W 2022 roku Samsung uruchomił program, dzięki któremu użytkownicy urządzeń z rodziny Galaxy, zarówno smartfonów, jak i tabletów, byli w stanie samodzielnie dokonać naprawy, wliczając w to takie elementy, jak ekran, rozbite plecki, czy nawet moduł gniazda ładowania. Program chyba okazał się sukcesem, skoro na początku tego roku Koreańczycy rozszerzyli zasięg usługi m.in. o część krajów europejskich, w tym Polskę. Teraz zaś możliwość samodzielnej naprawy obejmie kolejne urządzenia.

Co jest najbardziej narażonym na uszkodzenia elementem smartfona ze składanym ekranem? Bez niespodzianki – składany ekran właśnie. Teraz jednak jego wymiana będzie możliwa bez konieczności odsyłania smartfona do serwisu producenta. Dotyczy to obu najnowszych „składaków” Samsunga, a więc Galaxy Z Folda 5 oraz Galaxy Z Flip 5. Oczywiście, aby tego dokonać samodzielnie, niezbędna będzie chociażby podstawowa wiedza techniczna oraz konieczność zaopatrzenia się w odpowiednie narzędzia. Trzeba też pamiętać, że decydując się na samodzielną naprawę, to użytkownik ponosi pełną odpowiedzialność za cały proces. Tak więc w przypadku niepowodzenia… cóż.

 

 

W oczy natychmiast rzuca się bardzo wysoka cena zapasowych wyświetlaczy. Dla Galaxy Z Flip 5 jego koszt wynosi 2106,44 zł, a w przypadku Z Folda 5 jest jeszcze drożej i panel wyceniono na 2599,56 zł. Dla porównania, wyświetlacz dla Samsunga Galaxy S23 kosztuje 828,87 zł, a dla Galaxy S23 Ultra – 1431,35 zł.

Ne oszukujmy, możliwości naprawy nie są może jakieś powalające, gdyż oprócz ekranów (trzeba pamiętać, że w obu „składakach” mamy ekran główny oraz zewnętrzny), w wymienionych smartfonach da się wymienić przyciski głośności i zasilania, tacki na kartę SIM, obudowę „plecków”, gniazdo ładowania czy głośnik. Niestety, w żadnym urządzeniu Samsung nie umożliwia wymiany baterii, na co z kolei pozwala Apple w ramach swojego programu.

 

Źródło: samsung