Jaki powinien być sprzęt mobilny? Odpowiedzi mogą być różne: „Przede wszystkim niezawodny”, „Przede wszystkim funkcjonalny” etc. etc. Zarzuceni ogromną ilością wskaźników, często zapominamy o clou całej sprawy.
Bo sprzęt mobilny powinien być przede wszystkim… no właśnie: mobilny.
Sprzęt mobilny – a mobilność
W miarę rozwoju rynku pierwotna przewaga sprzętu mobilnego – czyli mobilność – zeszła gdzieś na dalszy plan, ustępując miejsca kryteriom typowym dla sprzętu stacjonarnego: parametrom i osiągom, lepiej lub gorzej zdefiniowanej funkcjonalności, takiej czy innej technologii zastosowanej w takim czy innym aspekcie konstrukcji… przykłady można by mnożyć bez końca. I nic w tym dziwnego. Okazuje się bowiem, że większość z nas korzysta z laptopów dokładnie tak samo jak z komputerów stacjonarnych: w domu lub w biurze. Rzadziej natomiast zabieramy je ze sobą w podróż – a jeśli nawet, to tylko po to, by znowu korzystać z nich w domu czy biurze, tyle że… po prostu gdzieś indziej.
Sprzęt mobilny powoli wypiera sprzęt stacjonarny, i to nawet przy zastosowaniach specjalistycznych. Nie powinniśmy jednak ogłaszać z tego powodu apokalipsy segmentu stacjonarnego; ten wciąż radzi sobie nieźle. To mówiąc, fakt, że wśród notebooków wyodrębnił się segment „sprzętu przeznaczonego do pracy w podróży” mówi o rynku coś istotnego :- )
Podróż podróży nierówna
Z drugiej strony – trudno byłoby zabrać w drogę siedemnastocalową stację roboczą. Albo superciężkiego laptopa gamingowego – te czasami się przewozi, głównie pomiędzy miejscami kolejnych turniejów, najczęściej jednak robi się to samochodem, nie korzystając z nich podczas podróży (a więc zupełnie inaczej niż zwykle). Nie ma więc też niczego dziwnego w fakcie, że dla osób, które zmuszone są często pracować w podróży, powstaje dostosowany do tego celu sprzęt.
Notebook do pracy w podróży powinien charakteryzować się nieprzeciętnym czasem pracy na baterii, dobrą jakością wykonania i wytrzymałością, nienagannym wyglądem zewnętrznym, a także obecnością wysokiej klasy zabezpieczeń sprzętowych. Jeżeli chodzi o parametry, to tutaj wszystko zależy od zastosowań. Absolutny must-have to dysk SSD, również przez wzgląd na większą odporność na uszkodzenia mechaniczne. Z dodatkowych parametrów warto wspomnieć o gnieździe dokującym (lub o porcie Thunderbolt 3, który również możemy wykorzystać w tym celu) oraz wbudowanym modemie WWAN (który absolutnie nie jest koniecznością – ale pozwala zmniejszyć naszą zależność od zewnętrznych punktów dostępu do Sieci). Koniecznością będzie także matowa matryca – przy intensywniejszym oświetleniu praca na ekranie o błyszczącej naturze może okazać się niemożliwa.
Poniżej przyjrzymy się dokładniej każdemu z tych elementów.
Nieprzeciętny czas pracy
Czas pracy na baterii jest tu podstawą. Producenci laptopów prześcigają się w tej kwestii, w praktyce jednak 8 godzin ciągłej pracy spokojnie wystarczy. Bądź co bądź, jest to cały dzień roboczy. Oczywiście nie ma laptopa, który wytrzymałby tyle na pełnym poborze; mówimy tu raczej o obsłudze podstawowych programów czy pakietu biurowego. Przy bardziej wymagających programach (np. do tworzenia czy edycji grafiki 2D i 3D) czas pracy laptopa może skrócić się nawet o 50 procent. O grach komputerowych nawet nie wspominamy – należą one do szczególnie energochłonnego segmentu oprogramowania :- )
Pamiętajmy też, że bateria ulega z czasem degeneracji; możemy więc albo ją regenerować, albo dbać o należytą konserwację i odpowiednio zabezpieczać (np. pracując w trybie ochronnym). Niektórzy producenci umożliwiają zamontowanie baterii dodatkowej zamiast np. czytnika płyt DVD; warto mieć to na uwadze. W ThinkPadach serii T możliwa jest też wymiana baterii „w locie” – wyciągamy jedną i wkładamy na jej miejsce drugą. W teorii możemy przedłużać w ten sposób czas pracy w nieskończoność. (W praktyce jednak przewożenie takiej ilości baterii nie należy do najwygodniejszych rozwiązań i dalekie jest od rekomendowanych praktyk.)
Innym rozwiązaniem są powerbanki i inne przenośne urządzenia do magazynowania energii. One również mogą wydłużyć czas pracy. Niektóre – dość znacznie. Warto więc zabierać je ze sobą w dłuższe podróże.
Jakość wykonania i wytrzymałość
Jakość wykonania przekłada się na wytrzymałość oraz – czasem – wagę sprzętu. W podróży sprawdzi się pod tym względem w zasadzie każdy notebook z segmentu biznesowego – ich obudowy wykonane są najczęściej z aluminium, włókien węglowych lub szklanych, bądź, ewentualnie, ze stopów magnezu. Każdy z tych materiałów ma swoje plusy i minusy – jak długo jednak nie jest to plastik, tak długo możemy spać spokojnie. Nasz laptop powinien okazać się odporny na przypadkowe urazy, a nawet upadki.
Jeśli chodzi o wagę, to przenośny notebook biznesowy nie powinien ważyć więcej niż 2 kg. Rekomendowane są komputery o wadze poniżej 1,75 kg. Choć 25 gram to niewiele, to przy konieczności długotrwałego noszenia laptopa okazuje się znaczącą różnicą. A jeszcze większe znaczenie ma przy samej pracy – szczególnie w co ciaśniejszych przestrzeniach, z laptopem na kolanach.
Na szczęście jednak biznesowe trzynastocalówki rzadko ważą więcej (gorzej z notebookami czternasto- i piętnastocalowymi – tu bywa już różnie).
Nienaganny wygląd zewnętrzny
Ten czynnik może okazać się ważny dla osób, które planują korzystać z laptopa w miejscach publicznych, na szkoleniach, konferencjach czy spotkaniach z klientami, a także dla tych, które przywiązują wagę do dobrego designu. Notebook określa nas w oczach obserwujących – nie inaczej i nie mniej niż markowy zegarek czy auto. Przyjść na spotkanie biznesowe z notebookiem gamingowym to mniej-więcej to samo co przyjść na nie źle ubranym. Ani jednego, ani drugiego nikomu raczej nie polecamy :- )
Więcej na temat – w artykule Laptop jako element wizerunku: o reprezentacyjnej funkcji notebooków.
Bezpieczeństwo – przede wszystkim
O znaczeniu zabezpieczeń przypominamy przy każdej okazji – ostatnio wspominaliśmy o nim w tekście Laptop dla gracza giełdowego. Te same czynniki, które sprawiają, że zabezpieczenia są szczególnie ważne dla inwestorów giełdowych, czynią je istotnymi dla osób podróżujących. Ewentualna utrata sprzętu może zakończyć się dla nas fatalnie: kradzieżą pieniędzy, danych (osobistych i firmowych), a nawet tożsamości. Ten ostatni termin odnosi się do sytuacji, w której ktoś, posługując się naszymi danymi, dokonuje wyłudzenia pieniędzy lub informacji, np. zaciągając w naszym imieniu pożyczkę-chwilówkę lub oszukując naszych współpracowników celem uzyskania dostępów do danych kluczowych dla funkcjonowania naszej firmy. Dlaczego nie chcemy do tego dopuścić – tłumaczyć nie trzeba.
Najpopularniejsze obecnie zabezpieczenia to: czytnik linii papilarnych, czytnik kart inteligentnych (Smart Cards) oraz linka mocująca (np. popularny Kensington). Czytnik linii papilarnych można zastąpić też skanerem ukrwienia nadgarstka (technologia Palm Secure). Jest to najskuteczniejsze obecnie zabezpieczenie sprzętowe. Zabezpieczone w ten sposób dane są niemal stuprocentowo bezpieczne.
Więcej na temat – w artykule Jak zadbać o bezpieczeństwo notebooka? 11 rozwiązań dla profesjonalistów. Poruszamy tam zarówno zagadnienie zabezpieczeń sprzętowych, jak i programowych. Chociaż te drugie są dość często pomijane (świat jest pełen notebooków z nieaktualnym oprogramowaniem antywirusowym), w rzeczywistości okazuje się bardzo istotne.
Dysk – a potem cała reszta
Jak wspomnieliśmy, konkretne wartości poszczególnych parametrów powinny zależeć od tego, co zamierzamy robić na naszym laptopie. Na szczęście nie mają one większego wpływu na pozostałe ze wspomnianych tu aspektów (nie istnieje – np. – prosta zależność pomiędzy szybkością procesora a wagą laptopa; procesory są i lżejsze, i cięższe, ale waga jedno, a wydajność – co innego). Osoby zainteresowane konkretną konfiguracją – np. do pracy z grafiką – odsyłamy do jednego z artykułów zalinkowanych na końcu niniejszego tekstu
Z góry natomiast możemy powiedzieć, że duże znaczenie ma rodzaj zamontowanego dysku. Zdecydowanie nie powinniśmy inwestować w dysk HDD; są one wolniejsze i mniej wytrzymałe na uszkodzenia i urazy mechaniczne. Kupując notebooka z dyskiem HDD, ryzykujemy utratę danych np. na skutek upadku komputera na podłogę (co w czasie podróży może zdarzyć się właściwie w każdej chwili). Dyski SSD są nie tylko szybsze, ale też wytrzymalsze; zastosowane w nich rozwiązania konstrukcyjne czynią je dużo pewniejszymi i bardziej niezawodnymi nośnikami naszych danych. A to czyni je dużo lepszym wyborem dla osób często pracujących w podróży.
Więcej o różnicach pomiędzy dyskami HDD, SSD, SSHD i M.2 – w artykule Dyski w notebooku. HDD, SSD, SSHD, M.2 – przewodnik po możliwościach.
Ekran
Zakup laptopa z matową matrycą uchroni nas przed uciążliwym efektem lustra (tj. sytuacją, w której przy silniejszym oświetleniu nasz ekran zamienia się w odbijające swoje otoczenie lustro). W ekrany oparte o tego rodzaju matrycę wyposażona jest większość notebooków z segmentu biznesowego; jest to jedna z najczęściej wspominanych cech odróżniających je od sprzętu konsumenckiego. Chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że kolory wyświetlane na takim ekranie są mniej nasycone, a bardziej wyblakłe, to już po paru godzinach pracy efekt ten przestaje nam przeszkadzać, a kolory okazują się znacznie bliższe rzeczywistości (co może mieć znaczenie dla osób pracujących z materiałami przeznaczonymi docelowo do druku).
Zastosowanie matrycy matowej ma też pozytywny wpływ na wzrok i zdrowie naszych oczu. Oczy nie męczą się tak szybko; przy ośmiogodzinnym dniu pracy różnica może okazać się bardzo odczuwalna.
Preferowany rozmiar ekranu to 13,3 cala. Dobrze sprawdzi się jednak każdy laptop do 15,6 cala.
Kwestie dodatkowe
Warto też zwrócić uwagę na kwestie poboczne – takie związane z komfortem użytkowania. A więc np. czy touchpad obsługuje również gesty – bo w podróży nie zawsze będziemy mogli posłużyć się myszką – albo czy laptop posiada trackpoint (rodzaj wbudowanego w klawiaturę wskaźnika wspomagającego touchpad). Sama klawiatura powinna być cicha i charakteryzować się przyjemnym „skokiem” klawiszy – nie chcemy przecież, by odgłosy naszej pracy przeszkadzały naszym współpasażerom czy innym podróżującym. Nie zaszkodzi też częściowa odporność na zalania. Laptopy pozbawione odporności na wylaną kawę czy napoje nie wchodzą raczej w grę: podobne sytuacje zdarzają się bowiem w podróży cały czas (i to nie zawsze nam samym).
Z innych kwestii – dużą pomocą jest gniazdo dokowania lub port Thunderbolt 3 (ew. możliwość podłączenia replikatora portów). Z ich pomocą wyeliminujemy konieczność każdorazowego podłączania i odłączania laptopa od urządzeń zewnętrznych przy przechodzeniu z pracy biurowej na zdalną i vice versa. Urządzenia podłączamy do stacji dokującej; wychodząc, odłączamy od niej notebooka, resztę pozostawiając bez zmian. Po powrocie urządzenia czekają już na nas – podłączone do stacji dokującej i gotowe do użycia. Przykład zastosowania tego rozwiązania z ekstremalnie mobilnym sprzętem opisaliśmy w dwóch poprzednich artykułach: Stacja dokująca i ThinkPady serii T – idealny zestaw do pracy w biurze i w trasie oraz Ultrabooki Lenovo ThinkPad i możliwości dokowania. Jak połączyć ekstremalną mobilność z biurową funkcjonalnością? Warto wziąć je pod uwagę – rozwiązanie to najprawdopodobniej nieprędko straci na aktualności. A na chwilę obecną może okazać się najlepszym kompromisem.
Wspomnieliśmy też o wbudowanym modemie WWAN. Jeśli obawiamy się utraty firmowych danych, to powinniśmy rozważyć zakup laptopa z modemem; zwiększy to również nasze bezpieczeństwo. Zewnętrzne punkty dostępowe WiFi często są bowiem narzędziem ataków. Lepiej ograniczyć tę możliwość.
Podsumowanie
Jak widać, istnieje wiele powodów, by z całego rynku sprzętu mobilnego wyodrębnić ten przeznaczony do pracy w podróży. Nie są to także powody trywialne. Ostatecznie chodzi przecież o komfort i kulturę naszej pracy. Doinwestowanie naszego zakupu celem ich poprawy z pewnością okaże się dobrą decyzją :- )
Dowiedz się więcej…
Ogólniej o kwestiach, które należy wziąć pod uwagę, kupując laptopa do pracy biurowej – niekoniecznie specjalistycznej – pisaliśmy w poradniku Notebooki dla firm. Na co należy zwrócić uwagę przed, po i w trakcie zakupu?
Dla osób, które chcą wiedzieć więcej o podstawowych różnicach dzielących sprzęt biznesowy i konsumencki powstał natomiast poradnik Notebooki biznesowe vs. notebooki konsumenckie – porównanie.
W cyklu Notebook dla profesjonalisty ukazały się również teksty: