Większość moich znajomych wie doskonale, że wieczór filmowy w moich skromnych progach będzie się wiązał z kolejną częścią marvelowskiego uniwersum, filmem s/f, horrorem lub, zdecydowanie rzadziej, ale jednak, dobrym „akcyjniakiem”. Dramaty, filmy obyczajowe i inne produkcje o zwyczajnych ludziach i ich życiu, to tematyka nieczęsto przyciągająca moją uwagę. Jednym z nielicznych filmów bez komiksowego rodowodu, do którego jeszcze nie raz powrócę, jest genialny komedio-dramat z 2017 Trzy billboardy za Ebbing, Missouri. Chyba nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, abym po zobaczeniu napisów końcowych tego typu produkcji, odpalił ją ponownie i obejrzał drugi raz z rzędu.

Napisane i wyreżyserowane przez Martina McDonagh Trzy billboardy… zrobiły na mnie ogromne wrażenie – zwłaszcza pod kątem dialogów i prowadzenia narracji. Oczywiście, nie sposób tu także nie wspomnieć fenomenalnej obsady, wśród której bezdyskusyjnie prym wiedli Frances McDormand, prywatnie żona Joela Coena, który razem z bratem podarowali światu m.in. genialne Fargo z 1996 roku, oraz Sam Rockwell. Co ciekawe, żaden z poprzednich filmów Martina McDonagh nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia – 7 psychopatów oraz In Bruges (w polskich kinach puszczane pod koszmarnie przetłumaczonym tytułem Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj) były produkcjami niezłymi, ale o których szybko zapomniałem. Jestem więc bardzo ciekaw, jak w tym całym kontekście wypadnie nowa produkcja słynnego Irlandczyka – The Banshees of Inisherin.

 

 

Tym razem Martin McDonagh zabierze nas na odległą wyspę u zachodniego wybrzeża Irlandii. W tym pięknym i jednocześnie surowym otoczeniu będziemy świadkami niespodziewanego kryzysu, jaki nastąpi w relacji między wieloletnimi przyjaciółmi – Pádraic’iem i Colmem. Niespodziewanie Colm, znany z roli „Szalonookiego” Moody’ego z serii o Harrym Potterze Brendan Gleeson, postanowi zakończyć przyjaźń z niezbyt rozgarniętym Padraic’iem (Colin Farrell), co wywoła konsternację zarówno u samego zainteresowanego, jak i wśród ich wspólnych znajomych. Co więcej, odmowa współpracy w tej kwestii ze strony Padraica sprawi, że gburowaty Colm postawi przyjaciela przed wyjątkowo groteskowym, by nie powiedzieć, że wręcz dziecinnym, ultimatum…

Zarówno Brendan Gleeson, jak i Colin Farrell mieli już okazję współpracować z Martinem McDonagh, gdyż spotkali się na planie wspomnianych In Bruges. Spośród obsady warto jeszcze wymienić Barry’ego Keoghana, którego komiksomaniacy mogą kojarzyć z Eternalsów (kontrolujący umysły Druig) oraz z dodatkowej sceny z The Batman (wyjątkowo odrażający wizualnie Joker). 

Światową premierę The Banshees of Inisherin zapowiedziano na październik, do Polski film ma trafić dopiero w styczniu przyszłego roku.