Jeszcze nie tak dawno samodzielne sprawdzenie faktycznej wydajności sprzętu komputerowego, zarówno tego mobilnego, jak i stacjonarnego, stanowiło niemałe wyzwanie – m.in. ze względu na ograniczoną dostępność przeznaczonych do tego celu narzędzi oraz ich nieintuicyjne interfejsy. Obecnie sytuacja ta uległa odwróceniu, a problem jest zupełnie inny. Narzędzi jest mnóstwo, a obsługi większości z nich można nauczyć się w parę minut. Pytanie brzmi: „Które wybrać?”.

Test testowi nierówny – czyli co i po co testujemy?

Przed przystąpieniem do testowania wydajności notebooka powinniśmy zadać sobie pytanie: „Dlaczego właściwie nam na tym zależy?” Co chcemy sprawdzić – i dlaczego to robimy? Odpowiedź na to pytanie pozwoli nam dobrać najlepsze narzędzie.

Najczęściej testuje się trzy aspekty wydajności:

  1. Wydajność sprzętu przy zadaniach biurowo-administracyjnych – obsługa pakietu biurowego, odtwarzanie multimediów, proste programy do tworzenia grafiki 2D i analizy danych, przeglądanie Internetu etc.
  2. Wydajność sprzętu w grach komputerowych – pełen zakres produkcji, od prostych gier niezależnych po te najbardziej skomplikowane, takie jak chociażby Wiedźmin III lub tegoroczna nowość – Kingdom Come: Deliverence. W grę wchodzą również testy oprogramowania do tworzenia gier i grafiki 3D.
  3. Wydajność pracy na baterii (nie mylić z testami czasu pracy na baterii) – test pozwala nam określić, czy i jak bardzo spada wydajność pracy laptopa po odłączeniu go od prądu.

Do innych często przeprowadzanych benchmarków należą testy maksymalnego obciążenia procesora i innych podzespołów oraz szybkości nagrzewania się obudowy.

Z punktu widzenia zastosowań domowych najważniejsze są testy wydajności przy zadaniach administracyjno-biurowych i w grach komputerowych; do zastosowań biznesowych – benchmarki wydajności przy zadaniach administracyjno-biurowych i pracy na baterii. Testy maksymalnego obciążenia procesora mogą przydać się osobom zajmującym się overclockingiem (głównie sprzęt stacjonarny) i chcącym odsprzedać swój laptop.

Tyle teorii – czas na praktykę.

Dla osób zainteresowanych procedurą testową stosowaną w redakcji TechSetter.pl przygotowaliśmy artykuł Procedura testowa notebooków, czyli fundament naszych recenzji. Szczegółowo opisujemy w nim testy, jakim poddajemy recenzowane przez nas notebooki, oraz sposób interpretacji wyników.

Wydajność przy zadaniach biurowo-administracyjnych

Przeprowadzenie testów wydajności przy zadaniach biurowo-administracyjnych często okazuje się bardzo trudne, szczególnie jeśli zależy nam na powtarzalnych rezultatach. Powodów, żeby to zrobić, jest jednak więcej niż kilka – szczególnie w biznesie.  Pamiętajmy: wydajność laptopa zależy nie tylko od jego parametrów. W konsekwencji – za podobną cenę otrzymujemy notebooki podobne pod względem konfiguracji, ale odmienne pod względem wydajności.

Kolejnym argumentem za przeprowadzeniem testów są kwestie związane z konserwacją i serwisowaniem. Każde urządzenie elektroniczne traci z czasem na sprawności; w branży mówi się często o „degeneracji”. Skąd możemy wiedzieć, czy to już czas na wymianę? A może za obniżoną sprawność notebooka odpowiada któryś z podzespołów lub nieprawidłowa eksploatacja? Czy w takim wypadku nie lepiej wymienić tylko jedną z wielu części?

Najpopularniejszym programem do testowania wydajności przy zadaniach biurowo-administracyjnych jest obecnie PCMark. Jego popularność wynika ze skuteczności oraz dużej prostoty obsługi. Jest on płatny, ale do przeprowadzenia podstawowych testów wystarczy nam wersja demonstracyjna – w takim przypadku musimy się jednak liczyć z brakiem dostępu do wszystkich funkcji, np. do testu baterii. Do zmierzenia wydajności komputera w konkretnych zadaniach (użytkownik domowy, praca z pakietem biurowym, osiągi dysku twardego) znakomicie sprawdza się starsza wersja programu – PCMark 8, oferująca liczne testy pogrupowane tematycznie:  Home, Creative, Work i Storage, a także Applications i Battery Life. Każdy z nich symuluje określony rodzaj pracy:

  1. Test Home sprawdza wydajności laptopa przy typowych codziennych zadaniach: od obsługi pakietu biurowego i odtwarzania multimediów, poprzez przeglądanie Internetu, na prostych grach komputerowych skończywszy.
  2. Test Creative sprawdza wydajność przy zadaniach związanych z tworzeniem oraz edycją grafiki i animacji 2D i 3D; sprawdza też, jak dobrze nasz laptop poradzi sobie podczas wideokonferencji oraz w szczególnie wymagających grach komputerowych.
  3. Test Work sprawdza wydajność laptopa przy zadaniach administracyjno-biurowych. Chodzi tu głównie o obsługę pakietu biurowego i przeglądanie Internetu. Nie jest sprawdzana wydajność w grach i programach graficznych, a także podczas odtwarzania multimediów.
  4. Test Storage pozwala sprawdzić szybkość działania zainstalowanego w naszym laptopie dysku. Dzięki niemu dowiemy się, jak dobrze dysk nadaje się do obsługi programów Microsoftu i Adobe; poznamy też jego wpływ na sposób działania wybranych gier komputerowych.

Oprócz tego PCMark 8 oferuje dostęp do testu Applications (pozwalającego sprawdzić wydajność laptopa w programach Microsoft Office oraz Adobe) oraz Battery Life (o którym więcej piszemy poniżej).

Rezultaty testów przeprowadzonych w PCMarku przedstawiane są w skali punktowej; pozwala to na łatwe powtórzenie ich w przyszłości (celem weryfikacji i ewentualnej korekty pierwotnych wniosków). Jeżeli otrzymane przez nas wyniki znacząco odbiegają od standardu (co bardzo łatwo sprawdzić ze względu na popularność programu – wystarczy poszukać w Internecie informacji publikowanych przez testerów i pozostałych użytkowników), możemy zacząć szukać powodu, nie martwiąc się jednocześnie o przekłamanie w rezultatach. Pamiętajmy jednak, że olbrzymi wpływ na wynik ma zastosowany dysk twardy i komputery wyposażone w nośnik SSD zyskują znaczącą przewagę nad maszynami korzystającymi z klasycznego dysku talerzowego.

PCMark oferuje dostęp do dużej ilości różnorodnych testów; są też one częściowo konfigurowalne. Dzięki temu możemy przyjrzeć się każdemu z aspektów funkcjonowania naszego notebooka z osobna – ułatwia to ocenę wydajności pod kątem konkretnych potrzeb. Jeżeli więc nie zapisujemy na co dzień ogromnych plików tekstowych albo baz danych, ale często uczestniczymy w wideokonferencjach – nic nie stoi na przeszkodzie, by sprawdzić właśnie tę kwestię.

Na rynku dostępna jest już najnowsza wersja programu – PCMark 10. Paradoksalnie jednak, oferuje on mniejszą funkcjonalność od swojego poprzednika. Producent zrezygnował chociażby z możliwości testowania czasu pracy na baterii przy symulowanych przez program zadaniach.

 

Wydajność w grach komputerowych

Wydajność w grach komputerowych mierzy się najczęściej na jeden z dwóch sposobów: albo za pomocą specjalnie stworzonych do tego celu benchmarków zewnętrznych, albo też za pomocą benchmarków wewnętrznych, będących częścią gry. Pod pojęciem benchmarku zewnętrznego rozumiemy tu zewnętrzne oprogramowanie testujące; pod pojęciem wewnętrznego – część danej gry stworzoną na potrzeby testów wydajności. Często taki test przybiera formę krótkiej scenki stworzonej na silniku gry, generowanej na wybranych przez nas ustawieniach. Takie rozwiązanie w bardzo prosty sposób umożliwia własnoręczne dopasowanie ustawień graficznych do wydajności i konfiguracji naszego komputera.

Zarówno jeden, jak i drugi sposób ma swoje plusy i minusy. Największa zaletą pierwszego z nich – benchmarków zewnętrznych – jest ich uniwersalność. Największym minusem – ograniczona miarodajność. Każda gra komputerowa jest inna; nawet dwa tytuły oparte na tym samym silniku mogą działać na naszym sprzęcie zupełnie inaczej. Często zdarza się, że ich działanie zaburzane jest przez inne działające w tle procesy. Czasami zdarzają się też przekłamania (np. związane z optymalizacją samego programu – jak choćby w przypadku gry Batman: Arkham Knight).

Najpopularniejszym programem do testowania wydajności sprzętu w grach komputerowych jest obecnie 3DMark – swoisty odpowiednik opisywanego wyżej PCMarka. Pozwala on na przeprowadzenie bardzo szczegółowych testów. Korzystają z niego redakcje największych portali branżowych, a także większość PC-towych i mobilnych pasjonatów.

Gdy interesująca nas gra nie dysponuje wbudowanym benchmarkiem, bardzo przydatnym narzędziem może okazać się popularny program Fraps. Z jego pomocą z łatwością sprawdzimy, ile klatek na sekundę generuje komputer w danym momencie rozgrywki.

Benchmarki wewnętrzne sprawdzają wydajność komputera w „warunkach bojowych”. Ich dużym plusem jest również to, że nie wymagają zakupu, a nawet instalacji żadnego dodatkowego programu. Odpalamy naszą ulubioną grę – i  testujemy. Benchmarki wbudowane w grę można znaleźć w menu opcji, zaawansowanych ustawień graficznych lub – po prostu – w menu głównym gry.

Choć nie wszystkie gry o sporych wymaganiach sprzętowych posiadają zaimplementowany tester wydajności, to najpopularniejsze tytuły same stają się z czasem punktem odniesienia dla osiągów sprzętu gamingowego. Do produkcji takich należą m.in. Wiedźmin III, GTA VBatman: Arkham Knight (przez wzgląd na niesławne problemy z optymalizacją), a także spora liczba gier sieciowych, takich jak World of Tanks, Overwatch czy Battlefield. Twórcy silników graficznych, na których tworzone są gry, często przygotowują też autonomiczne benchmarki; chyba każdy z nas widział przynajmniej jedną tego typu produkcję, np. benchmarki stworzone na Unreal Engine. Najczęściej stanowią one bardzo widowiskowe połączenie narzędzia testowego z fascynującą wizualnie reklamą danej technologii. Na forach dla graczy i twórców gier co rusz pojawiają się nagrania z próbami ich płynnego odtworzenia; nie zawsze są one w pełni udane ;- )

W redakcji TechSetter.pl stosujemy m.in. bardzo udany benchmark Unigine Heaven w wersji 4.0.

Wydajność pracy na baterii

Choć wielu użytkowników nie zdaje sobie z tego sprawy, wydajność pracy na baterii to co innego niż czas pracy na baterii. Twórcy sprzętu mobilnego bardzo często stosują rozwiązania skutkujące obniżeniem tej pierwszej – na korzyść tej drugiej. Jak to rozumieć? Najprościej w ten sposób: czas pracy na baterii zależy od poboru mocy, a pobór mocy – między innymi – od wydajności z jaką nasz laptop wykonuje dane zadanie. Notebooki często reklamuje się hasłami związanymi z czasem pracy na samej baterii; jeden pracuje 8, 10 godzin, inny nawet do 12. W praktyce jednak czasy te często osiąga się kosztem znacznego spadku wydajności po odpięciu od zasilania. Przykładowo: działająca w pełni swoich możliwości niezależna karta graficzna rozładowałaby nam baterię w niecałe 30 minut. Jeżeli zauważyliście kiedyś znaczący spadek wydajności po odłączeniu laptopa od prądu – to właśnie jest powód.

Jeżeli zależy nam na połączeniu mobilności z wydajnością, to powinniśmy poszukać modelu wyposażonego w baterię umożliwiającą w miarę wydajną pracę również po odłączeniu zasilania. A chociaż musimy liczyć się z faktem, że pewnych ograniczeń technologicznych przeskoczyć nie sposób (przynajmniej na razie), to modeli takich jest coraz więcej.

Sprawdzenie wydajności pracy na baterii wymaga przeprowadzenia przynajmniej dwóch testów. Najpierw sprawdzamy osiągi notebooka przy normalnym trybie pracy; w dalszej kolejności odłączamy go od prądu i powtarzamy test. Następnie porównujemy uzyskane w ten sposób wyniki. Testy warto powtórzyć – pozwoli nam to wychwycić ewentualne rozbieżności w wygenerowanych przez program wynikach i zawczasu określić margines błędu.

Testowanie a overclocking

Przy sprawdzaniu wydajności notebooków dobrze sprawdzają się też programy do testowania rezultatów overclockingu (tj. celowego zwiększania wydajności komputera np. poprzez zmianę ustawień w BIOS-ie). Programy te pozwalają nam uzyskać dostęp do dużej ilości szczegółowych statystyk i danych, które nie są dostępne z poziomu benchmarków; najpopularniejsze z nich to CPU-Z (ew. GPU-Z), SpeedFan czy Speccy. Dużym plusem większości z nich jest to, że są darmowe; największym minusem – sposób, w jaki podają dane, oraz fakt, iż często w żaden sposób nie ułatwiają ich interpretacji (co jednak stanowi cenę za ogromną szczegółowość oraz precyzję informacji).

Z oprogramowania tego rodzaju powinny natomiast skorzystać osoby zamierzające sprzedać notebooka. Uzyskane za ich pomocą informacje z pewnością pomogą przy negocjacjach, a programy do obciążania procesora pozwolą uniknąć przykrych niespodzianek przy zawieraniu samej transakcji. Najczęściej stosowanymi przez firmy skupujące sprzęt elektroniczny programami testowymi są AIDA 64 Extreme oraz OCCT. Oba dostępne są w Internecie (za darmo lub w wersji demo); za ich pomocą sprawdzimy, jak szybko nasz laptop osiąga maksimum swojej wydajności, a także w jaki sposób następuje proces nagrzewania się podzespołów – i czy w skrajnych sytuacjach może zagrozić to samoczynnym wyłączeniem się notebooka.

Program AIDA 64 Extreme wykorzystujemy podczas testów w redakcji TechSetter.pl.

Dowiedz się więcej…

Ogólnie o kwestiach, które należy wziąć pod uwagę, kupując laptopa do pracy biurowej – niekoniecznie specjalistycznej – pisaliśmy w poradniku Notebooki dla firm. Na co należy zwrócić uwagę przed, po i w trakcie zakupu?

Dla osób, które chcą wiedzieć więcej o podstawowych różnicach dzielących sprzęt biznesowy i konsumencki powstał natomiast poradnik Notebooki biznesowe vs. notebooki konsumenckie – porównanie.

Polecamy również lekturę publikowanych w portalu TechSetter.pl recenzji konkretnych modeli notebooków.