Od wystrzelenia pierwszego satelity na nasza orbitę minęło 63 lata. Sputnik 1 rozpoczął wyścig mający na celu podbój kosmosu i rywalizacja ta pomiędzy światowymi mocarstwami trwa do dziś. Skutkiem tego na orbicie okołoziemskiej nazbierało się mnóstwo „kosmicznych śmieci”, które mogą zagrażać działającym satelitom oraz statkom wysłanym poza mezosferę.
Na orbicie naszej planety działa dzisiaj ok. 3000 satelitów, a wokół nich dryfuje ponad 900 tys. kawałków śmieci większych niż 10 centymetrów. Tylko 23 tys. z nich jest śledzonych. W tym znajdują się także „martwe” satelity i ich kawałki, elementy silników statków kosmicznych oraz inne niebezpieczne elementy. Oczywiście nazywanie ich „kosmicznymi śmieciami” jest nieco mylące, gdyż nie są to odpady pochodzące z przestrzeni kosmicznej, a z Ziemi. Europejska Agencja Kosmiczna znalazła jednak sposób na posprzątanie tej ważnej dla nas i naszej planety przestrzeni.
Już w 2025 roku powinna wystartować misja ClearSpace-1, która za pierwszy cel obierze sobie obiekt Vespa. Znajduje się on na orbicie od 2013 roku, a rozmiarem przypomina małego satelitę i waży ponad 112 kg. ESA chce się go pozbyć za pomocą statku wyposażonego w specjalne szpony. Jego zadaniem będzie przechwycenie Vespy za pomocą „pazurów” oraz strącenie go z orbity do atmosfery, gdzie ulegnie spaleniu razem ze szponiastym statkiem. Jeżeli eksperyment się powiedzie, być może otworzy to drogę do „sprzątania” kosmosu na szerzą skalę.
Być może – bo oczywiście w tym momencie pojawia się pytanie o opłacalność całego przedsięwzięcia i dalszych planów czyszczenia ziemskiej orbity. Na projekt ClearSpace-1 ESA wydała 86 milionów euro. A dotyczy on sprzątnięcia, dość sporego co prawda, ale jednego elementu. Z drugiej strony – kosmicznego śmiecia w przestrzeni okołoziemskiej pojawia się z roku na rok coraz więcej, więc i niebezpieczeństwo uszkodzenia jakiegoś satelity albo, odpukać, misji załogowej będzie rosło. Ale czy to będzie wystarczający argument, nie tylko dla ESA, ale też innych agencji kosmicznych, dowiemy się najwcześniej za pół dekady.
Źródło: extremetech, esa, clearspace