ThinkPady serii E, podobnie jak wcześniej Edge, od początku projektowane były jako laptopy klasy „entry-bussines”. Całkiem solidne, a od paru lat naprawdę nieźle wyposażone – użytkownicy ThinkPadów E regularnie mogą cieszyć się matrycami IPS, podświetlanymi klawiaturami oraz podstawowymi opcjami zabezpieczeń, co jeszcze 2-3 serie temu było w tej rodzinie niedostępne. A chcąc je w laptopie mieć, trzeba było sięgać po co najmniej „elki”. Jednak od E460 zaczęło się to zmieniać, bez wątpienia na lepsze.
I tak, generacja po generacji, nowe ThinkPady E mogły pochwalić się zawsze jakąś nowością. Czy to dotyczącą estetyki, czy konfiguracji i wyposażenia. Obecnie mamy, co prawda, do czynienia z nowością… ale podobnie, jak w przypadku testowanego ostatnio ThinkPada L390 – świeżości tutaj tyle, co kot napłakał. Rozumiem, że dostępność nowych CPU aż prosi się o wypuszczenie nowych maszyn. Nic w tym złego, każdy szanujący się producent sprzętu komputerowego, gdy tylko uzyska dostęp do najnowszych podzespołów, pragnie je wykorzystać. Szkoda tylko, że mamy tutaj do czynienia tak właściwie z odświeżonym E480, a nie „pełnoprawnym” E490. Jednak dosyć narzekania.
ThinkPad E480 zrobił na nas dużo lepsze wrażenie, niż zeszłoroczny ThinkPad L380. Chcąc być sprawiedliwym, trzeba oddać, że była to naprawdę niezła maszyna. Nie bez wad, ale bardzo skutecznie broniła się niewątpliwymi zaletami. I na to samo możemy liczyć tym razem. Sami zobaczcie!
Specyfikacja techniczna
specyfikacja: | Lenovo ThinkPad E490 |
---|---|
wymiary i waga: | 329 x 242 x 20 mm 1,75 kg |
przetestowany CPU: | Intel Core i7 8565U 4 rdzenie, 8 wątki 1,8 - 4,6 GHz TDP - 15 W cache - 8 MB |
dostępne CPU: | Intel Core i7 8665U Intel Core i5 8265U Intel Core i3 8145U |
przetestowane GPU: | Intel UHD 620 |
dostępne GPU: | AMD Radeon RX 550X Intel UHD 620 |
dysk: | 512 GB, SSD, M.2 PCIe NVMe Toshiba KBG30ZMT512G |
obsługiwane dyski: | 1x M.2 SATA/PCIe 1x 2,5" |
RAM: | 16 GB DDR4, 2666 MHz maks. 32 GB ------------------ dwa gniazda SODIMM |
przetestowana matryca: | 14,1 cala, Full HD (1920 x 1080 pikseli) IPS, matowa LEN40A9, B140HAN04.2 |
dostępne matryce: | Full HD, IPS, matowa HD, TN, matowa |
wybór portów: | 2x USB 3.0 USB 2.0 USB typu C (zasilanie) HDMI mini-RJ-45 audio in/out |
akumulator: | 45 Wh, Rapid Charge Li-Ion |
karty sieciowe: | LAN: Realtek RTL8168/8111 PCI-E Gigabit Ethernet Adapter WLAN: Intel Wireless-AC 9260 |
wyposażenie dodatkowe: | podświetlana klawiatura odporna na zachlapanie TrackPoint czytnik linii papilarnych głośniki z Dolby Advenced Audio TPM 2.0 Bluetooth 5.0 |
opcje gwarancji: | 1 rok ------------------------ carry-in |
Jakość wykonania i ergonomia obudowy
W związku z tym, że nowy ThinkPad E490 bazuje na tej samej obudowie, co zeszłoroczny E480, nie widzę sensu w rozpisywaniu się na jej temat. Dlatego tylko ogólnie napiszę, że E490 również występuje w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej i srebrnej, przy czym czarna wydaje się lepszym wyborem. Nie tylko ze względów czysto estetycznych (chociaż nowe ThinkPady w tym kolorze prezentują się już całkiem nieźle), ale też praktycznych. Korpus w obu przypadkach wykonano z tworzywa, ale już w czarnym E490 klapę zbudowano z aluminiowego panelu. W wersji srebrnej również na klapie mamy do czynienia ze standardowym PC/ABS.
Obudowa jest całkiem dobrze podparta i cechuje się sporą wytrzymałością na nacisk. I tutaj duży plus dla Lenovo. A poza tym warto po raz kolejny zaznaczyć, że ThinkPady E zyskały naprawdę przyjemną dla oka, nowoczesną linię – 2 cm grubości robią pozytywne wrażenie. Więcej szczegółów znajdziecie w recenzji porównawczej ThinkPada E480 i E580, którą przygotowaliśmy w zeszłym roku.
Osprzęt i wyposażenie dodatkowe
Ekran
Nowy ThinkPad E otrzymał całkiem nieźle podświetloną (278 nitów) matrycę IPS o rozdzielczości Full HD. Pod względem odwzorowania kolorów ekran może i nie zachwyca, ale też nie musi się wstydzić. Mamy tutaj do czynienia ze standardem laptopów biurowych, czyli okolice 60% pokrycia palety sRGB oraz 41% odwzorowania AdobeRGB są tutaj jak najbardziej na miejscu. Ponadto wyświetlacz może pochwalić się przyjemną dla oka, głęboka czernią.
Nie jest to oczywiście jedyna dostępna opcja, gdyż Chińczycy przygotowali także tańszą wersję – TN-kę o rozdzielczości HD. Jednak nie sądzę, żeby ktoś z własnej, nieprzymuszonej woli wybrał to rozwiązanie. Ekrany HD w laptopach powoli odchodzą do lamusa. 14-calowy ThinkPad E nie oferuje wyświetlacza obsługującego dotyk.
Parametry matrycy:
- luminancja: 278 cd/m2
- kontrast: 1436:1
- czerń: 0,19 cd/m2
- paleta sRGB: 59%
- paleta AdobeRGB: 41%
Klawiatura i touchpad
W tym temacie również nie trzeba wiele pisać, gdyż ponownie mamy do czynienia z klawiaturą Precision, która w dodatku jest odporna na zachlapanie oraz podświetlona. Ergonomicznie wyprofilowane „kafelków” sprzyja wygodnemu pisaniu, podobnie zresztą jak perfekcyjnie wyważony skok mechanizmów klawiszy – głęboki, odpowiednio lekki i bardzo sprężysty w odpowiedzi. Pomiędzy klawisze G, H i B wpisano gumowy, czerwony grzybek TrackPointa. Jego przyciski zaś znajdują się standardowo pomiędzy touchpadem a klawiaturą.
A jeżeli już przy touchpadzie jesteśmy – tutaj również się wiele nie zmieniło. Całkiem spora płytka gładzika wykonana jest z przyjemnego w dotyku tworzywa, niestawiającego ślizgającym się po niej palcom żadnego oporu. Zintegrowane z płytką przyciski również działają tak jak powinny – klik jest lekki, ale odpowiednio wyraźny i sprężysty.
Głośniki
Tutaj nie należy spodziewać się zbyt wiele – nie dość, że jest to notebook biznesowy, to jeszcze z niższej półki. Nie wypada jednak wyłącznie krytykować zbyt wysokiej głośności maksymalnej obciążającej zbyt mocno membrany. Te zaś sygnalizują to zbyt wyrazistymi tonami wysokimi i delikatnie słyszalnymi zniekształceniami dźwięku. Do poziomu ok. 85% skali nie można się oferowanego przez ThinkPada dźwięku za bardzo czepiać. Owszem, góra wciąż jest bardzo dosadna i dominująca, ale nie jest to nic, czego byśmy nie byli w stanie zaakceptować w tego typu urządzeniach.
Funkcje bezpieczeństwa
Z racji segmentu, mamy tutaj do czynienia z najbardziej podstawowym wyposażeniem, które obecnie znajdziemy także w nieco droższych laptopach konsumenckich. I tak właściwie, na czytniku linii papilarnych oraz układzie TPM 2.0 lista wyposażenia zabezpieczającego dostęp do danych się kończy. ThinkPady E nie mają w opcji procesorów z vPro. Te znajdziemy dopiero w serii o stopień wyższej, czyli w ThinkPadach L.
Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.
Łączność
Podobnie jak procesorów z vPro, w ThinkPadzie E490 (ani w większym E590) nie uświadczymy modemu WWAN. Na wyposażeniu laptopa znajduje się zestaw pozwalający na połączenie się z siecią Wi-Fi (Intel Wireless-AC 9260) oraz karta sieciowa LAN (Realtek RTL8168/8111 PCI-E Gigabit Ethernet Adapter), czyli zestaw, który jesteśmy w stanie znaleźć w większości 14-calowych notebooków. Warto wspomnieć jednak, że Intel Wireless-AC 9260 zintegrowana jest z modułem Bluetooth 5.0.
Testy wydajności
Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.
Kolejny odświeżony wariant architektury Skylake trafił do procesorów o nazwie kodowej Whiskey Lake. Intelowska litografia 14++ znalazła zastosowanie w zoptymalizowanej iteracji ósmej generacji jednostek niskonapięciowych. Core i7 8565U, bo właśnie ten CPU trafił do testowanego modelu, to jednostka o czterech fizycznych rdzeniach i możliwości obliczania ośmiu wątków jednocześnie. Od swojego poprzednika, czyli Core i7 8550U, różni się wyżej taktowanym zegarem w trybie Turbo. Przedstawiciel Whiskey Lake jest w stanie podbić swoje taktowanie do 4,6 GHz, co daje 600 MHz więcej niż w przypadku Kaby Lake R. Przynajmniej w teorii, gdyż procesor w pełnym obciążeniu nie przekraczał wartości ok. 2,4 GHz, co i tak jest wynikiem mocno wykraczającym poza taktowanie bazowe chipu (1,8 GHz). Temperatura procesora w trakcie testów również nie była problemem, utrzymując się na wartości maksymalnej 71°C.
Intel Core i7 8565U | temperatura: | taktowanie: |
---|---|---|
czas pracy – 15 min. | 70° C | 2395 MHz |
czas pracy – 30 min. | 70° C | 2394 MHz |
czas pracy – 60 min | 71° C | 2394 MHz |
A jak się to przenosi na wyniki wydajności? Jest dużo lepiej niż w przypadku Acera TravelMate X5, w którym to testowaliśmy Core i7 8565U po raz pierwszy. Tam wynik testu wynosił nieco ponad 411 punktów. ThinkPad E490 lepiej wykorzystuje potencjał swojego „serca” uzyskując średni wynik 537 punktów – dużo bardziej zadowalający. Ale i tak niższy niż od Core i7 8550U z konsumenckiej Yogi C930.
Podobnie jak testowany niedawno ThinkPad L390, nowy ThinkPad E490 może zostać opcjonalnie wyposażony w Core i3 8145U oraz Core i5 8265U.
Testowany egzemplarz został wyposażony w jedną 16-gigabajtową kość o taktowaniu 2666 MHz. Dokładając drugi taki układ, zyskamy maksymalną pojemność RAM-u, którą laptop jest w stanie obsłużyć.
Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.
Podobnie jak zeszłoroczny model, 14-calowy ThinkPad E może zostać wyposażony w opcjonalną, niezależną grafikę – Radeona RX 550, jednak tym razem z literką „X” na końcu. Jednakże model testowany wyposażony został wyłącznie w „integrę”, czyli Intel UHD 620, którego wydajność ogólna uzależniona jest od pojemności RAM-u oraz wydajności samego CPU. Tak więc na oszałamiające wyniki w benchmarkach graficznych nie ma co liczyć, ale już monitor 4K zintegrowana z procesorem grafika obsłuży bez większych problemów.
Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.
Skoro obudowa jest ta sama, co ostatnio, to mocno zdziwiłbym się, gdyby Lenovo odebrało możliwość instalacji wewnątrz laptopa dwóch dysków – M.2 oraz 2,5-calowego. Testowany E490 taką możliwość ma, ale akurat ten model wyposażono w jeden nośnik – 512-gigabajtowy dysk SSD w postaci karty M.2. Wyprodukowany w zakładach Toshiby nośnik pracuje w oparciu o interfejs PCIe NVMe, jednak szyna PCIe 3.0 występuje wyłącznie w wersji x2. I widać to po oferowanych przez dysk transferach. Jak na dysk tego typu – wyniki prezentują się całkiem nieźle. Prędkość odczytu sekwencyjnego jest ok. trzykrotnie szybsza niż w przypadku dysku SSD pracującego z interfejsem SATA 3, a zapis – niemal dwukrotnie.
Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.
Testy baterii
Wyniki pracy na baterii wypadły… nieco nietypowo. Początkowo wszystko wydawało się w porządku – wynik ok. 2 godzin pracy na najwyższej wydajności mnie nie zaskoczył, ale już 2 godziny i 21 minut w pracy biurowej? Coś tu nie gra, pomyślałem. Pozostałe wyniki wydawały się jednak bliższe temu, czego się spodziewałem – prawie 5 godzin oglądania filmów oraz prawie 6 godzin przeglądanie Internetu wygląda już sporo lepiej, ale mimo wszystko gorzej niż w modelu zeszłorocznym. Jednak z uwagi na to, że był to egzemplarz testowy, zalecałbym traktowanie zaprezentowanych wyników orientacyjnie. Niestety, nie było mi dane testów pracy na baterii powtórzyć.
Testy kultury pracy
Za kulturę pracy należy nowego E490 pochwalić. Zarówno pod kątem głośności układu chłodzenia, jak i temperaturę, do jakiej nagrzewają się poszczególne strefy obudowy. Co prawda nawet w trakcie pracy biurowej wiatraczek jest delikatnie słyszalny (37 dB), jednak w żaden sposób nie jest to dźwięk przeszkadzający nam i otoczeniu. Przy wysokim obciążeniu CPU, wentylator musiał zintensyfikować swoje działanie, czego efektem jest 41 dB – wartość, która również nie będzie ingerować w nasz komfort pracy.
Mapa temperatur także prezentuje się bardzo poprawnie. 40°C pod spodem tylnej krawędzi jest najwyższą wartością jaką odnotowałem w trakcie testów. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że ta konfiguracja nie miała na pokładzie niezależnej karty graficznej. Chociaż Radeon RX 550X tytanem wydajności nie jest, to jednak jego aktywna praca może znacząco wpłynąć na skuteczność wydajnego chłodzenia podzespołów. Widzieliśmy to w przypadku testowanych w ubiegłym roku ThinkPadów E, gdzie temperatura pod spodem obudowy przekroczyła 50°C.
Podsumowanie
Testowany Lenovo ThinkPad E490 potwierdził swoją słuszną pozycję na rynku niedrogich notebooków biurowych. A tych przecież nie brakuje – HP ma swoje ProBooki 400, a Dell kusi Vostro i Latitude’ami 3000. I wszyscy przedstawiciele nie mają się czego wstydzić.
Ale wracając do bohatera testu – nowa-stara wersja 14-calowego ThinkPada E odznacza się właściwie takimi samymi wadami i zaletami, co poprzednik. Tutaj jednak mamy lepszą kulturę pracy, ale z drugiej strony laptop nie został wyposażony w niezależną grafikę, tak jak testowany rok temu E480.
Obudowa jest całkiem solidna, estetycznie wykonana, cały czas utrzymująca ducha klasycznych ThinkPadów i pudełka bento. Wyposażenie wypada dość standardowo – TrackPoint, matryca IPS, poprawne, niepsujące uszu audio, podświetlana klawiatura o świetnie zbalansowanym skoku klawisza. Wszystko, uwaga – będzie oklepany cytat z gazetek reklamowych dyskontów! – w bardzo przystępnej cenie.
Martwiłem się nieco o kwestię wydajności. Core i7 8565U przy pierwszym spotkaniu zawiódł nasze oczekiwania. Tym razem jest lepiej i wydajność nie rozczarowuje. Chcąc jednak być fair, dodam, że do zachwytów też jeszcze trochę brakuje. No i wciąż pozostawiono dwa miejsca dla dysków.
Jeżeli więc chcielibyśmy zakupić stosunkowo niedrogiego notebooka uniwersalnego, cechującego się lepszym wykonaniem niż spora część przedstawicieli konsumenckich, to ThinkPad E490 jest wyborem naprawdę korzystnym.
Podsumowanie: | Lenovo ThinkPad E490 |
---|---|
segment: | notebook biznesowy |
optymalne zastosowanie: | - praca biurowo-administracyjna - praca w terenie - praca w podróży |
mobilność: | - wysoka |
kultura pracy: | - bardzo dobra |
modem WWAN w opcji: | - nie |
opcje dokowania: | - stacja dokująca USB typu C: ThinkPad USB-C Dock lub ThinkPad Hybrid USB-C with USB A Dock |
ważne cechy: | - całkiem poręczny - wytrzymała obudowa - niezmiennie wygodna klawiatura - miejsce dla dwóch dysków - dostępne dwa sloty SODIMM - niezależna grafika w opcji |
Dzięki za opinię, była bardzo przydatna.
Polecamy się;)