Windows 7 nie jest wspierany od stycznia. Status EOS oznacza, że jeżeli jeszcze jesteś na legendarnej Siódemce, warto pospieszyć się z przejściem na nowszy system. I to nie tylko z powodu końca wsparcia. Oto 5 powodów, dla których warto zdecydować się przesiadkę.

Według najnowszych danych StatCounter, Windows 7 dalej pracuje na około 17,8% maszyn wyposażonych w desktopowe okienka. Zapewne większość urządzeń to komputery firmowe, gdzie proces wymiany oprogramowania na nowsze nie jest tak łatwa jak w przypadku pojedynczych stanowisk w domu. Jednak nawet mi zdarza się nadal widzieć u klientów lub znajomych laptopy i komputery, które pracują pod kontrolą 10-letniej już Siódemki.

 

Pytani o to, dlaczego nie zdecydowali się na aktualizację, nadal wskazują na problemy ze stabilnością Windowsa 10, niechęć do uczenia się nowego interfejsu, problemy przy aktualizacjach, a nawet… aferę szpiegowską, która mimo rozwiązania w lutym 2018 roku nadal odbija się czkawką.

 

Dlaczego przesiadka jest wymagana?

Koniec oficjalnego wsparcia Microsoftu to jednak ostatni dzwonek. Brak krytycznych aktualizacji naraża użytkowników Windowsa 7 na duże niebezpieczeństwo i właśnie ten element powinien być czerwoną lampką dla każdego użytkownika, który jeszcze korzysta z tego oprogramowania.

System z października 2009 roku cieszył się niesamowitą popularnością. Przez wielu Siódemka uważana jest za najlepszy Windows, jaki kiedykolwiek powstał (Windowsie XP, proszę, nie obrażaj się). Wydajny, stabilny oraz wspierający szereg najnowszych (w czasach jego świetności) technologii podbił serca wielu osób i stał się wzorem, któremu Windows 8 w dniu premiery nie zdołał dorównać.

 

Sytuacja zmieniła się jednak wraz z premierą Windowsa 10. Microsoft wziął sobie do serca uwagi klientów i stworzył system stosunkowo zbliżony do Siódemki pod kątem interfejsu użytkownika. Przejście z formy produktu na usługę zaowocowało nieustannym rozwojem platformy, który trwa już od 5 lat. Kto by pomyślał, że Dziesiątka zadebiutowała w lipcu 2015 roku!

Jak możemy przeczytać na stronie zakończenia wsparcia Windows 7, od 14 stycznia 2020 roku nie pojawiają się już żadne aktualizacje bezpieczeństwa dla tego systemu. Nasz komputer będzie dalej działać, lecz narażony będzie na nowe zagrożenia. Oprócz tego Microsoft nie prowadzi już technicznego wsparcia dla klientów.

Niektórzy producenci oprogramowania również zaprzestali w najnowszych aktualizacjach zachowywać kompatybilność z Windows 7. Siódemka nie obsługuje również bibliotek DirectX 12, co jest bolesne zwłaszcza dla graczy. Może również zabraknąć sterowników do nowszych urządzeń i podzespołów.

 

Windows 10 – jedyny sensowny wybór

Szukając alternatyw, powinniśmy spojrzeć na systemy, oferujące Wybór innego systemu operacyjnego jest dość ograniczony. Sensownymi kandydatami na następcę dla siódemki są w sumie trzy systemy – MacOS, Linux oraz Windows 10. Pierwszy wymaga jednak sprzętu od Apple, zaś drugi w zależności od dystrybucji wymaga nieco więcej obeznania i zaznajomienia się z mechanizmami oraz UI.

 

MacOS Big Sur jest ładny, lecz urządzenia korzystające z niego nie należą do tanich.

 

Jedynym sensownym wyborem dla większości użytkowników pozostaje Windows 10. Na jego korzyść przemawia przede wszystkim zbliżony wygląd interfejsu użytkownika, a także podobne środowisko, w tym skróty klawiszowe, mechaniki działania i wiele więcej. Co jeszcze oferuje Windows 10?

 

 

1.    Wygoda

Myślę, że bardzo istotnym elementem z punktu widzenia użytkownika Windowsa 7 jest ogromna wygoda użytkowania, jaką zapewnia nam Dziesiątka. Znajdziemy tutaj unowocześnione Menu Start, które umożliwia przypinanie kafelków, a także posiada rozbudowane możliwości wyszukiwania. Zwłaszcza ta druga funkcja, chociaż działa podobnie jak w Siódemce, jest bardziej intuicyjna i umożliwia filtrowanie wyników wyszukiwania oraz szybkie uruchomienie wyszukiwarki internetowej. Teraz wystarczy tylko wcisnąć przycisk “Win”, wpisać konkretny tekst i kliknąć Enter. Nie trzeba błądzić po pulpicie i folderach.

 

Po wyborze aplikacji w prawej sekcji pojawiają się pliki, ostatnio otwierane w programie.

Cieszy również obecność “ukrytego Menu Start”, który wywołać możemy za pomocą kombinacji klawiszy “Win+X”. Znajdziemy tam najważniejsze ustawienia systemowe.

 

Świetnie sprawdza się również Centrum powiadomień, umieszczone w prawym narożniku na pasku zadań. Możemy je szybko wywołać skrótem “Win+A”. Znajdziemy tam kolejne przydatne narzędzia, takie jak chociażby przełączniki Lokalizacji, Trybu samolotowego oraz Bluetooth. Kafelki z funkcjonalnościami można dostosować do własnych preferencji. Nad nimi znajduje się pasek powiadomień, które również możemy z łatwością personalizować. Przy odpowiednich ustawieniach aplikacji oraz stron internetowych zmienić możemy Centrum powiadomień w prawdziwy hub informacyjny.

 

Wygodne dla userów z mniejszym zapleczem wiedzy technologicznej będzie także centrum aktualizacji. Windows Update w Dziesiątce nie ogranicza się bowiem tylko i wyłącznie do instalacji nowych wersji systemu. Radzi sobie z wgrywaniem kluczowych sterowników przy pierwszym uruchomieniu, a także ich aktualizacji.

 

Windows 10 doskonale się sprawdza także na urządzeniach z ekranem dotykowym, zwłaszcza tabletach i laptopach hybrydowych. Dzięki trybowi tabletu praca z urządzeniem jest o wiele wygodniejsza. Dziesiątka o wiele lepiej skaluje okna, wspiera ekrany bezprzewodowe oraz najnowsze peryferie.

 

 

2.    Bezpieczeństwo

Przejdźmy do punktu, który jest najważniejszy w kontekście End-of-Support Windowsa 7. Windows 10 to zdecydowanie bezpieczniejszy system, zważywszy przede wszystkim regularne łatki bezpieczeństwa oraz szybkie aktualizacje krytyczne. Pozwala to uniknąć włamania się na urządzenie przy wykorzystaniu różnych eksploitów, które obecnie zagrażają Siódemce.

Na uwagę zasługuje także Windows Defender, który przez wielu nazywany jest podstawowym i często wystarczającym antywirusem. W ostatnich latach Microsoft intensywnie pracował nad tym, aby wbudowany Defender zapewniał wystarczający poziom ochrony i można śmiało rzec, że tak wygląda to w rzeczywistości. Warto zajrzeć do artykułu Przemka o tym, czy Windows Defender to dobry antywirus, w którym wszystko zostało dokładnie wyjaśnione.

 

Windows 10 oferuje więcej narzędzi zabezpieczających. Wspomnieć warto o funkcji BitLocker, która umożliwia szyfrowanie dysku twardego. Dzięki temu unikniesz ryzyka przechwycenia danych z dysku twardego przez nieuprawnione osoby (co może okazać się szczególnie istotne w przypadku kradzieży urządzenia). Niestety nie jest ona wersja w podstawowej wersji systemu, czyli Windows 10 Home – znajdziemy ją w edycji Pro.

Warto przypomnieć w tym miejscu aferę ze szpiegowaniem. Podczas premiery Windowsa 10 okazało się, że narzędzia diagnostyczne wbudowane w system na bieżąco przesyłają informacje o nietypowych zdarzeniach. Klienci rozczarowani byli brakiem kontroli nad danymi, które mają być wysyłane. Na szczęście obecnie nie jest to już problemem – w lutym 2018 roku Microsoft posłuchał użytkowników i dał im wybór w zakresie rejestrowania informacji.

 

3.    Funkcjonalność

Przejdźmy do nieco bardziej “zaawansowanych” elementów Windowsa 10. W kwestii funkcjonalności najnowszy system Microsoftu nieustannie ewoluuje. Interfejs zyskał chociażby obsługę wirtualnych pulpitów, a także osi czasu, za pomocą których o wiele efektywniej można pracować z wieloma aplikacjami, a także podglądać naszą aktywność na przestrzeni ostatnich 30 dni i szybko powrócić do danych stron internetowych, programów itp.

 

Cieszy także bogata oferta wbudowanych aplikacji, takich jak Poczta z obsługą wielu kont e-mailowych, Kalendarz z opcją synchronizacji zewnętrznych kalendarzy, Twój telefon umożliwiająca wyświetlanie powiadomień z telefonu i odpisywanie na SMS z poziomu komputera oraz szeroką gamę usług, w tym kluczową dla wielu użytkowników – Microsoft 365. O pakiecie biurowym Microsoftu można napisać osobny artykuł, lecz to, jaką drogę pokonał w przeciągu kilku ostatnich lat naprawdę zasługuje na oklaski. Ostatnimi czasy MS wykonał także spore postępy w udoskonalaniu swojej przeglądarki. Microsoft Edge obecnie wydajnością i funkcjonalnością śmiało może rywalizować z najpopularniejszymi konkurentami.

Również bardziej zaawansowani użytkownicy znajdą w okienkach coś dla siebie. Power-userzy i administratorzy docenią obecność wirtualizacji z narzędziem Hyper-V, przy pomocy którego można tworzyć maszyny wirtualne z systemami Windows oraz Linux. Jeśli już o pingwinku mowa, Podsystem Windows dla systemu Linux umożliwia łatwe pobieranie i uruchamianie instancji rozmaitych dystrybucji tego systemu obok siebie. To niesamowicie wygodne rozwiązanie dla programistów, albowiem wykorzystać można pełen potencjał Linuxowego terminalu, który wciąż przewyższa możliwościami i kompatybilnością z rozmaitymi pakietami CMD i PowerShell na Windowsie (chociaż i tutaj pojawia się nadzieja dzięki Windows Terminal).

 

Nie sposób nie wspomnieć o usłudze OneDrive. Synchronizacja z chmurą pozwala przechowywać bezpieczne kopie ustawień naszego urządzenia oraz najważniejszych informacji o naszym koncie. Każdy użytkownik zyskuje także przestrzeń dyskową, z której może wygodnie korzystać. OneDrive na Windows 10 używam regularnie. Wszystkie pliki mam dostępne z poziomu Eksploratora plików w zakładce “OneDrive”. Co więcej, całość synchronizuje się między wszystkimi urządzeniami.

Windows 10 oferuje także świetną opcję, którą docenią zwłaszcza osoby często stawiające środowisko od zera, a także profesjonaliści, zajmujący się serwisowaniem i naprawą urządzeń. W przypadku jakichkolwiek problemów ze stabilnością systemu nie musimy kombinować z instalacją systemu od zera i zgrywaniem danych. Dzięki opcji odświeżenia systemu Windows jest w stanie samodzielnie się “zrebuildować”, zachowując wszystkie pliki. Proste, być może rzadko używane udogodnienie, lecz mi już wiele razy oszczędziło nerwów i czasu.

 

 

4.    Udogodnienia dla graczy 

Gracze nie przepadali za Windowsem 10 na początku jego istnienia. W pierwszych latach obecności na rynku Dziesiątka z uwagi na liczne problemy wieku dziecięcego była mniej stabilna i często po prostu wolniejsza w kontekście uruchamianych gier komputerowych oraz aplikacji.

Jednak czas i kolejne aktualizacje zrobiły swoje. W przypadku nowszego sprzętu pojawić się także mogą problemy z wydajnością poszczególnych sterowników. Już zainstalowanie Siódemki na nośnikach NVMe bez odpowiedniego firmware może okazać się dość problematyczne. Problemy z czasem będą tylko i wyłącznie narastać. Google zapowiada porzucenie wsparcia Windows 7 przez przeglądarkę Chrome w 2022 roku. W podobnym kierunku pójdą również inni producenci.

 

Obecnie śmiało można rzec, że chociaż w niektórych grach nie da się praktycznie zauważyć różnicy między Windowsem 7 i 10, to ilość udogodnień dla graczy już robi różnicę. Microsoft na bieżąco rozbudowuje swoje portfolio usług, oferując je na wszystkich dostępnych platformach. Nie zapomina o graczach na komputerach stacjonarnych (a.k.a. PC Master Race), którzy są naprawdę wymagającą grupą. Obecność aplikacji Xbox oraz dedykowanych pakietów Xbox Game Pass na Windows 10 to rewelacyjne rozwiązanie dla każdego gamera, który nie chce wydawać fortuny.

To nie koniec funkcji dla graczy w Windows 10. Dziesiątka posiada także natywne wsparcie dla kontrolerów Xbox. Świetnie sprawdza się także Xbox Game Bar, która umożliwia szybką manipulację dźwiękiem, sprawdzenie wydajności oraz rejestrowanie i transmisję naszej rozgrywki.

 

Na Windows 10 dostępne są ponadto najnowsze rozwiązania sprzętowo-programowe. Nvidia planuje wydanie sterowników pozwalających na używanie Ray Tracingu na Siódemce, lecz nie wiadomo czy i kiedy coś z tego wyjdzie. Tymczasem Windows 10 przygotowywany jest do jeszcze efektywniejszego wykorzystania przepustowości dysków NVMe.

 

5.    Bezterminowe wsparcie

Windows 10 jako usługa poniekąd wywróciło rynek systemów do góry nogami. Cóż, przynajmniej tych okienkowych systemów, albowiem MacOS czy Ubuntu działają na zbliżonej zasadzie praktycznie od początku istnienia. Jednak zmiana Windowsa z systemu kupowanego co określony czas na system, który de facto nigdy się nie starzeje sprawiła, że z komputera korzystać możemy o wiele wygodniej.

Windows 10 to nie tylko bieżące aktualizacje bezpieczeństwa. To także nowa funkcjonalność dla wszystkich użytkowników, którzy zdecydują się na instalację kolejnej aktualizacji. Dzięki naciskom użytkowników i zmianie postawy Microsoftu system stał się elastyczny, dopasowujący się do każdego. To także rozbudowany Windows Update, automatycznie pobierający nowe sterowniki jeżeli tylko tego sobie zażyczymy.

 

Windows 10 to część nieustannie rozwijanego ekosystemu, w skład którego wchodzą usługi Microsoft 365, OneDrive, Xbox, Teams, a także Azure dla profesjonalistów i wiele innych. MS postawił na taktykę budowania mostów tam, gdzie nie jest w stanie wprowadzić własnej usługi. To poskutkowało między innymi niemalże natywnym wsparciem Linuxa, łatwą synchronizacją komputera z telefonem oraz wspieraniem wielu projektów open source.

Microsoft nie zatrzymuje również rozwoju bardziej zaawansowanych funkcjonalności swojego systemu pod kątem emulacji. Najnowsze plotki sugerują, że już niedługo będzie możliwość uruchamiania aplikacji z Androida z wykorzystaniem sklepu Microsoft Store. Funkcja pojawić się ma w drugiej połowie 2021 roku, kiedy również zadebiutować ma odświeżony interfejs Dziesiątki.

 

Microsoft nieustannie rozwija funkcjonalność swojego środowiska rozszerzonej rzeczywistości, na czele z okularami HoloLens.

Ciężko zatem traktować Windowsa 10 jako osobny byt, jakim był niewątpliwie Windows 7. Dziesiątka daje nam dostęp do całego spektrum usług Microsoftu i robi to w maksymalnie wygodny sposób.

 

Podsumowanie

Oczywiście, że można pozostać na Windows 7. Oczywiście, że można zaklinać rzeczywistość, mówiąc o tym, jak to bardzo nie potrzebujemy zabugowanej, szpiegującej Dziesiątki. Można także stwierdzić, że to koniec z okienkami i pora przenieść się na Linuxa. Sam tak uważałem w 2015 roku, kiedy to widząc raczkującą Dziesiątkę, która sypie się po każdej aktualizacji, pękałem ze śmiechu.

Teraz nie wyobrażam sobie pracy bez Windowsa 10. Obudowanie systemu usługami, z których korzystają miliony użytkowników, słuchanie klientów oraz nieustanna praca nad poszerzaniem możliwości i otwartości systemu przyniosły rewelacyjne skutki. Jeszcze rok temu widząc komputer z Windowsem 7 wspominałem właścicielowi o możliwości darmowej aktualizacji do Windowsa 10. Teraz nie wspominam, tylko wręcz upominam go o konieczności przesiadki z uwagi na koniec wsparcia.

Windowsa 10 nie trzeba się bać. To już nie czasy, kiedy aktualizacje skutkowały gigantycznymi problemami, a wielu miało rację mówiąc, że Siódemka działa lepiej. Windows 10 dojrzał i to najwyższy czas, by Windows 7 udał się na zasłużoną emeryturę. F, my friend!