To niesamowite, jak technologie IPS oraz VA w ostatnich latach się rozwinęły. Szczególnie ta pierwsza. Kiedyś wybierając w świadomy sposób monitor trzeba było się chwilę zastanowić, co będzie dla nas ważniejsze: bardzo krótki czas reakcji wyświetlacza, czy może jednak jakość obrazu z głębszą czernią i kontrastem na czele? Ta pierwsza cecha charakteryzowała praktycznie wyłącznie panele TN – bardzo szybkie, zapewniające obraz praktycznie pozbawiony jakichkolwiek smug. Ale jednak pozostawiający wiele do życzenia pod kątem jakości zreprodukowanych kolorów oraz wyrazistości czarnego koloru. Tu zdecydowanie lepiej wypadały ekrany IPS i VA, ale kosztem zauważalnie bardziej smużącego obrazu w dynamicznych scenach.

Dzisiaj już takich problemów jest jakby mniej i chociaż najszybszy czas reakcji wciąż posiadają TN-ki, to jednak są na rynku panele IPS, które mogą praktycznie stanąć z nimi niemal na równi pod tym kątem. I takim właśnie ekranem może pochwalić się bohater tej recenzji – iiyama G-Master Red Eagle GB2470HSU-B1. Japończycy wyposażyli monitor w superszybki panel Fast IPS mogący, wg specyfikacji producenta, pochwalić się czasem reakcji na poziomie 0,8 ms MPRT, a oprócz tego posiada maksymalne odświeżanie na poziomie 165 Hz. I już w tym momencie miłośnicy szybkich rozgrywek e-sportowych powinni się nim zainteresować. Oprócz tego testowany Red Eagle posiada wsparcie dla FreeSync Premium i jest kompatybilny z kartami graficznymi od NVIDII. To chyba zestaw nawet bardziej niż obiecujący, czyż nie? Tym bardziej, że w momencie pisania recenzji monitor kosztował 899 zł.

Zestaw idealny?

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:iiyama G-Master Red Eagle GB2470HSU-B1
segment:monitor gamingowy
przekątna:23,8 cale
wymiary i waga54 x 39,5 x 25,6 cm (z zainstalowaną podstawą), 4,4 kg
rozdzielczość natywna:1920 x 1080 pikseli (Full HD)
format obrazu:16:9
typ matrycy:IPS, 165 Hz, 8 bit
powłoka matrycy:matowa
kąty widzenia:178°/178°
czas reakcji (MPRT):0,8 ms
VESA100 mm x 100 mm
porty:1x HDMI
1x DisplayPort
2x USB 2.0
1x USB 2.0 typu B (upstream)
1x audio out
funkcje dodatkowe:filtr światła niebieskiego
FlickerFree
regulowana podstawa
głośniki stereo
FreeSync Premium (G-Sync Compatible)
regulowany tryb stroboskopowy (MBR)
regulowany Over Drive
menu w j. polskim
gwarancja:3 lata
w pudle: - przewód zasilający
- kable HDMI
- kabel DisplayPort
- kabel USB-A - USB-B
- dokumentacja

Konstrukcja i funkcjonalność

Sam jestem od lat posiadaczem monitora o przekątnej długości 24” (Asus VG245H), więc format jest mi doskonale znany i „opatrzony”, ale po wyjęciu z pudła monitora iiyamy nieco zgłupiałem. „Co to takie małe?” – pomyślałem. „Mój jest większy”. Może niekoniecznie wygląda to, jak fragment rozmyślania na wielkością monitora, ale taka jest prawda. Dzięki praktycznie zerowym ramkom ekranu, monitor wydaje się całkiem kompaktowy i wizualnie malutki. Jak się okazało jednak, różnica pomiędzy urządzeniami w wysokości wynosi centymetr, a w długości – 2 centymetry, czyli w sumie niewiele. Ale różnica widoczna  jest gołym okiem.

Pod kątem stylistycznym G-Master Red Eagle GB2470HSU-B1 jest klasycznym monitorem od iiyamy. Skromny, bardzo prosty design, czarny kolor i lekko chropowata i matowa faktura tworzywa kryjącego całą elektronikę – to wszystko. Właściwie tylko logo G-Master na podstawie jasno deklaruje, że mamy w ogóle do czynienia ze sprzętem dla graczy. Jeżeli więc szukasz sprzętu o designie godnym wnętrza SSV Normandy – futurystycznej stylistyce, z kolorowymi LED-ami i fikuśnymi zdobieniami, to tej testowany monitor nie oferuje. W tej sprawie proszę udać się do Acera, Asusa albo MSI. Na koniec jeszcze warto podkreślić, że wszystkie elementy konstrukcji są ze sobą dobrze połączone i plastik nie ma tendencji do chrupania.

Iiyama wyposażyła GB2470HSU-B1 w wielofunkcyjną podstawę. Oferuje ona regulację wysokości (13 cm), tilt (18° w górę i 3° w dół) oraz pivot, czyli możliwość obrotu ekranu o 90° i ustawienia go w tryb portretowy. Nie ma za to swivela, czyli możliwości obrotu ekranu wokół osi pionowej. Całość jest bardzo stabilna, całość nie ma tendencji do chwiania się na boki ani drżenia. A to w przypadku monitora gamingowego jest sporą zaletą, szczególnie w kontekście rozgrywek e-sportowych i towarzyszącym im emocji, nierzadko przenoszonych na biurko.

Obudowa monitora posiada również gniazda montażowe VESA w rozstawie 100 x 100 mm, więc jeżeli ktoś chciałby wykorzystać inną podstawę albo zwiesić urządzenie na ścianie lub ramieniu, to ma taką możliwość.

 

Porty i głośniki

W kwestii dostępnych portów Japończycy postawili na niezbędne minimum. Do dyspozycji użytkowników jest jedno gniazdo HDMI oraz DisplayPort. Znajdują się one pod spodem „kuperka” monitora, podobnie zresztą, jak gniazdo zasilania (zasilacz jest wbudowany) oraz 3,5-milimetrowy jack i port USB typu B, pozwalający na połączenie huba USB z komputerem. Zaś sam hub składa się z dwóch USB w wersji 2.0, więc nie jest specjalnie rozbudowany ani nowoczesny. Trochę szkoda. Złącza umieszczono z tyłu, z lewej strony plecków monitora patrząc od przodu, ale sięgnięcie do nich nie stanowi żadnego problemu.

Testowany G-Master został także wyposażony w głośniki stereo… ale na ich temat nie mogę niestety zbyt wiele dobrego powiedzieć. Właściwie ich największą zaletą jest to, że są. Grają cicho, oferują ubogi i mało wyraźny dźwięk i praktycznie nie nadają się do słuchania czegokolwiek innego, niż „plumkania” dźwięków powiadomień maści wszelkiej. Dzisiaj lepszą jakość dźwięku da się znaleźć nawet w tanich smartfonach. Nawet przez moment się zacząłem zastanawiać, czy wszystko z nimi w porządku, bo chociaż iiyama jakoś nigdy nie rozpieszczała pod kątem monitorowych głośników, to jednak trzymała się pewnej przyzwoitości i powodów do wstydu specjalnie nie miała. W tym przypadku niestety znajdujemy się poniżej wyznaczonej linii.

 

Menu

OSD monitora posiada wiele zalet, ale też jedną zasadniczą wadę: obsługiwane jest za pomocą pięciu umieszczonych z tyłu przycisków. Chociaż właściwie to czterech, gdyż jeden służy do włączania i wyłączania monitora. Nie da się ukryć, że joystick jest rozwiązaniem dużo bardziej wygodnym i intuicyjnym niż płaskie przełączniki. Na szczęście znajdują się blisko prawej krawędzi, więc sięgnięcie do nich nie jest trudne. Iiyama niestety nie jest pod tym kątem konsekwentna i część monitorów posiada joystick (jak na przykład świetny G-Master Red Eagle GB3266QSU, którego miałem przyjemność recenzować w listopadzie ubiegłego roku), a cześć, jak bohater testu – przyciski.

Na szczęście tutaj wady się kończą i mogę przejść do pochwał. Menu testowanego monitora jest rozbudowane i właściwie nie brakowało mi tutaj jakiejkolwiek opcji. Poza tym, wszystko jest odpowiednio posegregowane i przełączając się pomiędzy kategoriami, łatwo jest znaleźć interesującą nas opcję.

Dostępnych funkcji jest naprawdę sporo i widać, że iiyama starała się przekonać do siebie zapalonych, a może nawet – profesjonalnych – graczy. Wśród ustawień znajdują się tak oczywiste, jak regulacja jasności i kontrastu, kolorów (włącznie z 6-stopniową regulacją CMYRGB), gammy (trzy tryby), redukcji światła niebieskiego i zapisywania własnych ustawień. Nie zabrakło też regulacji głębokości czerni, wyostrzania lub zmiękczania pikseli oraz wyboru przygotowanych przez producenta ustawień dla określonych czynności lub gier. Obraz naprawdę da się dopieścić do swoich potrzeb.

Najważniejsze dla graczy są natomiast inne opcje: Direct Drive, czyli pozwolenie karcie graficznej na przejęcie dowodzenia nad wyświetlanym obrazem, przez co ogranicza się opóźnienia – jest. 5-stopniowy Over Drive, pozwalający jeszcze bardziej zminimalizować smużenie także jest. Monitor wyposażono także w tryb podświetlenia stroboskopowego (MBR), mającego za zadanie wyostrzyć obraz w scenach o bardzo dużej dynamice obrazu. Działa on tutaj na identycznej zasadzie, jak w przypadku przywołanego już w tej recenzji G-Master Red Eagle GB3266QSU – posiada pięć stopni regulacji (od -2 do +2), ale chcąc z niego korzystać trzeba zrezygnować z FreeSynca oraz maksymalnej jasności monitora.

Z funkcjami Over Drive oraz MBR miałem jeden zasadniczy „problem”. Celowo piszę to słowo w cudzysłowie, bo tak naprawdę nie mówię tutaj o jakiejkolwiek wadzie – obraz nawet bez tych udogodnień jest diabelnie ostry, gładki i niemal pozbawiony smug. Nie wiem, czy kiedykolwiek widziałem mniej „smużastego” IPS-a. Ku mojemu zaskoczeniu jednak, okazało się, że MBR potrafi ten stan jeszcze delikatnie poprawić, szczególnie widać to na najwyższych wartościach (+2 i +3). Czy jednak jest to warte wyłączenia FreeSync Premium i grania na wyraźnie obniżonej jasności. Dla mnie osobiście – nie.

„Dopalanie” pikseli opcją Over Drive okazało się trochę bardziej przydatne, chociaż nie niezbędne. Dla mnie jednak ustawieniem optymalnym było -1. Po pierwsze – dało się zauważyć różnicę w ostrości już pomiędzy -1 a 0, a pomiędzy -1 a -2 już jej nie dostrzegałem. Po drugie, wartości „dodatnie” wywoływały tzw. overshoot przez co w teście UFO za latającym spodkiem widoczna była poświata „przepalonych” pikseli.

GB3266QSU został wyposażony także w opcje pozwalające zarządzać ostrością obrazu (X-Res oraz Ostre i miękkie) i także tutaj najbardziej odpowiadały mi środkowe wartości funkcji. Przy niższych i wyższych obraz potrafił trochę stracić na jakości – krawędzie oraz czcionki potrafiły być zbyt ostre lub zbyt miękkie. Iiyama przygotowała także gotowe zestawy ustawień dobrze sprawdzające się w przypadku mniej zaawansowanych użytkowników. Ci znający się na rzeczy nieco lepiej mogą swoje własne schematy zapisywać jak Tryb użytkownika. Tych przygotowanych przez producenta nie da się modyfikować. A szkoda, bo same z siebie wypadają dość przeciętnie.

 

Testy matrycy

Nie ukrywam, że byłem niezmiernie ciekaw, jak zainstalowany Fast IPS o rozdzielczości Full HD (1980 x 1080 pikseli) prezentuje się pod kątem pozostałych parametrów. Bo to, że oferuje wyraźny i gładki obraz już wiem. Tak samo to, że ekran charakteryzuje się maksymalnym odświeżaniem na poziomie 165 Hz. Do tego jednak konieczne jest podpięcie monitora do karty graficznej za pomocą DisplayPortu. Po HDMI maksymalna częstotliwość wynosi 144 Hz. Przetestowany ekran jest panelem 8-bitowym, co oznacza, że jest w stanie zreprodukować maksymalnie 16,7 milionów kolorów.

Specyfikacja producenta mówi o typowej jasności na poziomie 250 cd/m2 oraz kontraście wynoszącym 1100:1. I wygląda na to, że po raz kolejny iiyama albo siebie nie doceniła, albo woli podawać specyfikację z pewną rezerwą, gdyż kolorymetr na domyślnych ustawieniach pokazał wyższe wartości niż te, które można znaleźć na pudle oraz w oficjalnych danych producenta na stronie internetowej. Luminancja faktyczne okazała się wyższa o nieco ponad 30 nitów, a kontrast przekroczył wartość 1400:1, co jak na matrycę IPS jest bardzo dobrym wynikiem. Pod kątem czerni wyświetlacz także wypadł powyżej moich oczekiwań oferując jasność na poziomie 0,2 cd/m2.

Monitor zaprezentował się lepiej niż dobrze także pod kątem odwzorowania poszczególnych palet kolorów. Co prawda przed kalibracją kolory uciekały zauważalnie w kierunku barwy zielonej, co rzucało mi się w oczy szczególnie na odcieniach szarości, ale kalibrator szybko wyeliminował ten problem, a szarość na powrót stała się szarością. Co ważne, udało się to osiągnąć nawet bez naszego kolorymetru. W ustawieniach kolorów RGB monitora wystarczyło obniżyć o 4-5 punktów nasycenie barwy zielonej i dosłownie dodać 2 punkty koloru niebieskiego.

Ale do rzeczy – do sprawdzenia jakości obrazu oczywiście został użyty kolorymetr, a uzyskane wyniki po raz kolejny mnie zadowoliły. Co prawda do 100% procent pokrycia sRGB nieco zabrakło, ale wynik 96% jak najbardziej mnie usatysfakcjonował. To nie jest monitor z najwyższej półki, więc taka wartość jest jak najbardziej akceptowalna. Tym bardziej, że na żywo kolory także są przyjemnie dla oka i wyraźne i unikają sztucznego przejaskrawienia. Zaskakująco dobrze wypadł także wskaźnik Delta E i osiągnął wartość, którą częściej się spotyka w monitorach dla graczy z wyższych półek (chociaż nie jest to reguła) lub ekranach dla grafików. Kolory okazały się na tyle bliskie wzorcowi, że maksymalny Delta E wyniósł zaledwie 1,05. To oznacza, że różnica pomiędzy uzyskaną barwą a wzorem jest niezauważalna gołym okiem i bliżej jej do błędu pomiarowego niż faktycznego błędu w reprodukcji.

 

Parametry matrycy:

  • częstotliwość odświeżania: 165 Hz
  • luminancja: 281 cd/m2
  • kontrast: 1412:1
  • czerń: 0,2 cd/m2
  • paleta sRGB: 96%
  • paleta DCI-P3: 75%
  • paleta AdobeRGB: 71%
  • DeltaE średnio: 0,15
  • DeltaE max: 1,05

 

Podsumowanie

iiyama G-Master Red Eagle GB2470HSU-B1 jest kolejnym przykładem monitora od japońskiego producenta, gdzie sugerując się tylko i wyłącznie jego wyglądem można dojść do błędnego wniosku, że sprzęt nie ma do zaoferowania nic ciekawego. Nie oszukujmy się – iiyama pod kątem stylistycznym nie trafi w gusta graczy lubujących się w gamingowym designie. I wiecie co? Chrzanić to. Prawdziwa potęga (A co! W kontekście tego monitora nie będzie przesadą użycie tego słowa) kryje się wewnątrz tej czarnej, plastikowej, ale porządnie wykonanej obudowy.

Japończycy stworzyli monitor, który łamie zasady. Zainstalowany Fast IPS pod kątem szybkości wyświetlania obrazu jest zdecydowanie bliższy TN-kom niż „zwykłym” IPS-om. Ale pod względem jego jakości, w tym przyjemnej czerni, (zaskakująco) głębokiego kontrastu oraz nasyconych (i jak się okazało – bardzo dokładnie odwzorowanych) kolorów to IPS i to z wyższej półki. A to wszystko połączono z FreeSynciem Premium, odświeżaniem na poziomie 165 Hz oraz rozbudowanym OSD. Marzenie dla graczy, którzy nie chcą wybierać pomiędzy obrazem szybkim i ostrym nawet w dynamicznych rozgrywkach a wysoką jakością wyświetlanych treści. Testowany G-Master Red Eagle zaoferuje im obie te rzeczy i to w cenie poniżej 1000 zł.

Wśród morza zalet znalazły się jednak dwa mankamenty. Na szczęście jednak, nie mają one nic wspólnego z obrazem. Po pierwsze – menu obsługiwane za pomocą przycisków nie jest zbyt wygodne, szczególnie jeżeli należymy do grona, które często grzebie w ustawieniach, bo np. wykorzystuje jeden monitor do wielu zadań: rano do pracy, a wieczorkiem – do grania ze znajomymi w Call of Duty albo CS-a. No i te głośniki… Jeżeli mam być szczery, to wolałbym, żeby ich nie było. Bo i tak nie nadają się do niczego. Na szczęście korzystanie z nich w żadnym wypadku nie jest koniecznością – chyba każdy w domu ma słuchawki albo głośnik(i) komputerowe, co nie?

Podsumowanie:iiyama G-Master Red Eagle GB2470HSU-B1U
rozdzielczość i format:1920 x 1080 pikseli
23,8 cale - 16:9
zakrzywienie:nie
obsługiwane standardy przesyłu danych:HDMI
DisplayPort
optymalne zastosowanie:- gry komputerowe
- rozgrywki e-sportowe
- multimedia