Jeżeli dla kogoś klawiatura podświetlana LED-ami o wszystkich kolorach tęczy, które w dodatku mrygają sobie niczym choinkowe lampki w Wigilię, to firma Finalmouse ma pewną propozycję. Mechaniczną klawiaturę ze zintegrowanym ekranem. Już tłumaczę…

Finalmouse to firma słusznie kojarzona z proponowaniem graczom ultralekkich myszek. Teraz jednak ta sama ekipa zapragnęła stworzyć gadżet zgoła inny. Finalmouse Centerpiece, bo takim mianem ochrzczona została klawiatura, to dodatek, którego głównym elementem jest ekran. Jeżeli w tym momencie pomyśleliście, że coś mi się pomieszało i pisząc o klawiaturze zacząłem pisać, na przykład, o tablecie, to nie – cały czas chodzi o „mechanika”.

 

 

Firma chwali się, że do stworzenia Centerpiece wykorzystała technologię LDGS (Laminated DisplayCircuit Glass Stack), a sam wyświetlacz został zamknięty w aluminiowej, pięknie inkrustowanej za pomocą obrabiarki CNC swoją drogą, obudowie. Panel wyświetla różnego rodzaju mniej lub bardziej interaktywne animacje powstałe przy użyciu silnika Unreal Engine 5. Dlaczego zdecydowano się na wykorzystanie silnika graficznego wykorzystywanego nie tylko przy tworzeniu gier, ale też całych scen w serialach do tworzenia wizualizacji np. pływających sobie pod klawiszami rybek uciekających w popłochu w reakcji na wciśnięcie przycisku? Nie mam pojęcia, ale pewnie chodzi o, wiecie, jakieś podkreślenie prestiżowości urządzenia. Skórki i animacje będzie można pobierać ze specjalnego sklepu. A to, czy będą one darmowe, czy też trzeba będzie za nie zapłacić, zależeć będzie ich twórców.

Żeby było ciekawiej, twórcy klawiatury opowiadają, że Centerpiece posiada wewnątrz obudowy swoją własną, niewielką płytę główną z zainstalowanym procesorem oraz GPU. Wszystko po to, żeby móc wyświetlać zaprojektowane animacje. Połączenie klawiatury z komputerem odbywać ma się zaś za pośrednictwem USB-C.

No dobra, ale żeby wyświetlanie takich bajerów miało sens, to trzeba by stworzyć przeźroczyste przyciski. No i stworzono, przez co klawiatura jest raczej mało czytelna, bo czcionki trafiły na boczne ścianki „kafelków” klawiszy. Pozostaje jeszcze kwestia przełączników. Finalmouse stawia na Black Ink od firmy Gateron. Bardzo poetycko opisano dźwięk wydawany przez mechanizmy: „soft marble raindrops”. No i teraz pozostaje pytanie, nieistotne co prawda z punktu widzenia tego newsa, czy firmie chodziło o „marble” w sensie: te takie szklane, kolorowe kulki (ang. marble balls), czy o „marmur”. Obstawiałbym to pierwsze.

Finalmouse Centerpiece trafi na rynek w pierwszym kwartale 2023 roku, a klawiatura wyceniona została na 349 dolarów.

 

Źródło: finalmouse