Chociaż The Lighthouse swą premierę miał w maju, to miała ona miejsce na Festiwalu Filmowym w Cannes, przez co wciąż nie jest to film znany szerszej widowni – do „zwykłych” kin trafi dopiero w październiku. A opublikowany dziś w Sieci zwiastun pokazuje, że ta produkcja ma sporą szansę przypaść do gustu widzom preferującym kino ambitniejsze od kolejnej widowiskowej nawalanki w wykonaniu odzianych w trykot i peleryny superherosów. 

The Lighthouse to trzeci film reżysera Roberta Eggersa, który w 2015 roku zwrócił na siebie uwagę klimatycznym horrorem Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii. Także tym razem zostaniemy uraczeni ociekającą mrokiem historią, ale stylistycznie i warsztatowo (brak panoramy!) film nawiązuje do czarno-białego kina sprzed ładnych paru dekad. Główną osią fabuły będzie relacja dwóch latarników doglądających latarni morskiej na wyspie New England pod koniec XIX wieku. 

 

 

Krytycy, którzy mieli już okazję The Lighthouse obejrzeć, zgodnie twierdzą, że obraz nie tylko powala swą stylistyką i opowiedzianą historią, lecz także scenicznym starciem dwóch pokoleń  aktorów. O ile Willem’a Dafoe raczej nikomu przedstawiać nie trzeba (Święci z Bostonu!), tak obecność Roberta Pattinsona może zaskoczyć widzów kojarzących go wyłącznie z nieszczęsnej sagi Zmierzch. Jak jednak już wspominałem w tekście z okazji 80-tych urodzin Batmana – wielu aktorów w swoim CV ma większe lub mniejsze gnioty, a Robert Pattinson ma spory potencjał i szansę, by stać się jednym z lepszych aktorów „młodego pokolenia”.

Film, póki co, zdobył na wspomnianym Festiwalu w Cannes nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków filmowych, a jego ocena na RottenTomatoes.com wynosi imponujące 98%. Jeśli więc kręci Was nietuzinkowe kino z ambicjami, to warto zapisać The Lighthouse w pamięci i przy pierwszej okazji sprawdzić, czy te wszystkie peany są uzasadnione.