Może się wydawać, że kwestia wyboru karty graficznej w laptopie dotyczy głównie graczy. Nie jest to jednak prawda. No to może graczy i osób zajmujących się tworzeniem zaawansowanej grafiki lub projektów i animacji 3D? Tak, ale to także nie zamyka sprawy. Tak naprawdę wybór odpowiedniej konfiguracji notebooka, w tym przypadku skupiając się na karcie graficznej, to dylemat, przed którym staje każdy, kto zakup przenośnego komputera planuje.

Wbrew pozorom, wybór odpowiedniej grafiki ma wpływ nie tylko na wydajność graficzną konfiguracji, ale w dużej mierze może rzutować na kulturę pracy komputera oraz na czas pracy na baterii. Warto o tym widzieć, aby później nie czuć się rozczarowanym możliwościami zakupionego sprzętu.

Zdajemy sobie sprawę, że dla osoby niezajmującej się na co dzień szperaniem po technologicznych portalach w poszukiwaniu newsów i niuansów dotyczących, w tym konkretnym przypadku, kart graficznych, wybór odpowiedniego modelu może stanowić niemałe wyzwanie. Najmniejsze, jeżeli zdecydujemy się na laptopa z grafiką zintegrowaną z procesorem. Schody zaczynają się w momencie, gdy zdecydujemy się na niezależny układ graficzny, który dodatkowo ma spełniać mniej lub bardziej sprecyzowane wymagania. Na szczęście producentów przygotowujących najpopularniejsze karty graficzne nie ma zbyt wielu, bo możemy ich ograniczyć do trzech firm: NVIDIA, AMD oraz Intel. Niemniej w całym mrowiu generacji i alternatyw naprawdę można się pogubić, dlatego też przygotowaliśmy mały przewodnik po kartach graficznych umieszczanych na płytach głównych laptopów.

 

Przegląd kart graficznych

Zintegrowane układy graficzne

Dla wielu niemałym zaskoczeniem będzie fakt, że największym producentem układów graficznych na świecie nie jest NVIDIA, ani tym bardziej AMD, ale… Intel. To właśnie gigant z Santa Clara może pochwalić się największą ilością grafik zaimplementowanych w sprzęcie komputerowym. Oczywiście jest to zasługą faktu, że każdy z procesorów mobilnych posiada zintegrowany chip graficzny.

Na początek przyjrzyjmy się nieco układom graficznym zintegrowanym z CPU. Rozwiązania tego typu znajdziemy w ofercie zarówno AMD, jak i Intela. W najnowszych odsłonach „integry” obu producentów obsługują DirectX 12, nie mają problemu z wyświetlaniem płynnego obrazu w rozdzielczości 4K (nawet w 120 klatkach na sekundę poprzez DisplayPort 1.4 lub Thunderbolt 3/4 w przypadku Intel Iris Xe), obsługa kilku monitorów (najczęściej mówi się o trzech ekranach u Intela oraz czterech u AMD) także nie stanowi już dla nich żadnych problemów. Wydajność zintegrowanych grafik od „Niebieskich” oraz „Czerwonych” pozwala również na generowanie dostatecznie wysokiej liczby klatek na sekundę w grach o niskich i średnich wymaganiach sprzętowych (zależnie od tytułu), abyśmy mogli mówić o płynnej rozgrywce w rozdzielczości Full HD.

W przypadku Intela sprawa jest w miarę prosta i przejrzysta. 11. już generacja procesorów Intel Core wyposażona została w układy Intel Iris Xe. Dotyczy to zarówno jednostek niskonapięciowych, jak i wydajnych układów oznaczonych literą H. Wyjątkiem jest tutaj jedynie Core i3 1115G4, gdzie zamiast grafiki Intel Iris Xe o 96 jednostkach wykonawczych mamy do czynienia z iGPU Intel UHD G4 o 48 EU.

Finalnie przejście na nową architekturę Intelowi się opłaciło. Już pierwsza iteracja „irysków” powstałych na rdzeniach Intel Xe pokazała, że wzrost wydajności zintegrowanych grafik będzie zauważalny. Do tego stopnia, że mogą teraz konkurować w „integrami” od AMD oferując porównywalną wydajność. A żeby było jeszcze ciekawiej, Intel Iris Xe potrafi wypaść w testach lepiej niż niezależny układ od NVIDII – w tym przypadku GeForce MX330, co miałem okazję sprawdzić przy okazji tej recenzji.

Skoro już przywołałem iGPU od AMD, to również na ich temat trzeba co nieco powiedzieć. Obecnie procesorom AMD Ryzen serii 5000 (Cezanne) towarzyszy kolejna odsłona grafik z rodziny Radeon Vega. Są one integralną częścią zarówno procesorów dla ultrabooków i laptopów nastawionych na wysoką kulturę pracy i długi czas pracy na baterii (Ryzen 5000U), jak i maszyn przeznaczonych dla zapalonych graczy, a także innych notebooków o wysokiej wydajności (wyposażonych w jednostki Ryzen 5000H, 5000HX oraz 5000HS). Ich wydajność, podobnie jak w przypadku zintegrowanych kart graficznych od Intela, praktycznie odbiera rację bytu niezależnym kartom graficznym z dolnej półki wydajnościowej. Chociaż te wciąż wypadają lepiej chociażby ze względu na wyższą pojemność niezależnej pamięci wideo, co finalnie przy niektórych zastosowaniach i w niektórych grach może mieć zasadnicze znaczenie dla wydajności. Ich pozycja wydaje się zatem niezagrożona.

Osiągi zintegrowanych kart graficznych, zarówno tych od Intela, jak i obecnych przy procesorach AMD, uzależnione są głównie od samego procesora oraz pojemności zainstalowanej w laptopie pamięci operacyjnej, gdyż ta jest współdzielona z systemem. Tak więc, dla przykładu, Intel Iris Xe pracujący w parze z CPU niskonapięciowym („U”) nie osiągnie aż takiego wydajności, jak „irys” z CPU o wysokiej wydajności („H”). Dodatkowo intelowska grafika będzie różniła się wydajnością w zależności od tego, czy współpracuje z procesorem Intel Pentium lub Celeron, czy też z układem z rodziny Intel Core.

Takie właściwości grafik zintegrowanych niewątpliwie niosą ze sobą całkiem sporo zalet. Po pierwsze: laptopy wyposażone wyłącznie w zintegrowane GPU są zazwyczaj tańsze niż ich odpowiedniki z niezależnymi układami od NVIDII czy AMD. Po drugie: producenci notebooków cały czas dążą do tego, aby ich sprzęt był maksymalnie szczupły oraz lekki, a przy tym cichy i chłodny. Jak już wspomniałem we wstępie – stosunkowo niewielka wydajność (w porównaniu do układów gamingowych lub profesjonalnych) „integry” ogranicza emisję cieplną, więc do chłodzenia podzespołów nie jest potrzebny rozbudowany układ chłodzenia składający się np. z dwóch lub trzech wiatraków. To zaś pozytywnie wpływa na kulturę pracy laptopa. Trzecia sprawa to wydłużenie czasu pracy notebooka na baterii. Niezależna karta graficzna potrzebuje dość sporo mocy do wydajnej pracy. Zintegrowany z CPU układ graficzny nie będzie „wysysał” akumulatora tak szybko jak wydajne karty graficzne.

Komu zatem można polecić laptopa ze zintegrowaną kartą graficzną? Odpowiedź jest prosta: każdemu, kto nie potrzebuje sprzętu o bardzo wysokiej wydajności graficznej. Jeżeli ktoś kupuje laptopa z myślą o zabieraniu go w trasę, gdzie nie zawsze będzie miał możliwość podłączenia go do gniazdka lub większą część dnia pracy z komputerem spędza w terenie, również powinien sięgnąć po komputer z „integrą”.

 

Niezależne karty graficzne – dolna półka

Jeszcze 2-3 lata temu pozycji kart graficznych z tego segmentu raczej nic nie groziło. Potrzebujesz czegoś więcej niż „integra”, ale z drugiej strony nie wymagasz od laptopa wydajności gamingówki albo stacji roboczej? Proszę bardzo, mamy tutaj coś pośrodku. Za stosunkowo niewielką dopłatą możliwy jest wybór laptopa z niezależną grafiką będącą w stanie zwiększyć potencjał multimedialny konfiguracji. Obecnie sprawa ta wygląda nieco inaczej.

Skoro zintegrowane GPU od Intela oraz AMD są w stanie dostarczyć wydajność potrafiącą zaspokoić nawet mniej wymagających graczy, o czym pisałem wcześniej, to po co kupować laptopa z grafiką o niskiej wydajności, można zapytać. Sytuacja dotycząca obu segmentów nie jest czarno-biała. „Integry”, co starałem się zresztą zaznaczyć, wciąż mają pewne ograniczenia, których z kolei nie posiadają niezależne karty graficzne. Jednym z atutów dGPU jest autonomiczna pamięć operacyjna, niezależna od RAM-u współpracującego z CPU. W przypadku omawianej półki wydajnościowej pojemność vRAM-u zazwyczaj mieści się w przedziale 2 – 4 GB pamięci, ale mówimy tu o pamięci GDDR5 a nawet GDDR6. Na temat dokładnych specyfikacji poszczególnych kart graficznych mógłbym się obszernie rozpisywać, ale na ten moment warto wiedzieć, że w zależności od konkretnej aplikacji lub tytułu, raz lepiej wypada „integra”, a raz karta niezależna. Z tym, że ta pierwsza, przypomnę, zależna jest również od CPU, z którym jest zintegrowana oraz całkowitej pojemności RAM-u.

Przed zakupem laptopa warto więc sprawdzić, które rozwiązanie będzie korzystniejsze w konkretnym przypadku.

W laptopach biznesowych oraz konsumenckich wciąż można okazjonalnie znaleźć konfiguracje z grafikami NVIDIA GeForce MX330 oraz MX350 – te podzespoły zadebiutowały na początku 2020 roku i opierają się na rdzeniach z generacji Pascal, a więc tych, które pojawiły się wraz z premierą gamingowych kart z rodziny GeForce GTX 1000. Natomiast najnowszą propozycja mobilnego GPU z segmentu „low-end” od „Zielonych” jest naturalny następca wyżej wymienionych: GeForce MX450 bazujący na rdzeniu Turing. W tym miejscu uczulę jednak, że karta występuje na rynku w aż czterech wariantach różniących się między innymi rodzajem pamięci (GDDR5 i GDDR6), a także maksymalną oferowaną mocą, gdyż NVIDIA przygotowała warianty o mocy 28, 25 oraz 12 W.

Przedstawicieli AMD z tego segmentu póki co brakuje, chociaż jeszcze nie tak dawno dało się znaleźć laptopy wyposażone w Radeona RX 540.

 

Gamingowe karty graficzne

Tak naprawdę dopiero na tym poziomie zaczyna się prawdziwa zabawa. Karty graficzne dla graczy są wręcz wizytówkami producentów. A jak wiadomo, gracze są surowi, wymagający, a wpadki przez lata potrafią nosić w pamięci. Dlatego też jest to segment, w którym producenci GPU kuszą, a także obiecują najwięcej – nowe technologie, więcej rdzeni, obsługa nowych standardów, wyżej taktowane zegary. A później starają się złożonych obietnic dotrzymywać. NVIDIA i AMD starają się sprzedawać swoje karty obiecując już nie tylko coraz wyższą wydajność oraz większą pojemność vRAM-u. Od 2019 roku, kiedy do gry (dosłownie i w przenośni) wszedł ray tracing (technologia pozwalająca na śledzenie promieni światła w czasie rzeczywistym, dzięki czemu w grach uzyskuje się realistyczne oświetlenie, cienie oraz odbicia od błyszczących powierzchni w czasie rzeczywistym, bez potrzeby wcześniejszego mapowania) oraz technologie oparte na supersamplingu (DLSS wsparty sztuczną inteligencją u NVIDII oraz FSR u AMD), również sama ich obsługa przez nowe układy oraz wydajność w nowych technologiach jest w stanie przyciągnąć nową klientelę. NVIDIA póki co jednak wydaje się w tej kwestii przodować, chociaż AMD wcale nie zamierza się całej sytuacji przyglądać z boku.

Obecnie rynek mobilnych GPU zdominowała NVIDIA i grafiki z rodziny GeForce RTX 3000. Układy bazują na 8-nanometrowej architekturze Ampere, która nie tylko przyczyniła się do wzrostu „surowej” wydajności nowych GPU, ale też przyniosła lepiej zoptymalizowane niż w pierwszej generacji RTX-ów technologie ray tracingu oraz DLSS 2.0 (które także obsługują RTX-y 2000). „Czerwoni” za to oferują grafiki z rodziny Radeon RX 6000M – przedstawicieli architektury RDNA 2. Propozycje od AMD nie dość, że obecnie starają się nawiązywać w miarę wyrównaną walkę z ofertą NVIDII, to także oferują śledzenie promieni w czasie rzeczywistym oraz wygładzanie i wyostrzanie obrazu za pomocą FidelityFX Super Resolution, które nazywa się także, w dużym uproszczeniu rzecz jasna, „DLSS od AMD”. W przypadku kart od ekipy Lisy Su, grafika nie potrzebuje jednak specjalnych rdzeni wspierających uczenie maszynowe, jak ma to miejsce u NVIDII. Sprawia to, że z FSR mogą korzystać nie tylko starsze karty AMD oraz „integry”, ale nawet… GPU od konkurenta!

 

Przegląd oferty – NVIDIA

Mam nadzieję, że nie muszę nikomu tłumaczyć, iż używając stwierdzenia „karty graficzne dla graczy” albo „karty gamingowe” umownie nakreślam o jakiej konkretnie rodzinie piszę, żeby odróżnić ją od specjalistycznych układów, o który wspomnę później. GeForce’y nie są jednak adresowane wyłącznie dla amatorów wirtualnej rozrywki, ale także do pracy, a z ich wydajności i możliwości korzystać mogą chociażby graficy i inne osoby określane ogólnie jako „twórcy kreatywni”.

Wszystko dzięki odpowiednio przygotowanym sterownikom. Gracze sięgają po pakiety Game Ready zapewniające maksymalną wydajność i stabilność działania podczas rozgrywki, zaś profesjonaliści w dziedzinie grafiki komputerowej instalują raczej sterowniki Studio. Są one zoptymalizowane pod kątem współpracy z wieloma aplikacjami pakietów Adobe, CAD, SolidWorks oraz innego specjalistycznego oprogramowania wykorzystywanego przy obróbce grafiki 2D i 3D, montażu, animacji projektach itp.

Wracając do samych kart – NVIDIA tą generacją „mobilniaków” narobiła sporego zamieszania, gdyż chociaż początkowo wybrać można było jedną z trzech kart graficznych (RTX 3080, RTX 3070 oraz RTX 3060), to ich wariantów było łącznie 28! W maju do trzech flagowych przedstawicieli dołączyły RTX 3050 oraz RTX 3050Ti, a wraz z nimi kolejne 15 wariantów (8 dla RTX-a 3050 oraz 7 dla RTX-a 3050 Ti) różniących się między sobą taktowaniem oraz całkowitą mocą (w niektórych przypadkach także przepustowością pamięci), co finalnie przekłada się na zróżnicowaną wydajność ogólną w grach i aplikacjach wykorzystujących moc obliczeniową GPU. Po raz pierwszy też w kartach z „pięćdziesiątką” w nazwie pojawiły się rdzenie RT oraz Tensor, co oznacza, że obsługują technologie ray tracingu oraz supersamplingu wspieranego uczeniem maszynowym.

 

 

 

Warto zwrócić uwagę, że poprzednia generacja wyraźnie zaznaczała granicę między bardziej energooszczędnymi wariantami oznaczonymi nazwą Max-Q. RTX-y generacji Ampere już tego nie robią, więc kupując laptopa warto najpierw zapoznać się z dokładną specyfikacją sprzętu lub recenzjami. Ponadto nie wszyscy producenci jasna oznaczają w swoich tabelach w jaki wariant wydajnościowy wybranego RTX-a został wyposażony dany laptop. Warto także i na to mieć baczenie.

Oto jak prezentuje się oferta kart graficznych NVIDIA GeForce RTX 3000

 RTX 3060 (mobilny)RTX 3070 (mobilny)RTX 3080 (mobilny)
GPU:GA106GA104GA104
architektura:Ampere, 8 nmAmpere, 8 nmAmpere, 8 nm
rdzenie CUDA:384051206144
jednostki teksturujące:120160192
rdzenie RT:304048
rdzenie Tensor:120160192
taktowanie zegara:do 1283 MHz (Max-Q)
do 1703 MHz (Max-P)
do 1290 MHz (Max-Q)
do 1620 MHz (Max-P)
do 1245 MHz (Max-Q)
do 1710 MHz (Max-P)
pamięć: 6 GB GDDR6, 192-bit8 GB GDDR6, 256-bit8 lub 16 GB GDDR6, 256-bit
TDP:60 W (Max-Q)
115 W (Max-P)
80 W (Max-Q)
125 W (Max-P)
80 W (Max-Q)
150 W (Max-P)

 RTX 3050 (mobilny)RTX 3050 Ti (mobilny)
GPU:GA107GA107
architektura:Ampere, 8 nmAmpere, 8 nm
rdzenie CUDA:25482560
rdzenie RT:1620
rdzenie Tensor:6480
taktowanie zegara:do 1245 MHz (Max-Q)
do 1710 MHz (Max-P)
do 1035 MHz (Max-Q)
do 1695 MHz (Max-P)
pamięć: 4 GB GDDR6, 128-bit4 GB GDDR6, 128-bit
TDP:od 35 W (Max-Q)
do 80 W (Max-P)
od 35 W (Max-Q)
do 80 W (Max-P)

 

Przegląd oferty – AMD

Nazwijmy rzeczy po imieniu – w ostatnich latach AMD w kategorii układów mobilnych zostało całkowicie zepchnięte na drugi, o ile nie trzeci, tor przez „zielonego” konkurenta. Teraz jednak „Czerwoni” mają szansę się odkuć, a pomóc w tym mają mobilne warianty najnowszych Radeonów, opartych o architekturę RDNA 2 oraz chipy NAVI 22 (RX 6800M oraz RX 6700M) i NAVI 23 (RX 6600M). Nie będę jednak nikogo mamił opowieściami o tym, jak AMD zaczęło podbijać rynek, gdyż do takiego zjawiska póki co nie doszło. Laptopów z mobilnym „Radkami” jest na rynku sporo mniej, niż maszyn z GeForce’ami RTX.

 

 

Od premiery nowej generacji kart graficznych marki AMD, NVIDIA przestała być jedynym dostawcą technologii ray tracingu oraz inteligentnego wygładzania i wyostrzania obrazu w oparciu o supersampling. Architektura RDNA 2 również oferuje graczom te dodatki. U AMD za ray tracing odpowiadają specjalne rdzenie Ray Accelerator, zaś FidelityFX Super Resolution nie potrzebuje do działania dodatkowych, specjalistycznych jednostek, jak ma to miejsce u NVIDII. Jak się ostatecznie okazało, w obu przypadkach NVIDIA poradziła sobie lepiej z implementacją obu funkcji i rozwiązanie od AMD nie osiąga niestety tak wysokich wartości, jak ma to miejsce u konkurenta. Niemniej, ekipa dr Lisy Su może uznać pierwszą wersję swojego autorskiego rozwiązania za udaną i jest to dobry fundament pod usprawnienie i rozwój obu technologii. Na tyle udaną, że to przecież rozwiązania AMD znalazły się w najnowszej generacji konsol od Sony oraz Microsoftu.

Pod kątem wydajności Radeony RX 6000M nie muszą się wstydzić i w zależności od tytułu potrafią oferować wydajność pozwalającą na komfortową grę w rozdzielczości Full HD (RX 6600M) oraz 1440p (RX 6700M oraz RX 6800). Z tym, że najmocniejsza karta od AMD, przystosowana jest do grania w rozdzielczości 1440p na maksymalnych ustawieniach graficznych w produkcjach klasy AAA.

Oto jak prezentuje się specyfikacja kart graficznych AMD Radeon RX 6000M:

 Radeon RX 6600MRadeon RX 6700MRadeon RX 6800M
GPU:NAVI 23NAVI 22NAVI 22
architektura:RDNA 2RDNA 2RDNA 2
CU:283640
procesory strumieniujące:179223042560
taktowanie zegara w trakcie rozgrywki:2177 MHz2300 MHz2300 MHz
pamięć: 8 GB GDDR6, 128-bit10 GB GDDR6, 160-bit12 GB GDDR6, 192-bit
TGP:do 100 Wdo 135 W145+ W

Upraszczając rozmieszczenie wydajnościowe kart AMD na tle reprezentantów NVIDII, można przyjąć następujący schemat:

Radeon RX 6600M lokuje się pomiędzy RTX-em 3050 Ti a RTX-em 3060, ale zdecydowanie bliżej tego drugiego.

Radeona RX 6700M można umieścić pomiędzy wydajnością RTX-a 3060 a RTX-em 3070.

Radeon RX 6800M, już pewnie niektórzy się domyślają – to wydajność pomiędzy RTX-em 3070 a RTX-em 3080.

Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że tutaj porównywane były układy podobne pod kątem mocy.

 

Profesjonalne karty graficzne

Ray tracing oraz DLSS/FSR znalazły zastosowanie nie tylko na komputerach graczy. Po odpowiednich modyfikacjach GPU wykorzystywane w grafikach gamingowych znalazły też zastosowanie w specjalistycznych kartach graficznych służących nie tylko do szeroko rozumianej pracy z grafiką 2D i 3D, animacją, obróbce wideo itp., ale też w różnego rodzaju symulacjach (w tym w czasie rzeczywistym) i obliczeniach, obsłudze centrów danych, a także zadaniach związanych z uczeniem maszynowym.

Czym odróżniają się profesjonalne serie GPU od tych z laptopów służących czystej rozrywce? Przecież opierają się przeważnie na tych samych rdzeniach, co układy gamingowe. Zgadza się, jednak specyfikacje kart potrafią się mocno różnić chociażby pod kątem taktowania, liczby dostępnych rdzeni CUDA (w przypadku NVIDII) czy pojemności pamięci karty. O wyjątkowości świadczy tutaj przede wszystkim optymalizacja samego układu GPU oraz sterowników. Producent stara się w tym wypadku zapewnić maksymalną wydajność w zadaniach związanych z wieloma rodzajami specjalistycznych danych, podczas gdy „cywilne” grafiki zostały zoptymalizowane przede wszystkim z myślą o najlepszych osiągach w grach oraz innych zadaniach i środowiskach związanych z grafiką komputerową czy obróbką wideo – pamiętacie jeszcze o sterownikach Studio?

Nie mniej ważnym powodem, dla którego specjaliści sięgają po wykwalifikowane mobilne stacje robocze, jest certyfikacja organizacji ISV (Independent Software Vendor). W skrócie – certyfikat ten gwarantuje klientowi, że twórcy oprogramowania specjalistycznego (np. ze środowiska CAD/CAM/CAE, pakietu Adobe, Autodesk, Siemens i wielu innych) dołożyli wszelkich starań, aby ich produkt działał stabilnie, niezawodnie i z optymalną wydajnością na komputerach wyposażonych w,  w tym przypadku, GPU od NVIDII lub AMD. To pewnego rodzaju potwierdzenie niezawodności softu w parze z wybraną stacją roboczą. Mało tego, potwierdzenie pełnej zgodności sprzętu i oprogramowania nie jest dane na słowo honoru, a dopiero po licznych testach.

Karty graficzne z rodziny NVIDIA Quadro RTX oraz AMD Radeon Pro znaleźć można wyłącznie w specjalistycznych laptopach nazywanych mobilnymi stacjami roboczymi. Swoje stacje robocze posiada między innymi Dell (seria Precision), Lenovo (ThinkPady serii P) oraz HP (ZBooki). MSI zaś posiada profesjonalną linię oznaczoną symbolami WS, WF oraz WE. Nie można też z tego towarzystwa wykluczyć MacBooka Pro od Apple.

 RTX A2000 RTX A3000RTX A4000RTX A5000
GPU:GA106GA104GA104GA104
architektura:Ampere, 8 nmAmpere, 8 nmAmpere, 8 nmAmpere, 8 nm
rdzenie CUDA:2560409651206144
jednostki teksturujące:80128160192
rdzenie RT:20324048
rdzenie Tensor:80128160192
taktowanie zegara:893 - 1358 MHz1260 - 1560 MHz915 - 1745 MHz900 - 1575 MHz
pamięć: 4 GB GDDR6, 128-bit6 GB GDDR6, 192-bit8 GDDR6, 256-bit16 GDDR6, 256-bit
TDP:35 W (Max-Q)
95 W (Max-P)
60 W (Max-Q)
130 W (Max-P)
80 W (Max-Q)
140 W (Max-P)
80 W (Max-Q)
165 W (Max-P)

[table “712” not found /]

 

Podsumowanie

Rynek laptopów nasycony jest konfiguracjami wyposażonymi w przeróżne podzespoły, a ich mnogość wcale nie ułatwia nam szybkiego wyboru sprzętu. Z drugiej strony w ten sposób producenci dają nam możliwość w miarę precyzyjnego dobrania konfiguracji do osobistych potrzeb. Dotyczy to także karty graficznej. Mając chociażby podstawową wiedzę na temat wydajności oraz cech charakterystycznych poszczególnych układów, łatwo możemy wybrać idealny dla siebie komputer. Dobrze, że istnieje w miarę czytelne rozgraniczenie na grafiki dla domowych laptopów multimedialnych, gamingowych, a także tych wykorzystywanych w pracy. Wybór odpowiedniego GPU pozwoli nam nie tylko na komfortowe korzystanie ze sprzętu, ale też pozwoli zaoszczędzić sporo funduszy.