Ubiegłoroczne finały SC II WCS, czyli StarCraft II World Championship Series, zapisały się w naszej pamięci wielkimi literami: oto po raz pierwszy w historii tej gry oficjalnym mistrzem świata został gracz spoza Korei. Pochodzący z Finlandii zerg Joona „Serral” Sotala pokonał w finale jednego z najlepszych koreańskich protossów w historii SC, Statsa, a do domu wrócił bogatszy o 280 000 dolarów.

Czy Finowi uda się powtórzyć ubiegłoroczny sukces? O tym przekonamy się na dniach. Wyniki fazy przedpucharowej budzą spore nadzieje: Serral wyszedł do playoffów z pierwszego miejsca w swojej grupie, pokonując po drodze najpierw – a jakże – Statsa, a następnie pochodzącego z Chin TIME’a. Dokładnie tak – powtórkę z ubiegłorocznego finału zaliczyliśmy już w fazie grupowej. Tym razem jednak, dla odmiany, znacznie bardziej jednostronną. W meczach przedpucharowych Serral nie oddał bowiem rywalom ani jednej mapy.

Mecz Joony Sotali ze Statsem w Grupie B możecie obejrzeć poniżej:

 

 

Do fazy pucharowej dostał się – oprócz niego – tylko jeden Europejczyk, pochodzący z Włoch Riccardo „Reynor” Romiti. Reynor, będący najmłodszym uczestnikiem turnieju (17 lat), znany jest z kilku turniejowych zwycięstw z Serralem. Przez wielu uważany jest za materiał na kolejnego czempiona – z całą pewnością może okazać się czarnym koniem tego wyścigu. Czy sięgnie po złoto? Trudno powiedzieć; w pierwszym meczu fazy grupowej zmierzy się bowiem z koreańskim protossem Trapem, który parę dni temu niemal bezbłędne rozprawił się w fazie grupowej z Mikołajem „Elazerem” Ogonowskim, jedynym Polakiem na tegorocznym WCS – i brązowym medalistą jednej z poprzednich edycji turnieju. W tym roku Elazer również pokazał swój styl, pokonując z wynikiem 3:1 Neeba, obecnego Mistrza Ameryki Północnej.

Decydujący mecz o przejście do fazy grupowej w wykonaniu Mikołaja Ogonowskiego, niestety przegrany, ale również w pięknym stylu (2:3), obejrzeć możecie poniżej. Polak walczył do samego końca – i niewiele brakowało. Wróci do domu z miejscem z przedziału 5-8, bogatszy o 12 000 dolarów.

 

 

Serral tymczasem zmierzy się z soO, Wicemistrzem Świata WCS z 2017 roku i tegorocznym Mistrzem Świata IEM (zwycięzcą turnieju IEM w Katowicach). W turnieju bierze również udział Rogue i Dark, odpowiednio Mistrz Świata i Wicemistrz Świata WCS. O zwycięstwo powalczy również koreańczyk Maru – jedyny pozostały w zawodach gracz prowadzący rasę Terran.

Turniej kończy się 1 listopada – około 3 w nocy naszego czasu. Pierwsze miejsce to 210 000 dolarów; drugie – niecałe 100 000. Za miejsce trzecie i czwarte – ex aequo – przewidziano nagrody w wysokości 51 000 dolarów. To mniej niż rok temu, ale nadal bardzo dużo.

Będziecie oglądać?

Ubiegłoroczny finał finałów: