W okolicach świąt Bożego Narodzenia Sony planuje wprowadzić do sprzedaży nową wersję swojej najnowszej konsoli dla graczy. PlayStation 5 w nowej wersji została wyszczuplona o 30% oraz waży (w zależności od wersji) od 18% do 24% mniej w stosunku do pierwotnej wersji. Najważniejsze jednak, że konsola otrzyma teraz pojemniejszy dysk na dane – 1 TB zamiast 825 GB.

To w zasadzie jedyna zmiana w konfiguracji konsoli. Ta wciąż bazować będzie na procesorze AMD Ryzen Zen 2 oraz układzie graficznym AMD Radeon RDNA 2, a pojemność pamięci operacyjnej wciąż będzie wynosić 16 GB GDDR6. Taka sama pozostanie także liczba i rodzaj dostępnych złączy.

 

 

Sony uniknie także krytyki graczy, którzy lubią, kiedy płyty z grą są przydatne, a nie są wyłącznie „obiektem kolekcjonerskim”. Do wersji Digital Edition będzie możliwe dołożenie napędu Ultra HD Blu-ray, który będzie można dokupić osobno w cenie 119,99 euro. Pytanie tylko, na ile to będzie opłacalne. Za wersję PlayStation 5 Slim z napędem w Europie trzeba będzie zapłacić 549,99 euro, więc w Polsce ok. 2500 zł. Za alternatywny wariant, bez napędu, trzeba wyłożyć kwotę 449,99 euro, więc bliżej 2000 zł. Szybka kalkulacja i już pewnie widzicie, dokąd zmierzam – zakup wersji Digital Edition i późniejsze dokupienie napędu Blu-ray niewiele będzie miało wspólnego z opłacalnością. No chyba, że trafi się na promocję.

Nowa wersja konsoli zastąpi pierwotną i premierowy wariant nie będzie już produkowany. PlayStation 5 Slim pojawi się w sklepach w USA już w listopadzie, a później będzie dystrybuowana na pozostałe rynku, w tym europejski. Kiedy dokładnie nowy PS5 trafi to Polski, póki co, nie wiadomo.

 

Źródło: Sony