Dobra, tym razem nie mam zamiaru bawić się w jakieś budowanie suspensu we wstępie. Wśród ciekawych tytułów, które zadebiutują (chociaż w przypadku dwóch pierwszych z tytuły „debiut” to chyba niezbyt adekwatne określenie) w tym miesiącu mamy trzy oczekiwane od dawien dawna gry. The Last of Us przedstawiać nikomu nie trzeba, podobnie jak Resident Evil 4. Wo Long: Fallen Dynasty za to ma szansę stać się jednym z najlepszych tytułów tego roku. Jest jeszcze urocza Tchia, o której pierwszy raz słyszałem podczas pokazu State of Play. A coś więcej?

 

The Last of Us: Part I w wersji na PC

Kiedy Sony zapowiedziało wersję dla „blaszaków” swojego jednego z największych hitów w historii konsoli PlayStation – sam nie dowierzałem. Jednak nie oszukujmy się – Japończycy już parę razy zobaczyli, że na jednym tytule da się zarobić sporo więcej niż tylko raz i stali się dość konsekwentni w przenoszeniu konsolowych exclusive’ów na platformę PC. Tym razem padło na remake hitu z 2013 roku. Co prawda temperatura związana z premierę TLoU: Part I na PC już nieco opadła, ale wciąż jest to produkcja na tyle gorąca, że gracze jej wyczekiwali z niecierpliwością. Serial odpowiednio te oczekiwania podgrzewał.

 

 

No właśnie – osoby, które podobnie jak ja, starały się przez te wszystkie lata unikać jakichkolwiek spoilerów z historii Ellie i Joela starających się przetrwać w postapokaliptycznych Stanach Zjednoczonych nie mogą jednak odpuszczać treningu uników, gdyż premiera gry nastąpi dopiero 28 marca. Pierwotnie miał to być 3 dzień tego miesiąca, ale Naughty Dog postanowiło jeszcze dopracować detale.

Na co można liczyć? Na całkowicie odświeżoną warstwę wizualną. Technologia przez ostatnie 10 lat dość mocno poszła do przodu, dzięki czemu gracze otrzymają tekstury wyższej rozdzielczości, bardziej szczegółowe modele i lokacje, lepszą animację postaci oraz nieco usprawnień w rozgrywce.

 

Resident Evil 4 Remake

Pozostajemy w klimacie zombie i innego, plugawego ścierwa – tym razem, drodzy państwo, przenosimy się do słonecznej Hiszpanii, gdzie Leon S. Kennedy bynajmniej nie wybrał się, żeby obejrzeć sobie El Clasico. Bohater, którego gracze poznali w Resident Evil 2 będzie miał za zadanie odnaleźć córkę prezydenta USA. Z tym, że mocno mu to zadanie utrudnią członkowie sekty Los Iluminados oraz zarażeni wirusem Las Plagas.

 

 

Resident Evil 4 Remake pod kątem historii i klimatu nie będzie się różnił specjalnie od pierwowzoru z 2005 roku, ale przeniesienie gry w całości na silnik RE Engine sprawi, że doświadczenie będzie jednak inne. Twórcy zdecydowanie się też na wiele usprawnień gameplay’owych względem pierwotnej odsłony, dotyczących głównie walki, eksploracji i sterowania. Generalnie – gra ma w pełni przystawać do obecnych czasów, a biorąc pod uwagę kapitalną robotę, jaką Capcom wykonał przy Resident Evil 2 Remake oraz Resident Evil 3 Remake – nie mam podstaw, żeby japońskiemu studiu nie wierzyć.

Premiera nowej wersji uznanego survival-horroru 24 marca. Tytuł dostępny będzie na PC (Steam), Xbox Series oraz PlayStation 4/5. Szkoda tylko, że Capcom po raz kolejny zapomniał o polskim tłumaczeniu.

 

Tchia

Nie wiem dlaczego, ale kiedy pierwszy raz ujrzałem tę grę, to jakoś tak cieplej na serduszku mi się zrobiło, a słonko jakby świeciło bardziej, co w lutowe popołudnia raczej trudne. Tchia od razu skojarzyła mi się z Kena: Bridge of Spirits, czyli kolorową i uroczą grą przywodzącą z kolei na myśl animacje od Disneya i Pixara.

Tchia to nieco inna, bardziej kreskówkowa, stylistyka oraz klimat, gdyż tym razem gra przeniesie gracza na malowniczy archipelag inspirowany wyspami Nowej Kaledonii. Tytułowa bohaterka to pozornie zwykła dziewczynka, ale posiada ona nadprzyrodzone zdolności, chociażby możliwość przemieniania się różne zwierzęta, a nawet przedmioty, co ułatwia jej przeżywanie kolejnych przygód, a nam – poznawanie historii i malowniczych wysp. Rozgrywka ma nieco przypominać tę z The Legend of Zelda: Breath of The Wild, a więc świat będzie otwarty, jego eksploracja będzie zależała od naszej pomysłowości i ciekawości, a na mapie zabraknie dziesiątek znaków zapytania rodem z nowych „Asasynów”.

 

 

Twórcy na razie nie zdradzają zbyt wiele z fabuły. Wiadomo jednak, że akcja toczyć się będzie wokół próby uratowania ojca Tchii z rąk Meavory – boga-uzurpatora, który po latach przebudził się i wydostał ze swojego więzienia. Dlaczego postanowił naprzykrzać się rodzinie protagonistki? Na razie pozostaje to tajemnicą…

Tchia pojawi się na obecnej i poprzedniej generacji konsol Sony oraz pecetach (Epic Store) już 21 marca.

 

Wo Long: Fallen Dynasty

Twórcy udanych soulslike’ów NiOhNiOh 2, studio Team Ninja, powracają z kolejną opowieścią z akcją osadzoną na Dalekim Wschodzie. Tym razem na tapet wzięta została wariacja na temat początku epoki Trzech Królestw w Chinach. Nie będzie to jednak doktorat z historii, a pełnoprawne fantasy, gdyż problemem drugowiecznych Chin stanie się nie tylko walka o władzę w cesarstwie, ale też konfrontacja z demonami oraz potworami z dalekowschodnich mitologii.

Pod kątem rozgrywki Wo Long: Fallen Dynasty to pewnego rodzaju „dziecko” NiOh 2 od Team Ninja oraz Sekiro: Shadow Die Twice od FromSoftware. Starcia będą wymagające refleksu (parowanie ciosów!) i taktyki, przez co fani Sekiro mogą czuć się tutaj, jak w domu. Do tego dochodzą mechaniki znane z innych soulslike’ów. Wo Long wprowadza jednak dodatkową mechanikę –  Morale. Wskaźnik ten wzrasta u bohatera wraz z każdą wygraną potyczką, co wiąże się z pewnymi premiami podczas walki, zaś u przeciwników wskaźnik ten można obniżać atakując ich z zaskoczenia. Natomiast pokonanie przeciwnika z wyższych morale od naszego pozwoli na szybszy rozwój tego wskaźnika u protagonisty. Jak można się domyślać, odpowiednie „zarządzanie” wskaźnikiem Morale może okazać się kluczowe w poważniejszych starciach.

 

 

Premiera Wo Long: Fallen Dynasty już jutro, to jest 3 marca, jednak już teraz w sieci pojawiają się recenzje nowego dzieła od Team Ninja. A te są póki co bardzo pochlebne. Nie jest to co prawda gigant na miarę Elden Ring, ale bardzo porządna produkcja, która powinna dać wiele satysfakcji. Niestety, podobnie jak w przypadku RE4, także tutaj nie pomyślano o polskiej lokalizacji.

Gra ukaże się na PC (Steam, abonament Game Pass PC) konsolach Xbox Series X/S oraz PlayStation 4 i 5.