Świat smartfonów nie był w ostatnich latach najbardziej interesującym miejscem. Co prawda parę lat temu spory powiew świeżości wniosły smartfony ze składanym ekranem, ale wciąż jest to bardziej ciekawostka, niż coś, co ma szansę namieszać na rynku. Co innego Nothing Phone – smartfon zaoferowany przez zupełnie nowego gracza na rynku.

Nothing Phone (1) sprzedał się nieźle, zyskał swoich fanów, a firmie Nothing pokazał, że śmiało mogą brać się za tworzenie nowej wersji smartfona. No i jest – Nothing Phone (2) jest w zasadzie tym samym, co „jedynka”, ale gdzie tylko się dało coś usprawnić, to usprawniono. Interfejs Glyph, najbardziej charakterystyczny element urządzenia, składa się teraz z większej liczby elementów, co zwiększa możliwości personalizacji, smartfon jest nieco większy i teraz może pochwalić się ekranem o przekątnej 6,7” zamiast 6,55”, a także otrzymał wydajniejszą konfigurację.

 

 

Sercem smartfona jest Snapdragon 8+ Gen 1 z grafiką Adreno 730. Zasoby RAM-u są takie same, jak w poprzedniej generacji – 8 lub 12 GB, ale za to smartfon otrzymał opcję 512 GB pamięci dla danych. Jeżeli chodzi o ekran, to jest to OLED ze zmienną wartością odświeżania (1 – 120 Hz) o rozdzielczości 2412 x 1080 pikseli i jasności 1000 nitów (1600 szczytowo). Chroni go szyba Corning Gorilla Glass, ale producent nie podaje, jaka wersja. Całość zasila bateria o pojemności 4700 mAh, a więc o 200 mAh większa, niż w pierwszym Nothing Phonie. Wszystko schowane w obudowie o normie wodo- i pyłoszczelności IP54. To również niewielkie usprawnienie w stosunku do pierwszej generacji.

Aktualizacji doczekały się także aparaty. Główny, o rozdzielczości 50 MP, otrzymał sensor Sony IMX890 i może pochwalić się OIS. Drugie „szkiełko” znajdujące się na pleckach urządzenia, to aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 50 MP oraz kącie 114°. Kamera selfie to obecnie 32 MP zamiast 16 MP, jak to miało miejsce w poprzedniej wersji.

Skoro jest więcej i bardziej, to nie jest pewnie żadną niespodzianką, że jest też drożej. Wersja 8/128 GB to koszt 2990 zł, wersja 12/256 GB kosztuje 3290 zł, a za opcję z najpojemniejszą pamięcią na dane – 12/512 GB, trzeba zapłacić już 3790 zł. Wychodzi więc na to, że Nothing Phone (2) pod kątem specyfikacji i ceny stoi okrakiem pomiędzy flagowcami a porządnymi „średniakami”, ale mimo wszystko bliżej najwyższej półki. Czy taka postawa przekona klientów? Zobaczymy. Przedsprzedaż ruszyła, a pierwsze smartfony dotrą do klientów po 17 lipca.

 

Źródło: nothing