Pasjonaci gier wideo są trudnymi klientami. Wiedzą o tym zarówno producenci samych gier, jak i firmy zarabiające pieniądze na produkcji i sprzedaży sprzętu, który samą czynność grania ma ułatwić i uprzyjemnić. Tylko że w ostatnich latach wyodrębniła się jeszcze jedna kasta graczy. I to jeszcze bardziej wymagająca. To tak zwani „gracze profesjonalni”. I chociaż już samo słowo „profesjonalny” brzmi strasznie poważnie, to dzisiaj w tej klamrze nie tylko zawierają się e-sportowcy należący do związków, klubów i reprezentacji, zarabiający na swojej pasji niemałe pieniądze, ale też wszelkiej maści youtuberzy i streamerzy. Którzy, nota bene, bardzo często ze streamowania swoich rozgrywek czerpią korzyści pieniężne.

Żeby zarabiać i móc rywalizować z coraz bardziej rosnącą konkurencją, trzeba mieć dobre zaplecze. W tym przypadku – sprzęt do grania. I tutaj pojawia się marka Acer Predator, której obce nie są ani turnieje o ogromne stawki, jak i domowe zacisza, gdzie gracze starają się odstresować po pracy albo szkole. A piszę o tym dlatego, że Tajwańczycy przygotowali serię monitorów, które mają szansę trafić w gusta i wymagania jednych, i drugich.

Predator XB3 to rodzina monitorów z wysokiej półki, stworzona dla osób o wyśrubowanych wymaganiach co do jakości obrazu. Do niej właśnie należy bohater tej recenzji, czyli 27-calowy, 165-hercowy monitor IPS o rozdzielczości WQHD, czasie reakcji wynoszącym 1 ms, z G-Synciem oraz HDR400. A oprócz niego seria reprezentowana jest przez panele, które określiłbym jako „do wyboru, do koloru”. I tak mamy na przykład wersję 32 cale/4K/144 Hz. Albo 24,5-calowy ekran, rozdzielczość Full HD i 240 Hz. Wariantów jest w każdym razie kilka i każdy wydaje się mieć sens i rację bytu.

Czas sprawdzić zatem, co może zaoferować przedstawiciel znajdujący się gdzieś po środku dwóch przywołanych wcześniej konfiguracji. W końcu to on będzie reprezentował serię Predator XB3 w naszej zakładce z recenzjami.

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Acer Predator XB3 (XB273U)
segment:monitor gamingowy
przekątna:27 cali
wymiary i waga56 x 61,2 x 23,6 cm, 5,85 kg (z podstawą)
36,6 x 61,2 x 7,5 cm, 3,83 kg (sam monitor)
rozdzielczość natywna:2560 x 1440 pikseli (WQHD)
format obrazu:16:9
typ matrycy:IPS, 165 Hz, 8 bit
powłoka matrycy:matowa
kąty widzenia:178°/178°
czas reakcji (GTG):1 ms
VESA100 mm x 100 mm
porty:2x HDMI 2.0
1x DisplayPort 1.4
2x USB 3.0
2x USB 2.0
1x USB 2.0 typu B (upstream)
1x audio out
funkcje dodatkowe:filtr światła niebieskiego Bluelight Shield
FlickerFree
G-Sync
regulowana podstawa
głośniki stereo
tryb VBR
regulowany Over Drive
gotowe profile kolorów (w tym DCI, sRGB, Rec. 709)
menu w j. polskim
gwarancja:2 lata
w pudle: - zasilacz
- kable HDMI
- kabel DisplayPort
- kabel USB-A - USB-B
- dokumentacja

Konstrukcja i funkcjonalność

Monitor z ekranem o przekątnej 27 cali musi nieco miejsca na biurku zająć – nie ma rady. Obudowa urządzenia liczy sobie 61 cm szerokości i niecałe 37 cm wysokości, co jak na 27-calowy ekran jest sensownym rozmiarem. Oczywiście dużo pomogły bardzo cienkie ramki okalające wyświetlacz. Szczególnie boczne i górna. Dolna jest już zdecydowanie wyraźniej wyeksponowana. Nie tylko swoją szerokością, ale też grubością, przez co wyraźnie odstaje od powierzchni ekranu. Nie jest to jednak designerskie widzimisię, a potrzeba ukrycia gdzieś elektroniki odpowiedzialnej za działanie dwóch LED-owych pasów ozdabiających front monitora. Nawet mimo tego tłumaczenia i tak spodziewam się, że niektórym taki zabieg może się nie spodobać. Nawet dla mnie wygląda to nieco dziwnie.

Wizualnie Predator XB3 nie pozostawia wątpliwości co do swojego przeznaczenia i nawet niezorientowani w temacie monitorów i znajomości poszczególnych serii i rodzin z łatwością odgadną, że mają do czynienia ze sprzętem dla graczy. Acer uniknął wchodzenia z gamingową stylistyką w rejony groteski czy karykatury lub taniego banału. Chociaż faktura szczotkowanego metalu umieszczona na górnej części plecków oraz bocznych krawędziach może wydawać się motywem opatrzonym. Z drugiej strony mamy tutaj też wspomniane w poprzednim akapicie paski świecące kolorowym, nieagresywnym światłem. W mojej opinii projektantom Acera zgrabnie udało się jednak uniknąć designerskich skrajności, a przy tym nie mamy do czynienia z wizualnym koglem-moglem. Wszystko jest na swoim miejscu w odpowiednich dawkach.

Acer wyposażył Predatora XB3 w niemałą podstawę o trzech szeroko rozłożonych nóżkach. Stylistycznie współgra ona w nieco futuro-industrialną (chyba mogę ją tak określić) bryłą monitora. Muszę jednak wspomnieć, że dość mocno odstaje od samej konstrukcji i dodaje do grubości zestawu kilkanaście centymetrów. Osoby z małym biurkiem muszą mieć to na uwadze. Bez wątpienia największą zaletą dołączonej do monitora podstawy jest jej ergonomia. Nie poskąpiono żadnej z przydatnych funkcji: jest regulacja kąta widzenia góra-dół (tilt), możliwość obrotu monitora na boki (czyli swivel), regulacja wysokości (11,5 cm), a nawet możliwość ustawienia monitora pionowo dzięki (dwustronnej) funkcji pivot. Nóżka jest też dość masywna (dodaje do wagi zestawu 2 kilogramy), a przez to bardzo stabilna. Zaś mechanizmy pozwalające dostosowywać pozycję ekranu działają płynnie i jednocześnie z odpowiednim oporem. Nie ma się do czego przyczepić.

A, no i z tyłu nóżki znajduje się sprytnie ukryty haczyk, na którym można powiesić słuchawki. Fajny detal, który odkryłem dopiero po jakimś czasie i to przypadkiem.

 

Porty i głośniki

Monitor posiada certyfikację NVIDIA G-Sync, w związku z czym nie mogło zabraknąć portu DisplayPort, w tym przypadku w wersji – no właśnie – oficjalna specyfikacja na polskiej stronie podaje, że 1.2a, ale już menu monitora pozwala wybrać standard pomiędzy 1.2 a 1.4. Więc raczej w XB3 zaimplementowano nowszą wersję interfejsu, a na stronę Acera wkradł się błąd. Do zestawu złączy wideo wchodzą jeszcze dwa HDMI 2.0, a więc pozwalające m.in. na wyświetlanie obrazu w 4K i 60 klatkach na sekundę. W tym miejscu zaznaczę też, że obiecane 165 Hz dostępne jest wyłącznie po podłączeniu monitora przez DisplayPort. HDMI pozwala osiągnąć odświeżanie o maksymalnej wartości 144 Hz.

Monitor został także wyposażony w hub USB, który za pomocą przewodu USB-B – USB-A można łatwo połączyć z komputerem. Po lewej stronie ekranu znajdują się dwa złącza USB 3.0 (USB 3.1 gen 1), a z tyłu umieszczono dodatkowe dwa USB 2.0. Nie zabrało także gniazda dla słuchawek albo zewnętrznych głośników.

No właśnie – głośniki. Te Predator XB3 posiada i nie ukrywam, że nie mają szansy odegrać jakiejś ważnej roli na stanowisku gracza. Nie mogę im odebrać tego, że grają czysto, nie drażnią uszu, ani w żaden sposób nie zniekształcają dźwięku. Ale trzeba pamiętać, że są to 2-watowe głośniczki (albo 4-watowe. W tym przypadku specyfikacje na stronach poszczególnych państw także się różnią. Ja jednak obstawiałbym tę niższą moc), które w dodatku nie są zbyt donośne. Zdecydowanie bliżej im do jakości dźwięku z jakiegoś laptopa ze średniej półki aniżeli audio mającego uraczyć nas złożonym, pełnym i dynamicznym dźwiękiem. Nie są to głośniki mające zastąpić słuchawki albo zewnętrzne głośniki w czasie grania czy oglądania filmu, ale jako opcja rezerwowa wypadają znośnie.

 

Menu

Ostatnim testowanym przeze mnie monitorem była iiyama G-Master Red Eagle GB2470HSU i chociaż reprezentant japońskiej myśli technicznej znajduje się na niższej półce cenowej niż bohater tej recenzji, to pozytywnie zaskoczył mnie pod kątem liczby i zróżnicowania opcji mających poprawić doświadczenie płynące z gry czy sportowej rywalizacji. Iiyama wydaje się pozytywnie wyróżniać pod tym względem na tle konkurencji.

A co jest w stanie zaoferować Predator XB3 w testowanym wariancie? Właściwie wszystko, czego można od monitora z tej półki cenowej wymagać. Cieszy też fakt, że wszystkie opcje są odpowiednio posortowane i łatwo można je znaleźć w poszczególnych kategoriach (Obraz, Kolor, Audio, Granie, OSD i System). Do poruszania się po OSD służy pięciokierunowy dżojstik oraz trzy klawisze pełniące rolę skrótów do niektórych opcji, takich jak na przykład wybór źródła obrazu, regulacja jasności ekranu albo szybkie przełączenie się pomiędzy profilami ustawień. Bardzo wygodne rozwiązanie.

Do rzeczy. Nie zagłębiając się już w tak oczywiste funkcje, jak dynamiczny kontrast, redukcja światła niebieskiego, przejdę od razu do ustawień, które graczy interesują szczególnie. A tych nie dość, że jest sporo, to dodatkowo część z nich pozwala na całkiem precyzyjną kalibrację obrazu. Na przykład takie wzmocnienie czerni – 10 stopniowa skala. Gamma – od 1,8 do 2,6 – łącznie pięć wartości. Do tego dochodzi regulacja kolorów skali RGB oraz RGBCMY. Over Drive, czyli funkcja mająca za zadanie zmniejszyć opóźnienie zapalanych i wygaszanych pikseli, jednocześnie wyostrzając obraz – dwie wartości: Normalna oraz Ekstremalna. Acer wyposażył monitor w jeszcze jedna funkcję mającą zadbać o ostrość ruchomego obrazu – VRB (Visual Response Boost). Tajwańczycy niezbyt chętnie dzielą się szczegółowymi informacjami na temat tej technologii i ograniczają się do wytłumaczenia, że skraca ona czas reakcji panelu. Biorąc jednak konieczność wyłączenia w monitorze synchronizacji adaptacyjnej, przypuszczam, że jest to pewna forma podświetlenia stroboskopowego.

Zarówno Over Drive, VBR wywiązują się ze swojego zadania, to jest – wyostrzają obraz o dużej dynamice. Rozwiązanie to nie jest jednak zupełnie pozbawione wad, gdyż w obu przypadkach da się zaobserwować „duszka” poruszającego się za ruchomym obiektem. Oczywiście najbardziej widoczny jest on na gładkim tle, a z takim w grach do czynienia mamy raczej rzadko. Poza tym powidok wyraźniejszy jest w trybie Ekstremalnym. Tryb Normalny wydaje się lepiej godzić czas reakcji z jakością wyświetlanej sceny.

Monitor Acera obsługuje także G-Sync. Aby z niego korzystać, niezbędne będzie połączenie Predatora z komputerem za pomocą złącza DisplayPort. No i posiadanie karty graficznej od NVIDII z serii co najmniej GeForce GTX 600.

 

Testy matrycy

Czas przyjrzeć się pozostałym parametrom obrazu. Bo i jest czemu się przyglądać. Nie da się ukryć, że już na pierwszy rzut oka widać, że ekran jest mocno podświetlony, a kolory są bardzo soczyste i żywe. Niektóre wydają się wręcz zbyt jaskrawe (odcienie czerwieni), ale można sobie łatwo z tym poradzić dzięki regulacji kolorów monitora. Nie trzeba mieć do tego profesjonalnego kolorymetru.

Zastosowany tutaj przez Acera panel IPS oferuje jasność powyżej 400 nitów, co jest wartością wyższą niż deklarowana przez producenta. Kolorymetr wskazał jednak, że nie jest ono zbyt równe i różnice pomiędzy niektórymi obszarami ekranu wynoszą nawet ok. 60 nitów. Na szczęście w żadnym momencie różnice te nie były widoczne gołym okiem – niezależnie od tego, czy akurat grałem, czy pisałem tekst.

Wysoka jasność panelu sprawiła, że czerń i kontrast nieco ucierpiały, ale to było do przewidzenia. To w końcu nie VA, ani tym bardziej nie OLED. W trakcie testów jasność czerni utrzymywała się na poziomie 0,47 cd/m2, a kontrast wyniósł deklarowane 1000:1. To znaczy – dokładniej 997:1, ale różnica jest tak mała, że wchodzi w pojęcie błędu pomiarowego i można ją zaokrąglić. Jak na IPS to wynik dobry i nie można się go czepiać. Ale dla niektórych może być „tylko” dobrym. Nadmienię tylko, że wzmocnienie czerni ustawione było na wartość domyślną i w mojej opinii – optymalną – czyli 5. Testy zaś były wykonywane w trybie kolorów „Standard”.

No właśnie, co z tymi kolorami? Liczby jakie zobaczyłem po badaniu panelu kolorymetrem z jednej strony mnie trochę zaskoczyły, ale z drugiej jednak – czego miałbym się spodziewać po monitorze tej klasy? Predator XB3 to wysoka półka monitorów gamingowych, więc 99% odwzorowania palety sRGB nie powinno być żadnym wielkim szokiem. Bardzo dobrze wypadły też bardziej profesjonalne gamuty, czyli DCI-P3 oraz AdobeRGB. W ich przypadku uzyskałem odpowiednio 95% oraz 80%. Przy czym wskaźnik DeltaE, pokazujący wierność koloru wartości wzorcowej wyniósł średnio 0,8. To oznacza, że różnica pomiędzy nimi nie jest widoczna gołym okiem i można ją traktować jako błąd pomiaru.

Testowany monitor posiada także tryb HDR, ale szczerze powiedziawszy – nie robi on żadnego większego wrażenia. Co prawda jest w stanie nieco podkreślić jasne punkty obrazu, ale przy maksymalnej jasności 400 nitów rezultat raczej nie wywoła u nikogo efektu wow! Poza tym, zwiększenie jasności panelu w trybie HDR odbije się na czerni, która stanie się nieco bardziej szarawa. A przecież IPS-y same w sobie nie mogą pochwalić się zbyt intensywnym odwzorowaniem koloru czarnego. Jeżeli koniecznie ktoś szuka monitora z wyraźniejszym HDR, to lepiej zacząć od standardu np. HDR600.

 

Parametry matrycy:

  • maksymalna częstotliwość odświeżania: 165 Hz (przez DisplayPort)
  • luminancja: 468 cd/m2
  • kontrast: 997:1
  • czerń: 0,46 cd/m2
  • paleta sRGB: 99%
  • paleta DCI-P3: 95%
  • paleta AdobeRGB: 80%
  • DeltaE średnio: 0,8
  • DeltaE max: 2,8

 

Podsumowanie

Nie będę ukrywał, że Predator XB3 w testowanej wersji to jeden z ciekawszych monitorów dla graczy, z jakimi ostatnio miałem styczność. I jednocześnie jeden z droższych. Testowana wersja (XB273U GSbmiiprzx) kosztuje obecnie 2300 zł i… wydaje się być wyceniona dość sensownie, patrząc przez pryzmat tego, co oferuje.

27-calowy Predator XB3 posiada zestaw cech, które powinny sprostać wysokim wymaganiom graczy. Jestem też w stanie założyć, że jest to (albo będzie) jeden z najczęściej wybieranych XB3 spośród całej serii. No, może ustąpi pola tylko monitorom o rozdzielczości Full HD.

Stylistycznie nowy Predator jest bezsprzecznie gamingowy, ale w taki bezpieczny i pozbawiony przesady sposób. Może nie każdemu spodoba się gruba, dolna ramka z LED-ami, ale to właściwie jedyny element, na który można na upartego kręcić nosem.

Monitor odważnie aspiruje do „topki” swojego segmentu cenowego pod kątem całościowej jakości obrazu. Połączenie 27 cali i rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli z odświeżaniem 165 Hz ma rację bytu i sprawdzi się nawet na pecetach ze średniej półki. Oczywiście w kategorii sprzętu dla graczy. Do tego dochodzi bardzo krótki czas reakcji panelu i w efekcie obraz praktycznie pozbawiony ghostingu, a przez to – bardzo ostry.

Pod kątem jakości kolorów także nie mogłem się czepiać. Co prawda na początku troszeczkę kłuły mnie w oczy nieco zbyt jaskrawe odcienie czerwieni, ale łatwo można sobie z tym poradzić za pomocą ustawień monitora. Podświetlenie, chociaż dość jasne, też nie jest idealne pod kątem jednolitości, ale grunt, że nie psuje to całościowego odbioru obrazu. Kontrast, czerń i pokrycie palet barw wypadło oczekiwanie dobrze. Tylko ten HDR wydaje się wciśnięty trochę na siłę. Ale tu chyba miała zadziałać magia marketingu.

Podsumowanie:Acer Predator XB3 (XB273U)
rozdzielczość i format:2560 x 1440 pikseli
27 cali - 16:9
zakrzywienie:nie
obsługiwane standardy przesyłu danych:HDMI 2.0
DisplayPort 1.4
optymalne zastosowanie:- gry komputerowe
- rozgrywki e-sportowe
- multimedia
- praca z grafiką