Globalna premiera nowego „składaka” od Oppo może ucieszyć osoby, których do posiadania zamykanego clamshella nie przekonał ani Samsung Galaxy Z Flip, ani Motorola Razr. Smartfon trafi do polskich sklepów już pod koniec lutego i ma spore szanse na sukces sprzedażowy, gdyż pod kątem specyfikacji, wyposażenia, wsparcia oraz ceny wcale nie ustępuje konkurentowi z Korei Południowej. Ba!, posiada też atuty, których inne „flipy” mogą Find N2 Flip pozazdrościć.

 

 

Oppo Find N2 Flip w żadnym wypadku nie jest pierwszym „składakiem” tej marki. Wcześniej już Oppo eksperymentowało z tą formą smartfonów, ale zarówno Oppo Find N, jak i Find N2 zdecydowanie bliżej było do Galaxy Z Fold czy Huawei Mate X2 niż do zdecydowanie bardziej kompaktowych i poręcznych „flipów”. Find N2 Flip to pierwsza „muszelka” w portfolio firmy i wiele wskazuje na to, że smartfon będzie miał realną szansę na wkupienie się w łaski miłośników „składaków”.

Pod kątem wizualnym Find N2 Flip prezentuje się całkiem zgrabnie, chociaż po rozłożeniu okazuje się, że jego wyświetlacz (AMOLED, 1080 x 2520 pikseli i adaptacyjne odświeżanie od 1 do 120 Hz) ma posiada przekątną o długości 6,8”, a więc nieco dłuższą niż Samsung Galaxy Flip 4. Pod kątem grubości i wagi wypadają podobnie. Oppo zdecydowało się także na wyraźnie większy niż u konkurenta wyświetlacz przedni i sięgnęło po kolejny AMOLED, tym razem o przekątnej 3,26” oraz rozdzielczości 382 x 720 pikseli. Co ważne jednak, Chińczycy ogromną wagę przyłożyli do zminimalizowania widoczności linii składania niemal do zera, a mechanizm pozwalający na otwieranie ekranu ma wytrzymać nawet 400 tysięcy rozłożeń smartfona. Poza tym, po złożeniu Oppo Find N2 Flip obie połówki ekranu mają do siebie przylegać, dzięki czemu po złożeniu użytkownik nie zobaczy żadnej, potencjalnie niebezpiecznej dla wyświetlacza, szpary.

Sercem nowego Oppo jest procesor MediaTek Dimensity 9000+ (4 nm) o ośmiu rdzeniach i GPU Arm Mali-G710 MC10. To jeden z najszybszych chipów dla urządzeń mobilnych dostępnych na rynku i pod kątem wydajności jest w stanie przebić Snapdragona 8 Gen 1, ustępując nieco drugiej generacji układu od Qualcomma. Do tego dochodzi 8 GB RAM-u LPDDR5 oraz 256 GB pamięci na dane. Oppo chwali się także największą baterią w dotychczasowych „flipach”. Jej pojemność będzie wynosić 4300 mAh i wspierać szybkie ładowanie z mocą 44 W, które pozwoli naładować 50% akumulatora w zaledwie 23 minuty. Jest też ładowanie bezprzewodowe.

Ciekawie prezentują się także możliwości fotograficzne, gdyż nie dość, że głównym aparatem jest sensor Sony IMX890 (50 MP, f/1.8), to przy korekcji i kalibracji kolorów palce maczali ludzie z Hasselblad. Wspomnieć muszę jeszcze o ultraszerokim kącie (112°) oraz kamerce selfie, również z aparatem od Sony (32 MP).

Na koniec jeszcze warto zaznaczyć, że Flip od Oppo otrzyma długoletnie wsparcie dla softu: smartfon ma otrzymywać duże aktualizacje systemu przez 4 lata, natomiast aktualizacja zabezpieczeń będzie dłuższa o dodatkowy rok. Takim samym wsparciem może pochwalić się Samsung.

Ile za tę przyjemność? Biorąc pod uwagę cenę w Wielkiej Brytanii, po przeliczeniu na złotówki wyjdzie nam ok. 4500 zł. Na dokładną cenę i dostępność w Polsce trzeba będzie poczekać do ostatniego tygodnia lutego.

 

Źródło: oppo