Po raz kolejny branżowe plotki otrzymały swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Już od pewnego czasu media technologiczne trąbiły o tym, że na kolejnej konferencji Apple zaprezentowane zostaną nowe chipy i tak też się stało. A skoro pojawiła się nowa generacja procesorów, to i nie zabrakło sprzętu w nie wyposażonego.

M3, M3 Pro oraz M3 Max to jednostki, które przeszył na proces technologiczny 3 nm. W poprzedniej generacji mieliśmy jeszcze do czynienia z litografią 5 nm. Zmiana procesu technologicznego ma przełożyć się na większą energooszczędność i w efekcie wydłużyć czas pracy na baterii nowych MacBooków. Procesory mogą pochwalić się także nową generacją GPU, pozwalających m.in. na obsługę ray tracingu, co w przypadku chipów od Apple jest nowością, techniki mash shadingu oraz technologię Dynamic Caching. Warto w tym momencie poświęcić tej ostatniej kwestii dwa zdania. Otóż Dynamic Caching pozwala na bardziej precyzyjne dobieranie przez układ ilości pamięci niezbędnej do wykonania zadania. W ten sposób GPU „oszczędza” pamięć, pozwalając przerzucić jej nadmiar na inne zadanie. Apple chwali się, że jest to rzecz unikatowa w skali całej branży.

No dobrze, co oprócz litografii jeszcze się zmieniło? M3 Max może pochwalić się chociażby olbrzymim wzrostem liczby tranzystorów – M2 Max posiadał ich 67 mld, zaś M3 Max 92 mld. Wzrostem liczby tranzystorów może się także pochwalić M3 (o 5 mld w stosunku do poprzedniej generacji: 20 mld vs. 25 mld). Co ciekawe, wariant M3 Pro otrzymał ich mniej niż poprzednik (37 mld vs. 40 mld). Apple M3 Max może pochwalić się także większą liczbą rdzeni niż poprzednik – ich liczba z 12 rdzeni i 12 wątków wzrosła do 16 rdzeni i 16 wątków. W przypadku wariantów M3 (8 rdzeni, 8 wątków) oraz M3 Pro (12 rdzeni, 12 wątków) liczba rdzeni i wątków się nie zmieniła. Warto jeszcze nadmienić, że największy i najwydajniejszy układ, a więc M3 Max, może teraz obsłużyć do 128 GB pamięci operacyjnej.

Jakie są efekty tych zmian? Najważniejszy jest oczywiście wzrost wydajności. Apple chwali się, że M3 jest wydajniejszy od pierwszej generacji do nawet 60% i do 20% wydajniejszy niż wersja M2. Bardziej zaawansowana wersja układu, a więc M3 Pro, jest, odpowiednio, do 40% i 10% wydajniejsza, a najbardziej zaawansowany M3 Max wg zapewnień Apple ma cechować się nawet 80% wyższą wydajnością niż M1 Max. Spory wzrost wydajności, dzięki bardziej wydajnym GPU, dotyczy także wydajności w aplikacjach graficznych oraz środowiskach 3D.

Nowe procesory z serii Apple M3 trafiły do nowych MacBooków Pro oraz komputerów iMac. Największa zmianą, nie licząc procesora i jego możliwości, w nowych MacBookach Pro jest… nowy kolor. Nowa generacja MacBooka Pro w wersji z M3 Pro oraz w wariancie z M3 Max dostępna będzie także w kolorze czarnym.

 

Źródło: apple