W zakątkach Internetu, gdzie gracze dywagują nad barwami w jakich maluje się przyszłość jednego z najbardziej utytułowanych twórców komputerowych „erpegów”, czyli BioWare (Baldur’s Gate, Neverwinter Nights, KotOR, trylogia Mass Effect, ME: Andromeda, trylogia Dragon Age, Jade Empire), kolory stają się coraz mniej jaskrawe. Wszystko dlatego, że premiera Anthem, gry nazywanej nieco złośliwie „ostatnią deską ratunku dla BioWare”, coraz bliżej. I coraz wyraźniej widać, że nadzieja pokładana w najnowszym projekcie rodziców komandora Sheparda i Lady Aribeth de Tylmarande blednie wespół ze wspomnianymi przed momentem barwami. Część dziennikarzy i youtuberów, którzy już mieli okazję pograć w Anthem nie ukrywa, że gra potrafiła nudzić już po kilku spędzonych z nią godzinach. Poza tym coraz odważniej zwraca się uwagę na downgrade grafiki. A gracze oszukiwani być nie lubią, o czym przekonał się chociażby Ubisoft (Watch Dogs, The Division, Raibow Six Siege) i EA (ME: Andromeda).

 

 

No ale karawana jedzie dalej, a jako, że wydawcą Anthem jest *werble* EA właśnie, to i pieniędzy na marketing nikt nie żałuje. Stąd pomysł na aktorski zwiastun wprowadzający zainteresowanych do uniwersum Anthem. Reżyserem niespełna czterominutowego filmu jest Neil Blomkamp – reżyser chociażby Elizjum czy Dystryktu 9. Film przenosi nas do świata gry kilkadziesiąt lat przed akcją, w której osadzeni zostaną gracze.

 

 

Widowisko ogląda się na tyle przyjemnie, że mogą nim cieszyć oko nawet osoby, które nową produkcją BioWare nie są specjalnie zainteresowane. Efekty specjalnie i udźwiękowienie jest godne uwagi, nawet jeżeli sama treść nas wciągnęła. Miłego seansu!