Wampiry, krew, śmierć, groza, dark fantasy, a za wszystko odpowiada ekipa Rebel Wolves. O co chodzi? Rebel Wolves to zespół założony przez Konrada Tomaszkiewicza, reżysera Wiedźmina 3: Dziki Gon. Skupia on między innymi byłych członków CD Projekt RED, pracujących wcześniej przy produkcji gier z wiedźminem Geraltem w roli głównej oraz Cyberpunku 2077. Wczoraj studio pochwaliło się trailerem swojej nowej gry.
The Blood of the Dawnwalker to historia osadzona w fantastycznej wersji XIV-wiecznej Europy, a dokładniej – położonej w Karpatach krainy, dotkniętej, jak zresztą cały kontynent, przez wojny i epidemię Czarnej Śmierci. W tych mało malowniczych realiach wampiry stwierdzają, że w to dobry moment na wyjście z cienia i podjęcie próby zdobycia władzy i wolności. I tu pojawia się gracz, czyli tytułowy Dawnwalker: nie do końca wampir, ale też już nie do końca człowiek. Coen, bo tak ma imię główny protagonista, ma 30 dni i 30 nocy na uratowanie swoich bliskich i zdecydowanie o swoim losie: czy zachować swoje człowieczeństwo, czy poświęcić swoją duszę i stać się wampirem.
Tak rysuje się główny wątek debiutanckiej produkcji studia Rebel Wolves. Twórcy zapowiadają, że historia będzie bogata i wielowątkowa, zaś gra będzie erpegiem akcji z widokiem zza pleców bohatera. Klimat mrocznego fantasy wręcz wylewa się z ekranu, więc fani tego gatunku powinni być już co najmniej zaintrygowani. Niestety, na chwilę obecną Rebel Wolves nie pochwaliło się gameplayem z gry, więc nie do końca wiadomo, jak gra będzie się prezentować. Dłuższe fragmenty rozgrywki mają zostać pokazane dopiero latem tego roku. Twórcy zapowiadają też, że gra będzie pierwszą częścią dłuższej sagi.
The Blood of Dawnwalker powstaje na silniku Unreal Engine 5 i zawitać ma na pecety oraz konsole Xbox Series X/S oraz PlayStation 5. Wydawcą zaś jest Bandai Namco. Data premiery, nawet najbardziej przybliżona, jest na ten moment nieznana.