Trochę mi się wierzyć nie chce, że linia najbardziej prestiżowych ultrabooków biznesowych od Lenovo – ThinkPad X1 Carbon – jest obecna na rynku od 10 lat. Cóż, za bardzo nie mam wyjścia z ową wiarą, gdyż dekadę temu miałem okazję testować pierwszego przedstawiciela tej serii, pracując jeszcze w redakcji innego portalu technologicznego. I pamiętam jakie wrażenie zrobił na nas pierwszy Carbon w historii. Lenovo jeszcze przed rynkową premierą deklarowało, że będzie to najlżejszy i najsmuklejszy ultrabook o wyposażeniu godnym sprzętu biznesowego i jak się okazało – nie były to przechwałki bez pokrycia. W dodatku udało się do niego przenieść klasyczną stylistykę, od lat cenioną przez fanów marki.

 

 

Ba, nawet w kontekście współczesnych ultrabooków pierwszy Carbon pod względem wymiarów i designu nadal nie ma się czego wstydzić. Pokrywę protoplasty serii wzmacniało włókno węglowe, kadłubek tworzyły panele z aluminium i stopu magnezu, a całość ważyła 1,36 kg i miała niecałe 19 mm grubości, co jak na sprzęt 14-calowy nawet dziś jest całkiem przyzwoitym wynikiem. Do tego dochodziła wspaniała klawiatura wyspowa Precision, której niewiele konkurencyjnych rozwiązań jest w stanie dorównać – nic zatem dziwnego, że i we współczesnych ThinkPadach znajdziemy ten typ klawiatury. A ostatecznym potwierdzeniem komfortu pisania zapewnianego przez wspomnianą „wyspówkę” niech będzie fakt, że dla niej właśnie od kilkunastu lat wybieram ThinkPada jako sprzęt służbowy.

Nieco słabiej ThinkPad X1 Carbon pierwszej generacji prezentuje się dziś w temacie wyboru portów. Jeden USB 3.0, jeden USB 2.0 oraz mini-DisplayPort do podłączenia monitora to zestaw bardzo podstawowy i wykluczający możliwość sięgnięcia chociażby po zaawansowaną stację dokującą. Cóż, początki bywają trudne. Także matryca nie zrobiłaby już wrażenia na współczesnym użytkowniku – rozdzielczości HD+ (1600 x 900) daleko do ostrości oferowanej przez dzisiejsze ekrany WQHD czy 4K. Ale najbardziej pierwszy Carbon zestarzał się w kwestii konfiguracji – dwurdzeniowe niskonapięciówki Intel Core trzeciej generacji to żadna konkurencja dla dzisiejszych dziesięcio-, dwunasto- lub czternastordzeniowych układów dwunastej generacji. Do tego dochodziło 4 lub 8 GB wlutowanego RAM-u, czyli pojemność, jaką obecnie Google Chrome zjada na śniadanie.

 

 

Wspomnienia wspomnieniami, ale czas sprawdzić co potrafi najmłodszy potomek owego ultrabooka klasy Premium, czyli Lenovo ThinkPad X1 Carbon Gen 10. I już teraz mogę zarzucić małym spojlerem – jest odczuwalnie lżejszy i smuklejszy, zdecydowanie lepiej wyposażony w porty i inne biznesowe funkcje oraz nieporównywalnie wydajniejszy.

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Lenovo ThinkPad X1 Carbon Gen 10
wymiary i waga:316 x 222 x 15 mm
1,12 kg
przetestowany CPU:Intel Core i7 1270P
10 nm, Alder Lake
12 rdzeni, 16 wątków
(8 rdzeni E, 4 rdzenie P)
max. 3,5 GHz dla rdzeni E, max. 4,8 GHz rdzeni P
cTDP - 20 - 28 W
cache - 12 MB
dostępne CPU:Core i7 1280P
Core i7 1270P
Core i7 1260P
Core i5 1250P
Core i5 1240P
Core i7 1265U
Core i7 1255U
Core i5 1245U
Core i5 1235U
przetestowane GPU:Intel Iris Xe
dostępne GPU:Intel Iris Xe
dysk:512 GB, M.2, PCIe 4 NVMe
Samsung MZVL2512HCJQ-00BL7, (Samsung PM9A1)
obsługiwane dyski:1x M.2 SSD 2280 PCIe NVMe
RAM:16 GB LPDDR5, 5200 MHz
------------------
dual-channel
pamięć wlutowana
opcje: 8 i 32 GB
przetestowana matryca:14 cali, WUXGA (1920 x 1200), 16:10
IPS, matowy
LEN403A / LP140WU1-SPB2
dostępne matryce:WUXGA, matowy, IPS, 100% sRGB
WUXGA, matowy z dotykiem, IPS, 100% sRGB
WUXGA, matowy z dotykiem i filtrem pryw., IPS, 100% sRGB
2,2K, matowy IPS, 100% sRGB
2,8K, OLED, 100% DCI-P3
WQUXGA, błyszczący, IPS, 100% DCI-P3, HDR 400
WQUXGA, matowy, IPS z dotykiem, 100% DCI-P3, HDR 400
wybór portów:bok lewy:
- 2x Thunderbolt 4
- USB 3.2 Gen1 typu A
- HDMI 2.0b

bok prawy:
- USB 3.2 Gen 1 typu A
- nano-SIM
- audio in/out
akumulator:57 Wh, Li-Poly
Rapid Charge (80% w 1h)
karty sieciowe:WLAN - Intel Wi-Fi 6E AX211 160MHz
Bluetooth 5.2
WWAN - Fibocom 4G/5G (opcja)
NFC (opcja)
wyposażenie dodatkowe:- TPM 2.0
- obsługa dysków Opal2
- głośniki 2x 0,8W + 2x 2W
- Dolby Atmos
- 4 mikrofony 360, Dolby Voice
- kamerka ThinkShutter
- kamerka IR z ThinkShutter
- wykrywanie obecności użytkownika ( w opcji)
- podświetlenie klawiatury
- klawiatura odporna na zachlapanie
- TrackPoint
- czytnik linii pap. w przycisku zasilania
- certyfikacja MIL-STD-810H
opcje gwarancji:3 lata
-------------
on-site, next business day

Format laptopa i zastosowane materiały

Jak na sprzęt o 14-calowej przekątnej ekranu, zapewniającej zdecydowanie lepszy komfort pracy od matryc 13,3 cala, ThinkPad X1 Carbon Gen 10 to naprawdę poręczna bestia. Wyszczuplone ramki ekranu sprawiają, że pod względem rozmiaru można go śmiało porównywać z rozwiązaniami 13-calowymi sprzed kilku lat, więc osoby często przemieszczające się komputerem mogą być naprawdę zaskoczone tym, jak mało miejsca w torbie zajmie laptop z taką przekątną. Co ważne – projektantom Lenovo udało się na cieniutkiej, górnej ramce ekranu znaleźć miejsce dla kamerki z zabezpieczeniem ThinkShutter, czyli z mechaniczną osłoną obiektywu, eliminującą potrzebę zaklejania tego elementu nieprzeźroczystą taśmą. Do tego dochodzi niesamowicie wręcz smukła linia obudowy: model z kamerą o rozdzielczości 720p ma dokładnie 14,95 mm grubości, a wariant z kamerą 1080p – 15,36 mm.

Pokrywa wykonana z włókna węglowego oraz kadłubek złożony z aluminiowych paneli wspólnymi siłami tworzą obudowę ważącą raptem 1.12 kg. Tak filigranowa waga sprawia, że przy pierwszym kontakcie z ultrabookiem można wręcz pomyśleć, że mamy w ręku samą obudowę bez podzespołów, bo „prawdziwy laptop biznesowy” nie ma prawa tyle ważyć. Ale zastosowanie materiałów tak wysokiej klasy przełożyło się nie tylko na niewielką wagę. Konstrukcja może się także pochwalić solidnością wykonania, jakiej mamy prawo oczekiwać od sprzętu biznesowego klasy Premium.

Pokrywa pod względem wytrzymałości wypada wręcz wzorcowo – zwłaszcza gdy uwzględnimy jej grubość. By nieco odkształcić ten element trzeba użyć niemało siły, a nacisk nie wywołuje na pracującej matrycy żadnych zakłóceń, co potwierdza ponadprzeciętną ochronę ekranu przed uszkodzeniem. Ponadto, zastosowany tu szeroki zawias z mechanizmami zabezpieczonymi metalowymi nakładkami, dodatkowo usztywnia cały dół pokrywy. Warto tu także zaznaczyć, że ekran możemy odchylić o pełne 180 stopni, co nie jest regułą w sprzęcie o tak szczupłej obudowie.

Sam pulpit także nie zawodzi w temacie solidności. Czarnego kadłubka nie sposób wygiąć, czy chociażby odkształcić, więc stosunek smukłości do wytrzymałości w ThinkPadzie X1 Carbon Gen 10 robi naprawdę spore wrażenie. Mocniejszy nacisk na środek klawiatury ugina ten element w minimalnym stopniu, więc podczas pracy z tekstem nie ma opcji, by przeszkadzał nam efekt „pływających klawiszy”. Nic więc dziwnego, że nowy Carbon, jak tradycja nakazuje, bez problemu uzyskał certyfikację MIL-STD-810H, potwierdzającą jego zwiększoną odporność na uszkodzenia mechaniczne oraz na szkodliwe dla elektroniki warunki środowiskowe.

W temacie obudowy wypada także wspomnieć, że cała konstrukcja, czyli pokrywa, pulpit oraz spód laptopa, zostały zabezpieczone bardzo przyjemną w dotyku gumowatą powłoką, która nie tylko eliminuje ryzyko, że komputer wysmyknie nam się z wilgotnych dłoni, ale także znacznie zwiększa komfort pracy z klawiaturą. Minusem tego rozwiązania jest jego dość duża podatność na tłustawe zabrudzenia – łatwo tu zostawić ślady po palcach, a do ich usunięcia przyda się nie tylko miękka flanela, ale także płyn czyszczący.

Smukła konstrukcja nie wykluczyła możliwości otwarcia obudowy. Do zdemontowania spodu wystarczy wykręcić pięć standardowych śrubek, następnie sięgnąć po narzędzie z płaskiego kawałka plastiku (np. starą kartę kredytową) do spacyfikowania trzymających pokrywę zatrzasków. Po tym zabiegu uzyskamy dostęp do baterii, dysku SSD M.2 oraz dwuwiatrakowego układu chłodzenia. RAM jest wlutowany, więc o jego pojemności (8, 16 lub 32 GB LPDDR5) możemy zadecydować jedynie w momencie zakupu laptopa – myślę, że rozsądne minimum to 16 GB, gdyż jak wspomniałem we wstępie: 8 GB to dla dzisiejszych przeglądarek raptem przekąska.

 

Wybór i rozmieszczenie portów

Jednym z największych plusów współczesnych ultrabooków jest zniknięcie autorskich dla każdego producenta standardów gniazda dokującego – zarówno tych ulokowanych na spodzie obudowy, jak i nieustannie się zmieniających portów na boku komputera – ktoś jeszcze pamięta gniazdo OneLink? Wątpię… Teraz ich rolę przejął standard Thunderbolt 4 skryty w typowym gnieździe USB typu C, co skończyło erę wiecznych problemów z dopasowywaniem akcesoriów do marki sprzętu. Lenovo ThinkPad X1 Carbon 10 Gen dysponuje aż dwoma gniazdami tego typu, z czego każde może się pochwalić funkcją przesyłania danych, Power Delivery 3.0 oraz DisplayPort w standardzie 1.4a. Nic także nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać je w roli gniazda dla stacji dokującej, co radykalnie ułatwi podłączenie Carbona Gen 10 do rozbudowanego stanowiska pracy – jeden przewód i mamy sprawę załatwioną.

Oczywiście, inżynierowie Lenovo nie zapomnieli o starszych, ale wciąż potrzebnych standardach gniazd – tu do akcji wkroczą dwa USB 3.2 Gen 1 typu A oraz pełnowymiarowe HDMI.

 

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Podobnie jak ThinkPad Carbon Gen 9, także Dziesiątka oferuje ekrany o cenionej w biznesie proporcji 16:10 – ta nieco wyższa „panorama” mieści więcej treści od typowej matrycy 16:9, co zwiększa np. wygodę pracy z pakietem biurowym. W porównaniu do poprzednika radykalnie zwiększono wybór dostępnych ekranów – możemy sięgnąć po rozdzielczość 1920 x 1200 (IPS, wersje: matowa, matowa z dotykiem, matowa z dotykiem i filtrem prywatności ThinkPad Privacy Guard – każda z paletą sRGB na poziomie 100%), 2240 x 1400 (IPS, wersja matowa, 100% sRGB), 2880 x 1800 (OLED, nieskończony kontrast, certyfikacja DisplayHDR 500 True Black – paleta DCI-P3 na poziomie 100%) oraz 3840 x 2400 (IPS, wersje: błyszcząca i matowa z dotykiem – każda z certyfikacją DisplayHDR 400 oraz paletą DCI-P3 na poziomie 100%).

Parametry matrycy:

  • luminancja: 419 cd/m2
  • kontrast: 1660:1
  • czerń: 0,25 cd/m2
  • paleta sRGB: 100%
  • paleta AdobeRGB: 71%
  • paleta DCI-P3: 73%

 

Do testowanej wersji trafił ekran w podstawowym wariancie, czyli matowy IPS o rozdzielczości WUXGA (1920 x 1200). I chociaż jest to najatrakcyjniej wyceniana opcja, to nie sposób jej zarzucić jakiś braków – ekran oferuje szerokie kąty widzenia, głęboki kontrast (1660:1), mocne podświetlenie (niemal 420 cd/m2) oraz deklarowaną przez producenta pełną paletę sRGB. Całkiem nieźle wypada tu także paleta AdobeRGB (71%) oraz DCI-P3 (73%), co także dobrze świadczy o zastosowanym IPS-ie. Odrobinę można tu kręcić nosem na równomierność podświetlenia – zwłaszcza w prawym dolnym narożniku – ale przyznam szczerze, że bez pomiarów kolorymetrem nie zauważyłbym tego detalu. Przy zadaniach biurowych, prostej obróbce grafiki, czy nawet wyjazdowym relaksie z filmem zastosowany ekran sprawdzi się znakomicie.

 

Klawiatura i touchpad

Moja opinia na temat wyspowej klawiatury stosowanej w ThinkPadach nie zmieniła się od lat – o czym wspomniałem już we wstępie. Lenovo ThinkPad X1 Carbon Gen 10 może więc pochwalić zasadniczo bezkonkurencyjną wygodą pracy i ultrabook z powodzeniem sprawdzi się w rękach użytkowników spędzających dużo czasu przy edytorach tekstu. Wykonane z wysokiej jakości tworzywa klawisze wyróżniają się nie tylko kształtem zwiększającym odstępy między nimi, ale także odpowiednio głębokim i soczystym skokiem. Do tego dochodzi sprawdzony układ klawiszy (nie sugerujcie się układem widocznym na zdjęciach – w moje ręce trafił model nieprzeznaczony dla naszego regionu), do którego miłośnicy tej marki zdążyli się już przyzwyczaić.

Projektanci pamiętali także o klawiszach ułatwiających odbieranie i kończenie wideorozmów oraz odpuścili sobie pomysł ze zintegrowaniem przycisku zasilania z linią klawiatury. Podłużny guziczek znalazł swoje miejsce nad klawiaturą, a w dodatku kryje w sobie czytnik linii papilarnych, umożliwiając biometryczne logowanie do systemu podczas uruchamiania sprzętu. Oczywiście, nie zabrakło tu także dwustopniowego podświetlenia oraz odporności na zachlapanie, co może nam (a raczej – Carbonowi) uratować życie w niejednej sytuacji. Jest i czerwony łepek TrackPointa – charakterystyczny manipulator wciąż wdzięczy się na styku klawiszy G-H-B.

Z racji obecności TrackPointa, przypisane mu fizyczne przyciski (znów – jak tradycja nakazuje) trafiły nad touchpad, aby umożliwić fanom tego rozwiązania nawigowanie po ekranie bez odrywania rąk od klawiatury. Sam gładzik ma więcej niż przyzwoity format, a jego panoramiczny kształt ułatwia sprawne poruszanie się ekranie. Płytka touchpada w dotyku sprawia wrażenia szkła powleczonego teflonem, co przekłada się na precyzyjny i gładki ślizg dla palców. Szczególnie to docenimy korzystając z windowsowych gestów, o wsparciu których oczywiście nie zapomniano. Klik klawiszy zintegrowanych z dolnymi narożnikami płytki także wypada bez zastrzeżeń – jest krótki, sprężysty i nie ma tendencji do nadgorliwości przy „smyraniu” gładzika.

 

Głośniki

Chociaż Lenovo ThinkPad X1 Carbon Gen 10 jest wyjątkowo kompaktowym sprzętem biznesowym, nie znaczy to jednak, że jego projektanci po macoszemu potraktowali kwestię zintegrowanego z laptopem systemu audio. Mamy tu łącznie cztery głośniki – dwa ulokowane po bokach klawiatury „tweetery” (2x 0.8 W) oraz dwa skryte przy dolnych narożnikach spodu „woofery” (2x 2 W). Takie rozwiązanie sprawia, że najnowszy Carbon oferuje zaskakująco donośny i niestłumiony dźwięk, pozwalający nie tylko na komfortowe prowadzenie wideorozmów bez konieczności sięgania po słuchawki, ale także nieźle radzący sobie przy zadaniach multimedialnych, jak np. obejrzenie filmu podczas wyjazdu. Nie będę tu jednak udawał, że obecność dwóch „wooferów” przełożyła się na donośny bas, ale wbudowane audio nie ma się czego wstydzić pod względem czystości, a tony wysokie nie drażnią uszu swym sycząco-szeleszczącym nadmiarem – w czym duży udział ma wspierające głośniki oprogramowanie Dolby Access.

W kwestii telekonferencji warto także wspomnieć o obecności czterech mikrofonów 360° z funkcją tłumienia hałasów tła, co także zwiększa komfort i efektywność zdalnych spotkań.

 

Funkcje  bezpieczeństwa

Biznesowa klasa Premium powinna także zadbać o zaawansowany zestaw zabezpieczeń chroniących zarówno dane, jak i sam sprzęt. Pod tym względem ThinkPad X1 Carbon Gen 10 niewątpliwie stanął na wysokości zadania i nie sposób zarzucić mu jakichkolwiek braków.

Obecność modułu szyfrującego TPM 2.0 oraz wsparcie dla samoszyfrujących dysków w standardzie Opal2 zwiększy bezpieczeństwo poufnych informacji przechowywanych w laptopie. O zintegrowanym z przyciskiem zasilania czytniku linii papilarnych już wspominałem, podobnie jak i o chroniącej obiektyw zasłonie ThinkShutter, której nie obejdzie nawet najzręczniejszy haker. Użytecznym dodatkiem do kamerki może być też opcjonalny czujnik obecności użytkownika, dbający o zablokowanie pulpitu, gdy tylko odejdziemy od komputera. Osoby często pracujące poza biurem mogą się także zainteresować matrycą w wersji ze zintegrowanym filtrem prywatności ThinkPad Privacy Guard – aktywowanie tego dodatku radykalnie ograniczy kąty widzenia ekranu i tylko osoba znajdująca się bezpośrednio przed nim zobaczy wyświetlane treści. Wykluczy to ciekawskie spojrzenia np. podczas pracy w poczekalni lotniska lub na dworcu kolejowym.

 

Łączność

Brak gniazda LAN w urządzeniu o tak mobilnym profilu raczej nie jest żadnym zaskoczeniem – przy tej smukłości obudowy ów dodatek wyglądałby wręcz absurdalnie. W razie czego zawsze możemy sięgnąć po adapter USB-C z wbudowaną kartą sieciową – takowy „dongiel” Lenovo przewiduje wśród akcesoriów dodatkowych. Najważniejsza jest tu oczywiście łączność bezprzewodowa, więc nic dziwnego, że kwestię WLAN-u powierzono karcie sieciowej w standardzie Wi-Fi 6 (Intel Wi-Fi 6 AX201 lub Intel Wi-Fi 6E AX211) ze wsparciem dla Bluetooth 5.1.

Ale skoro ultramobilność jest tu priorytetem, to nie powinno zabraknąć możliwości łączenia się z Siecią także w trasie. W tej kwestii wspierać nas może modem w standardzie 4G (Fibocom L860-GL-16), a nawet 5G (Fibocom FM350-GL) pozwalający wykorzystać pełen potencjał najszybszej łączności GSM.

 

Testy wydajności

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

 

Procesor i wydajność ogólna

Najnowsza, dwunasta generacja procesorów Intel Core (Alder Lake) uznawana jest za jedną z najbardziej innowacyjnych w historii mobilnych chipów tego producenta. Intel nie tylko usprawnił swoją litografię 10 nm, która zadebiutowała na rynku przy okazji premiery dziesiątej generacji mobilnych procesorów (Ice Lake), ale także wyposażył nowe CPU w dwa rodzaje rdzeni – Performance Core (P-Cores) oraz Efficient Core (E-Cores). Rdzenie P, oparte o architekturę Golden Cove, skupiają się przede wszystkim na wydajności. Natomiast E-rdzenie, korzystające z architektury Gracemont, stawiają na balans osiągów i energooszczędności.

Testowany Core i7 1270P to jednostka o 12 rdzeniach fizycznych (4 P-Cores oraz 8 E-Cores) oraz, z racji tego, że wielowątkowość w procesorach Alder Lake wspierają wyłącznie rdzenie Performance, możliwości liczenia 16 wątków. Wypada tu także wspomnieć, że rdzenie E oraz P oferują inne częstotliwości taktowania – w tym przypadku bazowe taktowanie dla rdzeni E wynosi 1,6 GHz, a dla rdzeni P 2,2 GHz, natomiast tryb Turbo w teorii może dobić do 3,5 GHz dla rdzeni E i 4,8 GHz dla rdzeni P. Więcej informacji o układach Alder Lake znajdziecie w przygotowanym przez Krzysztofa poradniku.

Zacznijmy jednak od testów sprawdzających, jak prezentują się zegary procesora przy dużym obciążeniu sprzętu.

Intel Core i7 1270Ptemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 minRdzenie E: 65° C 
Rdzenie P: 65° C
Rdzenie E: 1,1 GHz
Rdzenie P: 1,1 - 1,3 GHz
czas pracy – 30 minRdzenie E: 65° C 
Rdzenie P: 65° C
Rdzenie E: 1,1 GHz
Rdzenie P: 1,1 - 1,3 GHz
czas pracy – 60 minRdzenie E: 65° C 
Rdzenie P: 65° C
Rdzenie E: 1,1 GHz
Rdzenie P: 1,1 - 1,3 GHz

Gdy za pierwszym otrzymałem pokazane wartości uznałem, że wybrałem zły plan zasilania, za drugim sprawdziłem aktualność BIOS-u, za trzecim pozostało mi już tylko przyjąć je do wiadomości. Jak widać inżynierowie Lenovo jako priorytet uznali niską temperaturę procesora oraz cichą pracę układu chłodzenia. Taktowanie rdzeni testowanego Core i7 1270P przy obciążeniu trwającym dłużej niż kilka minut dostaje więc zdrowo po łapach i nie osiąga nawet wartości bazowych. Nie znaczy to jednak, że nowy Carbon oferuje rozczarowujące osiągi – wciąż dużą różnicę w porównaniu do poprzednich generacji robi tu liczba pracujących dla nas rdzeni. Widać to zresztą, gdy rzucimy okiem na wyniki wygenerowane w benchmarkach.

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

 

Chart by Visualizer

W porównaniu do Intel Core i7 1195G7 z Acera Aspire Vero AV15-51, nieprzemęczający się Intel Core i7 1270P z Carbona Gen 10 wypada bez porównania lepiej w benchmarkach z rodziny Cinebench, a w przypadku testu konwersji pliku wideo możemy mówić o dwukrotnie lepszych rezultatach. Pamiętajmy przy tym, że nowy Carbon ma służyć jako mobilne centrum do komunikacji z firmą i klientami, a nie jako ultramobilna stacja robocza pokroju ThinkPada P15s Gen 2, więc wspominane obcięcie taktowania jest tu jeszcze do wybaczenia. Ale te 10 stopni na procesorze więcej i nieco intensywniejszy szum chłodzenia raczej nikogo by nie uraził…

Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.

 

Wydajność graficzna

Powierzenie kwestii generowania obrazu zintegrowanemu układowi graficznemu to najrozsądniejsze rozwiązanie w sprzęcie o tak filigranowych gabarytach – w takim przypadku projektanci nie muszą uwzględniać dodatkowego układu chłodzenia, a energooszczędność „integry” to dłuższy czas pracy na własnym zasilaniu. W testowanym modelu iGPU to Intel Iris Xe pozwalające na obsługę multimediów w wysokiej rozdzielczości oraz, co dla użytkownika biznesowego powinno być jeszcze ważniejsze, na korzystanie z czterech wyświetlaczy jednocześnie. Oczywiście wydajność Iris Xe przy zaawansowanych grach i rozbudowanych aplikacjach graficznych raczej nie zrobi na nikim wrażenia, ale ponownie – nie do takich zadań został stworzony Carbon Gen 10.

Chart by Visualizer

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

Dysk

Dziesiąta iteracja ThinkPada X1 Carbon może się pochwalić kompatybilnością z czwartą generacją interfejsu PCI Express, co pozwala wyposażyć ultrabooki z tej serii w najnowocześniejsze i najszybsze nośniki SSD M.2. Zamontowany w testowanym modelu dysk Samsung PM9A1 potrafi więc wykorzystać pełen potencjał gniazda dyskowego i uzyskać ponad 4300 MB/s w przypadku odczytu sekwencyjnego oraz niemal 3700 MB/s w trakcie zapisu. Nie powinien więc dziwić błyskawiczny start systemu oraz wszelkich aplikacji zainstalowanych na testowanym nośniku.

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

 

Testy baterii

Jeśli zdarzy nam się zdemontować dolny panel laptopa to przekonamy się, że niemal połowę jego wnętrza zajmuje bateria – dzięki temu zamontowany w Carbonie Gen 10 akumulator ma przyzwoitą pojemność 57 Wh. W dodatku jest to rozwiązanie wspierające ładowanie w trybie Rapid Charge, więc do poziomu 80% naładujemy je raptem w godzinę.

 

Chart by Visualizer

Testy czasu pracy na własnym zasilaniu pokazały, że nowy Carbon świetnie radzi sobie w przypadku przeglądania Sieci – mocy starczyło mu na ponad 10 godzin pracy. Symulacja pracy biurowej w programie PCMark 8 oraz odtwarzanie filmu playerem VLC jednak wypadły odczuwalnie słabiej: 5 – 6 godzin bez konieczności sięgania po zasilacz raczej na nikim wielkiego wrażenia nie zrobi.

 

Testy kultury pracy

Jedno najnowszemu ThinkPadowi X1 Carbon niewątpliwie trzeba przyznać – to bardzo cichy sprzęt i nawet osoby bardzo wyczulone na pracę wiatraczków nie powinny mieć w tej kwestii żadnych uwag. Z pewnością duży w tym udział ma omówione wcześniej ograniczenie osiągów procesora, ale także sięgnięcie po dwuwiatrakowy układ chłodzenia musiało się do tego przyczynić – dwa wentylatory mogą pracować dwa razy wolniej od jednego, zapewniając zbliżony przepływ powietrza przez radiator. Przy zadaniach biurowych bohater tej recenzji pracuje więc praktycznie bezdźwięcznie, natomiast gdy procesor zajmie się ambitniejszymi aktywnościami, to pracujące chłodzenie wygeneruje maksymalnie 40 dB, czyli bardzo dyskretny i łatwy do zignorowania szum.

 

Chart by Visualizer

Także mapa temperatur nie powinna budzić żadnych kontrowersji, przy czym wartości trybu biurowego, jak i pełnego obciążenia są bardzo do siebie zbliżone. Co najważniejsze – klawiatura w obu przypadkach pozostaje przyjemnie chłodna, co zapewni oczekiwany komfort pracy z laptopem.

Zadania biurowe - pulpit
Zadania biurowe - spód
Pełne obciążenie - pulpit
Pełne obciążenie - spód

Podsumowanie

Pojawienie się na rynku dziesiątej generacji ThinkPada X1 Carbon to niewątpliwie dowód na to, że na rynku biznesowym jest zapotrzebowanie na sprzęt tej klasy. Cóż, nie bez powodu ta seria cieszy się nieustającym powodzeniem wśród dyrektorów, kierowników wyższego szczebla i innych użytkowników biznesowych, mogących sobie pozwolić na wydanie niemałej kwoty na to prestiżowe cacuszko. Carbon od samego początku istnienia imponował lekką i zarazem solidną konstrukcją oraz w znakomitym stylu udowadniał, że klasyczny thinkpadowski design można z powodzeniem przenieść do segmentu ultrasmukłych notebooków.

Najnowsza wersja wciąż może się pochwalić znakomitą funkcjonalnością i możemy liczyć na obecność nowoczesnego zestawu portów, rozbudowanego zestawu zabezpieczeń oraz wyjątkowo zróżnicowanego wyboru matryc, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego dochodzi bezkonkurencyjna klawiatura, możliwość wybrania wersji z modemem 5G oraz zaskakująco dobry system audio.

W ThinkPadzie X1 Carbon Gen 10 nie zabrakło także najnowszej generacji procesorów Intel, która przenosi tego prestiżowego ultrabooka na nowy poziom wydajności. Szkoda jednak, że projektanci w tak dużym stopniu ograniczyli osiągi zastosowanego tu procesora – bezdyskusyjnie zapewniło to laptopowi wzorcową kulturę pracy, ale te kilkaset megaherców na zegarach byłoby mile widziane.

Podsumowanie:Lenovo ThinkPad X1 Carbon Gen 10
segment:ultrabook biznesowy klasy Premium
optymalne zastosowanie:- zadania administracyjno-biurowe
- praca w podróży
- praca w terenie
- praca z pakietem Office
- mniej zaawansowana obróbka multimediów i grafiki
- relaks z multimediami
mobilność:- bardzo duża
kultura pracy:- znakomita
modem WWAN w opcji:- tak
opcje dokowania:- Thunderbolt 4
ważne cechy:- klasyczna stylistyka w nowoczesnej formie
- lekka i solidna obudowa z włókna węglowego i aluminium
- świetna klawiatura z podświetleniem
- rozbudowany zestaw sprzętowych zabezpieczeń
- filtr prywatności ThinkPad Privacy Guard w opcji
- zróżnicowany wybór matryc
- 12. generacja Intel Core
- niezły system audio