Marynarze, wojsko, straż pożarna i inne służby ratownicze – szczególnie terenowe, wojsko, policja, archeolodzy pracujący w terenie, geolodzy, pracownicy wszelkiego rodzaju kopalni, osoby pracujące we warsztatach… Długo by wymieniać. Co ich łączy te wszystkie profesje? To, że albo zawsze, albo zazwyczaj przychodzi im pracować w trudnych warunkach. A mówiąc o trudnych warunkach, nie mam na myśli braku ekspresu do kawy w biurze. Raczej myślę o pracy na zewnątrz, w różnych warunkach pogodowych, pyle, zawilgoconych pomieszczeniach, ekstremalnie wysokich lub ekstremalnie niskich temperaturach. Ogólnie rzecz ujmując – miejscach gdzie niemal każde urządzenie elektroniczne najpewniej podziękowałoby za współpracę po spędzeniu od kilku minut do kilkudziesięciu godzin – w zależności od tego, w jakich wymienionych powyżej warunkach przyszłoby mu pracować i o jakim dokładnie sprzęcie mówimy.

 

 

W związku z powyższym powołano do życia specjalistyczny sprzęt klasy rugged. Jednym z najbardziej znanych producentów sprzętu tego typu jest firma Getac, który już od niemal 30 lat dostarcza specjalistyczny sprzęt przystosowany do pracy w ekstremalnie ciężkich warunkach. Bardziej wtajemniczeni być może spotkali się jeszcze z firmą Durabook, zajmującą się budowaniem zarówno notebooków, jak i tabletów rugged i semi-rugged. Ale stosunkowo mało kto wie, że specjalnie wzmocnione urządzenia tworzy także Dell. I trzeba przyznać, że wychodzi im to całkiem nieźle, czego dowodem jest chociażby Dell Latitude 7212 Rugged Extreme Tablet.

Bardzo rzadko mamy okazję przyjrzeć się urządzeniom tego typu z bliska. Powód jest prozaiczny – po pierwsze jest to sprzęt zazwyczaj przygotowywany pod zamówienia i przetargi, a po drugie – notebooki i tablety rugged są najzwyczajniej w świecie drogie. Co raczej nie powinno dziwić, gdyż przygotowanie „pancernej skorupy” i zamkniętych w niej podzespołów do zdania licznych testów związanych z pracą w warunkach wymienionych na początku recenzji do łatwych nie należy. Sprawdźmy zatem jak masywny tablet Della radzi sobie w codziennej pracy. Co prawda nie będzie to zapylony warsztat ani wilgotny las, ale nasza procedura testowa da nam pewien obraz tej specjalistycznej maszyny.

Dell Latitude 7212 Rugged Extreme Tablet

Niestety, na testy otrzymaliśmy sam tablet, więc nie będziemy mogli sprawdzić jak Latitude 7212 współpracuje z przygotowanymi do niego akcesoriami. Wśród nich znaleźć można nie tylko klawiaturę, ale też dodatkowe baterie, podstawkę czy akcesoria montażowe do zainstalowania tabletu w samochodzie.

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Dell Latitude 7212 Extreme Rugged Tablet
wymiary i waga:312 x 203 x 24 mm
1,3 kg
przetestowany CPU:Intel Core i5 7300U
2 rdzenie, 4 wątki
2,6 - 3,5 GHz
TDP - 15 W
cache - 3MB
dostępne CPU:Intel Core i7 7600U
Intel Core i5 7300U
Intel Core i3 7100U
Intel Core i5 6300U
przetestowane GPU:Intel HD 620
dostępne GPU:Intel HD 620
Intel HD 520
dysk:256 GB, SSD M.2 SATA III
SK hynix SC311
obsługiwane dyski:1x M.2 SATA/ PCIe NVMe
RAM:8 GB LPDDR3
------------------
pamięć wlutowana
dostępna także opcja 16 GB
przetestowana matryca:11,6 cala, Full HD (1920 x 1080 pikseli)
IPS, matowa i dotykowa
INT3470
dostępne matryce:Full HD, IPS, matowa, dotykowa
wybór portów:2x złącze dokowania/akcesoriów dodatkowych
USB typu C z funkcją przesyłania obrazu (DisplayPort) oraz zasilania
USB 3.0
mini-RS-232 (COM)
audio in/out
akumulator:34 Wh, 1-komorowy
Li-Ion
wyposażenie dodatkowe:wymienialne baterie (hot swap)
czytnik linii papilarnych
czytnik kart pamięci
czytnik Smart Card
moduł NFC
pasywne piórko
modem WWAN w opcji
dwie kamery z fizycznymi zasłonami
opcje gwarancji:3 lata
-------------
on-site

Jakość wykonania i ergonomia obudowy

Już na pierwszy rzut oka widać, że Latitude 7212 zwykłym tabletem nie jest. Ponad 24 mm grubości to więcej niż wynosi grubość dzisiejszych laptopów. I nie mówię tu o ultrabookach, tylko zwykłych laptopach biurowych. Szerokość obudowy także bliższa jest 13-calowym notebookom niż tabletowi z 11,6-calowym ekranem. Potwierdzeniem tych słów niech będzie fakt, że Latitude 7212 jest o 3 mm szerszy niż recenzowany niedawno przez nas Xiaomi Mi Air 13. Waga „czystego” urządzenia, bez podłączonych doń akcesoriów wynosi 1,3 kg, a każdy dodatek do dodatkowe od kilkudziesięciu do kilkuset gramów.

Brzegi i krawędzie tabletu zostały obleczone twardą, ale wciąż wyczuwalnie elastyczną gumą, co należycie chroni maszynę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ponadto Latitude’a zabezpieczają dodatkowe wzmocnienia na narożnikach. Nieco ściętych, gdyż jak powszechnie wiadomo – rogi laptopów, smartfonów i tabletów, nawet tak solidnych jak ten, nie lubią jakichkolwiek uderzeń w te dość wrażliwe miejsca. Tył tabletu wykonano ze specjalnego kompozytu ponadprzeciętnie wytrzymałych tworzyw sztucznych. Tak więc nie ma mowy, żeby w którymś miejscu obudowa uginała się – nawet pod mocniejszym naciskiem. Podobnie zresztą jest z ekranem chronionym przez szybę Corning Gorilla.

Dell Latitude 7212
« z 4 »

„Plecki” tabletu prezentują się nietypowo. Oprócz tego, że umieszczono na nich gniazdo dla stacji dokującej (takie samo jak na dolnej krawędzi), to znajdziemy tam także nagwintowane otwory służące do montażu dodatkowych akcesoriów (m.in. podpórka, replikator dający nam dodatkowe porty) oraz dwie wnęki dla baterii. Po prawej stronie zainstalowano także dodatkową kamerkę z dość sporą diodą doświetlającą, a przy górnej krawędzi znajduje się slot na Smart Card. W slocie powinna tkwić całkiem praktyczna zaślepka, na której można znaleźć centymetr, przelicznik dla podstawowych jednostek odległości i masy (imperialnych i metrycznych), a także… schemat, jak za pomocą alfabetu Morse’a nadać sygnał SOS oraz HELP. Jednak z jakiegoś powodu w urządzeniu, które otrzymaliśmy na testy wspomnianego gadżetu nie było. Warto też wspomnieć, że z lewej strony umieszczono czytnik linii papilarnych.

Dell Latitude 7212
« z 6 »

Front tabletu to nie tylko wyświetlacz i jego dość gruba ramka, ale też kamerka z fizyczną zasłoną (na górnej krawędzi) oraz zestaw podświetlonych na zielono klawiszy mających ułatwić korzystanie z tabletu (dolna krawędź). Wśród nich znajduje się przycisk pozwalający zablokowanie i odblokowanie zmiany orientacji wyświetlanego obrazu, kolejne dwa służące do regulacji głośności, przycisk wywołujący menu Start, a także trzy klawisze funkcyjne. Niestety, wszystkie działają bardzo topornie.

Jeżeli chodzi o dostępne porty, to Latitude 7212 posiada ich kilka. Użytkownik będzie miał do dyspozycji jedno gniazdo USB 3.0, USB typu C z funkcją przesyłania obrazu za pośrednictwem interfejsu DisplayPort, mini-RS-232, czyli port szeregowy w pomniejszonej wersji, a także złącze audio (in/out), pod którym znajdziemy slot dla kart microSD. Niby niewiele, ale prawdę powiedziawszy – czy w terenie będziemy potrzebować czegoś więcej? Jeżeli odpowiedź na to pytanie jest pozytywna, to warto sięgnąć po nadmieniony wcześniej replikator portów, który można zainstalować na „pleckach” tabletu.

Dell Latitude 7212 - góra tabletu
« z 5 »

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Nie będę ukrywał, że jest to jedno z największych zaskoczeń w „pancernym” Dellu. Ekran o przekątnej długości 11,6″ posiada najpopularniejszą obecnie proporcję, czyli 16:9 i może się pochwalić rozdzielczością Full HD. Wyświetlacz przykryty jest w pełni matową szybą Corning Gorilla, którą wzbogacono o powłokę antysmugową, antyodblaskową oraz polaryzacyjną. Dotykowy panel obsługuje wielodotyk, a z racji tego, że tablet należy do wąskiego grona specjalistycznych maszyn, ekran można także obsługiwać w rękawicach – i wcale nie muszą to być rękawice z powłoką współpracującą z ekranami dotykowymi.

 

Zainstalowany wyświetlacz faktycznie jest czytelny w właściwie każdych warunkach. Jest to zasługą nie tylko specjalnych powłok i filtrów, ale też parametrów samego ekranu – sporej, bo wynoszącej 422 cd/m2, jasności oraz głębokiego kontrastu (1304:1). Jednak największym zaskoczeniem okazało się wierne odzwierciedlenie palety kolorów sRGB. Niemal 100% w sprzęcie rugged? Nie spodziewałem się. Zazwyczaj ekrany w tego typu urządzeniach nie wychodziły poza standard 60%, a tutaj – niemała niespodzianka.

Parametry matrycy:

  • luminancja: 422 cd/m2
  • kontrast: 1304:1
  • czerń: 0,33 cd/m2
  • paleta sRGB: 97%
  • paleta AdobeRGB: 69%

 

Wcześniej wspomniałem o poszczególnych warstwach chroniących ekran i mających ułatwić pracę z nim. Trzeba uczciwie oddać, że wszystkie te dodatki sprawiły, że z dotykowym panelem pracuje się naprawdę dobrze. Na jego matowej powierzchni faktycznie próżno szukać odblasków, a powłoka antysmugowa działa jak należy. Co prawda po pewnym czasie da się zauważyć pojedyncze plamy, ale nie przeszkadzają one w pracy, to raz, a dwa – pozbycie się ich jest bardzo łatwe i zazwyczaj wystarczała do tego zwykła szmatka. Nieco gorzej jest z tłustymi śladami – tutaj już przyda się wsparcie w postaci sprayu to czyszczenia ekranów LCD. Warstwa przykrywająca matrycę okazała się także bardzo śliska. Na tyle, że nawet palce ubrane w rękawice nie czuły oporu w trakcie pracy.

 

Klawiatura i touchpad

Tablet klawiatury nie posiada, co samo w sobie odkryciem nie jest. Dell Latitude 7212 może jednak zostać wyposażony w opcjonalną klawiaturę, również odpowiednio wzmocnioną i zgodną z normą IP-65 (pyłoszczelność i ochrona przed strugą wody o intensywności 12,5 l/min.). Akcesorium posiada także podświetlenie i podpinane jest do złącza znajdującego się pod dolną krawędzią tabletu.

Dell Latitude 7212 - gniazda dla baterii
« z 5 »

Jak sprzęt pozbawiony pulpitu roboczego i podnagarstnika można wyposażyć w touchpad? Umieszczając go… na dotykowym ekranie. Poważnie, w testowanym tablecie touchpad uruchamia się z poziomu systemu, podobnie jak klawiaturę ekranową. I mimo że z początku można się z takiego rozwiązania śmiać, to trzeba pamiętać, że dotykowy panel w Dellu Latitude 7212 może być obsługiwany także w rękawiczkach, które nieco ograniczają precyzję „tapnięć” naszych palców. Włączywszy touchpad, korzystamy z niego tak samo jak z fizycznego akcesorium – mamy „płytkę” i dwa przyciski oraz pojawia nam się kursor. I to właśnie kursor jest elementem, który sprawi, że korzystanie z ekranu będzie bardziej precyzyjne i łatwiej będzie trafić windowsową strzałką w niewielki element, niż okutanym rękawicą palcem. A że uruchomiony touchpad zabierze nam nieco powierzchni wyświetlacza? Cóż… coś za coś.

 

Głośniki

Wyposażony w dwa głośniki tablet dodatkowo posiada wsparcie w postaci aplikacji Waves MaxxAudio Pro. Słusznie zresztą, gdyż bez wsparcia oprogramowania dźwięk nie oferuje zbyt wysokiej jakości. Dopiero chwila zabawy narzędziami software’owymi pozwoliła na uzyskanie dźwięku o odpowiedniej głębi i barwie. Udało się wyeliminować agresywną górę i w efekcie na całej skali głośności tablet grał czysto i wyraźnie. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że lepiej niż niejeden laptop biznesowy.

 

Funkcje bezpieczeństwa

W przypadku Latitude’a 7212 należałoby powiedzieć nie tylko o zabezpieczeniach sprzętowych i programowych obejmujących dostęp do komputera i przechowywanych danych, ale też o normach, które sprzęt musi spełniać, aby można było go nazwać godnym pracy w najtrudniejszych warunkach. Zacznijmy od tych pierwszych.

Nasz egzemplarz wyposażony został w czytnik Smart Card, skaner linii papilarnych (świetnie ulokowany swoją drogą), moduł TPM 2.0 oraz całą masę zabezpieczeń programowych umożliwiających efektywne wykorzystanie wyżej wymienionych dodatków: ControlVault, Dell Data Protection oraz Dell Security Tools. Konfiguracja zawierała również moduł NFC, z którego mogą korzystać bezdotykowe karty Smart Card.

Jeżeli chodzi zaś o samo zabezpieczenie tabletu, to opisana we wstępie obudowa miała za zadanie zdać liczne testy symulujące pracę w warunkach dla sprzętu elektronicznego szkodliwych, a czasem wręcz – zabójczych. W ramach wojskowych testów MIL-STD-810G, recenzowany Dell musiał przeżyć upadek z 91 cm, padający bezpośrednio na jego powierzchnię deszcz, piach, kurz; następnie – uderzenie, wibracje, zawilgocenie, pracę w ekstremalnych temperaturach (od -29°C do 63°C w czasie pracy; od -51°C do 71°C w spoczynku), szok termiczny, a nawet zamrażanie i odwilżanie. Poza tym, Latitude 7212 posiada również certyfikat MIL-STD-461F, świadczący o odporności urządzenia na zakłócenia elektromagnetyczne.

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

 

Łączność

Dell Latitude 7212 nie posiada gniazda LAN. W terenie jednak nie powinno to być problemem, a jeżeli zechcemy używać tabletu stacjonarnie, podpiętego do Sieci „skrętką”, to zawsze można skorzystać ze stacji dokującej, która wspomniany port posiada.

Poza tym, pancerny tablet Della posiada wszystko, co w pracy poza biurem może się przydać. Karta sieciowa WLAN występuje w trzech wersjach: dwóch podzespołach od Intela (jedna z Bluetooth 4.2, a druga bez BT) oraz jednej od Qualcomma. Ten ostatni układ znalazł się w testowanym przez nas egzemplarzu. Dwuzakresowa karta Wi-Fi posiada Bluetooth w wersji 4.1. Tam gdzie nie uświadczymy sieci Wi-Fi, tam może się przydać modem LTE. Dell pozwala na fabryczne wyposażenie tabletu w takie akcesorium. I tutaj ponownie Dell korzysta z podzespołu wyprodukowanego przez firmę Qualcomm Snapdragon. Gniazdo dla karty SIM zaś umieszczono w jednym ze slotów przeznaczonych dla baterii.

Dell Latitude 7212 - prawy bok: przycisk zasilania, slot dla piórka oraz zakryte porty
« z 8 »

 

Testy wydajności

Wewnątrz specjalistycznego tabletu Della znajduje się jednostka Intela szóstej lub siódmej generacji. W obu przypadkach pod uwagę brane są wyłącznie procesory z technologią vPro (za wyjątkiem Core i3). Ale Latitude 7212 nie ma powodów do wstydu, że nie korzysta jeszcze z najnowszej rodziny niskonapięciowych chipów. Po pierwsze, jest to specjalistyczny produkt o długiej żywotności, którego raczej nie będzie się wymieniać co sezon. Po drugie zaś – zainstalowany Core i5 7300U potrafił zapewnić urządzeniu spodziewanie wysoką wydajność. Dwurdzeniowy i czterowątkowy procesor pracuje z taktowaniem od 2,6 GHz bazowo do maksymalnie 3,5 GHz w trybie turbo. W trakcie testów, CPU pracował z taktowaniem sporo wyższym niż bazowe, dbając jednocześnie o to, aby temperatura jednostki nie przekraczała bezpiecznego progu.

Intel Core i5 7300Utemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.84° C3195 MHz
czas pracy – 30 min.85° C3095 MHz
czas pracy – 60 min85° C2995 MHz

Jak to przełożyło się na wyniki w benchmarkach? Wyniki „wykręcone” przez CPU nie odbiegają w żaden sposób od rezultatów uzyskanych w laptopach z jednostkami Core i5 generacji Kaby Lake R. Ale już wyraźnie ustępują wydajnością procesorom ósmej generacji, co jest w zupełności zrozumiałe (2 rdzenie, 4 watki vs. 4 rdzenie, 8 wątków). Porównajmy wydajność Core i5 7300U z testowanego Latitude’a 7212 z jego odpowiednikiem z najnowszej generacji.

W tablecie znajduje się wyłącznie wlutowana pamięć operacyjna. W modelu testowym wlutowano mniej pojemny, 8-gigabajtowy układ LPRDD3 taktowany z częstotliwością 1866 MHz. Bardziej wymagający będą mogli wybrać konfigurację z 16 GB pamięci.

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.

Wydajność graficzna w tablecie klasy rugged raczej nie jest najważniejszą cechą sprzętu. Do dyspozycji mamy wyłącznie grafiki zintegrowane z CPU. W zależności od generacji jednostek będzie to Intel HD 620 lub Intel HD 520. Do podłączenia dodatkowego monitora (w tym o wysokiej rozdzielczości) oraz obsługiwania prostych multimediów – wystarczy.

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

Wewnątrz tabletu znalazło się jedno miejsce na dysk i pewnie dla nikogo nie będzie sporym zaskoczenie fakt, że jest to nośnik M.2. W przypadku modelu testowego jest to dysk M.2 SATA III od SK Hynix, ale Latitude 7212 obsługuje również szybsze dyski – M.2 PCIe NVMe. Zainstalowany nośnik, podobnie jak CPU, zaprezentował całkiem niezłe osiągi, takie jakich po dysku pracującym z interfejsem SATA III można się spodziewać. Test AS SSD wygenerował wynik niemal 480 MB/s w odczycie sekwencyjnym oraz 337 MB/s w zapisie. Wynik może nie rzuca na kolana, ale też nie ma prawa rozczarować.

Dell Latitude 7212 obsługuje także dyski samoszyfrujące OPAL 2.0.

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

Kwestia zasilania została przez Della rozwiązana całkiem rozsądnie. Tył tabletu, jak już pisałem wcześniej, posiada dwa miejsca dla wymienialnych baterii. Egzemplarz, który testowaliśmy posiadał jeden akumulator o pojemności 34 Wh, zaś druga wnęka została wypełniona zaślepką, którą można w łatwy sposób wyjąć i zastąpić drugą baterią. Praktycznym rozwiązaniem jest możliwość wymiany baterii w czasie pracy urządzenia (tzw. hot swap). A jeżeli większość czasu pracujemy w terenie, to warto zaopatrzyć się w ładowarkę, w której możemy ładować nawet dwa akumulatory jednocześnie.

Nasze testy pokazały, że osoby spędzające większość czasu w miejscach gdzie trudno o gniazdko elektryczne, powinny poważnie zastanowić się na wyposażeniem Latitude’a 7212 od razu w dwie baterie. Ta z modelu testowego, mimo że jest bardziej pojemną opcją, gdyż Dell przygotował jeszcze wersje 26 Wh, nie zachwyciła nas czasem pracy. Tablet w czasie pracy z przeglądarką internetową potrafił wytrzymać co prawda ponad 5 godzin w trybie maksymalnie oszczędzającym baterię. Jednak już symulacja pracy biurowej skróciła ten czas o godzinę, a pracując na maksymalnym obrotach, Dell wytrzymał niecałe 1,5 godziny. We wszystkich testach matryca przygaszona była do 30% jasności. Tak więc jeżeli przyjdzie nam pracować w warunkach, w których wyświetlacz będzie musiał zostać „podkręcony” do wyższych wartości, możemy oczekiwać, że czas pracy na własnym zasilaniu spadnie.

 

Chart by Visualizer
 

Testy kultury pracy

Z racji tego, że Dell Latitude 7212 posiada aktywne chłodzenie, co wcale oczywiste nie jest biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z tabletem klasy rugged, to przyjrzeliśmy się także głośności wiatraczka odpowiedzialnego za chłodzenie CPU. W przypadku pracy nie wymagającej od procesora wysokiego zaangażowania, tablet był właściwie był niesłyszalny, chociaż trzymając go w rękach dało się odczuć, że wentylator delikatnie pracuje. Podczas wzmożonej pracy, chłodzenie generowało dźwięk o natężeniu 38 dB, co jest wynikiem bardzo dobrym. Szum wiatraczka tylko od czasu do czasu o sobie przypomniał. Zakładam jednak, że w miejscach, gdzie przyjdzie z tabletem pracować, ten delikatny pomruk będzie zupełnie zagłuszony przez otoczenie.

 

Chart by Visualizer
 

Ciekawie zaprezentowała się mapa temperatury obudowy. Mianowicie, testowany Dell potrafił być cieplejszy w trybie spokojnej pracy, niż w pracy na wysokiej wydajności. Zjawisko to uwidoczniło się na pleckach urządzenia. „Winowajcą” takiego stanu rzeczy jest sposób chłodzenia CPU. Ciasnej i mocno obudowanej konstrukcji ciężko było pozbyć się szybko gromadzonego ciepła, kiedy wiatraczek kręcił się nieco ospale. Ale kiedy już osiągnął dużo wyższą liczbę obrotów na sekundę, dało się zauważyć, że obudowa z tyłu stała się zauważanie chłodniejsza. Koniec końców, w żadnym momencie temperatura obudowa w żadnej strefie obudowy nie przekroczyła 40°C.

Zadania biurowe - front
Zadania biurowe - tył
Pełne obciążenie - front
Pełne obciążenie - tył

 

Podsumowanie

Miło jest od czasu do czasu przetestować sprzęt nietuzinkowy i wyjątkowy, bo takim właśnie urządzeniem jest Dell Latitude 7212 Rugged Extreme Tablet. Szkoda tylko, że nie mieliśmy okazji, żeby sprawdzić też chociaż część dodatków, które wzmocnionemu tabletowi od Amerykanów są adresowane.

Sam tablet robi wrażenie swoją solidnością. Masywne, ciężkie, ale stosunkowo niewielkie narzędzie budzi zaufanie, że w środowisku pełnym niebezpieczeństw zagrażających sprzętowi w pośredni lub bezpośredni sposób, nasza praca i jej rezultaty zostaną odpowiednio zabezpieczone.

Tak jak pancerna, obita gumą obudowa i wzmacniane narożniki nie zrobiły może na mnie wielkiego wrażenia, wszak tego spodziewałem się po sprzęcie tego typu, tak zainstalowany ekran pozytywnie zaskoczył. Zarówno jakością wyświetlanego obrazu, jak i solidnością. Porty oraz inne dodatki także zostały rozmieszczone całkiem rozsądnie, co sprzyja wygodzie pracy. Na plus można także policzyć obecność gniazda RS-232. Co prawda w wersji mini, ale jego obecność nawet w tym formacie powinna ucieszyć warsztaty, stacje diagnostyczne i inne miejsca, gdzie poczciwy COM wciąż jest ważny.

Nie można mieć zastrzeżeń do wydajności recenzowanego Della. Core i5 7300U zainstalowany na płycie głównej pokazał się z dobrej strony, oferując wydajność, która wystarczy do komfortowej pracy. Właściwie zaprezentowała się także reszta konfiguracji. Małym rozczarowaniem okazał się czas pracy tabletu na własnym zasilaniu. Z tym, że zdaję sobie sprawę, że ciężko tutaj winić za to sam tablet. Podejrzewam, że konfiguracja została przygotowana tak, żeby Latitude 7212 pracował w oparciu o dwa akumulatory. Jeden to opcja minimum.

Podsumowanie:Dell Latitude 7212 Extreme Rugged Tablet
segment:specjalistyczny tablet biznesowy klasy rugged
optymalne zastosowanie:- praca wszędzie tam, gdzie zwykły sprzęt mógłby szybko ulec awarii i zniszczeniu - warsztaty, hale produkcyjne, kuźnie, magazyny, jako wyposażenie ekip ratunkowych i ich pojazdów itp.
- praca w zróżnicowanym środowisku i w różnych warunkach pogodowych
- praca wszędzie tam, gdzie zwyczajny sprzęt byłby narażony na zniszczenie lub uszkodzenie
mobilność:- bardzo duża
kultura pracy:- bardzo dobra
modem WWAN w opcji:- tak
opcje dokowania:- dwa złącza dokowania
- USB typu C
ważne cechy:- wytrzymała, masywna obudowa
- porty zabezpieczone zaślepkami
- matowy, wyraźny ekran wzmocniony szybą Gorilla
- dwie kamerki z zasłonami
- bogate wyposażenie dodatkowe
- pełen pakiet sprzętowych zabezpieczeń
- MIL-STD-810G
- MIL-STD-461F
- mnóstwo akcesoriów dodatkowych, między innymi uchwyt, klawiatura, stacja dokująca, samochodowa stacja dokująca, terenowa ładowarka do baterii, podstawka