Dziś premiera Fallout 76 – dzień, na który fani serii czekają zarówno z niecierpliwością, jak i niepokojem. Z jednej strony – dotychczasowe wycieczki Bethesdy na obszary MMO kończyły się raczej sukcesami niż porażką (vide choćby TES Online). Z drugiej – wrażenia betatesterów nie zachęcają. Na miesiąc przed oficjalną premierą F76 okrzyknięto grą brzydką, nudną i głupią. A jest to zaledwie początek litanii narzekań…
MMO w świecie Fallouta
Stworzenie MMO osadzonego w świecie serii Fallout wydaje się pomysłem wręcz idealnym. I zdają sobie z tego sprawę zarówno obecni właściciele tej marki (Bethesda), jak i jej twórcy (Interplay). Ci drudzy próbowali zresztą zachować prawa do podobnego projektu – i to nawet po odsprzedaniu Bethesdzie całej reszty swojego IP. Niestety, warunki umowy okazały się niemożliwe do spełnienia; fani klasycznych Falloutów są zresztą zdania, że taki był plan Bethesdy od samego początku.
Mniejsza o to; jak by nie było, pierwszy Fallout MMO jest dziełem Bethesdy. I – jako taki – dziedziczy wszystkie zalety i wady gier tworzonych przez to studio. Fallout 76, bo taki tytuł nosi gra, rozgrywa się na terenach obecnej Virginii. Bohaterowie są mieszkańcami Krypty 76, jednego z pierwszych otwartych schronów przeciwatomowych; ich zadaniem jest przywrócenie zniszczonego wojną jądrową świata do stanu pełnej zdatności.
Fallout 76: fabularne MMO?
A tak – przywrócenie. Bo Fallout 76 jest prequelem – i to nie tylko prequelem serii Bethesdy (FO3 i FO4), ale generalnie – całej serii. Akcja gry rozgrywa się bowiem w roku 2102. A jest to 59 lat przed rozpoczęciem akcji FO1.
Co z tego wynika? Ano, dość sporo. Między innymi, na co zwrócili już uwagę betatesterzy, to, że Fallout 76 pozostaje na bakier z dotychczasowym falloutowym kanonem fabularnym. Nie jest to, oczywiście, żadna nowość; Fallouty Bethesdy mają bowiem raczej charakter „continuity reboota” (czyli restartu serii z elementami kontynuacji i nawiązań) niż prostej kontynuacji klasyków. FO76 należy więc traktować jako próbę resetu falloutowej mitologii. Czy udaną – przekonamy się niebawem.
Bethesda obiecuje złote góry. Ma być wielki, otwarty świat, około czterokrotnie większy niż w poprzedniej części (sprawdzone w becie; podobno tak jest); ma być fantastyczny endgame (opinie, póki co, podzielone); ma być mnóstwo dodatków i ciągły rozwój produkcji (wiadomo: DLC są dla Bethesdy tym, czym dla EA są mikrotransakcje). Osobiście jestem dobrej myśli; sądzę, że warto dać szansę nowym Falloutom. Szczególnie że na MMO osadzone w retrofuturystycznych, postapokaliptycznych realiach czekałem od dawna – o czym zresztą pisałem już jakiś czas temu w artykule opublikowanym przez nas na dwudziestolecie serii.
Fallout 76 – wymagania sprzetowe
Minimalne:
CPU: Intel Core i5 6600k 3.5 GHz / AMD Ryzen 3 1300X 3.5 GHz
Pam. op.: 8 GB
OS: Windows 7/8/10 (64-bit)
GPU: NVIDIA GTX 780 3 GB / AMD Radeon R9 285 2G B
Rozmiar plików: 60 GB (dość sporo?)
Zalecane:
CPU: Intel Core i7-4790 3.6 GHz / AMD Ryzen 5 1500X 3.5 GHz
Pam. op.: 8 GB
OS: Windows 7/8/10 (64-bit OS required)
GPU: NVIDIA GTX 970 4 GB / AMD R9 290X 4 GB
Rozmiar plików: 60 GB
Fallout 76 działa na tym samym silniku co TES: Skyrim i poprzednik, Fallout 4. Fajerwerków graficznych raczej nie będzie. Ale źle to nie wygląda :- )