Monitor w pewnym sensie można porównać do głośników lub słuchawek. W obu przypadkach większości ludzi wystarcza, żeby działało. Monitor ma wyświetlać obraz, który da się odczytać, a głośnik czy słuchawki mają grać. Koniec.

Ale z czasem zwykły monitor, tak jak zwykłe audio, przestaje wystarczać. Chcemy, żeby obraz był jednak ładniejszy, a dźwięk brzmiał lepiej, pełniej. A w związku z tym, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, później zaczynamy patrzeć w kierunku dodatkowych funkcji i usprawnień, które sprzęt jest nam w stanie zaoferować. A ponieważ producenci potrafią również nam te potrzeby tworzyć, więc chętnie sięgamy po najnowsze technologie i korzystamy z jej faktycznych lub wykreowanych przez magów marketingu funkcji i dobrodziejstw, przez co łatwo jest wpaść w pułapkę zapłacenia za coś, co tak naprawdę w zauważalny sposób nie podniesie komfortu lub ergonomii korzystania z określonego urządzenia.

iiyama ProLite XB3288UHSU

Na szczęście monitory z rodziny ProLite od iiyamy całkiem sprawnie unikają bycia „technologicznymi wydmuszkami”, które pod otoczką marketingowej skorupki nie są w stanie pokazać nic szczególnego. Przynajmniej na tyle, na ile udało mi się tę biznesową rodzinę sprzętu poznać. Japończycy mają dość prostą filozofię – jeżeli coś jest do pracy, to ma tę pracę maksymalnie usprawniać i pomagać wykonać. I w przypadku bohatera recenzji takie podejście również jest widoczne. Może i wygląda skromnie, można nawet powiedzieć, że nieciekawie. Ale co z tego, jeżeli już na starcie zaprezentował się jako dobre narzędzie do pracy, a w trakcie testów tylko to wrażenie podtrzymywał?

Iiyama ProLite XB3288UHSU to bardzo dobrze wyposażony monitor z serii urządzeń dla biznesu. W pełni regulowana podstawa, matryca VA o rozdzielczości 4K oraz dość pokaźny zestaw funkcji dodatkowych sprawiają, że ekranowi warto się przyjrzeć nieco bliżej.

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:iiyama ProLite XB3288UHSU
segment:monitor biznesowy
przekątna:32 cale
wymiary i wagawymiary: 83 x 46 (58) x 23 cm
waga: 8,9 kg
rozdzielczość natywna:3840 x 2160 pikseli - 4K
format obrazu:16:9
typ matrycy:VA
powłoka matrycy:matowa
kąty widzenia:178°/178°
czas reakcji (GTG):3 ms
VESA100 mm x 100 mm
porty:tył:
1x DisplayPort
2x HDMI 2.0
1x audio out
1x USB 2.0 typu B

z prawej strony:
2x USB 3.0
funkcje dodatkowe:FreeSync
HDR
10-bitowy kolor
regulacja wysokości
tryby Picture in Picture oraz Picture by Picture
podstawa z funkcjami pivot, swivel oraz tilt
różne tryby wyświetlania
filtr światła niebieskiego
tryb Eco
ACR
głośniki
gwarancja:3 lata

Konstrukcja i funkcjonalność

ProLite XB3288UHSU nie jest monitorem, który pod względem wizualnym będzie się wyróżniał. Po prostu wygląda porządnie i schludnie, ale nie zjawiskowo. I trudno się temu dziwić, gdyż nie jest to przecież sprzęt multimedialny, ani monitor dla graczy. Te nierzadko potrafią przyciągnąć wzrok futurystycznym wzornictwem, a to agresywną linią, a to podstawą, która pod kątem wizualnym równie dobrze mogłaby być elementem wyciągniętym z myśliwca. A iiyama w ramach biznesowej serii ProLite tworzy urządzenia wizualnie bezpieczne i uniwersalne.

iiyama ProLite XB3288UHSU
« z 4 »

Czarna obudowa z tworzywa o delikatnie porowatej fakturze nie jest w monitorach iiyamy niczym nowym. Zresztą, nie tylko iiyama korzysta z takiego wykończenia i w urządzeniach innych producentów, szczególnie w seriach sprzętu biznesowego, również można je znaleźć. Monitor może się pochwalić dość cienkimi ramkami, ale o „zero frame” raczej nie możemy w tym przypadku mówić – ramka okalająca panel jest zbyt wyrazista. Wystarczy porównać ją z niemal niewidoczną otoczką ekranu z testowanej niedawno iiyamy ProLite XUB2595WSU, żeby zobaczyć o czym mówię. Z tyłu monitora również nie czekają na nas żadne niespodzianki. Podstawa przytwierdzona została do monitora za pomocą gniazd montażowych VESA, a porty umieszczono pod nimi. Wyjątkiem jest hub USB znajdujący się po prawej stronie. Szkoda, że nie zdecydowano się umieścić go bliżej krawędzi. Wtedy wkładanie i wyciąganie wtyczek czy pendrive’ów byłoby nieco wygodniejsze. A tak, musimy sięgać ręką dość daleko do tyłu. W lewym, dolnym rogu tyłu obudowy znajduje się dość spory i wygodny w obsłudze dżojstik, którym jesteśmy w stanie w prosty sposób poruszać się po menu głównym monitora.

iiyama ProLite XB3288UHSU
« z 3 »

Wyższa półka monitorów z biznesowej rodziny ProLite może pochwalić się bardzo elastycznymi pod kątem funkcjonalności podstawami. Nie inaczej jest w przypadku testowanego modelu. Przykręcona do obudowy „noga” pozwala na zmianę wysokości położenia ekranu (13 cm), zmianę kąta jego pochylenia (22° w górę oraz 3° w dół) oraz obrót monitora w lewo lub w prawo w zakresie 45° w każdą stronę (tzw. swivel). A jeżeli komuś w pracy bardziej przyda wyświetlacz ustawiony w pionie, to będzie miał możliwość ustawienia ProLite’a w tryb portretu, co szczególnie może przydać się pracownikom kreatywnym lub osobom pracującym z wielostronicowymi tabelami lub tekstami.

iiyama ProLite XB3288UHSU - odchylenie w górę (tilt)
« z 6 »

Porty, głośniki oraz menu

Testowany monitor to nieco wyższa półka monitorów biznesowych, więc w teorii powinien oferować coś więcej niż podstawowy zestaw gniazd. I tak też się stało. ProLite posiada aż trzy wejścia obrazu. Dwa z nich to porty HDMI 2.0, a ostatnim jest DisplayPort 1.2. Obok gniazd wideo umieszczono 3,5-milimetrowego jacka dla słuchawek bądź zewnętrznych głośników. Jak już nadmieniłem, monitor posiada również hub USB składający się dwóch gniazd USB 3.0 oraz gniazda USB typu B. Po połączeniu go z naszym komputerem, gniazda USB monitora zmienią się w swoisty hub dla naszego laptopa lub „stacjonarki” (tzw. upstream).

iiyama ProLite XB3288UHSU - gniazdo zasilania
« z 4 »

iiyama ProLite XB3288UHSU posiada wbudowane głośniki, ale nie ma sensu oczekiwać, że są w stanie zaoferować nam coś więcej niż średniej klasy głośniczki podłączone do desktopa lub wbudowane w notebooka. Owszem, grają czysto i wyraźnie, ale na tym ich zalety się kończą. Nie są w stanie zaoferować nic więcej ponad znośnie zbalansowane tony, wśród których dominują soprany i tzw. „środek”. O bas jest niestety ciężko. Jednak trzeba przyznać, że głośniki są całkiem głośne, więc obejrzenie z ich pomocą filmu w gronie znajomych jest możliwe.

W kwestii opcji dostępnych w menu, iiyama nie zawodzi i jasno pokazuje, że jest to ekran dla dość wymagających użytkowników.

Menu w całości obsługiwane jest za pomocą dżojstika, o czym zresztą już napomknąłem na początku recenzji. Przyznam szczerze, że bardzo lubię to rozwiązanie, szczególnie jeżeli sam manipulator jest wygodny w obsłudze. A o tym z testowanego ProLite’a nie można inaczej powiedzieć – jest dość spory i dobrze wyczuwalny pod palcem. Wciśnięcie „grzybka” wywoła pełne menu, ale przygotowano też kilka praktycznych skrótów – np. kliknięcie w górę pozwala na szybki wybór źródła obrazu, przesunięcie go w lewo uruchomi tryb ECO, a w prawo – pozwoli na szybkie sterowanie głośnością. Wszystkie ustawienie zatwierdza się ponownym wduszeniem dżojstika.

Powróćmy do oferowanych przez monitor funkcji, gdyż ma on czym się pochwalić. Oczywiście w OSD znaleźć można tak „pospolite” ustawienia jak regulacja jasności, kontrastu czy zmiana barw na bardziej ciepłe lub bardziej zimne, ale nie zabrakło również ustawień dla dynamicznego kontrastu (ACR), ostrości obrazu oraz redukcji szkodliwego dla wzroku światła niebieskiego, co ma znaczenie szczególnie dla osób, które często pracują w aplikacjach z białym tłem (np. edytory tekstu, przeglądanie dokumentów, poczta, tabele). Bohater recenzji obsługuje również technologię HDR oraz AMD FreeSync.

iiyama ProLite XB3288UHSU - wnęka dla portów USB
« z 5 »

Menu główne pozwala także na skorzystanie z trybów Picture In Picture oraz Picture By Picture. Tym, którzy nie wiedzą o czym pisze, już tłumaczę. Oba tryby pozwalają podłączyć do monitora kolejne źródło obrazu, dzięki czemu na jednym ekranie widzimy obraz z np. dwóch niezależnych komputerów. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że PIP (obraz w obrazie) pozwala na wyświetlanie podglądu z drugiego źródła w ramce umieszczonej „wewnątrz” pierwszego. Zaś tryb PBP (obraz przy obrazie) pozwala na podzielenie ekranu na dwie lub więcej części (w zależności od możliwości samego monitora) ułożonych obok, nad lub pod sobą. Iiyama ProLite XB3288UHSU umożliwia wyświetlanie obrazu z dokładnie dwóch źródeł, a ułożenie obu podglądów można regulować zmieniając ich rozmiar oraz pozycję. Praktycznym dodatkiem dla wielu może okazać się funkcja „Swap”, która zamienia miejscami oba wyświetlane obrazy. Szkoda tylko, że nie ma do niej przypisanego żadnego skrótu.

 

Testy matrycy

Pozostała nam do omówienia najważniejsza kwestia, czyli matryca. XB3288UHSU wyposażony został w panel VA o rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli). I jak na matrycę tego typu przystało, oferuje bardzo szerokie kąty widzenia oraz krótki czas reakcji (3 ms GTG). To zaś w połączeniu z obsługą technologii AMD FreeSync może stanowić ciekawe połączenie dla osób, które po pracy lubią rozerwać się przy ulubionej grze… i mogą pochwalić się komputerem na tyle mocnym, żeby wymaganiom rozdzielczości 4K sprostał.

Zarówno profesjonaliści, jak i gracze zwrócą uwagę na pełne pokrycie palety kolorów sRGB oraz 83-procentowe odwzorowanie jeszcze szerszej skali – AdobeRGB. Całkiem nieźle zaprezentował się także kontrast (1812:1) oraz czerń na poziomie 0,15 cd/m2. Jedyne do czego można się przyczepić, to podświetlenie wyświetlacza. Chodzi mi nie tylko o jego jasność, gdyż mówimy o wartościach przekraczających wartość 300 nitów, ale o jego jednolitość. Nasz kolorymetr wykrył mniejszą jasność w prawym dolnym narożniku matrycy, czego może i nie widać gołym okiem, ale różnica w jasności pomiędzy najjaśniejszym a najgorzej podświetlonym punktem wyniosła 13%. Na szczęście, nie powinno to nikomu przeszkadzać, to po pierwsze. Po drugie – trzeba być świadomym, że jest to najprawdopodobniej cecha testowanego egzemplarza i nie ma sensu przekładać jej na wszystkie urządzenia o oznaczeniu XB3288UHSU.

Pisząc o dostępnych w monitorze funkcjach, wspomniałem już, że posiada on filtr światła niebieskiego. Opcja ta ma trzy stopnie intensywności, z czego, prawdę powiedziawszy, najlepiej korzystało mi się z opcji środkowej. Pierwsza nieco „zażółcała” obraz, ale dopiero druga wydała mi się najbardziej komfortowa, w przeciwieństwie do trzeciej – w mojej opinii nieco zbyt intensywnej. Ale co kto lubi. Tu musimy pamiętać, że na pierwszym miejscu stawia się komfort pracy.

 

Parametry matrycy:

  • częstotliwość odświeżania: 60 Hz
  • luminancja: 306 cd/m2
  • kontrast: 1812:1
  • czerń: 0,15 cd/m2
  • paleta sRGB: 100%
  • paleta AdobeRGB: 83%

 

Podsumowanie

Szczerze mówiąc, ciężko jest pisać recenzję sprzętu, który jest po prostu bardzo poprawny. Oferuje to, czego należy się po nim spodziewać, unika kontrowersji i po prostu robi co do niego należy. Jest jak solidny pracownik, który co prawda nie mówi dużo, ale swoją robotę zawsze wykonuje na 100%, nie spóźnia się i w żaden sposób nie skupia na sobie uwagi szefostwa oraz pozostałych pracowników firmy. Przez co czasem niesprawiedliwie może zostać niedoceniony.

Takim właśnie urządzeniem okazał się monitor od iiyamy. To kolejny przykład monitora, który należy, co prawda, do biznesowej rodziny sprzętu, ale może okazać się też dobrym rozwiązaniem dla osób myślących o rozbudowanym i dobrze wyposażonym stanowisku komputerowym w domu.

Wizualnie monitor spodoba się użytkownikom, którzy najzwyczajniej w świecie lubią ten prosty, biznesowy, ale w żaden sposób nie nadęty czy, z drugiej strony – prymitywny, styl. Czarna obudowa i jej proste linie to jednak nie wszystko. Warto zwrócić uwagę, że porty oraz manipulator do sterowania menu monitora również zostały rozlokowane właściwie i, co bardziej istotne – wygodnie.

ProLite XB3288UHSU okazał się monitorem dobrze wyposażonym w każdym aspekcie. Wszystko tu ze sobą współgra i nie pozostawia miejsca na pytania w stylu: „A komu to potrzebne?” Zaimplementowane funkcje, takie jak FreeSync, PIP/PBP czy HDR, wysokiej klasy matryca VA o 100% pokryciu gamutu s RGB oraz w pełni regulowana podstawa stanowi bardzo dobre połączenie. Mało tego, kupując testowany monitor, użytkownik otrzymuje również trzyletnią gwarancję na sprzęt w standardzie z możliwością rozszerzenia jej do lat pięciu. Czy monitor wart jest ceny 2050 zł? W mojej opinii – tak.

[ps_product_single_iiyama id=”716″]

Podsumowanie:iiyama ProLite XB3288UHSU
rozdzielczość i format:3840 x 2160 pikseli - 4K
32 cale - 16:9
zakrzywienie:nie
obsługiwane standardy przesyłu danych:- HDMI
- DisplayPort
optymalne zastosowanie:- edycja grafiki i multimediów
- projekty wymagające wysokiej klasy wyświetlacza
- praca administracyjno-biurowa
- rozrywka przy multimediach, w tym - przy grach