Niedawno miałem okazję przypomnieć sobie kultową trylogię Powrót do przyszłości i w pamięci szczególnie utkwiła mi scena z „dwójki”, podczas której Marty McFly Jr. włącza futurystyczny telewizor i głosowo (a mówimy o wizji roku 2015 stworzonej w roku 1989) wybiera sześć interesujących go kanałów. Zostają one wyświetlone na sporych rozmiarów płaskim(!) ekranie najwyraźniej wspierającym już technologię Picture-by-Picture. I chociaż Robert Zemeckis nieco przecenił rolę telewizji w przyszłości, a brak smartfonów na wyposażeniu przechodniów A.D. 2015 wręcz kłuje w oczy, to idea urządzeń pozwalających na jednoczesną obsługę kilku – kilkunastu aplikacji i pracę wielozadaniową okazała się bardzo trafna.

 

 

Współczesna praca administracyjno-biurowa oraz kreatywna potrafi od nas wymagać zaawansowanej żonglerki aktywnymi aplikacjami – pakietem biurowym, klientem poczty, edytorem foto i wideo, firmowym komunikatorem oraz trudną do oszacowania liczbą innych programów niezbędnych przy codziennych obowiązkach. I stanowisko pracy, którego zwieńczeniem jest masywny stelaż na dziewięć monitorów, przestało już być postrzegane jako absolutne kuriozum – choć, nie ma co ukrywać, wciąż jest to rozwiązanie ekstremalne, spotykane np. u administratorów rozbudowanych sieci komputerowych. Ale zestaw składający się z notebooka lub desktopa i dwóch monitorów coraz częściej traktowany jest jako biznesowy standard.

 

 

Ów trend błyskawicznie wyczuli producenci sprzętu komputerowego i na rynku stopniowo rośnie wybór ultrapanoramicznych monitorów o bardzo długiej przekątnej, które z powodzeniem mogą zastąpić dwa monitory do pracy. Taki model nie tylko będzie łatwiejszy w ustawieniu i, mimo wszystko, zajmie nam mniej miejsca na biurku, ale także pozwoli zredukować liczbę przewodów wokół naszego miejsca pracy. Jeden kabel zasilający, kolejny podpięty do wyjścia obrazu – i voila! W naszej redakcji gościł już monitor zaprojektowany wedle tej filozofii – Dell UltraSharp 38 (U3818DW). Był to moloch o przekątnej 37,5 cala, proporcji obrazu 21:9 oraz rozdzielczości 3840 x 1600 pikseli, a więc odpowiadającej dwóm monitorom 1920 x 1600 postawionym obok siebie. Monitor okazał się bardzo udanym pomysłem na „wyświetlacz do zadań specjalnych”, gdyż jego format i zakrzywiona matryca zapewniały bardzo wysoką ergonomię pracy. Ponadto Dell U3818DW wyróżniał się godnymi pochwały parametrami obrazu.

W tej recenzji rzucimy okiem na możliwości podobnego rozwiązania – monitora Lenovo ThinkVision P44w.W tym przypadku mówimy o ekranie o jeszcze dłuższej przekątnej (43,4 cala) i nieco mniejszej, ale wciąż budzącej respekt rozdzielczości 3840 x 1200 pikseli, przekładającymi się na format obrazu 32:10. Nietrudno więc wyliczyć, że mamy do czynienia z substytutem dwóch monitorów o rozdzielczości 1920 x 1200, którego ekran przyciąga wzrok charakterystycznym zakrzywieniem. Wisienką na tym panoramicznym torcie jest częstotliwość odświeżania obrazu – 144 Hz w monitorze z rodziny sprzętu biznesowego nie jest często spotykanym dodatkiem. Tym sposobem ThinkVision P44w może okazać się idealnym wyborem dla grafika, projektantki, inżyniera, montażystki wideo oraz innych użytkowników biznesowych, lubiących po godzinach pracy zrelaksować się przy dobrej grze.

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Lenovo ThinkVision P44w
segment:ultrapanoramiczny monitor biznesowy
przekątna:43,4 cala
wymiary i wagaszerokość: 106 cm
minimalna wysokość: 46 cm
maksymalna wysokość: 59 cm
głębokość pozioma: 27 cm
waga z podstawą: 13,45 kg
waga bez podstawy: 9,35 kg
rozdzielczość natywna:3840 x 1200
format obrazu:32:10
typ matrycy:VA
powłoka matrycy:matowa
kąty widzenia:178°/178°
czas reakcji (GTG):4 ms - extreme
6 ms - typical
VESA100 mm x 100 mm
porty:2x HDMI 2.0
1x DisplayPort 1.4
1x USB 3.1 typu C z DP 1.4
1x USB 3.0 typu C z DP 1.2
4x USB 3.0 typu A
audio
funkcje dodatkowe:PBP
PIP
filt niebieskiego światła
regulacja wysokości
regulacja nachylenia
swivel
hub USB
głośnik konferencyjny Harman Kardon
certyfikacja HDR400
certyfikacja TÜV Eye Comfort
odświeżanie 144 Hz
oprogramowanie ThinkColor
dynamiczny kontrast
gwarancja:3 lata

Konstrukcja i funkcjonalność

Lenovo ThinkVision P44w może się pochwalić designem sprawiającym, że wyświetlacz robi wrażenie zarówno od frontu, jak i od tyłu. Może to być istotne dla użytkowników, których miejsce pracy nie znajduje się pod ścianą, lecz jest otwarte ze wszystkich stron, np. w przypadku biurka prezesa w jego gabinecie. A prezencji monitorowi odmówić nie sposób – od frontu wzrok przyciąga imponujący format matrycy otoczonej zredukowanymi ramkami; po jej włączeniu nasz wzrok przyciągnie jakość i ostrość wyświetlanego obrazu. Z kolei tylna część obudowy budzi respekt nie tylko szerokością, ale również zaadaptowaną do tej nieszablonowej konstrukcji thinkpadowską stylistyką. Czarna i zmatowiona kolorystyka z czerwonym akcentem przy uchwycie ułatwiającym przenoszenie sprzętu, powinna przypaść do gustu nie tylko fanom marki.

Lenovo ThinkVision P44w
« z 4 »

Z racji niemal 44-calowej przekątnej ekran został zakrzywiony, więc odległość między dowolnym punktem matrycy a naszymi oczami pozostaje ta sama. Sprawia to, że treści wyświetlane nawet przy samych krawędziach są widziane pod tym samym kątem, co te ze środka monitora, dzięki czemu obraz zachowuje jednolitą jakość na całej jego powierzchni. Ma to spore znaczenie przy zadaniach związanych z profesjonalną obróbką grafiki, gdzie każdy detal i kolorystyczny akcent musi być idealnie dopracowany.

Nie sposób tu także pominąć efektu generowanego przez metalową podstawę. Szeroka stopka, na której możemy położyć np. smartfon, bloczek przylepianych karteczek, notes i inne drobiazgi, ma format wystarczająco duży, aby zapewnić gigantycznemu wyświetlaczowi stabilne podparcie. Te dwa elementy zostały połączone masywnym i rozsuwanym teleskopowo metalowym ramieniem z ruchomym mocowaniem dla monitora. Pozwala to na łatwe regulowanie wysokości i nachylenia wyświetlacza oraz na obracanie nim w osi poziomej. ThinkVision P44w może więc onieśmielać formatem, ale dostosowywanie jego pozycji do naszych preferencji nie będzie nastręczać żadnych trudności. Warto także wspomnieć, że podstawę z monitorem łączą zaczepy z zatrzaskiem.Po jej zdemontowaniu zobaczymy skryte tu mocowanie VESA, więc ThinkVision P44w może zostać zamontowany na ruchomym ramieniu (trzeba jednak uwzględnić jego wagę i rozmiar) lub zawisnąć na ścianie.

Lenovo ThinkVision P44w
« z 3 »

W zestawie z monitorem znalazł się także mocowany na łączeniu stópki z ramieniem podstawy głośnik zaprojektowany przez znanego producenta sprzętu audio – firmę harman/kardon. Stożkowaty pierścień z setkami podświetlanych kolorowymi LED-ami otworków prezentuje się dość oryginalnie i jego mieniąca się kolorami obudowa nie każdemu musi przypaść do gustu. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby podświetlenie całkowicie wyłączyć lub ustawić stałą barwę – moim zdaniem czerwone podświetlenie całkiem zgrabnie łączy się z Think-stylistyką i w takiej wersji ThinkVision P44w wspierał mnie przy pracy podczas jego testów. Na pewno duży plus należy się projektantom za pomysł zintegrowania głośnika z samą podstawą. Dzięki temu urządzenie nie zajmuje nam dodatkowej przestrzeni na biurku i nie ma szansy, że głośnik nam spadnie lub padnie ofiarą biurowego kleptomana.

Pod względem solidności wykonania oraz zastosowanych materiałów Lenovo ThinkVision P44w także trzyma oczekiwany poziom. Sam wyświetlacz został zamknięty w obudowie wykonanej z charakterystycznego dla produktów z rodziny Think, chropowatego tworzywa. To wytrzymały materiał, czego potwierdzeniem jest zintegrowanie z obudową uchwytu do przenoszenia monitora. Z racji faktury ta część konstrukcji dość łatwo łapie odciski palców, a do ich usunięcia przydaje się płyn czyszczący i miękka flanela.

Lenovo ThinkVision P44w
« z 3 »

Sprzęt tego formatu aż prosi się o dopieszczenie go funkcjami PIP (Picture-in-Picture) oraz PBP (Picture-by-Picture) i Lenovo nie zapomniało o tych dodatkach. Dzięki PIP bez problemu wyświetlimy obraz z innego źródła w przypisanym mu podoknie, z kolei PBP rozdzieli wyświetlacz na dwa równe obszary, przekształcając monitor w dwa scalone ze sobą ekrany o rozdzielczości 1920 x 1200. Ale na tym możliwości dzielenia pulpitu się nie kończą. Po zainstalowaniu aplikacji Lenovo ThinkColor, do której jeszcze wrócę w dalszej części recenzji, zyskamy łatwy dostęp do funkcji Desktop Partition, dzięki której dzielenie pulpitu na sekcje staje się dziecinnie proste.

 

Porty, głośniki oraz menu

Większość portów trafiła na prawą stronę dolnej krawędzi umieszczonego na tyle monitora charakterystycznego kuperka. Dzięki wielofunkcyjnej podstawie korzystanie z nich stało się nieco łatwiejsze – wystarczy obrócić wyświetlacz maksymalnie w lewo, aby bez specjalnego kombinowania zyskać dostęp do portów. Wybór dostępnych gniazd powinien sprostać nawet bardzo wymagającym użytkownikom. ThinkVision P44w został wyposażony dwa wejścia obrazu HDMI 2.0, pełnowymiarowy DisplayPort 1.4 oraz dwa USB typu C – pierwszy (3.1) wspiera także funkcję DisplayPort 1.4, natomiast drugi (3.0) DisplayPort 1.2. Te dwa ostatnie gniazda szczególnie docenią posiadacze nowych komputerów, zwłaszcza mobilnych, w których funkcję wyjścia obrazu przejęły już porty USB typu C. Dzięki temu wystarczy nam jeden stosunkowo cienki przewód, aby bez przejściówek, adapterów i innych udziwnień podpięć tego molocha do nawet najbardziej filigranowego ultrabooka.

Lenovo ThinkVision P44w - porty na tyle
« z 5 »

Dodatkowo monitor doposażono także w cztery gniazda USB o klasycznym formacie (typu A). Dwa z nich znajdziemy obok wspominanych wejść obrazu, natomiast dwa kolejne skrywa umieszczony na dolnej krawędzi monitora, wysuwany moduł. Wystarczy wcisnąć trudny do przegapienia czerwony przycisk i dwa skierowane w stronę użytkownika USB są do naszej dyspozycji. Tu także trafiło wyjście jack do podłączenia słuchawek.

Lenovo ThinkVision P44w
« z 5 »

Wspomniany wcześniej głośnik harman/kardon nie tylko dobrze się prezentuje, ale, co raczej oczywiste, ma też swoje zastosowanie praktyczne. Po pierwsze – gra, i to gra naprawdę zacnie. Dźwięk jest nie tylko zaskakująco donośny, ale też cieszy ucho swym brzmieniem. Muzyce nie brakuje głębi, tony wysokie nie mają szeleszczącej maniery; nawet doszukamy się tu całkiem przyzwoitego basu. Głośnik sprawdzi się więc nie tylko w roli urządzenia do prowadzenia telekonferencji, co umożliwia wbudowany w niego mikrofon, ale całkiem zgrabnie poradzi sobie przy bardziej multimedialnych zadaniach – słuchanie muzyki w czasie pracy, przerwa na serial lub film czy przeglądanie teledysków na YT nie będą więc wymagać sięgnięcia po zewnętrzny system audio. Na szybki dostęp do regulacji głośności, aktywatora mikrofonu oraz zmianę trybu podświetlenia pozwolą ulokowane na górnej krawędzi głośnika przyciski.

Lenovo ThinkVision P44w - głośnik harman/kardon
« z 6 »

Do nawigowania po menu ustawień służy sześć wbudowanych w prawy dolny narożnik monitora przycisków. Korzystanie z nich nie jest jednak specjalnie intuicyjne, a brak podświetlenia przycisków sprawia, że podczas pracy (zwłaszcza, gdy na matrycy dominują jasne treści) nie widać ich oznaczeń. Utrudnia to szybkie wybieranie poszukiwanej opcji i potrafi nieźle zirytować, ale, jak się okazuje, projektanci Lenovo o krok wyprzedzają oczekiwania użytkowników i wspominane przyciski nie są nam do niczego potrzebne. Wystarczy bowiem zainstalować aplikację Lenovo ThinkColor, aby zyskać systemowy dostęp nie tylko do ustawień obrazu, ale także edytowalnych i zapisywalnych scenariuszy użytkowania oraz rozbudowanych opcji związanych z PIP/PBP i dzieleniem pulpitu na sekcje. Za to narzędzie należą się Lenovo wielkie brawa i warto je zainstalować na sprzęcie, do którego podłączymy ThinkVision P44w.

Sprzęt może się także pochwalić certyfikacją TÜV Eye Comfort, podkreślającą zaimplementowanie w monitorze technologii pomagających chronić oczy przed przemęczeniem. Wśród nich prym niewątpliwie wiedzie filtr niebieskiego światła, które w największym stopniu obciąża nasz zmysł wzroku. Nie bez znaczenia dla komfortu pracy jest także obecność certyfikatu VESA HDR 400, który potwierdza ponadstandardowy poziom maksymalnej luminancji, kontrastu oraz odwzorowania kolorów. Oczywiście, na rynku są także urządzenia z certyfikacją HDR 600 i HDR 1000, ale te dodatki znajdziemy w rozwiązaniach z jeszcze wyższej półki cenowej.

Lenovo ThinkVision P44w - mocowanie ekranu
« z 4 »

 

Testy matrycy

Jakość obrazu oferowanego przez Lenovo ThinkVision P44w sprawia, że monitor sprawdzi się nie tylko w roli narzędzia do wygodnej pracy administracyjno-biurowej – śmiało możemy go zaprząc do zadań związanych z profesjonalną obróbką grafiki oraz montażem materiałów wideo. Zastosowana tu gigantyczna matryca typu VA to nie tylko szerokie kąty widzenia, ale także głęboki kontrast (2050:1) oraz bardzo mocne podświetlenie (450 cd/m2), które o 50 cd przekracza poziom jasności wymagany do otrzymania certyfikatu HDR 400. Oczywiście, przy pracy raczej nikt nie wykorzysta maksymalnego podświetlenia, gdyż po kilku godzinach takiej kuracji nasze oczy zastrajkowałyby i, w zależności od nasłonecznienia naszego miejsca pracy, spokojnie wystarczy nam 25 – 30% jego maksymalnej mocy. Równomierność podświetlenia „gołym okiem” nie budzi żadnych zastrzeżeń i dopiero nasz redakcyjny kolorymetr wykrył niewielką różnicę w jasności między lewym górnym a prawym dolnym narożnikiem matrycy.

Parametry matrycy:

  • częstotliwość odświeżania: 144 Hz
  • luminancja: 450 cd/m2
  • kontrast: 2050:1
  • czerń: 0,22 cd/m2
  • paleta sRGB: 100%
  • paleta AdobeRGB: 87%
  • paleta DCI-P3: 89% 

 

Podobnie jak wspomniany we wstępie Dell UltraSharp 38 (U3818DW), także ThinkVision P44w obsługuje 10-bitową paletę barw, więc potrafi wygenerować ponad miliard kolorów – w skromniejszych 8-bitowych panelach możemy liczyć na 16 mln kolorów. Nic więc dziwnego, że ta część testów ekranu także zaowocowała znakomitymi wynikami i nawet standard DCI-P3 trzyma bardzo wysoki poziom. Photoshop oraz inne aplikacje do pracy z grafiką na pewno wykorzystają ten graficzny potencjał.

Ale z monitora zadowoleni będą także gracze. Zastosowana tu matryca jest odświeżana z częstotliwością 144 Hz, a zatem monitor fizycznie zdoła wyświetlić do 144 klatek na sekundę. Taka płynność animacji sprosta nawet wymagającym graczom, a już szczególnie fanom dynamicznych gier sieciowych, gdzie liczy się każdy ułamek sekundy. Do tego dochodzi bardzo szybki czas reakcji matrycy (od 4 do 6 ms) zapobiegający efektowi smużenia, co także ma wymierny wpływ na komfort rozgrywki. Osobną kwestią jest sam format matrycy i jego wpływ na wrażenia z zabawy. Ultraszeroka panorama (32:10) sprawia, ze gry wspierające taki format grafiki oferują zupełnie inny poziom imersji – ThinkVision P44w posłużył mi parę dni do zabawy przy Star Wars Jedi: Fallen Order i powrót do zwykłego wyświetlacza 16:10 był wręcz bolesny. Nieporównywalnie szersze pole widzenia sprawia, że świat gry niemal nas otacza, przekładając się na znacznie lepszą kontrolę nad naszą postacią. A chyba nie muszę tłumaczyć, jaką przewagę nad przeciwnikami, zwłaszcza w rozgrywkach wieloosobowych, zapewni nam kadr, w którym przeciwnicy znajdą się w naszym polu widzenia znacznie wcześniej, niż my w ich.

 

Podsumowanie

Lenovo ThinkVision P44w

Inżynierowie Lenovo stworzyli produkt, jakiego jeszcze chyba nie było w segmencie biznesowym. O ile bowiem liczba monitorów o tak dużej przekątnej i z tak nieszablonową proporcją systematycznie rośnie, to nie kojarzę innego monitora dla profesjonalisty z matrycą o odświeżaniu 144 Hz. Oczywiście, w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że jest to „główny punkt programu”. ThinkVision P44w to przede wszystkim znakomicie zaprojektowany monitor do wielozadaniowej pracy stacjonarnej i tę specjalizację widać w każdym elemencie urządzenia – począwszy od stylistyki, przez funkcjonalną podstawę, po wyposażenie w porty i ułatwiające obsługę monitora oprogramowanie.

Te kilka tygodni spędzonych w towarzystwie Lenovo ThinkVision P44w sprawiły, że monitor naprawdę przypadł mi do gustu i z bólem serca odsyłałem go do Lenovo. Wygoda, jaką oferuje przy pracy wielozadaniowej jest wręcz uzależniająca i przekłada się na znacznie lepsze zarządzanie naszym pulpitem. Tu edytor tekstu i program pocztowy, obok przeglądarka internetowa, jeszcze dalej edytor grafiki i firmowy komunikator – a to wszystko na jednym monitorze podpiętym jednym przewodem do komputera. W dodatku P44w nie zawodzi w kwestii jakości wyświetlanego obrazu, więc bez wahania możemy go wykorzystać także do pracy z grafiką.

 

 

Warto wspomnieć, że Lenovo w swym portfolio uwzględniło także potrzeby graczy szukających monitora o takiej właśnie proporcji i wielkości, ale lepiej dopasowanego pod względem wizualnym do stanowiska gracza. Zwłaszcza stanowiska, przy którym pyszni się gamingowy desktop z podświetlaną obudową – np. testowany niedawno przez Krzysztofa Lenovo Legion T730. Dla nich przeznaczony jest monitor Lenovo Legion Y44w, będący gamingową wariacją testowanego urządzenia. Thinkpadowska matowa czerń lub legionowa feeria LED-owych barw – każdemu wedle potrzeb (i gustu). :]

Podsumowanie:Lenovo ThinkVision P44w
rozdzielczość i format:3840 x 1200 pikseli
43,4 cala - 32:10
zakrzywienie:1800R
obsługiwane standardy przesyłu danych:- HDMI
- DisplayPort
- USB typu C
optymalne zastosowanie:- wielozadaniowa praca administracyjno-biurowa
- profesjonalna edycja grafiki i multimediów
- gaming dla wymagających