„Nie mamy czasu do stracenia. Już jesteśmy spóźnieni, moim przyjaciele” – tymi słowami swoje wystąpienie z okazji podpisania umowy inicjującej stworzenie sieci satelitów IRIS2 uświetnił dyrektor Dyrekcji Generalnej ds. Przemysłu Obronnego i Kosmosu Komisji Europejskiej. Trudno z tym stwierdzeniem dyskutować, biorąc pod uwagę, że UE chciałaby konkurować ze Starlinkami od Elona Muska, które już od paru lat krążą nad naszymi głowami.
Jeżeli wszystkie założenia zawartej właśnie umowy pomiędzy Komisją Europejską a Europejską Agencją Kosmiczną dojdą do skutku, to już do końca 2030 na terenie Unii Europejskiej będziemy mieć dostęp do pierwszego na świecie publiczno-prywatnego satelitarnego Internetu szerokopasmowego, z którego korzystać będą mogły zarówno instytucje rządowe, jak i firmy i użytkownicy prywatni.
IRIS2 (Infracstructure for Resillence, Interconnectivity and Security by Satellite) to projekt, w ramach którego na niską i średnią orbitę zostanie wyekspediowanych łącznie 290 satelitów. W skład konsorcjum SpaceRICE, które otrzymało 12-letnią koncesję weszły takie firmy, jak Airbus, Telekom, Orange, OHB czy Thales Alenia Space, a także wiodący operatorzy satelitów: SES, Hispasat oraz Eutelsat. Powołany zespół będzie miał na celu opracowanie, wdrożenie i obsługę satelitów. Wyceniona na ponad 10 mld euro inwestycja zakłada nie tylko koszt stworzenia satelitów, ale też 13 startów rakiety Ariane 6, mającej za cel wyniesienie ich na orbitę. Starty mają rozpocząć się w 2029 roku. 62% kosztów ma pokryje Unia Europejska wraz z Europejską Agencją Kosmiczną. Pozostałe 38% wyłożą prywatne firmy.
Pierwsze przymiarki do programu IRIS2 miały miejsce już 2022 roku, a według ówczesnych analiz koszt powstania europejskiej konstelacji satelitów miał wynosić 6 miliardów euro. Jak się jednak okazało, obliczenia te zostały mocno niedoszacowane.
Źródło: komisja europejska, TechSpot
Dodaj komentarz