Doctor Who to najdłużej kręcony serial s/f na świecie i w tej kwestii przebija nawet Star Treka – pierwsze odcinki pojawiły się na antenie BBC w listopadzie 1963 roku. Przez ten czas w postać Doktora zdążyło się już wcielić kilkunastu aktorów, gdyż główny bohater serialu należy do intrygującej rasy Władców Czasu, a jej przedstawiciele, choć wyglądają jak zwykli ludzie, wyróżniają się zdolnością zwaną Regeneracją – śmiertelnie ranny Time Lord może uniknąć śmierci regenerując się w nową postać, która zachowa wiedzę i wspomnienia poprzedniej inkarnacji, ale zyska nowy wygląd i osobowość. 

Od 2005 roku, uznawanego za początek współczesnych przygód Doktora, w tą kultową w brytyjskiej popkulturze postać wcielali się Christopher Eccleston, David Tennant, Matt Smith, Peter Capaldi oraz… Jodie Whittaker, gdyż w 2017 roku regeneracja zmieniła nie tylko wygląd protagonisty, ale także jego płeć. Zdania fanów na temat tego zwrotu akcji były podzielne – w moim przekonaniu Jodie Whittaker nie zawiodła w kwestii ekranowej charyzmy i wyróżniającej ją na tle poprzedników osobowości, ale większość odcinków z jej udziałem nie porywała fabularnie. I dopiero ostatni sezon opowiadający jedną, sześcioodcinkową historię Flux pozwolił Lady Doktor rozwinąć skrzydła. 

 

 

Przygody Lady Doktor, jak tradycja nakazuje, także zakończyły się regeneracją, ale po raz pierwszy w historii serialu widzowie nie zobaczyli nowego aktora i nowej twarzy, lecz Doktor wrócił do jednej z poprzednich wersji i na ekranie zmaterializował się David Tennant, co było ogromnym zaskoczeniem zarówno dla fanów serialu, jak i samego Władcy Czasu. Ów nieszablonowy pomysł scenarzystów wynika z przypadającej na listopad 60. rocznicy istnienia serii, na okoliczność której przygotowano trzy odcinki specjalne. Zobaczymy w nich nie tylko wracającego do roli Davida Tennanta, ale także jedną z najbardziej uwielbianych towarzyszek podróży przez czas i przestrzeń z „tennantowej” ery serialu, czyli zadziorną Donnę Noblę, ponownie graną przez genialną aktorkę, komiczkę i scenarzystkę Catherine Tate. Dla takiego fana serialu jak ja, zobaczyć ten duet znowu w akcji to spełnienie marzeń i pozostaje mi tylko niecierpliwie czekać na listopadową premierę tej trzyodcinkowej historii. 

 

 

W głównego „bad-guya” tej opowieści, czyli tajemniczego Toymakera, wcieli się sam Neil Patrick Harris, którego fanom sitcomu Jak poznałem waszą matkę? raczej przedstawiać nie muszę. Osobiście nadal mam lekką awersję do tego aktora i nieprędko mu wybaczę udział w paździerzu, jakim okazał się nieszczęsny Matrix: Zmartwychwstania

Bardzo istotna dla mieszkających poza granicami Wielkiej Brytanii miłośników Doctora Who będzie informacja, że serial ten trafi także na platformę Disney+, więc nie będą musieli go szukać go w ramówce BBC, BBC Entertainment lub BBC America. 

– Allons-y!