Od czasu do czasu na rynku pojawiają się gry będące jednocześnie wyznacznikami mocy obliczeniowej komputera. Parę lat temu był to Wiedźmin 3: Dziki Gon, obecnie – Metro ExodusRed Dead Redemption 2. I jeżeli ktoś zapytał na jakimś forum, czy na takiej i owakiej konfiguracji „pójdzie na max detalach” któraś z powyższych pozycji i otrzymał odpowiedź twierdzącą, to miał pewność, że komputera nie będzie musiał wymieniać lub modernizować przez najbliższych kilka lat.

Starsi gracze natomiast z pewnością doskonale pamiętają Crysisa – grę rewolucyjną pod kątem grafiki i niektórych rozwiązań gameplayowych. Jednak to oprawa wizualna przeszła do legendy i stała się naówczas wyznacznikiem fotorealizmu i interaktywności grafiki. Mało tego – jest to gra sprzed 13 lat, a do dzisiaj wygląda świetnie i może konkurować pod kątem wizualnym z wieloma współczesnymi produkcjami. A silnik CryEngine, na którym został zbudowany Crysis, przeszedł do legendy. Zresztą, jego nowe wersje ukazują się na rynku do dzisiaj.

Ostatnio w sieci namnożyło się plotek i domysłów na temat rzekomego odświeżenia Crysisa. Ja, będąc raczej sceptycznie nastawionym do tego typu przecieków, nie przykładałem do nich większej uwagi. A tu nagle – bum! Na oficjalnym Twitterze s pojawiła się informacja potwierdzająca, że Crysis Remastered ukaże się naprawdę. Podobne zapewnienia znajdują się również na stronie gry. Póki co, nie ma jeszcze żadnych konkretnych informacji, takich jak chociażby data wydania produkcji. Wiadomo jednak, że nowa wersja klasyka sprzed 13 lat ukaże się na pecetach oraz konsolach Xbox One, PlayStation 4 oraz… Nintendo Switch.