Diuna: część druga – ni to recenzja, ni to felieton. O Herbercie, Asimovie, Lynchu i Villeneuve’ie i nie tylko.

Cykl powieści Kroniki Diuny to od wielu, wielu lat jedna z najważniejszych pozycji w moich przygodach z ambitniejszą literaturą science fiction i do dziś nie mogę się zdecydować, czy większy wpływ na mój gust fana sci-fi miała twórczość Franka Herberta i historia pustynnej planety Arrakis, czy dzieła Isaaca Asimova skupiające się na słynnej Fundacji (albo raczej Fundacjach), czyli inny cykl z gatunku hard-sci-fi, prezentujący wizję ludzkości w bardzo […]

Czytaj więcej