Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe pojawiają się w mediach coraz częściej. Temat jest chwytliwy, szczególnie kiedy dotyczy zagrożeń, jakie SI może za sobą nieść. Jednak nie można zapominać, że sztuczna inteligencja to również ogromna szansa chociażby dla medycyny. A za przykład niech posłuży system RiskCardio.

System został zaprojektowany na MIT, a dokładniej wydziale zajmującym się sztuczną inteligencją (CSAIL – Computer Science and Artificial Intelligence Laboratory). Jedyne, co RiskCardio potrzebuje, to surowy odczyt z EKG. Dokonując analizy wyniku badania, system potrafi w 15 minut ocenić, czy ktoś umrze na chorobę układu sercowo-naczyniowego w przeciągu kolejnych 30 – 90 dni, a nawet w trakcie kolejnego roku.

Specjaliści z MIT „wyszkolili” stworzony przez siebie system wykorzystując do tego historyczne odczyty pacjentów z chorobą ostrego zespołu wieńcowego. Naukowcy każdemu z odczytów nadali etykietę. I tak – dane od pacjentów, którzy zmarli na chorobę serca, sklasyfikowano jako „ryzykowne”,  a dane osób, które przeżyły – jako „normalne”. Na ich podstawie AI nauczyło odróżniać odczyty prawidłowe od tych, które wiążą się z wysokim ryzykiem śmierci i ostatecznie – śmiercią.

RiscCardio został już przetestowany na grupie 1250 pacjentów. W trakcie badań okazało się, że z całej grupy aż 28 osób może w przeciągu roku umrzeć z powodu komplikacji sercowo-naczyniowych. 19 z nich zakwalifikowano do grupy wysokiego ryzyka.

System ma być cały czas rozwijany i naukowcy z MIT wierzą, że niedługo uda się rozszerzyć badania wliczając do danych takie informacje jak płeć pacjenta, wiek, a nawet grupę etniczną. Oczywiście będzie to wymagało zebrania sporej ilości danych oraz „nauczenia” RiskCardio, jak odróżniać poszczególne dane.

 

Źródło: engadget.com, csail.mit.edu