Gdy w sprzedaży pojawiły się pierwsze ultrabooki, chyba nikt nie przewidywał, w jak w dużym stopniu ten nowy podgatunek laptopów wpłynie na segment mobilnych komputerów osobistych. Mogło się bowiem zdawać, że idea ultrabooków zostanie zarezerwowana wyłącznie dla drogich i prestiżowych produktów Premium, a „zwykli śmiertelnicy” nadal będą pracować na trącących plastikiem, klocowatych laptopach. Jednak tu do akcji radośnie wkroczył, nie bójmy się tego słowa, konsumpcjonizm, którego jednym z głównych skutków ubocznych jest stopniowe przenoszenie rozwiązań stosowanych w produktach z wyższych półek cenowych do tych bardziej szanujących nasze portfele.
Chociaż od rynkowego debiutu ultrabooków minęło raptem parę lat, to obecnie zakup maszyny o więcej niż przyzwoitej konfiguracji, w dodatku zamkniętej w gustownej obudowie z aluminium, nie musi się już wiązać się z wydaniem kwoty kompletnie oderwanej od rzeczywistości. Świetnym tego przykładem są bohaterowie tego testu – IdeaPad S540 (14) oraz Yoga S740 (14) od Lenovo. Wizualnie obie maszyny są bardzo do siebie podobne, ale wystarczy parę chwil spędzonych w ich towarzystwie, by przekonać się, że Yoga ma zadatki na sprzęt z segmentu „premium-wanna-be”, a IdeaPad S540 to zaprojektowany z sercem „średniaczek”. Największych różnic doszukamy się w konfiguracji recenzowanych laptopów – IdeaPad przyjechał do redakcji z procesorem AMD Ryzen 5 3500U, któremu towarzyszy zintegrowany Radeon Vega 8, natomiast Yoga S740 kryje w swoim wnętrzu przedstawiciela 10. generacji Intel Core – i7 1065G7 z grafiką Intel Iris Plus.
Nim jednak przejdziemy do samej recenzji, wypada tu zauważyć, że Lenovo Yoga S740 (14) swą nazwą może wprowadzać w błąd, gdyż, zgodnie z ideą całej tej linii laptopów, sugeruje, że mamy do czynienia ze sprzętem konwertowalnym i wspierającym dotyk. Jednak Yoga S740 to ultrabook o klasycznej konstrukcji, który mimo matrycy zabezpieczonej błyszczącą taflą szkła, nie umożliwia obsługi dotykowej i pracy za pomocą aktywnego piórka. I znajduję tylko jedno uzasadnienie dla takiego stanu rzeczy – wspomniane już pozycjonowanie tego modelu, jako sprzętu wyższej klasy niż skromniejszy IdeaPad. I rzeczywiście – Yoga S740 wypada w tej kwestii odczuwalnie lepiej, a tworzenie kolejnej rodziny laptopów Lenovo dla osób unikających rozwiązań z matrycą dotykową mogłoby już być pewną przesadą.
Sprawdźmy zatem, co potrafią te naprawdę przyzwoicie wyceniane ultrabooki ze stajni Lenovo.
Specyfikacja techniczna
specyfikacja: | Lenovo IdeaPad S540 (14) | Lenovo Yoga S740 (14) |
---|---|---|
wymiary i waga: | 323 x 227 x 16 mm 1,5 kg | 322 x 212 x 18 mm 1,4 kg |
przetestowany CPU: | AMD Ryzen 5 3500U 4 rdzenie, 8 wątków 2,1 - 3,7 GHz TDP - 15 W cache - 6 MB | Intel Core i7 1065G7 4 rdzenie, 8 wątków 1,3 - 3,9 GHz TDP - 15 W cache - 8 MB |
dostępne CPU: | AMD Ryzen 7 3700U AMD Ryzen 5 3500U AMD Ryzen 3 3300U AMD Ryzen 3 3200U | Intel Core i7 1065G7 Intel Core i5 1035G4 Intel Core i5 1035G1 |
przetestowane GPU: | AMD Radeon Vega 8 | Intel Iris Plus G7 |
dostępne GPU: | AMD Radeon Vega 10 AMD Radeon Vega 8 AMD Radeon Vega 6 AMD Radeon Vega 3 | NVIDIA GeForce MX250, 2 GB Intel Iris Plus G7 Intel UHD 620 |
dysk: | 256 GB, SSD M.2 PCIe NVMe x2 Union Memory RPFTJ256PDD2MWX | 256 GB, SSD M.2, PCIe NVMe x4 SAMSUNG MZVLB256HBHQ-000L2 |
obsługiwane dyski: | 1x SSD M.2 PCIe/SATA 3 | 1x SSD M.2 PCIe NVMe |
RAM: | 1x 8 GB, DDR4 ----------------- jeden bank pamięci dostępne także konfiguracje: 4 GB wlutowane plus gniazdo SODIMM | 8 GB, DDR4 (pamięć wlutowana) ------------------ dostępne wersje z 8 lub 16 GB |
przetestowana matryca: | 14 cali, Full HD, 1920 x 1080 IPS, matowa LG Philips LP140WFA-SPD1 | 14 cali, Full HD, 1920 x 1080 IPS, błyszcząca LEN8894 / B140HAN05.A |
dostępne matryce: | Full HD, IPS, matowa, Premium Full HD, IPS, matowa Full HD, IPS, błyszcząca | 4K, IPS, błyszcząca, Dolby Vision, HDR 400 Full HD, IPS, błyszcząca, Dolby Vision |
wybór portów: | 2x USB 3.0 1x USB 3.0 typu C HDMI 1.4b audio | 1x Thunderbolt 3 2x USB 3.0 audio |
akumulator: | 45 Wh, Li-Ion | 62 Wh, Li-Ion |
karty sieciowe: | WLAN - Realtek 8821CE Bluetooth 4.2 | WLAN - Intel Wi-Fi 6 AX201 Bluetooth 5.0 |
wyposażenie dodatkowe: | czytnik kart MMC/SD/SDHC/SDXC kamerka HD z przesłoną prywatności głośniki Dolby Audio podświetlenie jlawiatury TPM 2.0 czytnik linii papilarnych | kamerka HD z funkcją rozpoznawania twarzy głośniki Dolby Audio podświetlenie klawiatury moduł szyfrujący TPM 2.0 |
opcje gwarancji: | 2 lata ------------- carry-in | 2 lata ------------- carry-in |
Format laptopa i zastosowane materiały
Zarówno IdeaPad S540, jak i Yoga S740 to urządzenia czternastocalowe, czyli, w moim przekonaniu, oferują idealny kompromis między wygodą pracy, a zwiększoną mobilnością – sam pracuję na sprzęcie o tej przekątnej i w zestawie z dwoma monitorami takie rozwiązanie spisuje się znakomicie. Oba ultrabooki mogą się pochwalić wąziutkimi ramkami ekranu, ale nie mają identycznych gabarytów. IdeaPad ma zdecydowanie grubszą ramkę przy dolnej krawędzi ekranu, przez co pokrywa i pulpit są o parę milimetrów dłuższe od Yogi. Z kolei Yoga, z racji dodatkowej szyby chroniącej ekran, posiada nieco grubszą pokrywę i po zamknięciu konstrukcja ma 18 mm grubości – IdeaPad ma nieco ponad 2 mm mniej. Drobnych różnic doszukamy się także w wadze laptopów, a te skromne 1,4 kg (Yoga) lub 1,5 kg (IdeaPad) na pewno docenią osoby często podróżujące ze swoim komputerem. W obu przypadkach widać także, jak istotny dla finalnej wielkości komputera jest format ramek – zarówno IdeaPad, jak i Yoga mogą się pochwalić wielkością do niedawna zarezerwowaną dla sprzętu o przekątnej 13,3 cala. A dzięki zachowaniu matryc o 14-calowej przekątnej możemy liczyć na odczuwalnie lepszy komfort pracy, co szczególnie odczują osoby spędzające wiele godzin nad ekranem.
Kadłubki obu maszyn w całości zostały wykonane z aluminiowych paneli i biorąc je do ręki od razu da się wyczuć budzącą zaufanie, zimną solidność metalu. Warto wspomnieć, że producent przygotował trzy wersje kolorystyczne IdeaPada (mineralna szarość, miedź oraz głęboki błękit) oraz dwa warianty Yogi (żelazna szarość oraz metaliczna mika), więc jeśli marzy nam się ultrabook dopasowany wizualnie do naszego ulubionego garnituru lub garsonki, to mamy tu pewne pole manewru.
Wykorzystanie aluminium niewątpliwie dobrze wpłynęło na solidność konstrukcji i oba ultrabooki mogą się pochwalić solidnym i zwartym wykonaniem. Pokrywa IdeaPada S540 jest dobrze usztywniona i dopiero używając większej siły zauważalnie ją odkształcimy. Matryca jest przy tym dobrze chroniona i nacisk na pokrywę nie wywołuje widocznych zakłóceń na pracującym wyświetlaczu. Dolną część ekranu wzmacnia szeroki, centralny zawias, więc ten zwykle newralgiczny element także nie budzi zastrzeżeń. Wspomniany zawias idealnie wywiązuje się ze swej roli, gdyż pracuje na tyle lekko i płynnie, że ekran bez większych problemów podniesiemy jedną ręką, a matryca stabilnie trzyma nadany kąt nachylenia i nie ma tendencji do bujania się.
Pulpit oraz jednostka zasadnicza także nie rozczarowują w kwestii solidności wykonania. Komputer jest porządnie spasowany, a otwory na porty nie straszną niedokładnym dopasowaniem. Konstrukcja nieźle broni się przed naciskiem, aczkolwiek środek klawiatury mógłby być odrobinę lepiej podparty – reakcja na ucisk jest tu jednak kosmetyczna i bardziej kwalifikuje się pod moje czepialstwo, niż faktyczną niedoróbkę. Całość dobrze wypada także w temacie próby wykrzywienia – pulpit dzielnie stawia opór takim umizgom i jedyny ich efekt to ciche skrzypienie naprężającej się konstrukcji.
By odsłonić podzespoły konieczny jest demontaż spodniej pokrywy obudowy – nie jest to specjalnie trudne zadanie, ale potrzebny będzie śrubokręt Torx i nieco cierpliwości do wykręcenia 10 śrubek. Zdjęcie spodu pozwoli na wymianę dysku M.2, wyczyszczenie układu chłodzenia oraz modyfikację pamięci operacyjnej. Część konfiguracji dysponuje samym pojedynczym gniazdem SODIMM, część posiada gniazdo oraz cztery gigabajty pamięci wlutowane w płytę główną. Producent deklaruje, że w takim przypadku będziemy mogli liczyć na maksymalnie do 12 GB RAM-u.
Lenovo Yoga S740 nie wypada drastycznie lepiej od tańszego kuzyna, ale różnica w solidności wykonania faktycznie jest zauważalna. Sama pokrywa nieco tu oszukuje, gdyż jej zwiększona wytrzymałość nie jest wynikiem większego zaangażowania projektantów, lecz zabezpieczenia wyświetlacza od frontu dodatkową taflą szkła. Nadało to matrycy połyskliwy charakter, ale także przyczyniło się do lepszego usztywnienia tego elementu obudowy.
Centralny zawias także i w tym modelu pracuje z optymalnie dobranym oporem i ekran ultrabooka bez kłopotu podniesiemy jedną ręką. Matryca jest przy tym bardzo stabilnie podparta i nawet gdybyśmy mówili o rozwiązaniu z ekranem dotykowym, to ten nie uciekałby przed szturchającym go palcem. Dla części użytkowników biznesowych istotny może być fakt, że zarówno IdeaPad, jak i Yoga pozwalają na odchylenie matrycy o 180 stopni.
Pulpit Yogi został lepiej podparty i reakcji na nacisk nie zauważymy nawet na środku klawiatury. Konstrukcja jest przy tym nieco sztywniejsza i jeszcze lepiej broni się przed próbami wykrzywiania – podczas tego typu zabiegów jednostka zasadnicza ultrabooka cicho zaskrzypiała dopiero przy wykorzystaniu większej siły. Cała ta Premium-otoczka została dodatkowo podkreślona precyzyjnym spasowaniem konstrukcji i Yoga ma szansę przypaść do gustu osobom szukającym sprzętu nie tylko ładnego, ale też o solidności dobrze wróżącej częstym podróżom i pracy w drodze.
Procedura otwarcia obudowy prezentuje się praktycznie identycznie jak w przypadku IdeaPada – tu także potrzebować będziemy śrubokręta Torx, tylko śrubek jest o jedną mniej. Po zdjęciu aluminiowego spodu naszym oczom ukaże się zdecydowanie większa bateria (Yoga kryje w sobie bowiem aż 62 Wh energii, IdeaPad – 45 Wh), układ chłodzenia oraz miejsce dla dysku M.2. RAM jest, niestety, wlutowany, ale te 16 GB powinno wystarczyć do pracy nawet z ambitniejszymi zadaniami.
Wybór i rozmieszczenie portów
W maszynach o tak smukłym profilu obudowy, wybór portów musiał ustąpić pola zwiększonej mobilności. Jednak mimo fizycznego podobieństwa, testowane ultraboki w tej kwestii dość znacznie się różnią.
Lenovo IdeaPad S540, z racji zastosowanej w nim platformy procesorowej, nie daje nam dostępu do zintegrowanego z CPU Intela Thunderbolta 3, więc tym bardziej szkoda, że w USB typu C nie znajdziemy chociaż standardu USB 3.1 Gen. 2 z funkcją DisplayPort, lecz zminiaturyzowane USB 3.0 (obecnie zwane USB 3.1 Gen. 1). Za cyfrowe wyjście obrazu posłuży HDMI 1.4, a mysz lub dysk zewnętrzny podłączymy do ultrabooka za pomocą jednego z dwóch USB 3.0 standardowej wielkości. Część użytkowników ucieszy się na widok pełnowymiarowego czytnika kart SD – obecnie producenci coraz częściej rezygnują z tego dodatku lub miniaturyzują go do standardu microSD.
Nieźle wypada ich rozmieszczenie – konstrukcja chłodzenia nie ograniczyła dostępnego na bokach miejsca i gniazda trafiły na tylną część bocznych krawędzi. Podłączone peryferia i ich przewody nie powinny więc specjalnie utrudniać nam pracy, ani ograniczać przestrzeni zarezerwowanej dla myszki.
W teorii Yoga oferuje jeszcze mniejszy wybór portów, ale z racji tego, że w tym modelu USB typu C kryje w sobie Thunderbolta 3, to w praktyce mamy tu znacznie więcej opcji, niż sugeruje sama liczba ulokowanych na bokach portów. Thunderbolta 3 możemy nie tylko wykorzystać w roli cyfrowego wyjścia obrazu lub do podłączenia superszybkiego dysku zewnętrznego – kompatybilny z tym standardem replikator portów ułatwi temat podpięcia ultrabooka do wielomonitorowego stanowiska pracy i wszystkich potrzebnych peryferiów. Jeśli jednak często będziemy zabierać notebooka np. w celu prowadzenia zajęć na uczelni lub szkolenia w sali konferencyjnej, to warto zadbać, by na naszym wyposażeniu znalazł się adapter USB-C → HDMI/VGA. Postęp technologiczny postępem, ale nie każde udostępnione nam pomieszczenie i znajdujący się w nim sprzęt muszą uwzględniać standard USB typu C.
Listę portów Yogi S740 zamykają dwa USB 3.0 o standardowym formacie oraz gniazdo audio. W tym modelu nie znajdziemy czytnika kart SD, więc do ich obsługi przyda się np. wspomniany adapter USB typu C – w sprzedaży można znaleźć rozwiązania, które prócz dodatkowych portów dają nam także dostęp do czytnika kart. Także tutaj rozmieszczenie portów prezentuje się sensownie – ulokowano je na tyle boków, co powinno sprzyjać wygodnej pracy biurowej.
Osprzęt i wyposażenie dodatkowe
Ekran
Lenovo IdeaPad S540 (14) dostępny jest wyłącznie z ekranami IPS o rozdzielczości Full HD, ale wybrać możemy klasę ekranu oraz pomiędzy błyszczącym a matowym wyświetlaczem. W lepszych konfiguracjach znaleźć się może matowy lub błyszczący ekran IPS o lepszym odwzorowaniu kolorów, natomiast podstawie modele dysponować będą matowym panelem o dość przeciętnej palecie barw. Taka wersja trafiła do mnie na testy i faktycznie – o ile ekran może się pochwalić mocnym kontrastem, szerokimi kątami widzenia oraz przyzwoitą luminancją, to odwzorowanie kolorów nie robi wielkiego wrażenia. Ot, standard typowy dla średniej półki cenowej – 56% sRGB sprosta pracy biurowej i oglądaniu filmów, do ambitniejszych zadań, szczególnie jeżeli miałyby być związane z pracą z grafiką, przyda się już monitor zewnętrzny lepszej klasy.
Lenovo Yoga S740 (14) trzyma się ekranu zabezpieczonego błyszczącą szybą, ale wybrać możemy rozdzielczość Full HD lub 4K. Producent deklaruje, że to matryca 4K zapewni nam najlepszą jakość obrazu i nasycenie kolorów (paleta DCI-P3 ma tu wynosić 90%), ale testowany wyświetlacz Full HD także wypada lepiej od przeciętnego IPS-a. Ekran nie tylko wyróżnia się znacznie wyższą luminacją i, co za tym idzie, kontrastem, ale także bardzo ładnie oddanymi kolorami – sRGB wynosi tu niemal 100%. Błyszczący ekran na pewno będzie nam utrudniał pracę na powietrzu lub w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach, gdyż efekt lustra ma się tu znakomicie, ale taki typ matrycy optycznie nadaje kolorom dodatkowej soczystości.
Klawiatura i touchpad
W obu testowanych komputerach pulpity robocze zajęły niemal identyczne klawiatury – niemal, gdyż choć układ i wielkość klawiszy prezentują się tak samo, to, ponownie – diabeł tkwi w szczegółach.
Klawisze IdeaPada zostały wykonane z wysokiej jakości tworzywa o przyjemnie gładkiej powierzchni. Ich charakterystyczny kształt przekłada się na większe odstępy, co zmniejsza liczbę potencjalnych literówek – podobne rozwiązanie znajdziemy w ThinkPadach. Skok klawisza jest tu jednak zdecydowanie krótszy niż w biznesowych laptopach Lenovo. Na szczęście kompensuje to mocno sprężynująca praca skrytego pod płytkami mechanizmu, więc nie mamy wrażenia, że uderzamy palcami bezpośrednio blat biurka.
Przy pierwszym kontakcie z ultrabookiem, taka charakterystyka pracy klawiatury skojarzyła mi się z wciskaniem przycisków na olbrzymim pilocie do wypasionego smart TV i nie byłem do niej w pełni przekonany – jednak po kilku dniach pracy na IdeaPadzie S540 zmieniłem zdanie. Krótka, ale zarazem wyraźnie wyczuwalna i wręcz zadziorna odpowiedź klawisza na naciśnięcie nie zostawia nas w niepewności, czy faktycznie go wdusiliśmy (jak ma to często miejsce w ekstremalnie wyszczuplonych ultrabookach) i nawet wielogodzinne sesje z edytorem tekstu nieprędko nas zmęczą.
Klawiatura Yogi S740 jest na tyle podobna do „ideapadowej”, że tylko mając oba ultrabooki pod ręką będziemy w stanie wychwycić różnice między nimi. Przyciski są tu wykonane z odrobinę lepszej jakości tworzywa (o odrobinę przyjemniejszej w dotyku fakturze), ich skok ma odrobinę większą sprężystość i całość wypada odrobinę lepiej podczas pracy.
Projektantom obu modeli należy się również pochwała za zachowanie odpowiednio dużej wielkości klawiszy, co w sprzęcie o tak kompaktowym formacie nie musi być regułą. Jednak w przypadku IdeaPada S540 i Yogi S740 format klawiszy spokojnie sprosta nawet większym dłoniom i jedynie kursory góra/dół oraz klawisze funkcyjne zostały zauważalnie zmniejszone. Obie klawiatury zostały także doposażone w białe podświetlenie, pozwalające na pracę nocami bez dodatkowego źródła światła.
Drastycznych różnic nie sposób także doszukać się w kwestii touchpadów, choć jest to łatwiejsze niż w klawiaturach. Szklany gładzik IdeaPada S540 ma całkiem spory format – projektanci wykorzystali prawie całą przestrzeń między spacją a dolną krawędzią pulpitu. Szerokość płytki także dobrze wróży wygodzie pracy wszędzie tam, gdzie nie będziemy mieli możliwości podłączenia myszy. Touchpad wspiera także windowsowe gesty, a jego gładka faktura przekłada się na płynny i lekki ślizg dla palców. Pochwała należy się również za charakterystykę pracy zintegrowanych przycisków – dolne narożniki płytki cechuje krótki, bardzo sprężysty i dobrze wyczuwalny klik.
Lenovo Yoga S740 tu także wypada „odrobinę bardziej”. Jej szklany gładzik jest bowiem odrobinę szerszy, odrobinę wyższy i z odrobinę lepszym ślizgiem. I jedynie zintegrowane przyciski w obu testowanych laptopach spisują się równie dobrze. Wygodna obsługa komputera poza biurem jest więc mocną stroną testowanych maszyn i mysz przyda nam się dopiero po powrocie do firmy.
Głośniki
Aby zwiększyć multimedialny potencjał ultrabooków, Lenovo zadbało nie tylko o porządne głośniki – także ich lokalizacja pozytywnie wypłynęła na jakość i donośność dźwięku. Znajdziemy je po bokach klawiatury, pod wyciętą w aluminiowym pulpicie siatką. Sprawiło to, że na barwę i słyszalność głośników nie wpływa faktura ani gęstość materiału, na którym stoi ultrabook. W obu maszynach zastosowano identyczny system dźwiękowy – Atmos Speaker System, pod którym podpisało Dolby. Nie zabrakło także aplikacji Dolby Audio o istotnym wpływie na jakość dźwięku – po jej wyłączeniu dobiegająca z głośników muzyka znacząco traci na głębi i klarowności brzmienia.
Tym sposobem IdeaPad S540 i Yoga S740 wyróżniają się dalekimi od przeciętności możliwościami dźwiękowymi – muzyka jest zaskakująco donośna, ma niezłe brzmienie i doszukamy się w niej nawet odrobiny basu. Mimo kompaktowego formatu, ultrabooki świetnie sobie radzą bez dodatkowych głośników lub podpiętych słuchawek, pozwalając nie tylko posłuchać ulubionej playlisty ze Spotify przy pracy, ale także bez wysilania słuchu obejrzeć film lub odcinek serialu.
Łączność
Także w temacie łączności IdeaPad S540 musi uznać wyższość Yogi S740. IdeaPad został bowiem wyposażony w typową kartę sieciową WLAN 802.11ac (Realtek 8821CE) ze zintegrowanym modułem Bluetooth 4.2. Z kolei Yoga C740 korzysta już z nowego standardu Wi-Fi 6 (Intel Wi-Fi 6 AX201 z Bluetooth 5.0), który zapewni znacznie szybsze i stabilniejsze połączenie z Internetem – oczywiście, musimy także posiadać router kompatybilny ze standardem Wi-Fi 6.
Brak przewodowej karty sieciowej i gniazda LAN w tak kompaktowych i smukłych maszynach nie powinien być zaskoczeniem. Jeśli do pracy koniecznie jest nam potrzebna łączność tego typu, znów trzeba będzie sięgnąć po podpinany do USB typu C replikator portów, dysponujący wbudowaną kartą sieciową i portem RJ-45.
Ultrabooki nie posiadają także łączności NFC – trochę szkoda, gdyż akurat w przypadku Yogi byłby to to kolejny dodatek podkreślający jej wyższość nad IdeaPadem. W opcji nie znajdziemy również modemu LTE, więc by w warunkach terenowych pozostać online potrzebny będzie punkt dostępowy generowany przez smartfon lub autonomiczny modem z własnym zasilaniem.
Funkcje bezpieczeństwa
Trudno ocenić, który z testowanych ultrabooków lepiej wypada w kwestii sprzętowych funkcji bezpieczeństwa. IdeaPad S540 został wyposażony w umieszczony na pulpicie czytnik linii papilarnych, czyli dodatek zwalniający nas z obowiązku wpisywania hasła lub PIN-u, oraz w kamerkę HD z zasłoną prywatności. Po jej zamknięciu obiektyw kamery zostaje zasłonięty i znika potrzeba dekorowania górnej krawędzi ekranu nieprzeźroczystą taśmą klejącą. Yoga, niestety, czytnika linii papilarnych nie posiada, ale w zamian za to dostaliśmy kamerkę z funkcją rozpoznawania twarzy – bez fizycznej zasłony prywatności.
Do tego dochodzi moduł TPM 2.0, szyfrujący dane przechowywane na wbudowanym nośniku danych – ten element znajdziemy w obu ultrabookach.
Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.
Testy wydajności
Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.
Kompaktowy format ultrabooków oraz wysmuklona konstrukcja pulpitów to spore utrudnienie przy projektowaniu układu chłodzenia. Konfiguracje testowanych maszyn oparto więc o zdecydowanie łatwiejsze w chłodzeniu procesory niskonapięciowe o mniejszej emisji cieplnej (TDP 15W).
IdeaPad S540 został wyposażony w AMD Ryzen 5 3500U, czyli „czerwoną” odpowiedź na intelowskie procesory niskonapięciowe. Procesor należy do układów opartych o mikroarchitekturę Zen+ (Picasso) wyprodukowanych w 12 nm procesie technologicznym. Bazowe taktowanie APU (Accelerated Processing Unit) to 2,1 GHz, a tryb Turbo teoretycznie pozwala na zwiększenie tej wartości do 3,7 GHz. Procesor dysponuje czterema fizycznymi rdzeniami, a dzięki wsparciu dla technologii Simultaneous Multi-Threading (odpowiednik intelowskiego Hyper-Threadingu) może liczyć do ośmiu wątków jednocześnie.
Z kolei na płycie głównej Lenovo Yoga S740 znalazł się procesor Intel Core i7 1065G7, czyli przedstawiciel najnowszej, 10. generacji CPU od „niebieskich” – Ice Lake-U. Ten układ stworzono za pomocą 10-nanometrowego procesu technologicznego z wykorzystaniem mikroarchitektury Sunny Cove. Core i7 1065G7 to także układ czterordzeniowy, a możliwość liczenia ośmiu wątków to zasługa technologii Hyper-Threading. Bazowe taktowanie CPU jest zaskakująco niskie (1,3 GHz), ale tryb Turbo Boost. 2.0 pozwala na jego podbicie do 3,9 GHz.
Jednak nim przejdziemy do wyników benchmarków, wypada sprawdzić, jak prezentuje się stosunek taktowania do temperatury obciążonych procesorów.
AMD Ryzen 5 3500U | temperatura: | taktowanie: |
czas pracy – 15 min. | 77° C | 2844 MHz |
czas pracy – 30 min. | 77° C | 2844 MHz |
czas pracy – 60 min | 77° C | 2844 MHz |
Intel Core i7 1065G7 | temperatura: | taktowanie: |
czas pracy – 15 min. | 65° C | 1996 MHz |
czas pracy – 30 min. | 66° C | 1996 MHz |
czas pracy – 60 min | 65° C | 1996 MHz |
Zainstalowany w IdeaPadzie układ chłodzenia spisuje się wyraźnie lepiej, niż w przypadku wyposażonego w ten sam APU ThinkPada X395 – w nim po kwadransie obciążenia zegary spadały do ok. 2,3 GHz, co odbijało się na osiągach sprzętu, a temperatura wynosiła ok. 67° C. IdeaPad prezentuje sensowniejsze podejście do tej kwestii – temperatura CPU konsekwentnie trzymała się wyższej ale wciąż bezpiecznej wartości 77° C, a taktowanie wzrosło do niemal 2,9 GHz. W tym kontekście Intel Core i7 1065G7, który w teorii jest układem znacznie wydajniejszym od przedstawiciela AMD, wypada nieszczególnie – wystarczy moment, by taktowanie obciążonego procesora spadło niemal do poziomu bazowego, nadgorliwie wręcz pilnując niskiej temperatury procesora.
Wyniki testów Cinebench R15 i R20 obu testowanych układów prezentują się bardzo podobnie i tu wyraźnie widać wpływ ograniczenia Turbo przy zadaniach obciążających procesor na 100%. Jednak i tak na ich tle starszy Core i7 8565U z LG Gram 17 wypada odczuwalnie słabiej, choć trzeba tu zaznaczyć, że także w LG tryb Turbo nie miał możliwości rozwinięcia pełni swych możliwości.
Co ciekawe, przewagę Core i7 1065G7 lepiej podkreślają testy PCMark 10 i Geekbench 4.0, w których Ryzen 5 3500U i Core i7 8565U osiągnęły zbliżone wyniki.
Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.
Zarówno IdeaPad S540, jak i Yoga S740 korzystają z układów graficznych zintegrowanych z procesorem, ale w obu przypadkach możemy liczyć na osiągi zdecydowanie lepsze od oferowanych przez Intel HD 620 z typowej „niskonapięciówki”.
W przypadku IdeaPada jest to Radeon Vega 8, który w tym konkretnym modelu w niewielkim stopniu ustępuje osiągom GeForce’a MX150 z Xiaomi Mi Air 13. Zintegrowany GPU w Yodze także zostawia typowe „integry” daleko w tyle. Intel Iris Plus G7 to obecnie chyba najwydajniejsze rozwiązanie zintegrowane z CPU dostępne w notebookach – wyniki 3DMarków czytelnie to obrazują.
Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.
![]() | ![]() |
Wygospodarowanie miejsca w tak poręcznych konstrukcjach na dysk 2,5-calowy byłoby nie tylko karkołomnym, ale i kuriozalnym zwrotem akcji – nic więc dziwnego, że rolę magazynu na dane przejęły dyski półprzewodnikowe w formie karty M.2. Jednak nawet w tej kwestii widać wyższość Yogi nad IdeaPadem. Wyniki testów nie pozostawiają bowiem złudzeń – chociaż nośnik Union Memory o pojemności 256 GB wypada zdecydowanie lepiej od dysków SSD SATA3, to widać, że mamy do czynienia z tańszym rozwiązaniem w standardzie PCIe 3.0 x2. Przewaga dysku Yogi (Samsung) jest więc łatwa do uzasadnienia – PCIe 3.0 x4 może i kosztuje nieco więcej, ale czasy zapisu i odczytu są tu zdecydowanie wyższe. Oczywiście, IdeaPad S540 także wspiera dyski PCIe 3.0 x4, więc zakup konfiguracji z takim nośnikiem lub późniejsza przesiadka na dysk lepszej klasy nie będzie problemem.
Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.
Testy baterii
Idei „trochę bardziej” przewijającej się przez tę recenzję nie mogło także zabraknąć w temacie baterii. IdeaPad S540 dotarł do nas z akumulatorem o pojemności 45 Wh (są też wersje z 50 Wh), który w zestawie z procesorem AMD zapewnił dość przeciętny czas pracy na własnym zasilaniu – 5 – 7 godzin aktywnej pracy z ultrabookiem w dzisiejszych czasach nie robią już wielkiego wrażenia.
Natomiast Yoga w swym wnętrzu kryje aż 62 Wh energii, a napędzający ultrabooka Core i7 1065G7 może się pochwalić wybitną energooszczędnością podczas pracy bez zasilacza, gdyż osiągnięte wartości są tu wyjątkowo dobre. W trybie przeglądania Internetu komputer pożegnał się ze świadomością po ponad szesnastu godzinach, a zadania biurowe czy odtwarzanie filmu opróżniły akumulator po ok. jedenastu godzinach. Nawet gdy zestawimy je z czasem pracy LG Gram 17 (i7 8565U i 17-calowy ekran WQXGA), który dysponował baterią o pojemności 72 Wh, to Yoga C740 i tak wypada zdecydowanie lepiej.
Testy kultury pracy
Oba ultrabooki robią bardzo dobre wrażenie także w kwestii dyskretnej pracy układu chłodzenia – trzeba jednak pamiętać, że komputery w dużym stopniu zawdzięczają to ograniczeniu osiągów procesorów przy pełnym obciążeniu.
Przy zadaniach biurowych i innych aktywnościach w niewielkim stopniu obciążających CPU, IdeaPad S540 i Yoga S740 pracują praktycznie bezgłośnie i tylko w idealnie cichym pomieszczeniu damy radę odnotować dyskretny szmerek leniwie pracujących wentylatorów.
Pełne obciążenie sprzętu niewiele zmienia i nawet gdy układ chłodzenia zacznie ambitniej podchodzić do swoich obowiązków to nie mamy do czynienia z „wytłumionym szumem” i terminem bardziej pasującym do sytuacji jest „szmer+”. Projektanci Lenovo z sercem podeszli do kwestii utrzymania możliwe cichej pracy układu chłodzenia i bohaterowie tej recenzji sprostają wymaganiom użytkowników nawet bardzo wyczulonych na kulturę pracy laptopa.
Nie inaczej prezentuje się mapa temperatury obudowy ultrabooków. Prace administracyjno-biurowe pozostawiają aluminiowe konstrukcje w całości chłodne, a duże obciążenie sprzętu podnosi temperaturę konstrukcji jedynie przy tylnej krawędzi obudów. Jednak nawet w tym momencie temperatura cieplejszych miejsc nie przekracza 40° C.
Podsumowanie
Ultrabooki na dobre zadomowiły się w świecie komputerów osobistych i raczej nieprędko to się zmieni – zwłaszcza, że nieustanny postęp technologiczny sprawił, że nawet w maszynach o tak mobilnym profilu możemy liczyć na osiągi wystarczające do aktywności ambitniejszych, niż praca z pakietem Office. Testowane maszyny są doskonałym przykładem możliwości współczesnych laptopów tego typu – nie tylko mobilność trzyma tu wysoki poziom, ale możemy także liczyć na przyjemną stylistykę i sprzyjającą częstym podróżom solidność wykonania.
Gdybym spośród testowanej dwójki miał szczególnie polecić jeden model, to zdecydowanie bardziej przychylałbym się ku Lenovo Yoga S740, która w niewiele wyższej cenie oferuje zdecydowanie lepszą matrycę, wielofunkcyjny port Thunderbolt 3 oraz wyróżniający się czas pracy na baterii. Niestety, nawet uwzględniając te zalety nie potrafię się przekonać do przyznania temu modelowi naszego wyróżnienia TECHSETTER poleca – radykalne ograniczenie trybu Turbo ostudziło w tej kwestii mój zapał. Dużym plusem jest tu jednak układ graficzny Intel Iris Plus G7 o osiągach zdecydowanie wykraczających ponad typowy „zintegrowany standard”.
Oba modele świetnie wypadają pod względem systemu dźwiękowego oraz kultury pracy i znakomicie sprawdzą się w roli wielozadaniowego komputera osobistego. Praca administracyjno-biurowa, montaż prostych materiałów wideo, relaks z dobrym filmem lub „małą” grą – to wszystko mieści się w ich możliwościach. Także cenowo producentowi udało się uniknąć przesady, więc ultrabooki mogą przypaść do gustu zarówno studentom poszukującym kompaktowego sprzętu do częstych wizyt na uczelni, jak i pracownikowi mniejszej firmy, dla którego priorytetem jest wygodna praca w podróży.
Podsumowanie: | Lenovo IdeaPad S540 (14) | Lenovo Yoga S740 (14) |
---|---|---|
segment: | uniwersalny ultrabook | uniwersalny ultrabook |
optymalne zast.: | - praca w podróży - praca w terenie - zadania biurowo-administracyjne - praca z pakietem Office i innymi aplikacjami biznesowymi - relaks z multimediami | - praca w podróży - praca w terenie - zadania biurowo-administracyjne - praca z pakietem Office i innymi aplikacjami biznesowymi - relaks z multimediami |
mobilność: | - bardzo duża | - bardzo duża |
kultura pracy: | - bardzo dobra | - bardzo dobra |
modem WWAN: | - nie | - nie |
opcje dokowania: | - USB typu C | - Thunderbolt 3 |
ważne cechy: | - solidna i gustowna obudowa z aluminium - porządna klawiatura z podświetleniem - grafika Radeon - niezły touchpad - czytnik linii papilarnych - kamerka z osłoną prywatności - markowy system audio - sensownie wyceniony | - solidna i gustowna obudowa z aluminium - porządna klawiatura z podświetleniem - grafika Intel Iris Plus G7 w opcji - duży touchpad - kamerka IR z funkcją rozpoznawania twarzy - markowy system audio - imponujący czas pracy na własnym zasilaniu - sensownie wyceniony |