Analitycy z zespołu Counterpoint, firmy zajmujące się badaniami rynku, pochylili się nad kwestią malejącej liczby marek smartfonów obecnych na rynku. Co ciekawe, liczba brandów, które przeszły do historii (oczywiście nie wiadomo, czy na zawsze, czy tymczasowo – niektóre marki lubią znikać i pojawiać się ponownie) w okresie 2017 – 2023 jest ogromna i jak obliczono jest o prawie 500 niższa niż 6 lat temu.

Jeszcze dziś wśród różnego rodzaju opiniotwórców technologicznych można spotkać się z twierdzeniem, że marek smartfonów jest po prostu za dużo. Jak obliczono, dzisiaj na rynku funkcjonuje nieco ponad 250 różnego rodzaju producentów, podczas gdy jeszcze kilka lat temu na całym świecie istniało ich ponad 720, wliczając w to zarówno wielkie firmy, jak i niewielkich, lokalnych producentów. Był to szczytowy okres na rynku smartfonów.

Wykres przedstawiający trend zmniejszanie się liczby brandów smartfonów na przestrzeni ostatnich kilku lat. Źródło: Counterpoint

Jak pewnie nietrudno się domyślić, spośród marek, z którymi przyszło się pożegnać, zdecydowana większość to właśnie te bardziej lokalne. Liczba globalnych producentów, dystrybuujących swoje smartfony na cały świat, praktycznie się nie zmieniła. Chociaż i tutaj mamy wyjątki w postaci chociażby LG.

Wszyscy doskonale pamiętamy, że od ostatnich 3 lat ciężko mówić o stabilnym rynku. Pandemia COVID-19 przerwała łańcuchy dostaw, a ceny niektórych podzespołów i komponentów wywindowała do absurdalnych poziomów. Małe firmy nie były w stanie takiego ciężaru udźwignąć, stąd też wiele z nich, głównie z mocno pofragmentowanych rynków Azji i Pacyfiku, Ameryki Południowej oraz Bliskiego Wschodu i Afryki, najzwyczajniej w świecie musiało dać za wygraną. Swoje trzy grosze oczywiście dorzuciła wojna tocząca się na Ukrainie.

Burzliwe trzy lata, odciskające swoje piętno na gospodarkach i ekonomii to jednak nie wszystko, gdyż analitycy wzięli pod lupę również zmianę potrzeb i przyzwyczajeń samych konsumentów. Ci stali się bardziej świadomi i zaczęli wybierać sprawdzone marki, oferujące lepszą specyfikację smartfonów, pewne rozwiązania, a co za tym idzie – cykle wymiany smartfonów także się wydłużyły.

Kolejnym gwoździem do trumny małych marek stały się te o zasięgu globalnym, które kusiły konsumentów agresywnie tanimi smartfonami. Mowa tu chociażby o producentach, które dość szybko przebiły się swoją popularnością także w Polsce: Xiaomi, Oppo, Vivo, Realme oraz innych. Małe firmy nie były w stanie w żaden sposób konkurować z chińskimi gigantami. Co prawda po niskich cenach sprzed kilku lat pozostało już tylko wspomnienie, ale to wystarczyło, żeby „wykosić” konkurencję.

Nie można też oczywiście nie docenić magii marketingu. Duże firmy mogą pompować spore fundusze na tego typu działania, obejmujące nawet cały glob. Małe firmy nie mogą sobie na taką skalę prowadzenia operacji reklamowych pozwolić, a takiej formie jak zatrudnianie gwiazd i celebrytów w celu promowania swoich produktów.

 

Źródło: counterpoint