Prace nad drugą częścią kultowego Avatara Jamesa Camerona trwają już tyle lat, że produkcja ta stała się źródłem memów o prokrastynacji i niedokończonych od długiego czasu sprawach. Co prawda, scenariusz zaczęto tworzyć już w 2013 roku, ale konieczność stworzenia technologii motion capture z której będzie można korzystać pod wodą sprawiła, że zdjęcia zaczęły się dopiero w roku 2017. Następnie produkcja zaliczyła przerwę z powodu pandemii koronawirusa i dopiero teraz twórcom udało się przygotować pierwszy materiał wideo prezentujący dalsze losy niesamowicie pięknej planety Pandora oraz jej mieszkańców.
Za kamerą oczywiście sam James Cameron, który od lat zajmuje się wyłącznie tym projektem. W obsadzie znów zobaczymy Sama Worthingtona, Zoe Saldanę oraz, ku mojemu zaskoczeniu, Sigourney Weaver – retrospekcje, czy jednak transfer świadomości jakoś się udał? Przekonamy się o tym dopiero 16. grudnia.