Po tym jak stowarzyszenie ESA, organizator targów E3 w Los Angeles, anulowało tegoroczna edycję jednej z największych imprezy dla graczy, deweloperów i wydawców gier na świecie, planowano przenieść imprezę do Internetu. Jednak ostatecznie i z tej formy zrezygnowano.

Trudno się temu dziwić, gdyż giganci branży, tacy jak EA, Ubisoft, Microsoft czy Nintendo, mówiąc niezbyt elegancko, wypięli się na E3 zaraz po anulowaniu targów i zaczęli ogłaszać, że będą się dzielić z fanami zapowiedziami i innymi istotnymi informacjami dotyczącymi nowości i planów wydawniczych poprzez transmitowanie wydarzeń na swoich własnych kanałach lub tworząc własne imprezy online. Bethesda zaś w ogóle zrezygnowała z demonstracji i zapowiedzi.

Żeby jednak nie pozostawić gości E3 z niczym, organizatorzy Electronic Entertainment Expo zapowiadają, że edycja 2021 jest oczywiście planowana i także odbędzie się w czerwcu w Los Angeles. Jednak ESA zdaje sobie sprawę z przestarzałej formuły imprezy i zapowiada, że przyszłoroczna edycja ma być mocno odświeżona i na nowo ma zaskakiwać przybyłych.

Na przemyślenie nowej formy targów organizatorzy mają jeszcze sporo czasu, ale zadanie wcale nie wydaje się łatwe. ESA musi na nowo odzyskać zaufanie wystawców i gości, a to może nie być proste. Mimo że przecież anulowanie targów nie jest winą stowarzyszenia, a śledząc doniesienia dotyczące pandemii koronawirusa w USA, odwołanie targów już miesiąc temu okazało się bez dwóch zdań trafną decyzją.

 

Źródło: techradar.com, cnet.com