Przez długi czas istnienia cyklu MCU Scott Lang, czyli Ant-Man, traktowany był jako drugo-, a może i nawet trzecioligowy superheros, pełniący raczej funkcję comic-relief’u, niż faktycznego protektora Ziemi. Widać to w obu solowych filmach o tym bohaterze (swoją drogą – całkiem udanych i bardzo niedocenionych). W pierwszym Scott musiał stawić czoła techno-przedsiębiorcy Darrenowi Crossowi, próbującemu przełamać monopol na technologię zmniejszającą by, co oczywiste, wykorzystać ją do niecnych celów. Natomiast w drugim główną osią fabularną była próba wyciągnięcia z wymiaru kwantowego uwięzionej tam od lat żony mentora Scotta, w czym namolnie usiłowała mu przeszkodzić Ava, znana także pod pseudonimem Ghost – nieszczęśliwy wypadek w laboratorium sprawił, że ta młoda dziewczyna zyskała zdolność przenikania przez materię, ale ceną za ów egzotyczny talent było życie w nieustannym bólu i postępująca degeneracja struktury molekularnej jej ciała. Nie były więc to zagrożenia wymagające interwencji super-ważniaków takiego kalibru jak Thor lub Doktora Strange, ale Ant-Man konsekwentnie wyrabiał sobie renomę w uniwersum MCU.

Dostęp do wymiaru kwantowego i wynikająca z tego możliwość podróżowania w czasie, czyli klucz do odkręcenia post-pstryknięciowego cyrku, jaki całemu wszechświatowi zafundował Thanos, sprawiły, że Scott Lang odegrał dość istotną rolę w fabule Avengers: Endgame i niewątpliwie zyskał więcej szacunku u swych odzianych w pstrokate trykoty kolegów z pracy. I najwyraźniej twórcy MCU nadal mają ambitne plany co do tej postaci, gdyż już za miesiąc do kin trafi trzecia odsłona przygód Ant-Mana, będąca jednocześnie fundamentem do dalszego rozwoju Kinowego Uniwersum Marvela, czego zwieńczeniem mają być zaplanowani na rok 2025 Avengersi o podtytule Dynastia Kanga

Nowy zwiastun zdradza nieco więcej na temat fabuły Kwantomanii – tym razem Scott Lang trafi do wymiaru kwantowego w towarzystwie swojej rodziny i by opuścić ów mikro-wszechświat będzie musiał stawić czoła samemu Kangowi, czyli innemu wariantowi głównego „badguy’a” z pierwszego sezonu serialu Loki. Najwyraźniej twórca agencji zajmującej się kontrolą upływu czasu (Time Variance Authority) znów szuka sposobu, aby chwycić wszechświat za gardło swą ponadczasową ręką i tylko Ant-Man może mu uniemożliwić opuszczenie wymiaru kwantowego. Uważniejsi miłośnicy komiksów Marvela mogą wyłapać w zwiastunie, że w Ant-Manie 3 swój ekranowy debiut zaliczy inny wyjątkowo groteskowy czarny charakter, znany jako M.O.D.O.K. – co prawda, posiadacz gigantycznej głowy zapakowanej w charakterystyczny egzo-kombinezon będzie miał tu zupełnie inną genezę, niż nakazuje komiksowy kanon, ale nie sądzę, żeby owa zmiana zrobiła widzom różnicę.

Na ekranie znów zobaczymy sympatycznego Paula Rudda (Scott Lang), Evangeline Lilly (Hope van Dyne), Micheala Douglasa (Dr Hank Pym), Michelle Pfeiffer (Janet van Dyne) oraz nieziemsko przypakowanego Jonathana Majorsa (Kang), który w ramach treningu do filmu Creed III wypracował sobie naprawdę imponującą muskulaturę

Ant-Man and The Wasp: Quantumania trafi do polskich kin już 17 lutego.