Może będzie to nazbyt śmiałe założenie, ale sądzę, że przed laptopami o dużej wydajności, szczególnie mobilnymi stacjami roboczymi oraz gamingówkami o dojrzałej stylistyce, właśnie otworzyła się szansa na zainteresowanie swoimi możliwościami szerszej grupy użytkowników. Wciąż trwająca pandemia koronawirusa dość mocno wstrząsnęła skostniałą filozofią pracy „8 godzin przy firmowym biurku” i nagle okazało się, że w wielu zawodach fizyczna obecność w miejscu zatrudnienia nie jest absolutną koniecznością.

Oczywiście, na dzień dzisiejszy trudno jednoznacznie ocenić, jak i czy w ogóle ta sytuacja wpłynie na rynek pracy – może jesteśmy w przededniu korporacyjnej rewolucji, a może za rok wszystko wróci do normy. Jedno jest jednak pewne: użytkownicy wykorzystujący do pracy ultrabooki są obecnie w znacznie wygodniejszej sytuacji od osób potrzebujących do pracy sprzętu o ponadstandardowych osiągach. Dla księgowego lub copywritera spakowanie zgrabnego laptopa do torby i przeniesienie się z całym majdanem do domowego zacisza to żaden problem, ale gdy naszym obowiązkom sprostać może jednie sprzęt z ośmiordzeniowym Core i9 oraz profesjonalną grafiką NVIDIA Quadro RTX pod maską, sprawa robi się bardziej skomplikowana. Dla montażysty wideo, grafika tworzącego olbrzymie projekty lub inżyniera projektującego w 3D, notebook z niskonapięciowym Core i5 i grafiką zintegrowaną nie będzie żadnym narzędziem pracy. A kursowanie między firmą, domem, a może i kontrahentem, z desktopem w bagażniku to rozwiązanie dość problematyczne w swej naturze. Na szczęście nie od dziś na rynku dostępne są mobilne stacje robocze, czyli notebooki o najmocniejszych dostępnych konfiguracjach, w których nie brakuje też rozbudowanego wyposażenia dodatkowego i zróżnicowanego arsenału portów.

 

 

Od paru już lat mobilne stacje robocze Lenovo to ThinkPady z rodziny P. I w tej właśnie recenzji sprawdzę najnowszych i największych przedstawicieli tego zacnego grona – ThinkPada P53 oraz ThinkPada P73. Nie są to tak zgrabne i poręczne konstrukcje, jak testowany niedawno ThinkPad P43s lub P53s, ale „eski” to ultramobilne workstacje i ich konfiguracje oparte są o niskonapięciowe procesory Intel Core. W ThinkPadach P53 oraz P73 priorytetem są osiągi, więc tu znajdziemy cztero-, sześcio-, a nawet ośmiordzeniowe procesory o TDP 45W, które do stabilnej pracy z optymalną wydajnością potrzebują zdecydowanie bardziej rozbudowanego chłodzenia.

Dla użytkowników potrzebujących do pracy niezrównanych osiągów graficznych, bardzo istotna będzie także możliwość wybrania ThinkPada P z najmocniejszymi obecnie grafikami NVIDIA Quadro. W ThinkPadzie P53s oraz P43s, znów – z racji wielkości układu chłodzenia, ograniczeni byliśmy do skromnego Quadro P620, natomiast do „dużych” stacji roboczych może trafić nawet Quadro RTX 5000 Max-Q z 16 GB własnej pamięci. Mówimy zatem o komputerach, potrafiących swymi osiągami prześcignąć niejednego desktopa – i chociaż ThinkPady P53 oraz P73 nie należą do ultralekkich i ultrasmukłych konstrukcji, to ich mobilność na pewno nie jest kwestią tak dyskusyjną, jak miało to miejsce w przypadku chociażby Hyperbooka X77.

Sprawdźmy zatem, jakie osiągi i funkcjonalność zapewnią nam flagowe mobilne stacje robocze od Lenovo.

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Lenovo ThinkPad P53Lenovo ThinkPad P73
wymiary i waga:377 x 252 x 31 mm - wersja z matrycą dotykową
377 x 252 x 29 mm
2,9 kg - wersja z matrycą dotykową
2,5 kg
416 x 281 x 31 mm
3,4 kg
przetestowany CPU:Intel Core i7 9850H
6 rdzeni, 12 wątków
2,6 - 4,6 GHz
TDP - 45 W
cache - 12 MB
Intel Core i9 9880H
8 rdzeni, 16 wątków
2,3 - 4,8 GHz
TDP - 45 W
cache - 16 MB
dostępne CPU:Intel Xeon E-2276M
Intel Core i9 9880H
Intel Core i7 9850H
Intel Core i7 9750H
Intel Core i5 9400H
Intel Xeon E-2276M
Intel Core i9 9880H
Intel Core i7 9850H
Intel Core i7 9750H
Intel Core i5 9400H
przetestowane GPU:NVIDIA Quadro RTX 3000, 6 GB
Intel UHD 630
NVIDIA Quadro RTX 4000 Max-Q 90W, 8 GB
Intel UHD 630
dostępne GPU:NVIDIA Quadro RTX 5000 Max-Q, 16 GB
NVIDIA Quadro RTX 4000 Max-Q, 8 GB
NVIDIA Quadro RTX 3000, 6 GB
NVIDIA Quadro T2000, 4 GB
NVIDIA Quadro T1000, 4 GB
Intel UHD P630
Intel UHD 630
NVIDIA Quadro RTX 5000 Max-Q, 16 GB
NVIDIA Quadro RTX 4000 Max-Q, 8 GB
NVIDIA Quadro RTX 3000, 6 GB
NVIDIA Quadro T2000, 4 GB
NVIDIA Quadro P620, 4 GB
Intel UHD P630
Intel UHD 630
dysk:512 GB, M2 SSD PCIE NVMe
SAMSUNG MZVLB512HBJQ-000L7
256 GB, M2 SSD PCIE NVMe
SAMSUNG MZVLB256HBHQ-000L7
obsługiwane dyski:2x SSD M.2
plus
1x 2,5 cala
(wersje z Quadro T)

lub

3x SSD M.2

wsparcie dla RAID 0/1/5
wsparcie dla Intel Optane - opcja
2x SSD M.2
plus
1x 2,5 cala


wsparcie dla RAID 0/1
wsparcie dla Intel Optane - opcja
RAM:2x 8 GB, DDR4
-----------------
do 128 GB
cztery banki
obsługa pamięci ECC (tylko Intel Xeon)
2x 16 GB, DDR4
------------------
do 128 GB
cztery banki
obsługa pamięci ECC (tylko Intel Xeon)
przetestowana matryca:15,6 cala, 4K, 3840 x 2160
OLED, dotykowa i błyszcząca
LEN4141 / ATNA56WR08-0
17,3 cala, 4K, 3840 x 2160
IPS HDR, matowa
LEN4124 / B173ZAN01.0
dostępne matryce:4K, OLED, dotykowa i błyszcząca
4K, IPS HDR, matowa
Full HD, IPS HDR, matowa
Full HD, IPS, matowa
4K, IPS HDR, matowa
Full HD, IPS, matowa
wybór portów:2x Thunderbolt 3
HDMI 2.0
USB 3.1 typu C z DP
2x USB 3.0
LAN
audio
2x Thunderbolt 3
HDMI 2.0
USB 3.1 typu C z DP
3x USB 3.0
LAN
audio
akumulator:90 Wh, Li-Ion, Rapid Charge99 Wh, Li-Ion, Rapid Charge
karty sieciowe:WLAN - Intel Wi-Fi 6 AX200 160MHz
LAN - Intel Ethernet Connection I219-LM
WWAN Fibocom L850-GL - opcja, bez możłiwości samodzielnego montażu
WLAN - Intel Wi-Fi 6 AX200 160MHz
LAN - Intel Ethernet Connection I219-LM
wyposażenie dodatkowe:Bluetooth 5.0
piórko Lenovo Pen Pro - opcja
Smart Card - opcja
czytnik krat MMC/SD.SDHC/SDXC
kamerka HD z przesłoną ThinkShutter
kamerka IR z przesłoną ThinkShutter
podświetlenie klawiatury
klawiatura odporna na zalanie
TrackPoint
TPM 2.0
czytnik linii papilarnych
NFC - opcja
MIL-STD-810G
Bluetooth 5.0
Smart Card - opcja
czytnik krat MMC/SD.SDHC/SDXC
kamerka HD z przesłoną ThinkShutter
kamerka IR z przesłoną ThinkShutter
podświetlenie klawiatury
klawiatura odporna na zalanie
TrackPoint
TPM 2.0
czytnik linii papilarnych
NFC - opcja
MIL-STD-810G
Dolby Atmos
opcje gwarancji:3 lata
-------------
carry-in

możliwość wydłużenia i rozszerzenia o usługę on-site oraz Lenovo Premier Support
3 lata
-------------
carry-in

możliwość wydłużenia i rozszerzenia o usługę on-site oraz Lenovo Premier Support

Format laptopa i zastosowane materiały

Trudno chyba o bardziej klasyczne, thinkpadowskie ThinkPady od ThinkPadów serii P – tu moda na ultrasmukłe kadłubki jeszcze nie dotarła. Wypada więc wybaczyć ThinkPadom P dość masywną linię wzorowanych na pudełku Bento kadłubków – 3 cm grubości po zamknięciu to coraz rzadszy widok. Ale, przynajmniej moim zdaniem, pod względem wagi dramatu nie ma i chociaż nie mówimy tu o wartościach do jakich przyzwyczaiły nas ultrabooki, to 2,9 kg w przypadku P53 (2,5 kg w wersji bez ekranu dotykowego) oraz 3,4 kg w przypadku P73 trudno uznać za groteskowe wartości.

Lenovo ThinkPad P53 i P73
« z 4 »

Jedno wypada jednak ThinkPadom P przyznać – projektanci nie szczędzili na materiałach i solidność ich wykonania można określić tylko jednym słowem: wzorcowa. Pokrywa obu modeli została wykonana z polimeru PPS wzmocnionego włóknem szklanym, więc uciski, naciski oraz próby wykrzywienia nie robią na niej większego wrażenia i nawet dolna krawędź ekranu jest świetnie usztywniona. W przypadku ThinkPada P53 za dodatkowe wzmocnienie służy tafla szkła zabezpieczająca dotykową matrycę, co przełożyło się na jeszcze większą wytrzymałość tego elementu. Natomiast jednostkę zasadniczą komputerów złożono z aluminiowych i magnezowych paneli, które osadzono na wewnętrznym magnezowym rusztowaniu. W efekcie pulpit nie obawia się nawet bardzo mocnego nacisku – konstrukcja jest tak zwarta i wytrzymała, że sprawia wrażenie wyciosanej z granitu. Nie powinno więc być zaskoczeniem, że oba modele mogą się pochwalić certyfikacją MIL-STD-810G potwierdzającą zwiększoną odporność urządzeń na uszkodzenia mechaniczne oraz niesprzyjające elektronice warunki środowiskowe.

Projektanci zadbali także o dopasowane do formatu i wagi ekranów zawiasy. Są bardzo szerokie, z zewnątrz zabezpieczają je metalowe tuleje, a ich opór dobrano idealnie – ekrany bez problemu podniesiemy jedną ręką, w czym duży udział ma też waga samych pulpitów, a przy pracy matryce stabilnie utrzymują nadaną im pozycję. Szczególnie docenią to użytkownicy wybierający ThinkPada P53 w wersji z dotykową matrycą, gdyż ekran nie będzie uciekał pod uderzającymi go palcami.

Lenovo ThinkPad P53
« z 4 »

Warto przy tym wspomnieć, że zarówno pokrywy, jak i pulpity w obu modelach zostały powleczone przyjemnym w dotyku, gumowatym tworzywem. Sprawiło to, że nasze nadgarstki nie kleją się do ponadgarstnika, a podczas przenoszenia laptop nie ma prawa wyślizgnąć nam się nawet z wilgotnej dłoni.

Potencjalną rozbudowę konfiguracji w obu modelach ułatwi konstrukcja spodu. Spora jego część to łatwa w demontażu klapa serwisowa, dająca dostęp do zatok dyskowych oraz dwóch z czterech gniazd dla RAM-u – dobranie się do dwóch kolejnych będzie już nieco większym wyzwaniem, wymagającym demontażu klawiatury.

 

Wybór i rozmieszczenie portów

Wielokrotnie już w swoich recenzjach podkreślałem, że niezwykle cenię laptopy z częścią portów wyprowadzonych na tyle obudowy. Takie rozwiązanie sprawia, że większość podłączonych przewodów znajdzie się za ekranem i nawet bez stacji dokującej utrzymamy ład na naszym stanowisku pracy. ThinkPady serii P konsekwentnie trzymają się tej filozofii i nie inaczej jest w przypadku testowanych egzemplarzy. W przypadku ThinkPada P53 na tyle obudowy doszukamy się gniazda zasilającego, dwóch Thunderboltów 3 oraz portu LAN. ThinkPad P73 wypada nieco inaczej – LAN trafił na prawy bok, natomiast na tylną krawędź zawędrowało HDMI oraz jeden z portów USB typu A.

Lenovo ThinkPad P53 i P73 - front notebooków
« z 4 »

Ponadto każdy z notebooków dysponuje jeszcze USB 3.1 typu C z funkcją DisplayPort, HDMI 2.0, gniazdem audio oraz łącznie dwoma (P53) lub trzema (P73) USB 3.0. Pod względem dostępnych portów nie sposób więc tu narzekać, ale jeśli mimo tego w biurze nadal będzie nam brakować portów, możemy sięgnąć po ThinkPad Thunderbolt 3 Workstation Dock Gen 2.

 

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Gdy testowane ThinkPady P pojawiły się w naszej redakcji, zgodnie z tradycją trafiły na oddalony o kilka metrów od mojego stanowiska pracy stół – tam właśnie następuje pierwsze uruchomienie i aktualizacja systemu. I w trakcie tego procesu mój wzrok ciągle uciekał w stronę matryc wyświetlających kolejne etapy aktualizacji, a w mojej głowie stopniowo narastała myśl: – Łapię, że P53 ma błyszczący ekran, ale żeby przez to czerń była w nim o tyle klas głębsza niż w stojącym obok P73? Sprawa szybko się wyjaśniła – zapomniałem, że P53 przyjechał do nas z matrycą OLED, czyli rozwiązaniem deklasującym nawet najlepsze IPS-y. Ale po kolei.

Wybór ekranów w nowych ThinkPadach P (bez „s”) nie jest identyczny i P53 możemy wybrać z jedną z czterech matryc, natomiast P73 ma dwie opcje do wyboru. Piętnastocalowa workstacja dostępna jest ze wspomnianym OLED-em o rozdzielczości 4K, IPS-em 4K z certyfikatem Dolby Vision HDR, IPS-em Full HD z HDR oraz „zwyczajnym” IPS-em Full HD. Pierwsza opcja, z racji wsparcia dla dotyku oraz możliwości obsługiwania ekranu piórkiem ThinkPad Pen Pro, została zabezpieczona taflą szkła, więc jest błyszcząca – pozostałe matryce są matowe. W przypadku P73 możemy się zdecydować na ekran 4K IPS z Dolby Vision HDR lub matrycę Full HD IPS.

Lenovo ThinkPad P53
Lenovo ThinkPad P73
Parametry matrycy:

- luminancja: 359 cd/m2
- kontrast: ∞
- czerń: 0 cd/m2
- paleta sRGB: 100%
- paleta DCI-P3: 100%
- paleta AdobeRGB: 100%
Parametry matrycy:

- luminancja: 401 cd/m2
- kontrast: 970:1
- czerń: 0,4 cd/m2
- paleta sRGB: 100%
- paleta DCI-P3: 100%
- paleta AdobeRGB: 80%

I nie ma co ukrywać – wspomniany OLED oferuje obłędną jakość obrazu i wystarczy kilka chwil spędzonych przy matrycy tego typu, by dobrej klasy IPS-y sporo straciły w naszych oczach. Kluczowy jest tu oczywiście kontrast, który w przypadku OLED-a jest nieskończony. Ekran OLED nie jest bowiem podświetlony od tyłu, jak ma to miejsce w rozwiązaniach LCD – tu każdy piksel, składający się z trzech subpikseli (niebieskiego, czerwonego i zielonego), jest autonomiczną diodą i samodzielnie emituje światło. Gdy dany piksel ma wyświetlić czerń wyłącza się, stając się idealnie czarnym punktem. I gwarantuję, że przy pierwszym kontakcie z takim wyświetlaczem, stracicie ładnych parę godzin na oglądanie materiałów wideo potrafiących wykorzystać jego potencjał.

Oczywiście nie tylko kontrast robi tu wrażenie – testowany ekran oferuje pełne pokrycie wszystkich palet (sRGB, AdobeRGB oraz DCI-P3), więc będzie idealnym rozwiązaniem dla grafika poszukującego laptopa z matrycą, której nie podskoczy większość rozwiązań stacjonarnych.

Nie znaczy to, że ThinkPad P73 nie ma się czym pochwalić w temacie jakości obrazu. Testowana konfiguracja została wyposażona w matrycę IPS 4K HDR, która może nie wypada tak dobrze jak OLED, ale i tak przewyższa możliwości większości IPS-ów. Wysoka luminancja i niezły kontrast na pewno będą sprzyjać każdej pracy, natomiast graficy docenią pięknie odwzorowane kolory – jedynie AdobeRGB ma tu „zaledwie” 90%, pozostałe palety to także 100%.

 

Klawiatura i touchpad

W naszych publikacjach nie brakuje peanów na cześć klawiatur montowanych w ThinkPadach i w tym przypadku nie może być inaczej. Obie maszyny wyposażono w zajmującą niemal całą szerokość pulpitu klawiaturę wyspową, zapewniającą niezrównany komfort pracy z tekstem. Znajdziemy w niej wszystkie najlepsze cechy klawiatur tego producenta – duże przyciski o kształcie zwiększającym odstępy między nimi, sprawdzony układ, podświetlenie oraz głęboki i przyjemnie sprężysty skok.

Lenovo ThinkPad P53 - pulpit
« z 5 »

Co prawda, do naszej redakcji przybyła wersja z układem zachodnioeuropejskim (pionowy „enter”, krótszy lewy „shift”, dodatkowy ukośnik przy „z”) ale bez obaw – w polskich sklepach znajdziemy maszyny z rozmieszczeniem klawiszy dostosowanym do naszych przyzwyczajeń. Producent nie zapomniał oczywiście o pełnowymiarowym bloku numerycznym, ułatwiającym wprowadzanie danych liczbowych.

Lenovo ThinkPad P73 - klawiatura
« z 5 »

Jak na ThinkPady z prawdziwego zdarzenia przystało, nie mogło także zabraknąć czerwonego grzybka TrackPointa i towarzyszących mu trzech fizycznych przycisków. To rozwiązanie wciąż ma swoich zwolenników, gdyż pozwala na poruszanie się po ekranie bez odrywania dłoni od klawiatury. Drugim narzędziem do nawigowania kursorem są oczywiście touchpady. Ich format nie jest może przesadnie duży, ale i tak docenimy je za teflonową fakturę, zapewniającą idealnie gładki ślig dla palców, oraz dużą precyzję działania i wsparcie dla windowsowych gestów. Warto tu zaznaczyć, że touchpady w ThinkPadach serii P (bez „s”) nie mają przycisków zintegrowanych z płytką, lecz towarzyszą im trzy duże fizyczne przyciski o głębokim kliku.

 

Głośniki

ThinkPady z rodziny P wyróżniają się też lokalizacją głośników, gdyż w przeciwieństwie do większości thinkpadowskiej floty, nie znajdziemy ich na spodzie notebooków, lecz nad klawiaturą. Skrywa ja charakterystyczna siatkowana listewka i dzięki takiemu umieszczeniu nic nie tłumi ich brzmienia. Nic zatem dziwnego, że obie maszyny mogą się pochwalić jakością dźwięku zdecydowanie lepszą od typowego dla biznesowych laptopów standardu. Dźwięk jest donośny i czysty, a dzięki wsparciu ze strony aplikacji Dolby nie brakuje w nim głębi i doszukamy się tu nawet odrobiny basu. Dzięki temu głośniki sprawdzą się nie tylko przy tak prozaicznych czynnościach jak wideokonferencja, ale całkiem nieźle spisują się przy multimedialnych zadaniach – słuchanie muzyki przy pracy lub seans filmowy nie będą wymagać podłączenia zewnętrznego zestawu audio.

Lenovo ThinkPad P53 i P73
« z 5 »

 

Łączność

W obu modelach znajdziemy już nowy i szybszy standard Wi-Fi 6, za obsługę którego odpowiadają karty sieciowe Intel Wi-Fi 6 AX200, dające nam także dostęp do Bluetooth 5.0. Natomiast połączenia przewodowe obsługiwać będzie Intel Ethernet Connection I219-LM. W opcji znajdziemy także łączność NFC.

Modem? Owszem, ale tylko w ThinkPadzie P53 – modem Fibocom L850-GL pozwoli pozostać online nawet po wyjściu z biura, aczkolwiek producent zaznacza, że ten dodatek możemy wybrać tylko w momencie zakupu i nie ma możliwości późniejszego wyposażenia laptopa w łączność LTE.

 

Funkcje bezpieczeństwa

Nawet uwzględniając ceny ThinkPadów P53 i P73 (najtańsze konfiguracje to koszt ok. 10 000 zł, a największe „wypasy” mogą przekroczyć kwotę 30 000 zł), to projekty, dane i pliki przechowywane w urządzeniach i tak mogą być więcej warte niż sam hardware. A jeśli wyciek takich informacji może odbić się na kondycji naszej firmy lub pracodawcy, w laptopie nie powinno zabraknąć dodatków identyfikujących użytkownika oraz chroniących zawartość dysków twardych.

Pod tym względem testowane notebooki są wyposażone jak na wojnę. Biometryczną identyfikację użytkownika umożliwi czytnik linii papilarnych oraz opcjonalna kamerka IR z funkcją rozpoznawania twarzy (jest i „zwykła” wersja, obie zabezpieczać będzie zasłona ThinkShutter). W grę wchodzi także czytnik kart inteligentnych (także w wersji NFC) oraz moduł TPM 2.0, szyfrujący zawartość dysków twardych.

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

Lenovo ThinkPad P53 i P73 - porty na tyle
« z 5 »

 

Testy wydajności

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

Mobilne stacje robocze tego typu muszą wyróżniać się nieprzeciętną wydajnością, więc w ich konfiguracjach nie może zabraknąć procesorów gwarantujących bardzo wysokie osiągi. ThinkPady P53 oraz P73 korzystają z najmocniejszych mobilnych układów Intela 9. generacji – wybrać możemy Core i5, Core i7, Core i9, a na najbardziej wymagających czekają konfiguracje z Intel Xeon, które jako jedyne pozwolą zainstalować RAM z systemem kodowania korekcyjnego (ECC). Pamięć tego typu ma rozszerzoną szynę danych do przesyłania nadmiarowych danych kontrolnych, co pozwala skorygować potencjalne błędy wynikające z przekłamania 1 lub 2 bitów. Następstwem takiego błędu jest konieczność powtórzenia wielogodzinnych obliczeń lub symulacji, więc dla części użytkowników taka konfiguracja to wybór wart swej ceny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Chociaż do redakcji zawitały wyłącznie modele z Intel Core pod maską, to możliwości tych układów powinny usatysfakcjonować 90% potencjalnych użytkowników testowanych workstacji. ThinkPad P53 został wyposażony w sześciordzeniowego Core i7 9850H, natomiast ThinkPad P73 może się już poszczycić obecnością ośmiu rdzeni skrytych w Core i9 9880H. Procesory wyróżniają się nie tylko pojemną pamięcią cache (12 MB dla Core i7 oraz 16(!) MB dla Core i9), ale także wysokim taktowaniem trybu Turbo – Core i7 9850H może osiągać 4,6 GHz (4,0 GHz przy obciążonych sześciu rdzeniach) natomiast Core i9 może dobić do wartości 4,8 GHz (4,1 GHz przy obciążonych ośmiu rdzeniach).

Jednak nim przejdziemy do wyników benchmarków, sprawdźmy, jak wypada stosunek temperatury CPU do ich taktowania.

Intel Core i7 9850Htemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.96° C2,9 - 3,2 GHz
czas pracy – 30 min.93° C2,9 - 3,4 GHz
czas pracy – 60 min92° C2,9 - 3,4 GHz
Intel Core i9 9880Htemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.95° C2.9 - 3,1 GHz
czas pracy – 30 min.92° C2.9 - 3,1 GHz
czas pracy – 60 min92° C2.9 - 3,1 GHz

Zarówno Core i7, jak i Core i9 dalekie są od osiągania maksymalnego poziomu trybu Turbo Boost, a temperatury obu układów są i tak dosyć wysokie. I nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, by wydedukować co jest tego przyczyną – pod obciążeniem szum układu chłodzenia utrzymany jest na niskim poziomie, zwłaszcza w kontekście testowanych podzespołów, co wymusza na systemie ograniczenie trybu Turbo. Trochę mnie dziwi takie podejście do tego tematu, bo w moim przekonaniu użytkownicy mobilnych stacji roboczych woleliby sprzęt nieco głośniejszy, ale z niższą temperaturą CPU i wyższym taktowaniem. Czy zatem wyniki wygenerowane w benchmarkach wypadły poniżej oczekiwań?

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Bynajmniej! Dzięki obecności sześciu (Core i7 9850H) i ośmiu (Core i9 9880H) fizycznych rdzeni oraz wsparciu dla wielowątkowości ThinkPad P53 oraz P73 i tak potrafią pozytywnie zaskoczyć swoimi osiągami. I zostawiają daleko w tyle rozwiązania niskonapięciowe pokroju procesora Intel Core i7 8665U z ThinkPada P53s oraz „największych mocarzy” siódmej generacji, czyli np. Core i7 7820HQ testowanego w ramach recenzji ThinkPada P71, czyli flagowej mobilnej stacji roboczej z 2018 roku. Nie będę przy tym specjalnie zaskoczony, jeśli niebawem inżynierowie Lenovo stonują nieco politykę „niski poziom szumu” poprzez aktualizację BIOS-u.

Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.

 

Spory wybór mamy nie tylko w kwestii CPU, ale także układów graficznych. W tańszych konfiguracjach znajdziemy grafiki NVIDIA Quadro T1000 lub T2000, czyli profesjonalne odpowiedniki GTX-ów 1650/1660, a nawet malutkiego Quadro P620 – grafikę zwykle spotykaną w ultramobilnych workstacjach pokroju ThinkPada P53s lub P43s. Mocniejsze wersje stacji roboczych korzystają już z Quadro RTX – tu wybrać możemy RTX 3000, RTX 4000 Max-Q lub RTX 5000 Max-Q. Do redakcji laptopy przybyły w wersjach RTX-owych – P53 dysponował RTX-em 3000, czyli profesjonalną wersją gamingowego RTX-a 2070, natomiast P73 w swym wnętrzu krył Quadro RTX 4000 Max-Q, będącego odpowiednikiem RTX-a 2080 Max-Q.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I podobnie jak w ich gamingowych odpowiednikach, także Quadro z oznaczeniem RTX dają nam dostęp do rdzeni RT wspierających technologię symulowania promieni światła w czasie rzeczywistym (ray tracing) oraz rdzeni Tensor, będących fundamentem dla opartego o ideę uczenia maszynowego upscalingu generowanych obrazów. Oczywiście, z racji specjalizacji, grafiki NVIDIA Quadro mogą się pochwalić certyfikacją ISV, przyznawaną przez najważniejszych producentów oprogramowania projektowego, która potwierdza pełną kompatybilność grafiki oraz sterowników z ich produktami.

NVIDIA Quadro RTX 3000temperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.79° C1275 MHz
czas pracy – 30 min.73° C1305 MHz
czas pracy – 60 min73° C1320 MHz
NVIDIA Quadro RTX 4000 Max-Qtemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.80° C1350 MHz
czas pracy – 30 min.81° C1350 MHz
czas pracy – 60 min80° C1425 MHz

O ile można kręcić nosem na temperatury CPU, tak układy graficzne trzymają się milszych dla oka wartości, a ich taktowanie osiąga optymalny poziom.

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Świetne wyniki obu grafik w zastosowaniach projektowych raczej nie są niespodzianką, gdyż ostatecznie mówimy o stacjach roboczych, które zaprojektowano właśnie z myślą o tego typu zadaniach. Ale miło zobaczyć, że obie grafiki Quadro RTX całkiem nieźle radzą sobie przy grach, dając nam nawet możliwość zabawy w rozdzielczości 4K – zwłaszcza, gdy umiejętnie dobierzemy ustawienia graficzne.

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

Pod względem możliwości dyskowych ThinkPady P także oferują więcej od przeciętnego notebooka. Wszystkie P73 oraz P53 w wersjach z grafiką Quadro T pozwolą na instalacje dwóch nośników SSD M.2 i jednego dysku 2,5-calowego, natomiast w P53 z Quadro RTX przewidziano zatoki dla trzech nośników M.2. Do tego dochodzi możliwość połączenia dysków w macierz RAID 0 i 1 (P73) lub 0, 1 i 5 (P53) oraz możliwość skorzystania z technologii Intel Optane – więcej o tym rozwiązaniu w wersji desktopowej przeczytacie tutaj.

Lenovo ThinkPad P53 - AS SSD
Lenovo ThinkPad P73 - AS SSD

W testowanych maszynach zainstalowano po jednym dysku – w obu przypadkach są to nośniki Samsunga pracujące w oparciu o interfejs PCIe 3.0 oraz protokół NVMe. Jak widać po wynikach, dyski korzystały ze standardu PCIe 3.0 x4 – w tańszych laptopach często można spotkać dyski PCIe 3.0 x2 o gorszych czasach zapisu i odczytu, co dla przeciętnego użytkownika laptopa będzie różnicą praktycznie nieodczuwalną, ale w przypadku zdań, jakim może sprostać tylko mobilna stacja robocza, może to już być istotne.

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

Sporawy format notebooków to nie tylko więcej miejsca na układ chłodzenia i możliwość zamontowania kilku nośników na dane, ale także przestrzeń dla pojemnego akumulatora. Tym sposobem ThinkPad P53 może się pochwalić baterią o pojemności 90 Wh, a w ThinkPadzie P73 zdołano zmieścić aż 99 Wh. To sporo, gdyż w większości notebooków zwykle montuje się akumulatory o pojemności ok. 50 Wh. I chociaż już „na papierze” te wartości robią wrażenie, to i tak czas pracy na baterii obu maszyn pozytywnie mnie zaskoczył.

 

Chart by Visualizer
 

Nawet uwzględniając obecność w systemie energooszczędnej grafiki zintegrowanej trzeba pamiętać, że konfiguracje ThinkPadów P nie zostały oparte o procesory niskonapięciowe, lecz o potwory o TDP 45 W. A dodatkowo mamy tu ekrany 4K, które też swój apetyt na watogodziny mają. Mimo tego, w trybie przeglądania Internetu ThinkPady pożegnały się ze świadomością po ponad 10 godzinach (P73 osiągnął niemal 12,5 godziny), a przy zadaniach biurowych możemy liczyć na ok 4 -5 godzin aktywnej pracy z notebookiem. Raptem kilka lat temu takie wartości w kontekście mobilnych stacji roboczych były czystą fantazją.

Lenovo ThinkPad P53 - porty na boku lewym
« z 4 »

Testy kultury pracy

Jak wspominałem już w sekcji dotyczącej temperatury procesorów, nawet pod pełnym obciążeniem bohaterowie tej recenzji generowali dobrze wytłumiony szum o stałym natężeniu, który nie powinien nikogo rozpraszać przy pracy. I szczerze powiedziawszy, nie miałbym nic przeciwko paru decybelom więcej, gdyby dzięki temu temperatura CPU spadła chociaż do poziomu 80°C. Natomiast przy zadaniach typowo biurowych chłodzenie pracuje na tyle dyskretnie, że jego cichy szmer usłyszmy tylko w idealnie wyciszonym pomieszczeniu. Jednak w przypadku ThinkPada P53 muszę, niestety, wspomnieć o piszczeniu cewek obciążonego układu graficznego. Może to kwestia testowanego egzemplarza, ale fakt pozostaje faktem – gdy Quadro RTX ruszał do boju, spod klawiatury zaczynał dobiegać cichy, ale jednak irytujący pisk.

 

Chart by Visualizer
 

Nie sposób także przyczepić się do temperatur obudów obu notebooków. Przy niewielkim obciążeniu temperatura aluminiowych i magnezowych paneli trzyma się niskich wartości na całej powierzchni konstrukcji i dopiero długotrwałe obciążenie sprzętu zmienia ten stan. Jednak cieplejsze obszary pojawią się głównie na spodzie oraz na tylnej części pulpitu, więc komfort pracy na pewno nie ucierpi.

Zadania biurowe - pulpit (P53)
Zadania biurowe - spód (P53)
Pełne obciążenie - pulpit (P53)
Pełne obciążenie - spód (P53)
Zadania biurowe - pulpit (P73)
Zadania biurowe - spód (P73)
Pełne obciążenie - pulpit (P73)
Pełne obciążenie - spód (P73)

 

Podsumowanie

Lenovo ThinkPad P53 i P73

Parafrazując Remarque’a – „W ThinkPadach serii P bez zmian”. Stylistycznie to wciąż kwintesencja „thinkpadowości”, a dzięki zastosowaniu włókna szklanego, magnezu i aluminium, obudowy nie tylko imponują swą solidnością, ale także nie straszą przesadną wagą. Wśród dostępnych portów nie zabrakło dwóch Thunderboltów 3, pozwalających m.in. na dokowanie, a dzięki wyprowadzeniu części gniazd na tyle, nawet bez stacji dokującej zachowamy wolną od przewodów przestrzeń na biurku.

Obie maszyny mogą się też pochwalić obecnością jednych z najlepszych klawiatur dostępnych w sprzęcie mobilnym, a wybór matryc pozwoli sięgnąć po rozwiązanie mogące sprostać nawet wymaganiom profesjonalnego grafika – ekran OLED w ThinkPadzie P53 to wywołujący przysłowiowy opad szczęki standard jakości obrazu w laptopie. Sprzęt nie zawodzi także pod względem dyskowym, pozwalając na instalację trzech nośników danych i obsługę RAID.

Jedyne, na co można tu nieco utyskiwać, to zbyt powściągliwa praca układów chłodzenia, przez którą temperatura obciążonych procesorów jest nieco za wysoka, a taktowanie nieco za niskie. Nie zdziwię się jednak, jeśli ten problem zostanie niebawem poprawiony aktualizacją BIOS-u. Wrażenie robią tu także osiągi na baterii – w sprzęcie klasy DTR często kwestia ta jest traktowana drugorzędnie, w przypadku testowanych maszyn czas pracy na własnym zasilaniu wypada naprawdę nieźle.

Osiągi desktopa bez uwiązania do biurka – tak w największym skrócie można podsumować ThinkPady P53 oraz P73. Jeśli więc do pracy potrzebujemy sprzętu, który pozwoli nam zabrać nasze środowisko pracy gdzie tylko nam się zamarzy, to mobilne stacje robocze od Lenovo będą bardzo udanym wyborem.

Podsumowanie:Lenovo ThinkPad P53Lenovo ThinkPad P73
segment:mobilna stacja roboczamobilna stacja robocza
optymalne zast.:- zadania wymagające olbrzymiej wydajności
- zaawansowane projektowanie 3D
- praca nad rozbudowanymi projektami graficznymi
- zaawansowany montaż wideo
- praca administracyjno-biurowa
- praca z aplikacjami biznesowymi
- relaks z multimediami
- relaks przy wymagających grach
- zadania wymagające olbrzymiej wydajności
- zaawansowane projektowanie 3D
- praca nad rozbudowanymi projektami graficznymi
- zaawansowany montaż wideo
- praca administracyjno-biurowa
- praca z aplikacjami biznesowymi
- relaks z multimediami
- relaks przy wymagających grach
mobilność:- średnia- średnia z minusem (17,3 cala to jednak 17,3 cala)
kultura pracy:- bardzo dobra z minusem (za pisk cewek GPU)- bardzo dobra
modem WWAN:- tak- nie
opcje dokowania:- Thunderbolt 3
- USB 3.1 typu C
- Thunderbolt 3
- USB 3.1 typu C
ważne cechy:- klasyczna stylistyka
- świetne osiągi w stosunkowo kompaktowej konstrukcji
- wzorcowa jakość wykonania
- rozbudowany wybór portów
- część gniazd na tyle obudowy
- świetna klawiatura z podświetleniem
- niezłe głośniki
- w opcji genialny ekran OLED 4K
- w opcji aktywne piórko
- rozbudowany zestaw sprzętowych zabezpieczeń
- miejsce dla trzech dysków
- zaskakująco niezły czas pracy na własnym zasilaniu
- zróżnicowane konfiguracje
- klasyczna stylistyka
- format sprzyjający wielogodzinnej pracy
- wzorcowa jakość wykonania
- rozbudowany wybór portów
- część gniazd na tyle obudowy
- świetna klawiatura z podświetleniem
- niezłe głośniki
-w opcji wysokiej klasy ekran IPS HDR 4K
- rozbudowany zestaw sprzętowych zabezpieczeń
- miejsce dla trzech dysków
- zaskakująco niezły czas pracy na własnym zasilaniu
- zróżnicowane konfiguracje