Prace nad rozwojem sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego trwają w najlepsze, a efekty tych prac bywają niekiedy całkiem interesujące. Tym razem Google postanowiło rozwinąć pomysł z przerabianiem zdjęć na coś bardziej realistycznego. W zeszłym roku Google wprowadził efekt Cinematic Photos, czyli możliwość nałożenia na zdjęcie filtru symulującego trójwymiar. Tym razem firma poszła kawałek dalej.

Do usługi Zdjęcia Google dodano narzędzie nazwane Cinematic Moments. Pozwala ono na stworzenie krótkiej animacji, coś na kształt pospolitego GIF-a, nawet z wyłącznie dwóch fotografii. W dużym uproszczeniu, AI „domyśla się” kolejnych ruchów postaci ze zdjęć i na tej podstawie jest w stanie wytworzyć kolejne klatki animacji. Rzecz jasna, optymalny efekt osiąga się łącząc ze sobą dwa podobne, wręcz niemal identyczne obrazy – zdjęcia stopniowo uśmiechającej się postaci łatwo można przerobić na animację uśmiechania się, podobnie z obracaniem głowy czy innym prostym ruchem. Teraz więc wszystkie głupie miny uchwycone na robionych seryjnie zdjęciach będzie można połączyć dzięki obliczeniom sieci neuronowej w jedną całość. Fajnie, nie?

Podobieństwo do usługi Apple Live Photos nasuwa się samo. Trzeba jednak pamiętać, że Live Photos nie opiera się na sztucznej inteligencji. Po prostu narzędzie rejestruje moment 1,5 sekundy przed i po zrobieniu zdjęcia, dzięki czemu uzyskuje się 3 sekundową animację. Technologia Google wydaje się także bardziej zaawansowana od tej z MyHeritage, o której pisałem w marcu. Deep Nostalgia, czyli technologia oparta na Deepfake, potrzebuje „wzorca” ruchów twarzy, dlatego do „ożywienia” zdjęcia niezbędny był aktor użyczający swojej mimiki, która finalnie zostaje nałożona na fotografię. AI od Google tego nie wymaga.

Oczywiście algorytm wciąż nie działa idealnie, więc nie każda animacja będzie wyglądać tak wspaniale, jak te zaprezentowane przez Google. I podobnie jak w przypadku Deep Nostalgia, niektóre efekty mogą być co najmniej niepokojące. Ale koniec końców efekt Cinematic Moments można uznać za imponujący.

 

Źródło: google, tom’s guide