Oto kolejna recenzja sprzętu konwertowalnego na TECHSETTER.PL – i to w dość krótkim czasie. Cieszy mnie to niezmiernie, gdyż już w poprzedniej recenzji ultrabooka 2 w 1 od Lenovo deklarowałem swoją rosnącą sympatię do tego typu sprzętu.

A kiedy owa sympatia właściwie zaczęła rosnąć? Dobre pytanie. Szperając po zakamarkach pamięci potrafiłem przypomnieć sobie tylko jeden „krytyczny moment”. Były to zeszłoroczne targi IFA. Tam mogliśmy zobaczyć kilka naprawdę ciekawych notebooków i ultrabooków, nie tylko konwertowalnych. Ale jednym z najciekawszych urządzeń była bez wątpienia Yoga C930. Zarówno pod kątem wyglądu, jak i funkcjonalności. Smukła, skromnie wyglądająca Yoga zaintrygowała mnie bardzo przyjemnym w odbiorze obrazem oraz wcześniej niespotykanym rozwiązaniem kwestii głośników i zawiasów, o czym bliżej opowiem w recenzji.

Tak się rozpoczęła moja znajomość z C930, a teraz, dzięki uprzejmości Lenovo, mam okazję sprawdzić, jak ten swoisty obiekt westchnień zaprezentuje się w konfrontacji z naszą procedurą testową. Bo co z tego, że pierwsze wrażenie było dobre, jak przy bliższym spotkaniu może się okazać, że z „tej mąki chleba nie będzie”, jak mawiali nasi dziadkowie? W ostatnim czasie miałem okazję testować świetnego EliteBooka x360 1030 G3 od HP oraz najnowszą odsłonę ThinkPada X1 Yoga trzeciej generacji. Tym bardziej jestem ciekaw, jak na tle biznesowych ultrabooków klasy Premium wypadnie „szaraczek” (dosłownie i w przenośni) adresowany raczej do konsumentów niż firm.

Lenovo Yoga C930

Jednak zanim przejdziemy do recenzji Yogi C930, jeszcze jedna uwaga – Lenovo Yoga C930 to nie to samo, co Lenovo Yoga Book C930. W drugim przypadku mamy do czynienia z nową wersją i zarazem rozwinięciem idei jednego z najodważniejszych projektów Lenovo ostatnich lat – Yoga Booka. Może i sam laptop nie odniósł takiego sukcesu, jakby życzył sobie zarząd Lenovo, ale samo urządzenie jak najbardziej na uwagę zasługuje. W Yoga Booku C930 nie znajdziemy fizycznej klawiatury. Na jej miejscu zainstalowano panel E-Ink mogący, w zależności od potrzeb, pełnić funkcję klawiatury dotykowej, szkicownika lub czytnika e-booków.

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Lenovo Yoga C930
wymiary i waga:322 x 227 x 15 mm
1,38 kg
przetestowany CPU:Intel Core i7 8550U
4 rdzenie, 8 wątków
1,8 - 4 GHz
TDP - 15 W
cache - 8 MB
dostępne CPU:Intel Core i7 8550U
Intel Core i5 8250U
przetestowane GPU:Intel UHD 620
dostępne GPU:Intel UHD 620
dysk:512 GB, SSD, M.2 PCIe NVMe
SK Hynix HFS512GD9TNG-62A0A
obsługiwane dyski:1x M.2 SATA/PCIe
RAM:16 GB DDR4, 2400 MHz
------------------
pamięć wlutowana, dual-channel
dostępne wersje z 8 GB
przetestowana matryca:13,9 cala, 4K (3840 x 2160 pikseli)
IPS, dotykowa, błyszcząca
LEN8B90, LP139UD1-SPC2
dostępne matryce:4K, IPS, dotykowa, błyszcząca
Full HD, IPS, dotykowa, błyszcząca
wybór portów:2x Thunderbolt 3
USB 3.0
audio in/out
akumulator:60 Wh
Li-Ion
karty sieciowe:WLAN: Intel Wireless-AC 9260
wyposażenie dodatkowe:czytnik linii papilarnych
soundbar Dolby Atmos Speaker System
aktywne piórko
Bluetooth 4.2
kamerka z zasłoną True Privacy Shutter
zawiasy 360 stopni
podświetlana klawiatura
opcje gwarancji:2 lata
------------------------
carry in

Jakość wykonania i ergonomia obudowy

Jako iż C930 należy do grupy laptopów ultramobilnych wysokiej klasy, trudno spodziewać się czegoś innego, niż smukłej i lekkiej (1,38 kg) obudowy, która w dodatku została w całości wykonana ze stopu lekkiego metalu, w tym przypadku – aluminium. Chociaż w testowanej przez nas Yogi – nie do końca w całości, gdyż klapa została pokryta taflą szkła(!) ozdobionego przyjemnym dla oka wzorem. Na szczęście dla niektórych, Yoga C930 przeważnie występuje w wersji z matowym, aluminiowym deklem, zgodnym z główną wersją kolorystyczną laptopa. Lenovo przygotowało dwie, całkiem uniwersalne w swojej tonacji, wersje: stalowoszarą oraz ciemnoszarą (mica). Wariant oznaczony kodem 13IKB, czyli ten ze szklanym panelem, występuje tylko w ciemniejszej odsłonie.

Lenovo Yoga C930
« z 5 »

Szkło, jak to szkło – lub się brudzić. Niestety, decydując się na zakup takiej stylistyce, trzeba wziąć pod uwagę, że właściwie każde dotknięcie śliskiej i błyszczącej powierzchni okupione będzie widokiem naszych (bądź czyichś) odciśniętych paluchów. A o to będzie nietrudno, gdyż nie sposób nie dotykać sprzętu stworzonego z myślą o swobodnym manipulowaniu ekranem. Na szczęście aluminiowa część obudowy stanowczo i z sukcesem broni się przed smugami i plamami, a jej matowa powierzchnia zniweluje widoczność ewentualnych rys. Czego znowu o szybie powiedzieć nie można.

W ogóle metaliczna surowość nowej Yogi trafiła w moje gusta. Aluminiowy, ciemny korpus, nieco jaśniejsze zawiasy i stylistycznie zgadzająca się z nimi szara klawiatura i płytka touchpada tworzy bardzo spójną całość. A gdy do tego dołożymy precyzyjne szlify bocznych krawędzi, na szczęście nie tak błyszczące jak w przypadku EliteBooka X360 1030 G3, otrzymujemy sprzęt dający wrażenie dbałości o najmniejsze detale. To się chwali.

Szczupła konstrukcja typu unibody posiada 15 mm grubości, co absolutnie nie wpłynęło na jej odporność na nacisk czy próby wykrzywiania. W żadnym miejscu C930 nie ugina się i nawet matryca, która z obu stron chroniona jest przez szkło, wypada bardzo solidnie. Chociaż w trakcie testów dało się zauważyć występowanie niewielkich artefaktów na wyświetlaczu, kiedy uciskałem zewnętrzną stronę klapy.

Lenovo Yoga C930
« z 7 »

Bardzo podoba mi się praca zawiasów. No właśnie, zawiasy są dwa, chociaż w oczy rzuca się tylko ten dłuższy, ozdobiony niewielkimi otworami. Krótki kawałek metalu z wytrawionym logo producenta potrafi umknąć uwadze. Jak już wspomniałem we wstępie, ten dłuższy element to nie tylko zawias, ale przede wszystkim soundbar, który zostanie bliżej opisany w sekcji dotyczącej głośników. Zawiasy pracują gładziutko i bardzo płynnie, stabilnie trzymając ekran w wybranej przez nas pozycji i umożliwiając szybkie przejście z trybu notebooka do trybu tabletu. Otwarcie laptopa jedną ręką także nie stanowi większego problemu.

Bardzo ograniczona liczba portów może być dla niektórych kłopotliwą cechą. Co prawda, Yoga C930 posiada dwa złącza Thunderbolt 3 oraz jedno gniazdo USB 3.0 i uniwersalne gniazdo jack 3,5 mm, ale niektórym może brakować chociażby jednego dodatkowego USB typu A oraz wyjścia ekranu. Problem ten da się oczywiście rozwiązać poprzez przejściówki oraz replikator portów. Wszak z dodatkowym ekranem albo myszą pracować będziemy raczej przy biurku, a nie w terenie.

Projektanci mieli całkiem dobry pomysł na umieszczenie gniazda dla piórka. Ale „tylko” dobry. Po przekształceniu Yogi w tablet, „garaż” znajduje się pod palcem wskazującym lewej ręki. No właśnie – lewej. Biorąc pod uwagę fakt, że większość osób jest praworęczna, to trzeba będzie to piórko przełożyć do drugiej ręki, co może nie być zbyt wygodne, gdyż ze względu na wielkość tabletu – raczej będziemy trzymać go w obu dłoniach. A jeżeli obrócimy tablet tak, żeby mieć piórko z po prawej stronie, to znajdzie się ono na spodzie. W momencie kiedy je wdusimy i piórko „wyskoczy” ze slotu, dość łatwo może znaleźć się na podłodze. A wystarczyłoby zamienić gniazdo piórka i krótki zawias miejscami…

Lenovo Yoga C930 - lewy bok
« z 4 »

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Yoga C930 uchodzi za sprzęt klasy Premium, a jak Premium – to na Full HD przecież nie można poprzestać. Dlatego też, oprócz wspomnianej rozdzielczości, Lenovo przygotowało opcję dla miłośników skalowania interfejsu, czyli 4K (3840 x 2160 pikseli). Moja uszczypliwość nie bierze się stąd, że nie dostrzegam plusów wysokich rozdzielczości. Po prostu nie widzę większego sensu w rozdzielczości 4K na niewielkich ekranach. Sztuka dla sztuki. Według mnie, dużo lepszym rozwiązaniem jest wyświetlacz o rozdzielczości WQHD (2560 x 1440 pikseli), tak jak to zrobiono w ThinkPadzie X1 Yoga trzeciej generacji, którego miałem ostatnio przyjemność testować. Jakość obrazu i tak będzie zauważalnie lepsza.

Ale dosyć narzekania. Wiadomo, że dzięki wysokiej rozdzielczości obraz będzie bardzo ostry i to widać. Bardzo duże zagęszczenie pikseli na cal odgrywa tu rolę pierwszoplanową. Wyświetlacz C930 może się również pochwalić wyraźnym i bardzo jasnym podświetleniem (343 nity – to więcej niż deklarowane w specyfikacji 300 nitów), ale nie zaszkodziłoby, gdyby było trochę równiejsze. Osoby lubiące sycić wzrok wyraźnymi i soczystymi kolorami nie będą zawiedzione, gdyż dotykowy panel od LG potrafi odwzorować pełen zakres palety sRGB oraz 71% palety AdobeRGB. Na głębokość czerni raczej też nikt nie powinien narzekać (0,3 cd/m2, kontrast 1163:1).

Parametry matrycy:

  • luminancja: 343 cd/m2
  • kontrast: 1163:1
  • czerń: 0,3 cd/m2
  • paleta sRGB: 100%
  • paleta AdobeRGB: 71%

 

Błyszcząca szyba siłą rzeczy będzie odwdzięczać nam się efektem lustra, ale jasne podświetlenie całkiem nieźle radzi sobie z ograniczaniem widoczności refleksów. Niemniej, użytkownik musi liczyć się z tym, że przy odpowiednim oświetleniu będzie w stanie zobaczyć swoją facjatę odbitą w ekranie. Albo kogoś skradającego się za naszymi plecami…  

Do obsługi dotykowej panel nadaje się świetnie, gdyż jest odpowiednio śliski i precyzyjny. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że całkiem szybko się brudzi tłustymi śladami zostawianymi przez palce. Tak więc warto trzymać w kieszeni lub torebce niewielką ściereczkę z mikrofibry, umożliwiającą szybkie pozbycie się nieestetycznych smug.

 

Klawiatura i touchpad

Jako iż Yoga C930 nie jest ThinkPadem, to nie znajdziemy tu klawiatury Precision. Z jednej strony – szkoda. Z drugiej jednak, zastosowane tutaj akcesorium i tak świetnie sprawdza się w pracy. Wykonana z przyjemnego tworzywa klawiatura cechuje się nieco twardszym i bardziej płaskim skokiem niż ta z ThinkPadów, ale wciąż odwdzięcza się przyjemnie sprężystą odpowiedzią. Płytki klawiszy posiadają ergonomiczny kształt, a ich wielkość umożliwi wygodne pisanie nawet osobom o nieco większych palcach. Klawiatura posiada także dwustopniowe, białe podświetlenie. 

Lenovo Yoga C930 - pulpit roboczy
« z 7 »

Szara, bardzo gładka płytka touchpada bardzo dobrze wypełnia swoje zadanie. Szklany gładzik jest odpowiednio duży i nawigowanie kursorem za jego pomocą jest bardzo wygodne. Podobnie zresztą, jak korzystanie z gestów systemu Windows. Przyciski touchpada są zintegrowane z płytką. Korzystanie z nich również należy do przyjemnych, gdyż przyciski mają, co prawda nieco płaski, ale wyraźny i dobrze wyczuwalny klik. Komfort pracy w terenie, gdzie często będziemy pozbawieni możliwości korzystania z myszy, z pewnością zadowoli niejednego. Mnie zadowolił.

 

Głośniki

Mili państwo, chyba mamy nowego zwycięzcę w kategorii „Najlepsze doznania słuchowe oferowane przez ultrabooka”. W mojej opinii, Yoga C930 detronizuje Surface’a Pro i spycha na dalsze miejsce jeszcze świeżego w mojej pamięci EliteBooka x360 1030 G3. Pomysł na soundbar umieszczony zaraz pomiędzy zawiasami wypalił w 100%. Laptop oferuje dźwięk bardzo klarowny, głęboki i bardzo dobrze zbalansowany, a już przy trzech czwartych skali głośności pokazuje, że potrafi być naprawdę donośny. A co najważniejsze, nawet jeżeli zdecydujemy się na podkręcenie go do 100%, okazuje się, że cały czas zachowuje przyjemną dla ucha przejrzystość pozbawioną trzasków i rzężeń. Dolby Atmos Speaker System, bo tak nazywa się wykorzystany przez Lenovo system stworzony wespół z firmą Dolby, oferuje nie tylko przyjemne pasma wysokie, ale też niewymuszony i czysty bas, co jest zasługą niskotonowych przetworników skierowanych ku dołowi. Yoga C930 powinna być przykładem dla konkurencji, jak powinno wyposażać się laptopa, którego szumnie nazywa się multimedialnym.

Mało tego, gdy obrócimy ekran i przejdziemy w tryb tabletu, głośniki ustawią się ku górze, dzięki czemu dźwięk w żaden sposób nie zostanie niepotrzebnie tłumiony, czy to przez nas dłonie, czy obudowę komputera. I tak przemyślane rozwiązania chce się chwalić.

 

Funkcje bezpieczeństwa

C930 nie jest biznesowym ThinkPadem, w związku z czym rozbudowanych możliwości zabezpieczania komputera i przechowywanych danych tutaj nie znajdziemy. Ale miło, że zdecydowano się na umieszczenie po prawej stronie podnadgarstnika czytnika linii papilarnych. To zawsze coś, szczególnie jeżeli należymy do osób, które zapamiętywanie poszczególnych ciągów znaków traktują jako niemałe zło. Koniecznie, ale jednak zło.

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

 

Łączność

Wprawne oko i analityczny umysł już w akapicie dotyczącym dostępnych portów z pewnością wyłapały, że karty sieciowej LAN u bohatera testu nie znajdziemy. Niestety, nie znajdziemy także modemu WWAN, co z jednej strony rozumiem – jest to raczej domena sprzętu dla biznesu. Chociaż wcale nie narzekałbym, gdyby w sprzęcie konsumenckim, szczególnie ultramobilnym, modemy LTE także zaczęły się pojawiać. Póki co, Yoga oferuje nam wyłącznie nawiązywanie połączenia poprzez kartę sieciową WLAN nowej generacji (Intel Wireless-AC 9260) i sieć Wi-Fi. A sparowanie z laptopem głośników bądź słuchawek umożliwi Bluetooth 4.2.

Lenovo Yoga C930 - porty na lewym boku: USB 3.0, 2x Thundebolt 3, audio in/out
« z 7 »

 

Testy wydajności

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

Po testach zarówno EliteBooka x360 1030 G3 oraz ThinkPada X1 Yoga 3rd Gen, byłem zawiedziony faktem, że tak naprawdę zainstalowane Intel Core i7 ósmej generacji nie mogły rozwinąć skrzydeł, przez co osiągi były niższe niż oczekiwałem. I szczerze powiedziawszy, spodziewałem się, że z Yogą C930 będzie podobnie, tym bardziej, że w środku pracuje Core i7 8550U – jednostka czterordzeniowa i ośmiowątkowa. Jak się na szczęście okazało, bycie w błędzie również może przynieść ulgę.

Zacznijmy od tego, że procesor może i nie pracował na bardzo wysokich obrotach, bo stabilnie trzymał się 400 MHz powyżej taktowania bazowego, wynoszącego 1,8 GHz, ale nie był w żaden sposób dławiony przez rosnącą temperaturę. Ta trzymała się okolicy 70°C, co, jak na sprzęt o grubości 15 mm, jest bardzo dobrym wynikiem.

Intel Core i7 8550Utemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.84° C2394 MHz
czas pracy – 30 min.84° C2396 MHz
czas pracy – 60 min85° C2395 MHz

To wszystko przełożyło się na wysokie osiągi, co pokazał chociażby test Cinebench R15 oraz pozostałe. Dla porównania, ten sam procesor w ThinkPadzie X1 Yoga trzeciej generacji, średnio uzyskał 514 punktów, a Yoga C930 – aż 622 punkty! Różnica jest zauważalna nie tylko na wykresie, ale też w praktyce. Przekonwertowanie filmu z rozdzielczości 4K na Full HD zajęło Yodze z rodziny X1 30 minut, zaś C930 – 3 minuty mniej. Wyniki pozostałych z pozostałych benchmarków również mówią same za siebie.

Nie tylko CPU wpłynął na wysoką wydajność ogólną konfiguracji, ale też 16 GB pamięci operacyjnej, będącej dobrym rozwiązaniem w dłuższej perspektywie. C930 nie posiada gniazd SODIMM, gdyż RAM jest wlutowany. Lenovo przygotowało także wersję z 8 GB pamięci DDR4 2400 MHz, która do pracy biurowej jest ciągle wystarczającą pojemnością. Ale kto wie, czy za dwa-trzy lata wciąż będzie…

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.

 

Zintegrowana grafika jest jedyną dostępną opcją dla układu graficznego. Intel UHD 620 poradzi sobie tutaj całkiem nieźle, właśnie dzięki wysokiej wydajności procesora oraz sporemu zapasowi pamięci operacyjnej. Jeżeli jednak liczymy na wydajność pozwalającą pograć w nowsze gry, to niestety – lepszym rozwiązaniem (aczkolwiek kosztownym) będzie zainwestowanie w stację eGPU, „stacjonarną” kartę graficzną i podłączenie jej do gniazda Thunderbolt 3.

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

Yoga C930 posiada wyłącznie jedno gniazdo M.2 PCIe NVMe, co raczej nie powinno dziwić. Współczesne laptopy ultramobilne rzadko kiedy oferują coś więcej. W testowanym modelu zainstalowano nośnik od SK Hynix o pojemności 512 GB. Jest to więcej niż podstawowe 256 GB, które szczególnie przy operowaniu większymi plikami może dość szybko się zapełnić. Na prędkość dysku nie możemy narzekać, gdyż dysk o transferze 1905 MB/s w odczycie ciężko uznać za rozczarowanie. Zapis wypadł już nieco gorzej, ale wciąż oferuje osiągi nieosiągalne nawet dla najlepszych dysków SATA 3.

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

Przypuszczałem, że Yoga C930 zostanie wyposażona w baterię, której pojemność będzie mieściła się gdzieś w przedziale 40-50 Wh. Myliłem się, gdyż Lenovo zainstalowało wewnątrz notebooka większy akumulator mieszczący w sobie aż 60 Wh energii. Pojemna bateria w sprzęcie ultramobilnym to zawsze spora wartość dodana. Tym bardziej, że dzięki temu, laptop potrafił działać bez przerwy przez niemal 11 godzin. Nawet oglądając film na przygaszonej matrycy możemy liczyć na niemal 6 godzin pracy, a przeglądając zasoby Sieci – 8 godzin. Wyniki może nie spektakularne dla „biznesówek”, ale w sprzęcie konsumenckim takie rezultaty mają prawo robić wrażenie.

 

Chart by Visualizer
 

Testy kultury pracy

Nie sposób nie docenić wysokiej kultury pracy laptopa. I tutaj ponownie mamy do czynienia z poziomem godnym najlepszych notebooków z segmentu biznesowego. Gdy nie zmuszamy procesora do wzmożonego wysiłku, laptop jest pracuje bezszelestnie, a mapy temperatur pozwalają wręcz domniemywać, że mamy tu do czynienia z chłodzeniem pasywnym.

Zadania biurowe - pulpit
Zadania biurowe - spód
Pełne obciążenie - pulpit
Pełne obciążenie - spód

W czasie większego zaangażowania CPU, układ chłodzenia budzi się z letargu, ale nie ma zamiaru zakłócać pracy i rozrywki szumem wiatraczka – 39 dB jest wartością, którą łatwo zignorujemy, tym bardziej, że szum nie atakuje nas irytującym świstem.

 

Chart by Visualizer
 

 

Podsumowanie

Od samego początku nie kryłem się z tym, że Lenovo Yoga C930 zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ultrabook zaprezentował się jako notebook kompletny – świetnie zaprojektowany, precyzyjnie wykonany i oferujący praktyczne rozwiązania. 

Każdy element składa się tutaj na przemyślaną całość. Jak sprzęt konwertowalny i ultramobilny, to wytrzymała i leciutka obudowa. Nie podoba nam się szara, metalowa klapa? Oto wersja z błyszczącą szybą! Traktując C930 jako narzędzie pracy, otrzymamy wysoką wydajność sensownie dobranych konfiguracji, pojemną baterię, wygodną klawiaturę i touchpad, a także zabezpieczenie w postaci czytnika linii papilarnych. Jeżeli zaś mamy zamiar traktować bohatera testu jako urządzenie służące rozrywce – proszę bardzo: matryca 4K o świetnym odwzorowaniu kolorów i fenomenalny soundbar Dolby Atmos. W konfiguracji może niektórym brakować niezależnej grafiki oraz większego wyboru portów (chociaż jedno USB 3.0 więcej i/lub jedno złącze wideo).

Jak można się domyślać, nie obejdzie się tutaj bez naszego wyróżnienia. Co ciekawe, drugiego na przełomie miesiąca. Tak więc do EliteBooka x360 1030 G3 dołącza, w pełni zasłużenie, Lenovo Yoga C930. Serdecznie polecam.

Podsumowanie:Lenovo Yoga C930
segment:ultrabook konwertowalny klasy Premium
optymalne zastosowanie:- praca biurowo-administracyjna
- praca w terenie i w podróży
- praca z tekstem
- praca w trybie tabletu (szkicownik, notatnik)
- prosta obróbka grafiki 2D
- rozrywka z multimediami
mobilność:- bardzo wysoka
kultura pracy:- bardzo dobra
modem WWAN w opcji:- nie
opcje dokowania:- Thunderbolt 3
ważne cechy:- lekki i poręczny
- dwie wersje kolorystyczne
- solidna i wytrzymała obudowa z aluminium
- dotykowy ekran 4K
- bardzo wygodne urządzenia wprowadzające
- aktywne piórko w zestawie
- świetny soundbar
- wysoka kultura pracy
- długi czas pracy na baterii