Głośniki Bluetooth nie są zbyt często goszczącym u nas sprzętem i od zeszłego roku na naszych łamach pojawiło się raptem kilka publikacji im poświęconych. W dodatku wszystkie przetestowane głośniki pochodziły z rodziny wodoodpornych rozwiązań marki RockBox Bold od Fresh ’n Rebel. Głośniki grały całkiem zacnie, ich solidność trzymała najwyższy poziom, a różne formaty RockBoksów pozwalały sięgnąć zarówno po kompaktowy głośnik mieszczący się w kieszeni kurtki, jak i całkiem sporawy kawał hardware’u, z którym możemy zorganizować mała prywatkę – także w plenerze.

Ale nawet większe RockBoksy nie zmieniły mojego przekonania, że głośniki bezprzewodowe to zasadniczo nieduże urządzenia, pozwalające bez większych problemów zabrać je wszędzie tam, gdzie akurat będziemy potrzebować nieco rytmu, bitu i basu. Tym sposobem widok paczki z bohaterem recenzji – głośnikiem Sharp PS-919 – wywołał u mnie lekką konsternację, gdyż jej gabaryt zdecydowanie przerastał standard, do którego byłem przyzwyczajony. Sharp PS-919 nie jest jednak poręcznym mini-głośnikiem, lecz autonomiczną kolumną o zdecydowanie większych możliwościach nagłośnieniowych od jej kieszonkowych kuzynów. Musimy się jednak liczyć z tym, że PS-919 nie zmieści się do przeciętnego plecaka i trzeba to uwzględnić podczas planowania wyjazdu. Głośnik nie jest może przesadnie ciężki (2,7 kg) ale problemem jest znalezienie „nosidła” dla jego korpulentnej bryły.

 

 

Warto tu także wspomnieć, że PS-919 nie jest największym przedstawicielem głośników imprezowych (pod taką nazwą Sharp zebrał swe autonomiczne rozwiązania głośnikowe), lecz… najmniejszym z nich. Modele PS-920 oraz PS-940 to urządzenia o jeszcze większym formacie (ok 8 kg), które mogą się pochwalić większą mocą i obsługą mikrofonu, więc sprawdzą się w rękach osób przekonanych do formy relaksu od lat budzącej u mnie grozę – karaoke.

Jednak w tej recenzji sprawdzimy jakie możliwości audialno-imprezowe kryje w sobie Sharp PS-919, czyli urządzenie najbardziej kompaktowe i, przynajmniej w moim przekonaniu, najbardziej urodziwe z całej rodziny PS. Czy głośnik faktycznie sprawdzi się w roli „generatora muzyki” nawet przy większej plenerowej imprezie? I czym oprócz sporej mocy wyróżnia się to rozwiązanie?

specyfikacja:Sharp PS-919
moc wyjściowa:2x 18W
1x 36W
całkowita maks. moc wyjściowa:130W
pasmo przenoszenia:od 70 Hz do 12 kHz
akumulator:4x 2600 mAh
37,44 Wh
Li-Ion
odporność na wodę:IPX5
Bluetooth:V 5.0

Konstrukcja

Sharp PS-919 w wersji czarnej (jest też biała – wyjątkowo paskudna) prezentuje się całkiem przyjemnie dla oka – dominująca czerń oraz czerwone zdobienia to znany i sprawdzony patent na wygląd sprzętu elektronicznego. Stylistycznie trudno tu też nie zauważyć nawiązań do magnetofonów/odtwarzaczy CD typu boombox, które za mej młodości podbijały rynek mobilnego sprzętu audio. Praktycznie całą obudowę wykonano z bardzo twardego tworzywa o chropowatej fakturze. Wytrzymałość tego materiału robi naprawdę spore wrażenie, więc nic dziwnego, że cała konstrukcja wyróżnia się znakomitą solidnością wykonania – nic tu nie trzeszczy, a już tym bardziej nie ugina czy rozszczelnia się pod silnym naciskiem.

Sharp PS-919
« z 4 »

Jak wspominałem we wstępie, Sharp PS-919 nie jest przesadnie wielkim urządzeniem, ale jego bryła o wysokości 23 cm i średnicy ok. 22 cm jest mało poręczna i trudna w zapakowaniu do plecaka lub mniejszej torby, więc trzeba wziąć na to poprawkę planując wyjazd z Sharpem w komplecie. Natomiast przy przenoszeniu głośnika na krótkich dystansach docenimy obecność zintegrowanego z obudową sporego uchwytu – ten dodatek nie tylko ułatwi nam życie, ale też zmniejszy szansę, że przypadkiem upuścimy głośnik.

Dla części użytkowników istotna może też być informacja, że na spodzie obudowy znajdziemy charakterystyczny gwint dla statywu. Dzięki niemu łatwiejsze będzie ulokowanie głośnika wystarczająco wysoko, by lepiej nagłośnić większą imprezę – szczególnie, gdy jesteśmy posiadaczami dwóch urządzeń i po ich sparowaniu chcemy uzyskać stereofoniczny zestaw bezprzewodowy.

Front Sharpa PS-919 zabezpieczono metalową siatką o strukturze plastra miodu i nietrudno się domyślić, że ten element ma chronić membrany głośników. Z tego zadania wywiązuje się znakomicie – metal nie reaguje nawet na bardzo silny nacisk, kolejny raz udowadniając, że plaster miodu to sprawdzony sposób na usztywnienie nawet pozornie filigranowego elementu.

Górę głośnika zajął zestaw masywnych i wykonanych z gumy przycisków. Największy z nich to oczywiście włącznik. Pod nim ulokowano sześć mniejszych o dwóch funkcjach uzależnionych od krótkiego naciśnięcia (KN) lub długiego naciśnięcia (DN):

  • wybieranie źródła Bluetooth/AUX/USB (KN) / tryb True Wireless Stereo dla dwóch głośników (DN)
  • odtwarzanie plus pauza (KN) / rozłączenie połączenia Bluetooth (DN)
  • zmniejszenie głośności (KN) / poprzedni utwór (DN)
  • zwiększenie głośności (KN) / następny utwór (DN)
  • tryb wzmacniania tonów niskich, tryb 3D (KN) / wyłączenie ulepszaczy dźwięku (DN)
  • przełączenie trybów podświetlenia frontu (KN) / przełączanie trybów podświetlenia boków (DN) / wyłączenie całości (Bardzo DN).

Nie jest to przesadnie skomplikowany zestaw i wystarczy kilka dni aby przyzwyczaić się do jego obsługi.

Sharp PS-919 - przyciski sterujące
« z 5 »

Na górze głośnika znalazło się także miejsce dla siedmiu diod informacyjnych. Pierwsza wskazuje źródło sygnału, kolejne cztery pokazują stan naładowania akumulatora, przedostatnia informuje o włączonym trybie 3D (dioda pulsuje) lub wzmocnieniu basów (świeci ciągle), a ostatnia zaświeci na czerwono, gdy podepniemy do głośnika zasilacz.

Z kolei na tyle, pod sporą zaślepką z gumy, doszukamy się gniazda ładowania, portu USB do podpięcia pendrive’a z muzyką w formacie MP3 lub ładowania innych urządzeń (5V/1A) oraz gniazda wejściowego AUX pozwalającego przewodowo podłączyć głośnik do źródła sygnału.

Gumowe przyciski, zaślepka chroniąca porty oraz szczelna obudowa nie są przy tym zestawem przypadkowych cech – Sharp PS-919 może się pochwalić odpornością na wodę klasy IPX5. Oznacza to, że co prawda głośnik nie przetrwa dłuższej kąpieli w basenie lub jeziorze, ale niestraszne mu strumienie wody płynące z różnych kierunków z wydajnością do 12,5 litra na minutę. Urządzeniu nie zagrozi więc nawet nieco ambitniejszy deszcz czy zraszacz ogrodowy, co w niejednej sytuacji może ocalić jego elektroniczne wnętrze.

 

Możliwości

Sparowanie Sharpa PS-919 nie nastręcza jakichkolwiek trudności – wystarczy wyciągnąć go z kartonu i uruchomić, by pobliskie urządzenia natychmiast wykryły jego obecność poprzez Bluetooth i zgłosiły możliwość nawiązania połączenia. Głośnik swe uruchomienie ogłosi światu charakterystycznym dźwiękiem dud lub podobnego instrumentu dętego – na dłuższą metę ów sygnał potrafi być wkurzający, ale raczej nikt nie będzie uruchamiał Sharpa kilkanaście razy dziennie.

O zasilanie głośnika dbają cztery akumulatory o pojemności 2600 mAh każdy, zapewniające wspólnymi siłami zapas niemal 37,5 Wh energii. Producent twierdzi, że wystarczy to na 14 godzin pracy, ale po kilku tygodniach spędzonych w towarzystwie Sharpa PS-919 zauważyłem, że w warunkach biurowych i przy wykorzystaniu ułamka maksymalnej głośności, urządzenie potrafiło przetrwać bez ładowania nawet 18 godzin. Głośniejsza muzyka skraca ten czas do wartości deklarowanej przez Sharpa, więc naładowany w pełni głośnik spokojnie przetrwa nawet dłuższą imprezę. Samo ładowanie akumulatorów do pełna trwa ok. 4 godzin.

Sharp PS-919 - głośnik niskotonowy i LED-owy pierścień
« z 4 »

Sharp PS-919 może nie tylko grać, ale także świecić, gdyż główny głośnik otacza podświetlany pierścień zmieniający nie tylko kolor, ale także tryb migania. Towarzyszą mu dwie świecące na biało listwy umieszczone pod bocznymi krawędziami wspomnianej osłony z metalowej siatki. Przydatność tego dodatku w głównej mierze zależy od okoliczności w jakich będziemy wykorzystywać głośnik. W domu, w biurze lub na tarasie, gdy do relaksu jest nam niezbędny łagodny podkład muzyczny, nikt raczej nie będzie aktywował „tęczowego rozpraszacza”, ale podczas tanecznej prywatki feeria barw może robić dodatkowy klimat. Urządzenie oferuje różne tryby świecenia – kolorowy pierścień ma ich kilka, natomiast białe boczne listwy dwa – pulsacyjny i stały. Obecność białych listew mogą docenić nawet użytkownicy z dystansem podchodzący do „disco-się-błysko”, gdyż ich włączenie ułatwi znalezienie głośnika w ciemności oraz zmniejszy szansę, że ktoś, zwłaszcza w stanie wskazującym, w niego wejdzie.

 

Jakość i głośność dźwięku

Sharp PS-919 pod względem głośności zostawia daleko w tyle kieszonkowe głośniki Bluetooth – ale z racji jego wielkości nie spodziewałem się niczego innego. Duży głośnik niskotonowy oraz dwa mniejsze wysokotonowe mają tu wystarczająco dużo przestrzeni, by mogły rozwinąć pełnię swych możliwości i to się słyszy. Sharp bez problemu nagłośni taneczną prywatkę na działce, w ogrodzie lub w bardzo dużym salonie, ale jego przydatność nie kończy się tylko na zabawowych aktywnościach. Dzięki możliwości zamontowania głośnika na statywie, Sharp PS-919 może być wygodnym pomysłem na nagłośnienie różnego typu wydarzeń kulturalnych – zwłaszcza, gdy do akcji wkroczą dwa takie urządzenia. Wieczór poetycki, odsłonięcie pamiątkowej tablicy, przywitanie zagranicznej delegacji –  tu także może przydać się dodatkowy system audio, zwłaszcza gdy w spotkaniu weźmie udział większa grupa gości oraz np. media.

Domyślny tryb dźwiękowy, bez włączonego podbicia basu, najlepiej się spisuje przy muzyce z rytmiczną i mocno zarysowaną linią basową – czyli przy muzyce elektronicznej, techno, retro-new-wave i typowych „umcy-umcy” utworach. Tony wysokie i średnie są wtedy dobrze wyeksponowane, a sam bas, choć dobitny, nie przytłacza swą tłustością reszty sceny. Z tego też względu uruchomienie podbicia basu zarezerwowałbym dla utworów zdecydowanie mniej „ubasowionych”, gdyż w tym momencie tony niskie zaczynają zbytnio dominować i zyskują przesadnie dudniący podźwięk.

Sharp PS-919
« z 4 »

Z kolei tryb 3D faktycznie dodaje muzyce większej głębi. Poszczególne instrumenty wydają się wyraźniej rozdzielone, a wokal staje się czystszy i lepiej wyeksponowany. Ten dodatek szczególnie przypadł mi do gustu przy utworach z gatunku ambient i podobnych, idealnie nadających się do stworzenia relaksującego tła muzycznego. 3D całkiem nieźle sprawdza się także przy klimatach nordic-pagan-folk – albumy Wardruny oraz Heilunga zyskały na przejrzystości dźwięków.

Muszę tu jednak zauważyć, że projektanci Sharpa nieco przesadzili z maksymalną głośnością urządzenia. Gdy przekroczymy poziom 85% mocy, muzyka traci na klarowności, poszczególne instrumenty zaczynają się zlewać, a bas zaczyna charakteryzować się typowym dla przeciążonego głośnika głuchym pogłosem. Na szczęście, nawet przy 85% mocy Sharp PS-919 jest wyjątkowo donośnym głośnikiem i pełne 100% raczej nieczęsto będzie nam potrzebne.

 

Podsumowanie

Sharp PS-919

Sharp PS-919 to bardzo udany produkt dla osób szukających głośnika o możliwościach i mocy zdecydowanie większych od bardziej kompaktowych rozwiązań. I choć urządzenie jest dość nieporęczne w transporcie, to z jego pomocą bez problemu nagłośnimy większą imprezę lub spotkanie okolicznościowe – tu szczególnie może się przydać możliwość zamontowania głośnika na statywie oraz opcja sparowania ze sobą dwóch Sharpów i stworzenia bezprzewodowego zestawu stereo.

Dużym plusem jest także bardzo solidna obudowa, chroniąca sprzęt nie tylko przed uszkodzeniami fizycznymi, ale także przed wodą – wodoodporność klasy IPX5 sprawia, że Sharp PS-919 nie musi się przejmować deszczem lub działającym w pobliżu zraszaczem trawnika. Urządzenie jest też proste w obsłudze, a zintegrowany kolorofon doda nocnym harcom dodatkowego efektu. Nie sposób tu również narzekać na czas pracy głośnika na własnym zasilaniu – ok. 14 godzin bez konieczności sięgania po zasilacz powinno wystarczyć nawet na „after-party”.

Sharp PS-919 robi też wrażenie jakością dźwięku – zwłaszcza, gdy będziemy trzymać się głośności do poziomu 85% maksymalnej mocy. Obecność dwóch głośników wysokotonowych i jednego niskotonowego sprawiła, że pojęcie „głośnik Bluetooth” nie oddaje w pełni możliwości 919-tki i terminem lepiej pasującym jest „autonomiczna kolumna”. Jest głośno, jest czysto i nie brakuje basu, a dodatkowe tryby dźwiękowe faktycznie potrafią wycisnąć z niektórych gatunków muzycznych więcej.

Głośnik nie razi też przesadną ceną – w sklepach Sharp PS-919 jest wyceniany na ok. 500 zł, co w kontekście jego możliwości jest całkiem rozsądną kwotą. Tym bardziej, że głośnik może się pochwalić naszym wyróżnieniem TECHSETTER poleca.