Jak się okazuje, ostatnie wielkie decyzje wychodzące z Białego Domu dotknęły nie tylko kwestii TikToka, ale też wpłynęły na decyzję Nintendo dotyczącą przedsprzedaży długo wyczekiwanej konsoli Nintendo Switch 2. Krótko po tym, jak w środę Japończycy zaprezentowali oficjalnie swojego handhelda, administracja Donalda Trumpa nałożyła nowe cła m.in. na Chiny, Wietnam i Japonię, a więc miejsca, w których produkuje się elementy do drugiego Switcha.
Skutek tych wydarzeń jest taki, że Nintendo zadecydowało, że odracza na czas niekreślony odpalenie preorderów dla USA. Te miały wystartować 9 kwietnia, ale z racji tego, że w zasadzie Nintendo nie wiem na czym stoi pod kątem finansowym. Nałożone cła importowe na Chiny i Wietnam wynoszą odpowiednio 34% i 46%. Japończycy przyznają, że obecnie muszą ocenić „potencjalny wpływ nowych taryf na zmieniające się warunki rynkowe”.
W USA cena Nintendo Switch 2 wynosić będzie 450 dolarów, co spowodowało niemały szok cenowy. Niektórzy wręcz zauważają, że Nintendo nieco poszalało z wyceną swojej nowej konsolki. Nie wiadomo też, jaka będzie ostateczna decyzja Japończyków mająca związek z uruchomieniem preorderów na rynku amerykańskim. Nie oszukujmy się – jednym z największych na świecie. Pytanie, co teraz Nintendo zrobi: czy zdecyduje się na jeszcze wyższą cenę konsoli, czy może „wrzuci” na rynek mniej sztuk niż pierwotnie planowali? Tego na chwilę obecną nie wiadomo. Biorąc pod uwagę, że start preorderów powinien ruszyć już wkrótce, to Nintendo z pewnością nie będzie chciało długo czekać z ewentualnymi decyzjami.
Źródło: nintendo, polygon
Dodaj komentarz