Powiedzieć, że najnowszy Warcraft III: Reforged okazał się niewypałem, to czysty eufemizm. Odświeżona edycja legendarnej strategii studia Blizzard zbiera ogromne baty od fanów. Jej ocena na Metacritic jest rekordowo niska i wynosi dzisiaj zaledwie 0,5/10. Dlaczego tak się stało?

 

 

Okazuje się, że z gry w gruncie rzeczy wycięto więcej, niż do niej dodano. Zniknęły dodatkowe funkcje w trybie sieciowym, takie jak klany, ranking czy customowe misje. Co więcej, producent obiecywał przerywniki filmowe między zadaniami, które można było zobaczyć na prezentacjach, ale w grze już ich zabrakło. Do tego dochodzi masa problemów z tym, co „remaster” powinien mieć dopracowane – skalowanie interfejsu, wsparcie wyższych rozdzielczości oraz większej ilości FPS.

 

 

W sumie mogłoby się wydawać, że o ewentualne braki z pewnością zadbają oddani fani, którzy niejednokrotnie prezentowali swoje umiejętności modderskie. Czy tak może być w przypadku Reforged? Cóż, teoretycznie tak, ale raczej nikt nie będzie zadowolony z faktu, że w umowie Blizzard zastrzega sobie pełne prawo własności do każdej stworzonej modyfikacji.

Fani, widząc obecną sytuację po premierze, zareagowali z prawdziwą wściekłością, która może równać się z wielkim bojkotem po tym, jak Blizzard zbanował profesjonalnego gracza Heartstone za poparcie protestów w Hongkongu. Chociaż już wtedy wydawać się mogło, że amerykańskie studio może nie wyjść z kryzysu PR-owego, zapowiedź Diablo IV nieco uspokoiła ludzi.

 

fot. NerfNow.com

 

Teraz deweloperzy również próbują powstrzymać falę negatywnych opinii, która przelewa się od Metacritica, przez Twittera, po Reddita. W najnowszym oświadczeniu producenci zapowiadają dalsze aktualizacje, mające poprawić jakość gry. Ponadto pojawiają się informacje, że na Battle.net bez problemu można domagać się zwrotu pieniędzy za odnowionego Warcrafta i jest on przyznawany niemalże od razu.

Sprawa Blizzarda ciągnie się już długimi miesiącami. Studio niejednokrotnie testowało nerwy swoich fanów, jednak czara goryczy chyba definitywnie się przelała. Warcraft III: Reforged, mający być prawdziwym remasterem istnej perełki w arsenale amerykańskiego studia, okazał się totalną klapą. Gra, która mogła być ostatnią deską ratunku, zaoferowała tylko „odświeżony wygląd”.
A nie takie były zapowiedzi…

 

 

Blizzard dopracuje tytuł – to niemalże pewne. Nie potrafię jednak zrozumieć polityki tak potężnego studia, które zamiast zaoferować to, co obiecywało, okraja grę z zawartości. I to po takim kryzysie PR-owym. Quo vadis, Blizzard?