Rozpoczął się czerwiec, a więc połowa roku przeleciała. Mi osobiście dość szybko, ale mniemam, że nie każdy odbierał ten okres w taki sam sposób i niektórym ten czas się ciągnął. A teraz – byle do wakacji i zaklepać urlop w dogodnym terminie!

A czy gracze mieli na co narzekać? Kurczę, absolutnie nie! Pod kątem premier to był jedna z najlepszych połówek roku od dłuższego czasu. Pierwsza część 2022 roku, pozwoliła miłośnikom wirtualnej rozrywki odwrócić wzrok od rosnących kredytów, inflacji, pandemii i wojny na Ukrainie zapraszając do mniej lub bardziej fantastycznych światów. Jakich?

 

Dying Light 2

Na przykład do postapokaliptycznego miasta gdzieś w Europie, gdzie przechodniów zastąpiły hordy zombie, a ludzie, jak to ludzie, wciąż zamiast się dogadywać, to skaczą sobie do gardeł, knują i rywalizują o władzę. Mowa oczywiście o Dying Light 2. Jedni gracze i recenzenci narzekali, że jednak „jedynka” była lepsza, inni twierdzili, że „dwójka” to bardzo dobry kierunek rozwoju franczyzy. Koniec końców gra została przyjęta ciepło, a Techland ma powody do zadowolenia.

 

Elden Ring

Wszyscy fani twórczości Hidetaki Miyazakiego wyczekiwali jednak na Elden Ring, przez niektórych nazwanego „Soulsami absolutnymi”. Ogromny, pełen niespodzianek i zwichrowanych monstrów świat, który trzeba odkrywać samodzielnie, poziom trudności znany z innych gier z cyklu Souls – fanów gatunku nie trzeba było przekonywać, żeby po Elden Ring sięgnęli, a recenzje wyrażały zachwyt. Na ten moment jest to jeden z pretendentów do licznych tytułów „Gry roku” w końcoworocznych plebiscytach.

 

 

Horizon: Forbidden West

Aloy miała trochę pecha, że kolejna część gry o jej przygodach ukazała się tak blisko premiery Elden Ring, ale graczy, którzy pokochali rudowłosą łowczynię raczej nie trzeba było przekonywać, żeby wspólnie z nią zwiedzili krainy tzw. Zakazanego Zachodu. Horizon: Forbidden West to kolejny tytuł mogący sporo namieszać w rankingach podsumowujących rok 2022 w świecie gier. Posiadacze najnowszej odsłony konsoli od Sony mają szczęście, że nowy Horizon jest póki co „exclusivem”.

 

 

Total War: Warhammer III

Zostawiamy akcyjniaki z otwartym światem i przenosimy się do świata Warhammera. Total War: Warhammer III to bardzo wysoko oceniona produkcja będąca godnym zwieńczeniem współpracy Creative Assembly z Games Workshop. Wyprodukowany na licencji Warhammer cykl kończy się zabraniem gracza na teren Wschodnich Krain, czyli tereny nieco tajemnicze nawet dla fanów uniwersum. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę i chociaż Total War: Warhammer III nie ustrzegł się problemów technicznych na premierę, to okazał się produkcją godną polecenia miłośnikom strategii i fantasy.

 

 

Sifu

Bez dwóch zdań jedną z ciekawszych propozycji pierwszej połowy 2022 roku okazała się niezwykle wymagająca bijatyka. Wymagająca nie sprzętowo, o nie. Sifu to jedna z tych gier, po którą sięgają masochiści. Produkcja wymaga od gracza perfekcji, cierpliwości i pomyślunku. Takie „Soulsy”, ale rodem z filmów akcji kung-fu. Tyle że z elementami roguelike i bohaterem starzejącym się po każdej śmierci, co finalnie może mieć naprawdę spore konsekwencje dla gracza.

 

 

Wśród tytułów wartych ogrania, które pojawiły się w pierwszej połowie tego roku wypada wymienić też Gran Turismo 7, Shadow Warrior 3, Ghostwire Tokyo czy Kirby and Forgotten Land.

 

Premiery gier na drugą połowę 2022 roku

Obawiam się, że nie mam dobrych wieści w kontekście drugiej połowy roku. Niewykluczone, że wszystko co najlepsze w tym roku już do graczy trafiło. Duże nadzieje były wiązane ze Starfieldem od Bethesdy. Całkiem nowe, kosmiczne uniwersum od ekipy Todda Howarda miało ukazać się w listopadzie, ale premiera została przełożona na pierwszą połowę 2023 roku. Mało tego, część z zapowiadanych na drugą połowę roku tytułów wciąż nie otrzymała precyzyjnej daty premiery. A to może niepokoić.

Na co zatem mogą czekać gracze?

 

Stray

19 lipca na konsole PS4 oraz PS5 i pecety z systemem Windows trafi Stray, czyli przygodówka z kociakiem w roli głównej. Nasz bohater będzie przemierzał fikcyjne, cyberpunkowe miasto zamieszkałe przez roboty po to, aby się z niego wydostać i odnaleźć swoją rodzinę. To co rzuca się w oczy już od pierwszych trailerów to fenomenalna animacja głównego bohatera oraz przeniesienie kocich zachowań do gry. Stray może okazać się czarnym kot… to znaczy – koniem tego roku.

 

 

Saints Row

Pod koniec wakacji (23 sierpnia) na pecety, konsole PlayStation 4 i 5 oraz Xbox One oraz Series X/S ma trafić reboot serii Saints Row. Czego można się spodziewać? Rozgrywki w otwartym świecie bez hamulców, absurdu wylewającego się z każdego narożnika ekranu oraz mniej lub bardziej niepoprawnych żartów. Fanom „Świętych” pewnie wystarczy. Pytanie tylko, że nowa odsłona przekona do siebie kolejnych graczy?

 

 

The Lord of the Ring: Gollum

Dla fanów uniwersum wykreowanego przez J.R.R. Tolkiena przygotowano The Lord of the Rings: Gollum. „Skradanka” ukazująca żywot zdegenerowanego przez Jedyny Pierścień hobbita ukaże się 1 września i trafi na konsole obecnej oraz poprzedniej generacji, Nintendo Switch oraz pecety. Akcja zostanie osadzona w czasie po spotkaniu Golluma z Bilbo Bagginsem oraz schwytaniu go przez sługi Saurona. Celem zaś będzie ucieczka z Mordoru. Czy się uda? Pewnie tak, wszak historia pokracznego schizofrenika jest raczej znana fanom fantastyki z najwyższej półki. Czy tytuł będzie w stanie przyciągnąć graczy? Sam jestem ciekaw.

 

 

Call of Duty: Modern Warfare 2

Tęskniliście za kapitanem Pricem oraz resztą ekipy znanej z cyklu Modern Warfare? No to już 28 października zaspokoicie to uczucie. Call of Duty: Modern Warfare 2 to nie tylko szansa na powrót do ciepło przyjętej, „współczesnej” kampanii oraz jej bohaterów. A przynajmniej części. Nowa odsłona CoD-a to także szansa na kolejny krok milowy w rozwoju darmowego battle royale Warzone, na które spłynęła masa krytyki po zunifikowaniu jej z drugowojennym (przynajmniej w teorii) CoD: Vanguard oraz wprowadzeniu nowej mapy Caldera.

 

 

Scorn

Scorn – kolejna produkcja, która równie intryguje, co niepokoi. I to nie tylko dlatego, że pod kątem artystycznym oprawa graficzna nawiązywać ma do twórczości H.R. Gigera (twórcy wizerunku ksenomorfa z Obcego) oraz Z. Beksińskiego, a także nurtu znanego pod nazwą biopunk. Scorn w produkcji jest od 2014 roku i chociaż od czasu do czasu w sieci pojawiają się fragmenty rozgrywki, to wciąż brak konkretów, które pokazałyby, że gra ma szansę stać się produkcją ciekawą nie tylko ze względu na oprawę artystyczną. Pierwszoosobowych strzelanek na rynku raczej nie brakuje. Premierę zapowiedziano wstępnie na październik tego roku. Miejmy nadzieję, że biopunkowa gra nie okaże się wyłącznie ładnie pomalowaną gore-wydmuszką.

 

 

Harry Potter: Hogwarts Legacy

Niestety, także Harry Potter: Hogwarts Legacy nie otrzymało szczegółowej daty premiery. Wiadomo tylko, że RPG z akcją osadzoną w XIX wieku na terenie najsławniejszej szkoły dla czarodziejów znajduje się w tegorocznych planach. Fani świata wykreowanego przez J.K. Rowling zacierają rączki, gdyż materiały zapowiadające grę i demonstrujące rozgrywkę wyglądają całkiem obiecująco. Nawet dla takiego mugola jak ja. Harry Potter: Hogwarts Legacy ukaże się za konsolach Sony (PS4 oraz PS5), Xbox (One oraz Series X/S), Nintendo Switch oraz PC.

 

 

A Plague Tale: Reqiuem

Jeżeli czekacie na dalszą część historii o Amicii i jej młodszym bracie Hugo, to najprawdopodobniej ostatni kwartał tego roku powinien przynieść odpowiedź co u nich. Wiadomo, że wyruszyli w rejs, daleko za morze, na wyspę, która być może stanie się kluczem do walki z klątwą ciążącą na chłopcu. Biorąc jednak pod uwagę, że ostatnio o tytule zrobiło się cicho, noszę się z lękiem, że ponownie do XIV-wiecznej Europy przeniesiemy się jednak w kolejnym roku. Obym się mylił.