Rozwińmy na moment skrzydła wyobraźni – oto należymy do wąskiego grona osób, dla których pieniądze nie są żadnym problemem i właśnie zamarzył nam się kolejny supersamochód do garażowej kolekcji. Rozpuszczeni jesteśmy nieziemsko, więc nasz bolid musi wyróżniać się przyciągającą wzrok zwykłych śmiertelników linią, wykończeniem z materiałów najwyższej jakości (platyna, kryształ, fotele ze sklonowanej skóry mamuta i breloczek do kluczy z ucha pandy) oraz silnikiem i skrzynią biegów, dzięki którym nagwizdać nam będzie mogła policja pościgowa każdego kraju na świecie. No, może prócz tej ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Przy takiej liście wymagań nasz kamerdyner niewątpliwie wyśle okolicznościowego maila do salonu Bentleya z zapytaniem o dostępność i wybór kolorów Continentala GT – ładne cacko, czyż nie?
A jeśli lista naszych wymagań uwzględnia także obecność wysuwanego na froncie maski skrzydlatego pamperka z podświetlaną… No mniejsza z tym, co mu się tam świeci – w każdym razie takowy dodatek nasz kamerdyner znajdzie tylko modelu Wraith marki Rolls-Royce. To także niebrzydka maszyna…
I nieco podobną sytuację mamy na rynku laptopów – gdy szukamy sprzętu o prestiżowej stylistyce, której towarzyszy luksusowa jakość wykonania i podzespoły gwarantujące najlepsze osiągi, to albo zaglądamy do portfolio MacBooków Pro, gdzie w rolę wspomnianego pamperka wciela się macOS (:-P), albo, gdy preferujemy środowisko Windows 10, sprawdzamy ofertę laptopów XPS od Della. A nowe modele XPS-ów zapowiadają się bardzo obiecująco – szczególnie, że producent przygotował 17-calową wersję swego flagowca, czyli rozwiązanie nieobecne od niemal dekady w ofercie Amerykanów.
Obie maszyny będą mogły się pochwalić wzorcową jakością i solidnością wykonania – obudowy złożone z ciętych maszynowo aluminiowych paneli oraz pulpit wykonany z włókna węglowego to standard klasy Premium, do którego XPS-y zdążyły nas już przyzwyczaić. Konstrukcje są przy tym tak smukłe, że projektanci zdecydowali się pożegnać gniazda USB typu A oraz HDMI w klasycznym formacie i kwestię portów powierzono USB typu C, wśród których doszukamy się aż dwóch Thunderboltów 3. Warto mieć to na uwadze i zawczasu rzucić okiem na możliwości stacji dokującej Dell Thunderbolt Dock WD19TB, dzięki której nie tylko ułatwimy sobie obsługę peryferiów o różnych standardach gniazd, ale także jednym przewodem podepniemy XPS-a do rozbudowanego stanowiska pracy. Wartym wspomnienia ukłonem w stronę tzw. twórców kreatywnych jest obecność pełnowymiarowego czytnika kard SD.
Projektanci zadbali także o ultrasmukłe ramki okalające matryce, więc bryły zarówno XPS 15, jak i XPS 17 pod względem wielkości będą odczuwalnie mniejsze, niż sugerowałaby to ich przekątna. Co ciekawe, nie musimy się martwić o brak lub mało ergonomiczną pozycję kamerki – znajdziemy ją tam gdzie trzeba, czyli nad matrycą. Dostępne rozdzielczości ekranów to 1920 x 1200 oraz 3840 x 2400, czyli wyświetlacze o szczególnie cenionej przez profesjonalistów proporcji 16:10 – wyższe ekrany przełożą się na większy obszar roboczy, niż w przypadku klasycznej panoramy 16:9. Modele z 4K+ będą przy tym wspierać obsługę dotykową, więc matryce dodatkowo zabezpieczy tafla szkła Gorilla. Producent na razie nie wspomina nic o OLED-ach, ale ekrany będą się mogły pochwalić certyfikacją HDR400 i parametrami obrazu godnymi sprzętu dla grafika.
Co pod maską? Tu także nie ma na co narzekać – 10. generacja procesorów Intel Core i5, i7 oraz i9 powinna sprostać nawet najbardziej wymagającym zadaniom, tym bardziej, że towarzyszyć im będzie do 32 GB RAM-u oraz dysk M.2 PCIe NVMe o pojemności do 2 TB. Producent odświeżył także wybór niezależnych grafik. Della XPS 15 będziemy mogli wybrać z „gołą” integrą lub GeForce’em GTX 1650 Ti Max-Q, natomiast jego większy brat może zostać wyposażony nawet w RTX-a 2060. Pozostaje tylko trzymać kciuki za umiejętności działu odpowiedzialnego za zaprojektowanie układu chłodzenia, gdyż studzenie tak wydajnych podzespołów w tak smukłych obudowach może być nie lada wyzwaniem – zwłaszcza przy zachowaniu sensownej kultury pracy.
Nowe XPS-y mają się także wyróżniać ulepszonym systemem audio – przeniesienie głośników na boki klawiatury na pewno poprawi ich donośność i czystość brzmienia. Odświeżono również klawiatury, których przyciski są teraz o 10% większe, a skok o głębokości 1,3 mm ma zapewnić jeszcze lepszy komfort pracy z tekstem.
Ceny i dostępność nowych Delli XPS w polskich sklepach nie są jeszcze znane – obstawiam, że więcej szczegółów poznamy w ciągu najbliższych tygodni.