zostaje dość mocno ograniczony ze względu na mało rozbudowany system chłodzenia. Jeżeli to ma być laptop do pracy, to może ThinkPad L390 Yoga? Jest konwertwalny, ma piórko w zestawie, zabezpieczenia (np. czytnik linii papilarnych). Jednak do zadań, które przedstawiłeś wybrałbym konfigurację z co najmniej Core i5 oraz 16 GB RAM, a to sprawi, że budżet zostanie na pewno przekroczony. Albo można pokusić się o HP Envy x360 w wersji 13- lub 15-calowej 😉