To była tylko kwestia czasu zanim NVIDIA wrzuci do swojego portfolio nowe karty graficzne, tym razem w wersji mobilnej. Na wczorajszej konferencji „Zieloni” przedstawili mobilnego RTX-a 3060, RTX-a 3070 oraz RTX-a 3080. Czego można się po nich spodziewać? Oczywiście sporo wyższej wydajności niż w przypadku Turingów.

Nowe karty graficzne to także okazja do pojawienia się na rynku nowych laptopów dla graczy. Tych ma pojawić się ponad 70. Wszystkie maszyny z nowymi RTX-ami mają zapewniać ray tracing i DLSS 2.0 (co nie jest żadną niespodzianką), ale trzeba uważać, gdyż okazuje się, że mobilne GPU nie są po prostu mobilnymi kalkami swoich desktopowych odpowiedników.

Każdy układ będzie występował w dwóch wersjach. Max-P nastawione będą na maksymalną wydajność – jak nietrudno się domyślić, te układy znajdą się w najwydajniejszych notebookach. Charakteryzować się będą wyższym taktowaniem maksymalnym rdzenia, pamięci oraz przepustowością. No i poborem energii rzecz jasna. Warianty Max-Q wszystkie wymienione parametry będą mieć nieco niższe, ale za to będą odznaczać się niższą prądożernością oraz pomogą utrzymać wysoką kulturę pracy notebooka.  

GeForce RTX 3060 opierał się będzie na rdzeniu GA106, czyli tym samym, co RTX 3060 w wersji dla „stacjonarek”. Mobilna wersja jednak otrzyma nieco więcej rdzeni CUDA (3840 vs. 3584), RT (30 vs. 28) i Tensor (120 vs. 112) oraz… dwukrotnie mniej pamięci (6 GB vs. 12 GB w wersji desktopowej). Według obietnic, mobilny RTX 3060 ma pozwolić na grę w 90 klatkach na sekundę na ustawieniach ultra wysokich i rozdzielczości Full HD w większość nowych gier.

RTX 3070 w wersji dla laptopów został nieco „obcięty” w stosunku do swojego odpowiednika z desktopów. Mobilnemu GA104 ubyło nieco rdzeni CUDA, RT i Tensor, ale pamięć nie różni się pod kątem pojemności i przepustowości. Mobilny RTX 3070 występował będzie w wersji o TDP na poziomie 80 W (wersja Max-Q) lub 125 W (Max-P). RTX 3070 ma oferować wydajność o połowę wyższą od RTX-a 2070 i umożliwić granie w 90 kl./s w rozdzielczości 1440p.

Kwestia najwydajniejszego mobilnego GPU od NVIDII wydaje się nad wyraz interesująca. Mobilny RTX 3080 opierać się będzie nie na rdzeniu GA102, czyli tym samym co wariant desktopowy, a na GA104, a więc tym samym co RTX 3070. A to oznacza, że różnica w wydajności pomiędzy mobilnym 3080 a desktopowym 3080 będzie spora. Na tyle, że właściwie trzeba powiedzieć wprost – to będzie zupełnie inny układ niż desktopowy RTX 3080. Czyżbyśmy powoli wracali do czasów, kiedy to mobilne GPU oferowały dużo niższą wydajność od podzespołów ze „stacjonarek”?

Mobilny RTX 3080 otrzyma 8 lub 16 GB pamięci (10 GB w wersji desktopowej), ale z racji słabszego rdzenia liczba rdzeni CUDA, RT oraz Tensor będzie dużo mniejsza. A to nie pozostanie bez znaczenia i z pewnością odznaczy się liczbą generowanych klatek na sekundę. To wciąż pozwala mu być nawet do ok. 50% wydajniejszym niż RTX 2080 i pozwalać na grę 100 kl./s w rozdzielczości 1440p, ale spodziewam się, ze niektórzy mogą odczuwać pewien niedosyt.

Pozostaje nam jeszcze do omówienia kwestia RTX-a 3060 dla desktopów, który powinien trafić do sklepów pod koniec lutego. Układ został wyceniony na 1550 złotych.

Jak można się było spodziewać, RTX 3060 będzie wyraźnie odstawał od RTX-a 3070, a nawet RTX-a 3060 Ti pod kątem liczby dostępnych rdzeni CUDA, RT, Tensor i pozostałych elementów specyfikacji. Ale, co może wydawać się całkiem interesujące, NVIDIA podkręciła dość mocno taktowanie rdzenia (maksymalnie do 1780 MHz) oraz wyposażyła kartę w 12 GB własnej pamięci na szynie 192-bitowej. Dla porównania – desktopowy RTX 3080 posiada 10 GB na szynie 256-bitowej.