Tegoroczne targi E3 zapowiadają się wyjątkowo dobrze. Niespotykane nagromadzenie od dawna oczekiwanych tytułów i krążące w Internecie plotki – wsparte kilkoma ogłoszeniami „z ostatniej chwili” i kontrolowanymi przeciekami – z powodzeniem napędzają spekulacje i skutecznie podgrzewają i tak już gorącą atmosferę wokół konferencji. Co zobaczymy na tegorocznym Electronic Entertainment Expo?
E3 2018 – harmonogram konferencji
Harmonogram konferencji prezentuje się imponująco.
Z najważniejszych punktów programu (w telegraficznym skrócie):
Electronic Arts
W sobotę 9 czerwca o godz. 20:00 polskiego czasu rozpoczyna się konferencja EA. Electronic Arts pokaże m.in. Anthem, najnowszego Battlefielda i – jeżeli wierzyć plotkom – kolejną część Simsów.
Microsoft
Następnego dnia – w niedzielę 10 czerwca o godz. 22:00 polskiego czasu – będziemy mogli obejrzeć konferencję Microsoftu. Gigant z Redmond ma ponoć pokazać najnowsze – nadal niezapowiedziane – odsłony serii Gears of War i Fable. Fani sportu i motoryzacji czekają natomiast na prezentację Forza Horizon 4.
Bethesda
Bethesda rozpocznie swoją konferencję w poniedziałek 11 czerwca o godz. 3:30 polskiego czasu (tak – w nocy – niedługo po konferencji Microsoftu, niestety). Warto poczekać: obejrzymy nowego Fallouta (Fallout 76), Rage 2 i… bliżej niedookreśloną grę kryjącą się pod kryptonimem „Starfield”.
Square Enix
W poniedziałek 11 czerwca o godz. 19:00 polskiego czasu Square Enix zaprezentuje remake Final Fantasy VII, Kingdom Hearts 3 oraz Shadow of the Tomb Raider, a także – jeżeli internetowe źródła nie kłamią – nieogłoszoną dotychczas grę o Avengers.
Ubisoft
Zaraz potem – w poniedziałek 11 czerwca o godz. 22:00 polskiego czasu – Ubisoft pokaże najnowszego Assassina (Assassin’s Creed Odyssey), The Division 2, a także – jak głoszą plotki – Watch_Dogs 3 i nowego (lub odświeżonego) Splinter Cella.
Sony
We wtorek 12 czerwca o godz. 3:00 polskiego czasu obejrzymy konferencję Sony. Oprócz nowości związanych z PlayStation czeka nas prezentacja m.in. nadchodzącej wielkimi krokami gry o Spider-Manie oraz wyczekiwanej od dawna kontynuacji arcydzieła – The Last of Us 2.
Nintendo
We wtorek 12 czerwca o godz. 18 polskiego czasu na scenie będziemy mogli obejrzeć Nintendo. Można spodziewać się nowości związanych z najnowszą konsolą Nintendo – czyli ze Switchem – oraz produkcji takich jak Fire Emblem, Super Smash Bro, Animal Crossing czy Octopath Traveler.
Na konferencji pojawi się również mocna polska reprezentacja pod postacią studia CD Projekt RED. Gracze z niecierpliwością oczekują prezentacji pierwszego gameplay trailera z tworzonej od dawna produkcji Cyberpunk 2077. Za zamkniętymi drzwiami mają odbyć się pierwsze pokazy grywalnej wersji tej produkcji. Warto czekać na przecieki ;- )
Tyle o harmonogramie. Na które produkcje czekamy najbardziej?
Infografikę z harmonogramem konferencji zamieszczamy do obejrzenia (i ew. ściągnięcia) w dolnej części artykułu :- )
Najbardziej oczekiwane produkcje tegorocznego E3
Anthem (BioWare)
Anthem to ogłoszona już jakiś czas temu produkcja BioWare, twórców znakomitej trylogii Mass Effect (i mocno niedocenianej kontynuacji, Mass Effect Andromeda) oraz serii Dragon Age – żeby wymienić tylko te najnowsze. Gra zapowiada się niezwykle ciekawie: to action-RPG w stylu Mass Effect ze wsparciem rozgrywki wieloosobowej (na zasadzie opowieści dzielonej) i otwartym (albo częściowo otwartym) światem. W praktyce – po grze można spodziewać się czegoś na pograniczu Mass Effect Andromeda, Dragon Age: Inkwizycji i… produkcji Bethesdy.
Zaprezentowane jak dotąd fragmenty wyglądają obłędnie – przynajmniej jeśli chodzi o kwestie graficzne i związane z mechaniką rozgrywki. O fabule wiadomo na razie niewiele: gracz wciela się w postać Freelancera – osoby odpowiedzialnej za badanie otaczającego skupisko ludzkie obszaru. Sformułowanie „skupisko ludzkie” nie jest – oczywiście – przypadkowe; sądząc po dotychczasowych gameplayach, jest to coś na pograniczu niezwykle gęsto zaludnionego miasta, schronu atomowego i niedostępnej górskiej twierdzy. Całość otacza niezbadana, dzika i prawdopodobnie zmutowana w efekcie jakiejś bliżej niesprecyzowanej katastrofy dżungla. Nieźle :- )
Choć trudno nie zauważyć pewnych podobieństw do ubiegłorocznego hitu, Horizon: Zero Dawn, to i tak czekamy na Anthem z ogromną niecierpliwością!
Final Fantasy VII (Square Enix)
Serii Final Fantasy nie trzeba przedstawiać, a jej siódma część – obok szóstej, ósmej, dziewiątej i dziesiątej – należy do tych najbardziej lubianych. Nic więc dziwnego, że Square Enix zdecydowało się na jej remake. I to bardzo kompleksowy – zmianom ulegnie nie tylko grafika, ale również szczegóły opowiedzianej w grze historii, a także, co ciekawe, sposób jej dystrybucji: wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że najnowsza odsłona Final Fantasy VII będzie… grą odcinkową.
Jak odległy będzie remake od oryginalnej „siódemki”? Prawdopodobnie – bardzo odległy. Jeśli wierzyć zapowiedziom, to nawet bardziej niż nieoficjalna wersja FFVII na NES-a (większości z nas znanego pod nazwą „Pegasus” ;- )). Zmiany w fabule podyktowane są – jak twierdzą przedstawiciele Square Enix – przede wszystkim koniecznością dostosowania gry do obecnych standardów. Jak by nie patrzeć, od 1997, kiedy premierą miał oryginał, upłynęło ponad 20 lat; w świecie komputerowej rozrywki – i związanej z nią narracji – jest to nieprawdopodobna przepaść.
Fragmenty rozgrywki z remake’u Final Fantasy VII można obejrzeć na poniższym zwiastunie:
Shadow of the Tomb Raider (Square Enix)
O nowych odsłonach przygód Lary pisaliśmy już w artykule Czy wszystko już było? Najciekawsze rebooty ostatnich lat. Reboot z 2013 r. uratował serię od powolnego upadku; kontynuacja – Rise of the Tomb Raider – podniosła poprzeczkę i przygotowała grunt pod część trzecią, będącą zwieńczeniem swoistej „trylogii”. Nowych Tomb Raiderów niewątpliwie będzie więcej – ale Shadow of the Tomb Raider ma zamknąć wątki zapoczątkowane w obu tych częściach i udzielić wreszcie odpowiedzi na zadawane przez graczy pytania (dotyczące głównie historii ojca Lary i tajemnic tropiącej ją organizacji Trinity).
Pierwsze zrzuty ekranu prezentują się niesamowicie – na grafikach promocyjnych gra wygląda jeszcze lepiej niż (i tak bardzo efektowna) część druga. Trailer natomiast zapowiada przeniesienie akcji do amazońskiej dżungli – fani Tajemniczych złotych miast poczują się jak w domu. No – może niezupełnie jak w domu: przemierzana przez Larę dżungla pełna jest niebezpieczeństw. Na szczęście sama Lara również stała się niebezpieczna – co widać po bezwzględności, z jaką morduje podążających za nią złoczyńców. Wątek „zachłyśnięcia się” nowo odkrywanymi możliwościami pojawił się już w poprzedniej części; czy w Shadow of the Tomb Raider Lara nareszcie „wyjdzie na prostą”? Niewykluczone. Ale przed nią długa droga.
Fantastyczny zwiastun filmowy Shadow of the Tomb Raider obejrzeć można poniżej. Zdecydowanie jest na co czekać.
Assassin’s Creed Odyssey (Ubisoft)
Jak to możliwe, że chociaż o Assassin’s Creed Odyssey nie wiadomo jeszcze nic, to i tak wiadomo o niej wszystko? Czyżby za paradoksem tym stała monotonia i charakterystyczna dla serii powtarzalność rozgrywki? Sekret godny Templariuszy…
Jeszcze niedawno fani Asasynów mogli cieszyć się nową odsłoną serii co roku. Począwszy od Assassin’s Creed Origins, Ubisoft zapowiedział odejście od tego trendu i przejście na bardziej tradycyjny dwuletni cykl wydawniczy. Origins z pewnością wyszło to na dobre; Assassin’s Creed jest jedną z niewielu serii, którym udało się wygrać z samą sobą. A w każdym razie – wygrać po części, bo, oczywiście, Origins to nadal ta sama formuła, tyle że w nowym opakowaniu (bardzo ciekawym opakowaniu). Przed Assassin’s Creed Odyssey stoi więc bardzo poważne wyzwanie – to od jej sukcesu albo porażki zależy, czy flagowa gra Ubisoftu odzyska młodość (i popularność), czy może stoczy się w zapomnienie.
Czego można się spodziewać? No cóż – akcji w Starożytnej Grecji, to z pewnością. Czy zobaczymy Troję? Ateny? A może Spartę? Kto wie. Wszyscy fani Odysei liczą na twórcze przetworzenie zamkniętej w dziele Homera historii. Czy jednak nowy Asasyn ma szansę stać się dla komputerowej rozrywki tym, czym Ulisses stał się dla dwudziestowiecznej powieści?
Trzymam kciuki, choć nie sądzę ;- )
Fallout 76 (Bethesda)
Fallout 4, choć nieidealny, był krokiem w naprawdę dobrym kierunku, zapowiedzią zmian w formule wałkowanej przez Bethesdę już od czasów Obliviona (żeby nie wspomnieć o Morrowindzie). W tym sensie – jak pisaliśmy już w artykule opublikowanym na dwudziestolecie serii – stanowił próbę spotkania w połowie drogi: godził potrzeby współczesnych graczy z wyśrubowanymi oczekiwaniami fanów klasyki.
Jeżeli Fallout 76 – najprawdopodobniej nazwany w ten sposób od numeru schronu, z którego pochodzi główny bohater – rozwinie pozytywne zmiany zapoczątkowane przez „czwórkę”, porzucając przy okazji część wciąż obecnych w niej reliktów „trójki”, to Bethesda ma szansę na kolejny hit. Czy zadowoli on również przedstawicieli starej Falloutowej gwardii? Na pewno nie wszystkich – bo to raczej niemożliwe. A jeśli nie? Cóż – trudno. Od „trójki” już chyba gorzej nie będzie…
O samej grze wiadomo niewiele. Fani serii spekulują, że akcja FO76 rozgrywać się będzie na terenach post-apokaliptycznej Virginii; wskazują na to m.in. informacje pochodzące z poprzednich części, ale również tekst piosenki grającej w zwiastunie. Krypta 76 to coś więcej niż kolejny schron przeciwatomowy – to jedna z placówek zarządzających całym „Programem Krypta” (w ramach którego mieszkańcy schronów poddawani byli na przestrzeni lat i pokoleń różnorodnym eksperymentom, nie zawsze z zachowaniem procedur bezpieczeństwa). Kim będzie tym razem główny bohater?
Odpowiedzi, przynajmniej częściowej, dostarcza sam zwiastun:
The Last of Us 2 (Sony)
Pierwsza część The Last of Us to konsolowe arcydzieło. Przez wielu posiadaczy PlayStation produkcja Naughty Dog uznawana jest za najlepszą grę, jaka kiedykolwiek ukazała się na tę konsolę – lepszą nawet od GTA V i Red Dead Redemption. Jest w tym coś z prawdy, choć osobiście na pierwszym miejscu podium widziałbym raczej Heavy Rain :- )
Jak by nie było, zapowiedź The Last of Us Part 2 (lub, jak chce wydawca, The Last of Us Part II) przyjąłem z wielkim entuzjazmem. Osobiście jednak mam nadzieję, że na E3 nie dowiemy się o niej zbyt wiele – największa przyjemność z zabawy z jedynką polegała m.in. na samodzielnym odkrywaniu fabuły, a ja miałem szczęście podejść do tej produkcji bez absolutnie żadnych oczekiwań. Efekt był niesamowity: wrażenie podobne do tego, które pozostawia po sobie zamknięcie najnowszej części Avengers. The Last of Us to gra zaskakująca – dojrzała i dobrze napisana, z dwójką zapadających w pamięci postaci i zdecydowanie godną uwagi (choć nieprzesadnie rozbudowaną) historią. Historią, którą należy poznać samemu.
Z tego względu oszczędzę wszystkim Czytelnikom jakichkolwiek spoilerów. A jeśli studio Naughty Dog pozostanie wierne swojej polityce, to pokaz The Last of Us 2 na targach nie zdradzi niczego z fabuły.
Fable (Microsoft)
Druga część Fable okazała się zaskakującym sukcesem i szturmem zdobyła serca posiadaczy Xboxa 360; emocje towarzyszące pojawiającym się niedługo po jej premierze recenzjom przyrównać można chyba tylko do tych, z którymi przywitano niedawno najnowszą Zeldę (The Legend of Zelda: Breath of the Wild). Kolejna część, Fable III, nie powtórzyła wprawdzie wyników poprzedniczki, ale wciąż radziła sobie nieźle.
Jeżeli wierzyć plotkom i przeciekom, to kontynuacja taka powstaje – i ma szansę na oficjalną zapowiedź właśnie na tegorocznych targach E3. Temat budzi spore emocje, ponieważ po upadku odpowiedzialnego za poprzednie części Lionhead Studios fani właściwie stracili nadzieję. Dziennikarze serwisu Eurogamer dotarli jednak do informacji, że gra może być tworzona przez brytyjskie studio PlayGround Games, autorów serii Forza Horizon, również reprezentowanej na E3. A ponieważ przedstawiciele PlayGround Games tak czy inaczej będą na targach, wszyscy fani konsoli Microsoftu czekają na „niespodziankę”.
Zwiastun klasycznej Fable II obejrzeć można poniżej:
Cyberpunk 2077 (CD Projekt RED)
Cyberpunk 2077 jest grą-fenomenem – i to już dzisiaj, na nie wiadomo jak długo przed oficjalną premierą, po zaledwie jednym, w dodatku bardzo skąpym w jakiekolwiek informacje zwiastunie. Zwiastunie wypuszczonym już dobre parę lat temu. Jest to zarazem najlepszy dowód, że brak informacji bywa w tej branży znacznie lepszym narzędziem promocji od ich nadmiaru.
Brak informacji – i jakość produkcji. Bo swoją niespotykaną przedpremierową popularność Cyberpunk 2077 zawdzięcza zapewne ogromnemu sukcesowi poprzedniej produkcji CD Projekt RED – trzeciej części komputerowych przygód wiedźmina Geralta. I nic dziwnego: Wiedźmin III: Dziki Gon stał się uniwersalnym benchmarkiem dla wszystkich produkcji acion-RPG z otwartym światem (deklasując Skyrim i pokonując w cokolwiek nierównej walce Fallouta 4 Bethesdy). Po Cyberpunku 2077 gracze oczekują przynajmniej tego samego. Jeśli nie więcej. Czy polskie studio zdoła powtórzyć swój sukces i po raz kolejny narzuci branży swoje standardy?
Osoby zaproszone na prezentację za zamkniętymi drzwiami – o której w Sieci aż huczy – przekonają się o tym już w ciągu tygodnia. A nam pozostaje czekać na trailer.
Poprzedni zwiastun – który zebrał już ponad 12 milionów wyświetleń, i to na samym tylko YouTube – obejrzeć można poniżej:
Podsumowanie
Electronic Entertainment Expo to – obok Video Game Awards – najważniejsze wydarzenie w branży gier komputerowych, przynajmniej z punktu widzenia graczy. Jak widać, na tegorocznym E3 atrakcji z całą pewnością nie zabraknie; z niecierpliwością czekamy na początek prezentacji.
Przedstawione powyżej gry to redakcyjni faworyci; a Wy – na jakie produkcje czekacie najbardziej?