Ostatnio na moim biurku gościł Asus ROG Strix Scar 16, który należy do jednej z najwyższych serii laptopów gamingowych dla graczy. Tym razem jednak w redakcji pojawiła się gamingówka z niższej serii, TUF, a nie ROG, ale o całkiem ciekawej konfiguracji. Do 16-calowego TUF-a A16 Advantage Edition trafił duet złożony z procesora AMD Ryzen 7 7735HS z niezależnym GPU z generacji RDNA 3 – Radeonem RX 7600S. Wydaje się to całkiem ciekawą alternatywą dla tandemów złożonych z procesorów Intela oraz GPU od NVIDII, przy czym mówimy tu laptopie wycenionym na 6999 zł, a więc ponad dwukrotnie tańszym niż przywołany reprezentant Republiki Graczy.

Ryzen 7 7735HS to przedstawiciel najnowszej rodziny procesorów od ekipy zarządzanej przez Lisę Su, podobnie zresztą rzecz ma się z obecnym w laptopie „Radkiem” RX 7600S. Niewątpliwie konfiguracja bohatera tej recenzji może wydawać się zaskakująca, gdyż zarówno procesor, jak i karta graficzna należą od serii o nieco niższym TDP. A mowa przecież o laptopie 16 calowym, który swoją sylwetką wydaje się mówić: „Dajcie co macie najmocniejszego!”. Asus jednak postanowił powściągnąć nieco te zapędy. W tym miejscu naturalnie pojawia się refleksja, czy była to słuszna decyzja, czy też nie? Od tego jednak tu jesteśmy, żeby to sprawdzić.

Nie ma co się oszukiwać, Asus TUF Gaming A16 Advantage Edition to średnia półka (tak, tak – średnia półka teraz kosztuje sobie te 7 – 8 tys. złociszy. Takie czasy) i pod kątem wyposażenia również jest to widoczne. Ale żeby nie było – już teraz mogę zdradzić, że nowy TUF ma się czym pochwalić, ot, chociażby całkiem niezłym ekranem, a przy tym konfiguracja i wyposażenie zostały dobrane dość sensownie. To moja ocena, swoją będziecie mogli sobie wyrobić po zapoznaniu się z recenzją, do czego zachęcam.

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Asus TUF Gaming A16 Advantage Edition
wymiary i waga:355 x 252 x 22-27 mm
2,2 kg
przetestowany CPU:AMD Ryzen 7 7735HS
Rembrandt-R, Zen 3+, 6 nm
8 rdzeni, 16 wątków
3,2 - 4,75 GHz
TDP - 35 W
cache - 16 MB
dostępne CPU:AMD Ryzen 9 7940HS
AMD Ryzen 7 7735HS
przetestowane GPU:AMD Radeon RX 7600S, 8 GB GDDR6, 75 W + AMD Smart Shift
AMD Radeon 680M
dostępne GPU:AMD Radeon RX 7600S, 8 GB GDDR6
AMD Radeon RX 7700S, 8 GB GDDR6
AMD Radeon 780M - z Ryzenem 9 7940HS
AMD Radeon 680M - z Ryzenem 7 7735HS
dysk:1 TB, M.2, PCIe 4 NVMe
Micron_2400_MTFDKBA1T0QFM
obsługiwane dyski:1x M.2
RAM:16 GB DDR5-4800
(2x 8 GB)
------------------
dual-channel
max: 32 GB
przetestowana matryca:16 cali, 1920 x 1200, 16:10
IPS, 165 Hz, matowy
BOE0B33, NE160WUM-NX2
AMD FreeSync, przełącznik MUX, AMD Smart Access Graphics
dostępne matryce:IPS, 1920 x 1200, 165 Hz
IPS, 2560 x 1600, 240 Hz
wybór portów:1x HDMI 2.1
1x USB 4
1x USB-C 3.2 Gen 2 z funkcją zasilania i DP
2x USB 3.2 Gen 1
1x LAN
1x jack in/out
akumulator:90 Wh
opcje łącznościLAN: Realtek RTL8168/8111
WLAN: MediaTek MT7921 Wi-Fi 6
Bluetooth 5.3
wyposażenie dodatkowe:kamerka 720p
głośniki stereo z Dolby Atmos i Hi-Res
Wi-Fi 6
Bluetooth 5.3
podświetlana klawiatura
przełącznik MUX
AMD Smart Access Graphics
oprogramowanie Armoury Crate
TPM 2.0
opcje gwarancji:2 lata

Jakość wykonania i ergonomia obudowy

Wydaje się, że A16 niczego nie udaje: nie udaje, że jest smukły, ani tego, że jest zrobiony z wibranium, dwimerytu, mithrilu i stali meteorytowej. Nie ściemnia, że ma zamiar brać udział w plebiscycie na najlżejszego laptopa z tego segmentu dla graczy. Nie oznacza to bynajmniej, że Asus kwestię wykorzystanych materiałów i nadania całej konstrukcji estetycznej i praktycznej bryły totalnie zignorował – nie. Zwracam jedynie uwagę na fakt, że w mojej opinii Asus po prostu podszedł uczciwie do tematu wykonania laptopa.

Korpus to w 100% tworzywo sztuczne, ale już teraz zaznaczę, że całość konstrukcji została naprawdę porządnie spasowana, a dzięki temu, że nie jest to tani plastik, to wszystko nie dość, że wygląda dobrze, to w dodatku nie trzeszczy i jest odporne na ucisk. Jedyną wadą wydaje się być podatność na ślady zostawiane przez opuszki palów i nadgarstki – podnadgarstnik pobrudził się dość szybko.

Całość jest stabilna i budzi zaufanie. Podobnie rzecz ma się z pokrywą, z tym, że na tym elemencie zastosowano aluminiowy panel. Całkiem sztywny, chociaż dający się nieco odkształcać w dłoniach. Na całe szczęście, nawet mocniejszy nacisk na klapę nie wywołuje artefaktów na pracującej matrycy, więc można uznać, że jest dobrze chroniona. Dobrze oceniam ten element także pod kątem usztywnienia dolnej ramki, co jest o tyle istotne, że mamy tu do czynienia z dwoma szeroko rozstawionymi zawiasami.

Skoro już tego elementu dotknąłem, to wspomnę, że mechanizmy umożliwiające otwarcie i zamknięcie laptopa zostały bardzo dobrze wyważone – utrzymują ekran w nadanej pozycji i umożliwiają otwarcie laptopa jedną ręką.

Pewnie zwróciliście uwagę, że dotychczas nie wspomniałem nic o stylistyce. Tak jakoś naturalnie wyszło i sam się złapałem na tym, że… nie ma tu za bardzo o czym pisać. Czarna bryła jest po prostu jednolita i nieco monotonna, szczególnie porównując TUF-a do testowanego ostatnio ROG-a Strix Scar 16. Nie ma LED-ów, nie ma świecących pasków, ba! Nawet klawiatura nie ma kolorowego podświetlenia! To zdecydowanie wzornictwo dla osób, które preferują klasyczne, skromnie prezentujące się maszyny.

Sporą część bocznych krawędzi zajęły otwory wentylacyjne, przez które układ chłodzenia wyrzuca rozgrzane powietrze poza obudowę, co sprawiło, że porty musiały zostać przesunięte ku przodowi. Na osoby leworęczne czeka niezbyt miła niespodzianka, gdyż prawie wszystkie gniazda, włącznie z zasilaniem, ulokowano właśnie na lewym boku laptopa i kiedy znajdą się w nich wtyczki, na biurku może pojawić się niemała pajęczynka przewodów. Wybór jest spory i warto to pochwalić, bo jest i „erjotka”, jest HDMI 2.1, są dwa USB-C, z czego jedno to USB 4, a drugie USB 3.2 Gen 2 z obsługą DisplayPort. Obok znalazł się także USB 3.2 Gen 1 w klasycznej wersji USB typu A. Drugi taki port znalazł się na środku prawej krawędzi. Jest to zresztą jedyne złącze, które tam trafiło.

 

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Ostatnio nie brakowało u nas laptopów wyposażonych w ekrany z najwyżej półki – były OLED-y, był ROG Nebula Display. Panel zainstalowany w recenzowanych notebooku nie prezentuje się aż tak ciekawie, jak wymienione wyżej wyświetlacze, ale nie mogę powiedzieć, że jest to ekran w jakikolwiek sposób zły – wręcz przeciwnie – testy pokazały, że zainstalowany tu IPS to solidna propozycja.

Rozdzielczość 1920 x 1200 pikseli jasno pokazuje, że jest to ekran o proporcji 16:10, a skoro już wspomniałem, że to IPS, to nie mogę absolutnie narzekać na kąty widzenia. Warto też wspomnieć, że panel może pochwalić się obsługą FreeSyncu i odświeżaniem 165 Hz, więc jak najbardziej jest to panel stworzony z myślą o graczach.

Asus w swoich materiałach deklaruje, że ekran jest w stanie odwzorować 100% palety sRGB oraz 75% AdobeRGB, jednak testy kolorymetrem pokazały, że troszeczkę do tych wartości brakuje generując, odpowiednio, wartości 98% i 71% – co i tak jest bardzo dobrym rezultatem. 75-procentowym pokryciem może pochwalić się za to gamut DCI-P3. Mało tego, kolory zostały odwzorowane bardzo dokładnie i jedynie biel przed kalibracją okazała się troszeczkę zbyt ciepła (6250 K).

Ekran wypadł bardzo dobrze pod kątem jasności, chociaż zrozumiem jeżeli dla kogoś bliskie okolice 300 nitów to za mało. Podświetlenie okazało się jednak dość równomierne. Lepiej niż przyzwoicie wypadła także czerń, miła dla oka i głęboka, a w parze z podświetleniem panel zaoferował finalnie kontrast przekraczający wyraźnie wartość 1500:1. Jak na wyświetlacz IPS – to także atrakcyjna wartość.

Żeby było ciekawiej, przedstawiony ekran to opcja tańsza. TUF Gaming A16 Advantage Edition może zostać skonfigurowany z IPS-em o wyższej rozdzielczości (2560 x 1600 pikseli), odświeżaniem 240 Hz oraz pełnym odzwierciedleniem palety kolorów DCI-P3. Żeby jednak z takiego ekranu móc korzystać, trzeba zdecydować się na specyfikację z Ryzenem 9 7940HS, a to już pociągnie dość odczuwalnie w górę koszt zakupu laptopa.

Parametry matrycy:

  • luminancja: 301 cd/m2
  • kontrast: 1563:1
  • czerń: 0,19 cd/m2
  • paleta sRGB: 98%
  • paleta DCI-P3: 75%
  • paleta AdobeRGB: 71%

 

Klawiatura i touchpad

Kto czytał tę recenzję od początku, ten już wie, że klawiatura nie jest podświetlana kolorkami. Zamiast tego w TUF-ie znalazły się białe LED-y o trzech stopniach intensywności. Czy kolorki są niezbędne w sprzęcie gamingowym? Absolutnie nie, ale jeżeli komuś na nich szczególnie zależy, to może się rozczarować. Aplikacja Armoury Crate ma za to aktywne niektóre opcje wykorzystywane przy podświetleniu Aura, tak więc jeżeli ktoś nie chce statycznego oświetlenia, to może ze zmienić na „oddychające” albo migoczące. Ale wciąż – wyłącznie białe.

Pod kątem wykonania klawiatura z testowanego modelu prezentuje się tak, jak powinna. Czarne „kafelki” wykonane z dobrej jakości tworzywa, całkiem miłego w dotyku zresztą, a czcionki i oznaczenia są wyraźne. Całość jest też odpowiednio uporządkowana i doceniam, że mimo obecności bloku numerycznego, za granicą klawisza Enter nie pojawił się bałagan. Troszkę będę się czepiał klawiszy strzałek, gdyż są niskie i szczególnie w przyciski góra/dół paluchy, zwłaszcza większe, mogą mieć problem z precyzyjnym trafianiem. Za to pochwalę obecność dodatkowych czterech klawiszy umieszczonych nad podzielonymi na trzy strefy przyciskami funkcyjnymi. Trzy klawisze obsługują dźwięk, a czwarty wywołuje aplikację Armoury Crate, gdyż ta również do TUF-a trafiła.

Pod kątem mechanicznym jest w porządku, chociaż odniosłem wrażenie, że klawisze nie pracują tak sprężyście, jak w przypadku droższego ROG-a Strix Scar 16. Tutaj skok wydaje się bardziej płaski, w pierwszej fazie czuć wyraźny opór, a odpowiedź klawiszy również nie jest tak przyjemna. Niemniej, nie mogę powiedzieć, że klawiatura jest w jakiś sposób zła, gdyż wszystko się tutaj zgadza. Jej charakterystyce jest po prostu bliżej do laptopa biznesowego niż sprzętu dla graczy.

Pierwsze co rzuca się w oczy w kontekście touchpada, to jego podatność na brudzenie się paluchami. Nie jest to jednak jakaś wielka wada, bez przesady. Zdecydowanie ważniejszą kwestią jest odpowiedni rozmiar czarnej, matowej płytki, jej gładkość oraz przyjemny i dobrze wyczuwalny pod palcami klik klawiszy. Czy potrzeba czegoś więcej?

 

Głośniki i mikrofony

Od laptopa z tego segmentu raczej nie ma sensu oczekiwać czegoś więcej niż głośniki stereo i tak też jest w tym przypadku. Asus jednak do głośników dorzucił wsparcie softu Dolby Atmos, a zestaw ma certyfikację Hi-Res Audio. Tyle z teorii.

Praktyka pokazuje, że… jest to naprawdę przyjemne audio! Owszem, mocno nasycone sopranami, co raczej niespodzianką nie jest, ale oprogramowanie od Dolby dobrze wszystko balansuje i sprawia, że odtwarzane treści nie brzmią płasko. Nawet przy maksymalnej głośności membrany brzmią czysto i nie męczą uszu przesyconymi „górami”. Da się też wyłapać leciutko zarysowane niższe pasma, przy czym i one wypadają poprawnie. Nie przesadzę, jeżeli powiem, że dźwięki serwowane przez TUF-a podobały mi się bardziej niż tej z testowanego ostatnio Zenbooka S 13 OLED.

 

Funkcje bezpieczeństwa

No cóż – mowa o laptopie dla graczy ze średniej półki cenowej, więc chyba nikt się nie spodziewał tutaj jakichś opcji zabezpieczających? Asus TUF Gaming A16 nie oferuje nic więcej ponadto, co oferuje system Windows 11. Nie ma tu czytnika linii papilarnych ani kamerki z czujnikami IR i funkcją rozpoznawania twarzy. Można za to przypiąć laptopa do biurka za pomocą linki zabezpieczającej, gdyż w obudowie znalazło się gniazdo Kensington.

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

 

Łączność

Skoro wśród dostępnych portów wymieniłem „erjotkę”, to już pewnie wiecie, że laptop został wyposażony w kartę sieciową LAN. W tym przypadku Asus postawiła na dobrze znanego, gigabitowego Realteka RTL8168/8111. Jeżeli chodzi o łączność pozbawioną kabelka, to producent sięgnął po MediaTeka MT7921, oferującego łączność Wi-Fi 6. Nie ma tu literówki – Wi-Fi 6, a nie Wi-Fi 6E, który to standard jest obecny coraz powszechniej w nowych laptopach, jednak póki co najczęściej widać go w droższym sprzęcie. Na wyposażeniu karty sieciowej znajduje się jeszcze Bluetooth 5.3.

 

Testy wydajności

Jak już napomknąłem we wstępie – konfiguracja Asusa TUF Gaming A16 Advantage Edition prezentuje się na swój sposób wyjątkowo, gdyż zarówno w przypadku APU, jak i karty graficznej mówimy o podzespołach od AMD, należących zresztą do swoich najnowszych rodzin. To zaś nie lada gratka dla tych, co chcieliby wreszcie wymienić najpopularniejszy duet z laptopów dla graczy, a więc CPU od Intela sparowanego z dGPU od NVIDII, na coś innego. Przypomnę że Ryzena 7 7735HS wspiera Radeon RX 7600S, a do tego dochodzi jeszcze 16 GB pamięci operacyjnej DDR5-4800 oraz dysk o pojemności 1 TB.

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

Procesor i wydajność ogólna

Jeżeli ktoś orientuje się chociażby mniej więcej w nowej generacji procesorów mobilnych od AMD, to pewnie wie, że połapać się w jej zawiłościach nie jest łatwo. W związku z tym – spokojna głowa – problemy w ogarnięciu tego, co AMD zaproponowało w tym roku nie jest żadną ujmą. Więcej na ten temat znajdziecie w tym newsie z początku stycznia.

Zainstalowany na płycie głównej TUF-a chip należy do generacji Rembrandt-R, co jest niczym innym, jak nieco świeższą wariacją na temat mikroarchitektury Zen 3+ (6 nm), zastosowanej już w ubiegłorocznych Ryzenach 6000 U, H, HS oraz HX. Nie jest to zatem procesor wyposażony w to, co AMD ma najlepszego do zaoferowania, a więc rdzenie Zen 4. Ciekawostką jest natomiast przeznaczenie procesorów Rembrandt-R. Te, zgodnie z tym, co AMD deklarowało w dniu premiery, miały trafiać do smukłych i lekkich laptopów Premium. Chyba już ustaliliśmy, że testowany TUF nijak do takiego grona nie ma szans przynależeć, czyż nie?

AMD Ryzen 7 7735HS to jednostka dysponująca 8 rdzeniami i dzięki SMT jest w stanie obliczać operacje na 16 wątkach jednocześnie. Chip całkiem ciekawie wygląda pod kątem taktowania, gdyż bazowo jest w stanie osiągnąć 3,2 GHz, a w trybie Boost wartość ta może zostać podbita, przynajmniej w teorii, do 4,75 GHz. Jak na układ o domyślnym TDP na poziomie 35 W wartości te mogą robić wrażenie. Jeszcze większe wrażenie jednak budzi fakt, że zainstalowany APU faktycznie jest w stanie osiągać wysokie taktowanie i utrzymywać je przez długi czas, np. przez godzinę trwania naszego testu pracy pod obciążeniem. Procesor był w stanie utrzymywać temperaturę ok. 95°C, a jednocześnie trzymać taktowanie w okolicach wartości 4,3 GHz. Nieźle.

AMD Ryzen 7 7735HStemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min95° C 4325 MHz
czas pracy – 30 min94° C4300 MHz
czas pracy – 60 min95° C4300 MHz

Skutek był łatwy do przewidzenia – Ryzen 7 7735HS potrafi wykręcać naprawdę niezłe wyniki w benchmarkach. Swoją wydajnością dorównał chociażby innemu Ryzenowi, pochodzącemu z rodziny Ryzen 6000… HX! Ryzen 9 6900HXAsusa ROG Zephyrus Duo 16 to reprezentant pierwszej wersji rodziny Rembrandt, również opartej na rdzeniach Zen 3+. Testowany procesor nawiązał z nim walkę jak równy z równym i to mimo, że operował na niższym TDP oraz niższym taktowaniu.

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Wydajność graficzna

W laptopie aktywne są obie karty graficzne, to znaczy: zintegrowany z procesorem Radeon 680M, a także niezależny Radeon RX 7600S. Pierwsze GPU to przedstawiciel generacji RDNA 2. W najnowszych, mobilnych Ryzenach wyłącznie seria 7040 otrzymała dostęp do najnowszych, zintegrowanych z procesorem, układów RDNA 3. „Integra” zarządza obrazem, kiedy laptop nie potrzebuje sporej mocy obliczeniowej karty graficznej. Uruchomienie gry lub innej aplikacji generującej zaawansowaną grafikę sprawia, że automatyczny przełącznik MUX od razu „przeskakuje” na niezależnego „Radka”. I o nim wypada powiedzieć nieco więcej. Tym bardziej, że laptopów z najnowszymi Radeonami RX 7000M na rynku zbyt wiele nie ma, porównując ten stan do konfiguracji z chipami NVIDII w środku.

Podobnie, jak APU, tak i karta graficzna od AMD należy do serii bardziej energooszczędnych, o czym świadczy litera „S” na końcu oznaczenia. Można w pewnym uproszczeniu powiedzieć, że to odpowiednik wersji Max-Q, które w przypadku mobilnych układów graficznych oferuje „zielona” konkurencja. AMD Radeon RX 7600S oferuje maksymalne TGP na poziomie 75 W, co jest o tyle ważną informacją, że na dzień pisania tej recenzji na polskiej stronie Asusa widnieje informacja, że TGP wynosi maksymalnie 95 W wliczając w to tryb Smart Shift. Być może w teorii tak jest, jednak w trakcie moich testów GPU nie generował więcej niż 80 W mocy. To i tak jakaś wartość dodana, więc zawsze plusik.

Karta od AMD dysponuje 1792 procesorami strumieniującymi oraz 28 jednostkami obliczeniowymi (CU) i taką samą liczbą rdzeni RT, odpowiedzialnych za obsługę technologii ray tracingu. W specyfikacji można też znaleźć informacje o 8 GB pamięci GDDR6 i 128-bitowej szynie o przepustowości 256 GB/s. Taktowanie układu wynosi od 1841 MHz do 2207 MHz w trybie Boost.

Nie da się ukryć, że testowany „Radek” to grafika ze średniej półki wydajnościowej. Niemniej, tworzy całkiem zgrany duet z ekranem o rozdzielczości 1200p, pozwalając w niektórych grach na przesunięcie suwaka ustawień graficznych w kierunku bardzo wysokich, a nawet ultra. Pod warunkiem jednak, że zrezygnuje się z zaawansowanych opcji korzystających z ray tracingu i path tracingu. Zarówno Metro Exodus EE, jak i Wiedźmin 3 z next-genową aktualizacją pokazały, że realistyczne oświetlenie lepiej sobie podarować, gdyż znacząco obniża wydajność gry. No chyba że ktoś wyżej ceni jakość obrazu niż płynność animacji.

Na tle konkurencji, testowany Radeon jest zbliżony wydajnością do mobilnej wersji RTX-a 4060.

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

Dysk

Co prawda Asus TUF Gaming A16 Advantage Edition pozwala na korzystanie tylko z jednego dysku, ale za to w tym przypadku jest to porządny (chociaż nie high-endowy!) Micron 2400 o pojemności 1 TB. Zainstalowany SSD wykorzystuje szynę PCIe 4 i to widać po wynikach testu AS SSD. Odczyt sekwencyjny przebiegał z prędkością niemal 3900 MB/s, zaś zapis oferował także przyzwoite wartości, dochodzące pod pułap 3000 MB/s. Oczywiście na rynku są szybsze dyski, ale raczej ciężko je spotkać w tym pułapie cenowym.

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

Od laptopa gamingowego, mimo wszystko nastawionego na wydajność i zapewnienie jak najwyższych osiągów, nie zwykłem oczekiwać długiego czasu pracy na baterii, ale też nie ukrywam, że w każdym laptopie jest on niemałą wartością dodaną – nawet w 16-calowej gamingówce.

W przypadku testowanego TUF-a mamy do czynienia z akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 90 Wh. To dość standardowa wartość, jak na laptopy o wysokiej wydajności. Przy mało obciążających podzespoły czynnościach, typu projekcja filmu, co uznałem za wynik świetny. To skoro 9 godzin zostało określone przeze mnie jako „świetnie”, to jakim przymiotnikiem opisać ponad 14 godzin(!) pracy w trybie przeglądania Internetu? Ekstraordynaryjny? Fenomenalny? Oba pasują, gdyż jak żyję w laptopie gamingowym takiej wartości nie uświadczyłem.

Chart by Visualizer

 

Testy kultury pracy

Pod kątem kultury pracy A16 wypada lepiej niż testowany ostatnio Asus ROG Strix Scar 16. Trzeba jednak pamiętać, że tam mieliśmy do czynienia w zasadzie z topowym zestawem podzespołów. Nie zmienia do jednak faktu, że pod względem hałasu generowanego przez układ chłodzenia, TUF zapewniał trochę wyższy komfort. Rozpędzone wiatraki szumiały dość słyszalnie i ciężko było zignorować 56 dB. Na szczęście przez większość czasu był to szum jednostajny i nie irytował.

Chart by Visualizer

Temperatura poszczególnych stref obudowy pokazała, że wiatraczki nie szumią bezsensownie. Układ chłodzenia należycie wywiązuje się ze swoich obowiązków i radzi sobie z ciepłem gromadzącym się wewnątrz obudowy. Trzeba jedynie pamiętać, że spód w tego typu notebookach zazwyczaj, w tym przypadku zresztą podobnie, jest najcieplejszą częścią konstrukcji. 52°C nie są jakąś apokaliptyczną wartością, ale trzeba mieć ją na uwadze, kiedy przyjdzie ochota trzymać laptopa na kolanach w trakcie grania.

Zadania biurowe - pulpit
Zadania biurowe - spód
Pełne obciążenie - pulpit
Pełne obciążenie - spód

 

Podsumowanie

Nie każdy szuka sprzętu z najwyższej półki: ktoś nie potrzebuje, kogoś nie stać – powody w tym przypadku są nieistotne. Istotne jest za to dość uczciwe podejście Asusa do swojego TUF-a Gaming A16 Advantage Edition – to notebook ze średniej półki cenowej dla graczy i po testach mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nikt tu nikogo nie oszukuje. Oprócz tego, jest to warta do wzięcia pod uwagę alternatywa dla osób, które mają już z jakiegoś powodu dosyć podzespołów od Intela i NVIDII.

To że kilkukrotnie w tej recenzji podkreślałem, że mamy do czynienia z laptopem ze średniej półki nie jest absolutnie dla niego ujmą, gdyż w swoim segmencie przedstawił się w bardzo przekonujący sposób, a przy tym nie próbuje być farbowanym lisem i udawać, że jest godzien aspirować półkę wyżej.

Chyba najbardziej „średnim”, ale w tym nie do końca pozytywnym wydźwięku, elementem całego laptopa jest jego stylistyka – ot, nic ciekawego i przyciągającego wzrok. Fajnie jednak, że na klapie zdecydowano się użyć metalowego panelu. Z drugiej strony, jeżeli ktoś poszukuje laptopa do grania, który będzie wyglądał „dorośle”, to TUF jak najbardziej powinien się w te gusta wpasować. Ekran, procesor, GPU i wyposażenie dodatkowe to odpowiednio dobrany zestaw i nie miałem wrażenia, że coś tu jest niepotrzebne albo trafiło tam, gdzie nie powinno – w cenie 6999 zł zestaw się jak najbardziej broni. Przyzwoicie wypadła też kultura pracy, a czas pracy na baterii pozytywnie zaskoczył. Tak samo zresztą jak jakość głośników stereo.

Czy Asus TUF Gaming A16 Advantage Edition jest maszyną w jakiś sposób wyjątkową? Nie. A godną polecenia? Jak najbardziej!

Podsumowanie:Asus TUF Gaming A16 Advantage Edition
segment:laptop gamingowy
optymalne zastosowanie:- szeroko rozumiany gaming
- praca z grafiką
- rozrywka z multimediami
mobilność:- przeciętna
kultura pracy:- pod kątem chłodzenia - bardzo dobra
- pod kątem generowanego hałasu - niezła
modem WWAN w opcji:- nie
opcje dokowania:- stacja dokująca USB-C
ważne cechy:- świetnie zbalansowany laptop ze średniej półki pod kątem ceny do możliwości
- dobrze wyposażony tandem Ryzena 7 i Radeona RX 7600S
- niezłe głośniki stereo
- długi czas pracy na baterii