W wieku 63 lat Pat Gelsinger, dyrektor generalny Intela, odszedł ze stanowiska i przeszedł w stan spoczynku. Firma zaś zadecydowała, że jego miejsce zajmie dwoje tymczasowych dyrektorów, którzy będą wspólnie nadzorować jej działanie. David Zinsner oraz Michelle Johnstone Holthaus będą zarządzać Intelem do czasu znalezienia nowego dyrektora generalnego. Zinsner pełnił dotąd funkcję wiceprezesa wykonawczego oraz dyrektora ds. finansów. Holthaus zaś wskoczyła na nowo utworzony stołek dyrektora generalnego Intel Products.

Pat Gelsinger to dla Intela postać w pewnym sensie wyjątkowa. Jego przygoda z firmą rozpoczęła się w 1979 roku, kiedy to Gelsinger miał zaledwie 18 lat i ledwo co ukończył szkołę Lincoln Tech. Wtedy to pracował na stanowisku kontroli jakości. W 1985 roku ukończył Uniwersytet Stanforda z tytułem magistra inżynierii. Gelsinger stał się również głównym architektem biorącym udział przy tworzeniu procesora Intel i486. Do jeszcze wyższych szczebli korporacyjnej drabiny Gelsinger dosięgnął w 2001 roku, kiedy to stał się dyrektorem technicznym w firmie. Funkcję tę pełnił do 2009 roku, po czym dzierżył wysokie stanowiska chociażby w VMware czy EMC. Do Intela, już jako dyrektor generalny, powrócił w lutym 2021 roku, zastępując na tym miejscu Boba Swana.

Jako CEO Intela, Pat Gelsinger dał się poznać jako osoba o sporych aspiracjach i ambicjach, chcący zmienić pozycję Intela na rynku i nawiązać równą rywalizację z TSMC czy Samsungiem. Stąd też m.in. decyzja o zbudowaniu potężnej fabryki w Arizonie. Warta 20 miliardów dolarów inwestycja ma zacząć działać ok. połowy 2025 roku, chociaż pierwotnie zakładano, że pierwsze chipy wyjadą z niej pod koniec tego roku. Kolejną wielką inwestycją (20 mld dolarów) miała być fabryka w Magdeburgu, która miałaby powstać do 2027 roku. Już dziś jednak wiadomo, że Intel przełożył te plany na co najmniej 2 lata. Podobnie rzecz ma się z planowaną fabryką w Polsce.

Decyzje te wydają się mieć związek z nienajlepszym okresem w historii firmy, co finalnie przełożyło się na usunięcie Intela z indeksu giełdowego Dow Jones Average Industrial, a także progonozy zakładające, że Intel zakończy ten rok z „wielomiliardową” stratą.

Mimo to, Gelsinger dał się poznać także jako dyrektor stawiający na innowacje. Sam zainteresowany również w ciepłych słowach wypowiada się nie tylko o firmie, ale też współpracownikach, mówiąc, że praca w Intelu „była dla niego zaszczytem”. Jak sam stwierdził: „To był trudny rok dla nas wszystkich, ponieważ podjęliśmy trudne, ale konieczne decyzje, aby pozycjonować Intel w obecnej dynamice rynku.”

 

Źródło: intel