Testowany przez nas Hyperbook X77 jeszcze do niedawna mógł się pochwalić statusem laptopa o najmocniejszej mobilnej gamingowej karcie graficznej – NVIDIA GeForce RTX 2080 w wersji bez Max-Q to rozwiązanie zarezerwowane dla największych laptopów, w których zmieści się olbrzymi układ chłodzenia. Hyperbook X77 wyróżniał się także konfiguracją opartą o desktopowe procesory Intel Core 9. generacji, co również zapewniało mu przewagę nad maszynami korzystającymi z notebookowych CPU Intela.

Postęp technologiczny nie zna jednak pojęcia „urlop” i portfolio Hyperbooka właśnie zostało uzupełnione następcą X77 – teraz flagowym DTR-em dla graczy został Hyperbook z rodziny GTR, który nawet w temacie samej obudowy wypada nowocześniej od swego zacnego protoplasty. Oczywiście, w żadnym wypadku nie można mówić, że Hyperbook GTR to sprzęt sprzyjający wygodnemu podróżowaniu – nadal mamy do czynienia z konstrukcją ważącą 4,5 kg (plus, w zależności od konfiguracji, jeden lub dwa kilogramowe zasilacze) i o grubości ponad 4 cm. Jednak dzięki zredukowaniu ramek ekranu i zafundowaniu konstrukcji charakterystycznego kuperka, laptop prezentuje się jeszcze dojrzalej od X77. Na plus wypada też zaliczyć aluminium usztywniające pokrywę oraz pulpit notebooka. Rozrywkowy charakter Hyperbooka GTR podkreślono wielokolorowym podświetleniem klawiatury i LED-owym paskiem na tyle obudowy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by te dodatki utemperować lub nawet wyłączyć.

Jak na laptopa klasy DTR przystało, Hyperbook GTR może się także pochwalić imponującym wyborem portów, z czego sporą ich część ulokowano na tyle komputera, co ułatwia zachowanie wolnej od przewodów przestrzeni na naszym biurku. 

Jednak najistotniejszych dla graczy i użytkowników profesjonalnych zmian doszukamy się we wnętrzu Hyperbooka GTR. Nadal znajdziemy tu procesory desktopowe Intel Core, ale tym razem będą to układy 10. generacji. Wybór otwiera sześciordzeniowy Core i5 10400, a wieńczy go Core i9 10900K, czyli rozwiązanie o dziesięciu fizycznych rdzeniach i z odblokowanym mnożnikiem. Jeszcze ciekawiej prezentuje się wybór układów graficznych. Co prawda, na RTX-y 3000 jeszcze trochę poczekamy, na wersje mobilne pewnie nawet trochę dłużej, ale RTX-y 2070 Super oraz 2080 Super zapewnią jeszcze wyższą liczbę klatek na sekundę od ich standardowych odpowiedników. Trochę przy tym szkoda, że, przynajmniej na razie, laptopa nie możemy wyposażyć w ekran o rozdzielczości wyższej niż Full HD. Co prawda, wykorzystana tu matryca IPS może się pochwalić odświeżaniem podbitym do 144 Hz, ale cześć użytkowników, w tym niżej podpisany, wolałaby ekran 4K o niższym odświeżaniu – zwłaszcza, że z taką grafiką bez problemu osiągniemy 60 kl./s nawet przy najbardziej wymagających tytułach.

Oczywiście, także w tym modelu będziemy mogli wymienić procesor oraz podpiętą do gniazda MXM grafikę – w „standardowych” maszynach dla graczy te elementy stanowią integralną część płyty głównej i ich wymiana jest zwyczajnie niemożliwa. Użytkowników profesjonalnych ucieszy także możliwość rozbudowania RAM-u do 128 GB oraz miejsce dla czterech (sic!) dysków SSD M.2 PCIe NVMe. 

Hyperbooki GTR są już dostępne w internetowym sklepie producenta – więcej szczegółów tutaj.